Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moja Historia DD - Pomocy

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

17 października 2013, o 16:18

Szok w sensie takim, że mówiąc co wyczytałem itp. o DD i wgl... powiedziała mi, że nie będzie mi niczego nazywać i nie potrzebnie się naczytałem... że, to wszystko LĘK, podejrzewam, że zrobiła to świadomie tak mówiąc. SZOK - znaczy Ulga, że to tylko lęk ! Victor nie denerwuj się na mnie :P
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

17 października 2013, o 16:35

No zrobiła świadomie ale miała rację, wszelkie objawy odcięcia, stanów nierealności czyli odrealnienia (nazwa nie jest istotna ale na potrzeby wyjaśnienia objawów trzeba jednak to jakoś nazywac) są od lęku, stresu, napięcia, przeciążenia głowy.
A to czy ktoś to nazwie czy nie to już indywidualna sprawa każdego z osobna, psychiatra będzie lubił nazywać, psycholog czasem już nie do końca a na pewno żaden z nich nie będzie chciał robić z tego wielkiego larum czy wielkiego zaburzenia, bo to nie miałoby żadnego sensu terapeutycznego, bo dd jest rzeczywiście tym czym jest czyli niczym wielkim a jedynie od stresu, lęku, napięcia...itd itd. Dlatego często w gabinetach na objawy dd psychiatrzy i psychologowie machają ręką bo każdy z nich realnie wie czym to jest i z czym się co je.
Więc nie martw się tym, ze psycholog stwierdziła, że naczytałeś się tylko i to nie jest nic takiego, bo psycholog nie zaprzecza temu o czym tu rozmawiamy, bo wiem, zę niektórzy czasem mają mętlik w głowie, ze tu nazywane jest to szumnie dd, objawy się zgadzają a w gabinecie słyszą, ze to nic takiego i nie czytać o tym. My tutaj musimy to jakoś nazwać i kazdy kto się zajmuje wyjaśnianiem takich objawów musi, aby w pierwszym odruchu nerwicowca, poszukiwania przez niego odpowiedzi, co mu jest, mógł się dowiedzieć nie tyle, ze to dd ALE, że to jest od lęku, stresu, napięcia itd.
Więc tu się nic nie wyklucza i trafiłeś na rozsądną terapeutkę, która ma rację i jej się trzymaj.
A w myśl zasady, ciesz się z tego, olej to całe dd i pozwól umysłowi się uspokoić.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

28 października 2013, o 19:51

Cześć, jest już dużo lepiej, na prawdę, aż dziwne się czuje z tak duża poprawą już... Lęk zniwelowałem do 0. Zostało tylko odrealnienie... Pogodziłem się z DD już... co mi pozostaje? czekać? jakieś wskazówki bym prosił :))
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

28 października 2013, o 20:16

Jesli masz mozliwosc to duzo cwicz , to naprawde pomaga.Jak najwiecej zajec musisz miec a niedlugo jak pomyslisz o DD to bedziesz sie zastanawiac co to bylo i ze cos takiego niemoze byc realna sprawa.
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

28 października 2013, o 20:23

Czyli myślisz, że jestem już na prostej do zdrowia ? :) w sensie nerwicy ? bo wiem, że DD to nie choroba chociaż to mnie wkurw... najbardziej w tym wszystkim.... ten przyciemniony obraz:(
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

28 października 2013, o 20:36

DD to stan przejsciowy...sam pamietam jak rok temu rejestrowalem sie tutaj, mnostwo pytan , strachu , glupich mysli itd...no ale dzisiaj rok pozniej moge powiedziec tyle ze jest to stan przejsciowy i do przeskoczenia , uleglismy jakims przezycia psychicznym i teraz glowa sie musi zregenerowac z tym ze nienalezy siedziec i myslec " Boze kiedy to przejdzie, a jak nieprzejdzie to co bedzie " Wszystko bedzie dobrze i wrzucic na luz trzeba, macie prace pracujcie , macie hobby to kontynuujcie je , Ja wiem ze łatwo powiedziec ze myslicie sobie " co on pieprzy , jestem w takim strachu ze niejestem w stanie nic robic ani nigdzie wyjsc " ale ja tez to wszystko przerabialem i napewno czulem sie tak samo jak Wy a nawet wydaje mi sie ze moze i gorzej ale niebedziemy sie teraz licytowac kto ma jakie DD....Trzeba dzialac dzialac dzialac i jeszcze raz dzialac.STRACH to tu jest problem DD to niby taka tarcza przed nim dlatego nienalezy skupiac sie na objawach jakie mamy tyko na przyczynie ktora te objawy powoduje i tyle.

Zapytales sie Kamien czy jestes na prostej drodze do zdrowia...Niebede Ci pisal " tak stary jutro bedzie git " bo to zalezy tylko od Ciebie jesli czujes sie lepiej to dobrze i bedzie wiecej takich dni az przyjdzie taki moment ze powiesz co to bylo to DD...takze wiecej wiary w siebie a DD niebedzie problemem niedlugo
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

29 października 2013, o 11:31

Niesamowite, że można tak bardzo żyć strachem, że wszystko staje się takie odległe - wszystkie ważne sprawy - wydają się jakby obce... sam wydaje się sobie obcy. Jak nie człowiek tylko zepsuta rzecz.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 187
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

29 października 2013, o 12:15

Kamien luzno, ja caly czas w krytycznych momentach sobie zadaje pytania kim jestem co tu robie i wkrecam sobie, ze to niemozliwe, ze to tylko DD i DP, ze to musi byc jakas schiza. No i podstawa, ze inni na pewno nie maja tak zle jak ja. Ze niby objawy sie zgadzaja, ale ja mam gorzej i pewnie nie mowimy o tym samym. hehe
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

29 października 2013, o 12:22

Tak działa system obronny umysłu. W sumie to całkiem logiczne. Zobacz- umysł czuje się umęczony psychicznie z powodu jakichś konfliktów wewnętrznych, stresu, problemów itp. Włącza się ta reakcja 'walcz-uciekaj'. Czyli jest niepokój. Nie ma realnego zagrożenia, nie ma przed czym uciekać lub z czym walczyć. On chce uciec od problemów ale reaguje w sposób prymitywny wyolbrzymiając cała sprawę i odcinając Cię od otoczenia, uczuć, tej okrutnej realności której po prostu ma dość. Nie ma strachu. Jest lęk. Umysł tego nie rozumie, jak możesz się bać nie mając realnego zagrożenia? Dlatego sam sobie stwarza zagrożenie w formie iluzji by to zrozumieć. Czyli na przykład natrętne myśli lub właśnie narzuca Ci własną iluzję by się regenrować. Byś przestał myśleć o realnych sprawach a zajął się tą iluzją. Tudzież DD. Nie ważne czy masz derealizacje czy depersonalizacje czy wszystko razem. To jest właśnie ten trik umysłu. Zająć Cię czymś innym by on mógł odpocząć. Stworzyć Ci inny świat, odrealnić i zamienić percepcje postrzegania siebie i świata, Genialne, prawda? :D

Tyle że jest jeden problem, my tego tak nie odbieramy i dla nas to nie jest takie oczywiste. Są ciągłe wątpliwości czy to aby na pewno to? Czy ja nie wariuje? Czy to nie choroba? Itp. Itd. Ciągłe analizy sabotują to co nasz umysł chciał zrobić. Czyli odpocząć. Ponieważ dolewasz oliwę do ognia. Gdybyś od początku o tym wiedział i to zaakcpetował oraz zrozumiał że to normalna reakcja na ból psychiczny to już byś pewnie nie miał tego DD. Jednak ja wiem sam po sobie jakie to jest trudne, u mnie to już trwa 10 miesięcy i mimo że już to wszystko wiem, poznałem mechanizmy itp. To nadal jako człowiek lubię analizować, zastanawiać się, brać logicznie to co jest nie logiczne. A gdy tak robisz to nigdy Cię odpowiedź nie usatysfakcjonuje ponieważ racjonalnie nie da się odpowiedzieć na irracjonalne. Jednak pomijając to wszystko, liczy się przede wszystkim NASTAWIENIE.

Schemat mniej więcej jest taki: POZNANIE MECHANIZMÓW > ZAAKCEPTOWANIE AKTUALNEGO STANU RZECZY > PRZEANALIZOWANIE SIEBIE ( co na to mogło wpłynąc że mam DD/Nerwice/Depresje/ Inne zaburzenie). > WYCIĄGNIĘCIE WNIOSKÓW ( co mogę zrobić by takim sytuacjom zapobiegać? ). > OSWOJENIE LĘKU egzekwo z ŻYCIE DALEJ SWOIM ŻYCIEM I NIE UTOŻSAMIANIE SIĘ Z LĘKIEM I JEGO SYMPTOMAMI + DYSTANS DO ZABURZENIA I SAMEGO SIEBIE.

Tylko tyle i AŻ tyle :P
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

29 października 2013, o 12:48

Wszystko już rozumiem, wszystko już wiem. Wszystko przyswoiłem. Szkoda tylko, że musiałem to wszystko robić i uczyć się tych wszystkich pierdół. Zamiast żyć jak dawniej bez tych wszystkich pierdolonych dywagacji...


BO SAM NAWET TERAZ NIE WIEM CZEGO SIĘ BOJĘ, PO CO SIĘ BOJĘ I DLACZEGO DAŁEM SIĘ TAK WPUŚCIĆ W MALINY SAM SOBIE.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

29 października 2013, o 12:56

Stary, co się stało to się nie odstanie. Teraz ta frustracja i analizy 'dlaczego ja?' są zbędne. Skoro już wszystko wiesz to powinieneś żyć jak dawniej. Nie wiesz czego się boisz bo lęk jest irracjonalny. Dywagacje nic tu nie dadzą. Musisz go olać i nie starać się racjonalnie odpowiadać na irracjonalne. Pojawia się lęk ni z tego ni z owego? Olej to, możliwe że Ci się pojawia przez to że jesteś spięty, znerwicowany. To normalne przy zaburzeniach. Dlatego polecam medytacje żeby to napięcie sobie spuszczać. Nie ma napięcia, nie ma adrenalinki, nie ma lęku.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

29 października 2013, o 13:02

Sęk w tym, że podczas mojej DD nie odpuściłem nic zwiazanego z dawnym życiem, ani razu nie odmówiłem sobie wyjścia gdzieś, ani razu nie opuściłem obowiązków. Ucze się, pracuję, a dalej szyba. Wyluzować też już wyluzowałem, nie czuję już ciężkiego oddechu, nie trzęsę się... a szyba i nierealność dalej jest. Może minie z czasem po prostu... albo się przyzwyczailem do tego i sobie wkręcam, że jest.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

29 października 2013, o 13:06

To gratulacje, na pewno minie z czasem. Rób dalej swoje, ja jestem na tym samym etapie co Ty. Nie pozostaje nam nic innego jak czekać. ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

4 listopada 2013, o 13:10

Muszę się pochwalić, już jest na prawdę DOBRZE. Zostało tylko lekkie odcięcie. Lekka obcość ciała i lekkie odrealnienie... już na prawdę widzę końcówkę :)! Powoli staje się to dla mnie jedną wielką abstrakcją...

Zrobiłem dziś taki eksperyment... Położyłem się i chciałem się specjalnie nakręcić na lęki, chciałem specjalnie wywołać maksymalne odrealnienie... na siłę wywoływałem myśli katastroficznie i jakieś wkrętki... Nie udalo się :pp po chwili wstałem i się zacząłem z siebie śmiać. To dowodzi tylko na to, że utrzymuje to prawdziwy lęk. Gdybym tylko potrafił sobie to uzmysłowić pare miesięcy wstecz... eh. MAM NADZIEJĘ, ŻE WSZELKIE OBJAWY LEKKIE KTÓRE MI JESZCZE DOKUCZAJĄ MINĄ SZYBCIEJ NIŻ BYM CHCIAŁ. POZDRAWIAM.


aha i jeszcze jedno... wydaje mi się, że nie miałem jeszcze takiego 100% prześwitu... Ale być może, będzie tak, że mi to minie po prostu i tyle... nie zauważę kiedy... może tak być prawda ?
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

4 listopada 2013, o 13:38

Jasne że może, i tego Ci serdecznie życzę :D Jak się już nie nakręcasz i odrealnienie Ci schodzi to lada dzień pryśnie Twój sen. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
ODPOWIEDZ