Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

moja derealizacja

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
martyna30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 29 kwietnia 2015, o 13:27

2 maja 2015, o 12:37

Witam.mam na imie Martyna.mam 30 lat.jestem obecnie w 7 miesiacu ciazy.kochani jest zle.nasililo sie wszystko I nie wiem w co wierzyc co jest prawda.poczucie snu na jawie efektu jak po znieczuleniu nie potrafie zniesc wszystko co znam oddalabym za to by wrocic.poczuc siebie.poczuc ze zyje ze jestem.problem polega na tym ze jestem cholerna perfekcjonalistka I nie potrafie docenic Nic dopoki to mam.jestem zmeczona zyciem.wole umrzec biz to ciagnac I tak nie czuje ludzi I czy Tu jestem.co chwile takie uczucia wylaczenia z myslami egzystencjalnymi typu ja Tu jestem.to sie dzieje.jak to jest ze ja pisze przeciez zanikam.jak to sie dzieje.? Moja choroba zaczela sie 15 lat temu.kiedy jako mama dziewczynka bylam rozerwana miedzy dziadkami I rodzicami.rodzicami ktorzy czulam zawsze woleli brata.tego wieczora po weekendzie kiedy dziadek mnie odprowadzil do domu I mialam tam zostac mialam rozerwane serce walczylam z myslami chyba nie dokonca chcialam Tu zostac.dziadek pozostal AZ zasnelam.i w snie uslyszam jego glos ze idzie.zerwalam sie ale wszystko bylo dziwne.nie ogarnialam otoczenia dezorientacja.jakbym tylko w pol sie obudzila.jakby cos dokonca nie pracowalo w mozgu.odprowadzilam dziadka I Stan ten nie mijal.przerazona nikomu Nic nie mowiac polozylam sie spac.i to chyba jest najgorsze poczucie ze nie minelo ze zasnelam z tym ze sie w tym tamtego wieczora zatracilam.i przez 15 lat w tym tkwie ze wtedy cos sie wylaczylo albo zniklam z tej rzeczywistosci albo snie o tym.nie jestem Tu.nie potrafie wyjasnic co to bylo.nie mialam oparcia w nikim.nikt mi nie potrafil tego wyjasnic trwalo to AZ do mojej pelnoletnosci gdzie poszlam po Pomoc do psychiatry ktory chyba na moje nieszczescie zamiast terapii wpedzil w leki.ktore bralam 12 lat zycie umknelo mi przez palce.a chociaz bylam dziwnie obojetna nigdy przenigdy efekt DD nie ustapil .i Tu strasznie cierpie ze ja juz nie wiem jak jest normalnie ze nigdy nie doswiadcze ulgi Bo nie wiem o jakim stanie normalnosci mysle ja sie z tym rozwinelam.utknelam I nie wiem jak czuja normali ludzie rzeczywistosc?I ciezko mi uwierzyc ze tyle to trwa I jest to nerwica a nie jakas zle zdiagnozowana zatajona choroba mozgu.mialam eeg tydzien temu ok ale nie wierze lekarza juz raz obrzeku mozgu nie zdiagnozowali po wypadku w 2000 roku.sama wiedzialam ze jest cos nie tak ale potem rezonanse I przeswiwtlenia glowy ok tyle ze ostatni mialam 2 lata temu I podczas brania lekow czyli zaklocenia jakies by wyszly teraz moze? Badanie DNA oka ok.laryngolog.ok mam niestabilnosc kregow szyji I tylko przeswietlenie zrobione czytalam ze rezonans wykazalby ucisk na nerw a nie to zwykle przeswietlenie.ekg w normie.ale holtera nie mialam.badania krwi co miesiac teraz wszystko ok pierwiastki tarczyca.chcialabym aby mnie przebadali przeswietlili od glowy do stop mam wrazenie ze mam ucisk w szyji I stad Te utraty swiadomosci.no Bo tyle lat mimo 10 letniej terapii poznawxzej tkwie w tym.co mi jest.nie man sily szukac.moze to padaczka.czemu ja.czuje ze Ta ciaza to pomylka co mnie czeka ze umre przy porodzie I tak nie bede mogla uzyc zycia z dzieckiem .i co najgorsze przekazalam mu juz Ta tendencje w genach? Teraz wszystko sie nasililo nie wychodze nigdzie nie dojde do sklepu Bo nie czuje siebie.mam taka slabosc.nie wiem wogole czy to istnie I nie znikne.pomozcie w mojej beznadziejii. :hehe:
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 maja 2015, o 12:50

Niestety Martyno ale nawet między wierszami twojego wpisu widać, żeś zdrowa i fizycznie (badania jednak dobre) i psychicznie. Może cie to zdziwi ale tak, jesteś zdrowa psychicznie choć odcięta i zaburzona ale nadal emocjonalnie.
Sam poczatek twojego zaburzenia gdzie widac problemy natury emocjonalnej i dośc typowy pocżatek czyli nagłe odcięcie przy dużym problemie czy stresie, poprzedzony hipnagogią, która czesto jest poczatkiem strachu i odcięcia, pokazuje z czym masz nadal do czynienia.

Nie masz padaczki ani guza mózgi ani obrzęku, radze tobie uwierzyć badaniom.

Problemem jest to, ze dam sobie uciąc rękę, ze 15 lat temu nie dostałaś za bardzo wyjasnienia dla swoich stanów, moje zaburzenie (któreog już nie ma) zaczeło się 9 lat temu a jak mówiłem o swoich objawach lekarzom to 98 % z nich patrzyło na mnie jakbym miał trzecie oko i trzecią rękę wystąjącą z dupska.
I to jest twój kłopot bo zżyłas się z objawami bo nie wiedziałaś o tym pewnie nic specjalnego, twoja uwaga przesiąkła objawami. Już nie chodzi o leki bo one rzadko kiedy w pełni pomagają na objawy derealizacji i depersonalizacji.

Co do terapii i pomocy terapii to jest ona możliwa i u ciebie terapia zresztą jest potrzebna, tyle, że mówisz o tym, iż np 10 lat chodzisz na terapię a teraz z uwagi na to, że czujesz wieksze odcięcie przestałas wychodzić z domu.
A to przecież jest przeciwieństwem tego czego można nauczyc się na terapii poznawczej.
Wiec brakuje ci jednak i akceptacji objawów i może wiedzy i w ogóle akceptacji tego, ze to sa nadal zaburzenia i do tego poddajesz się temu calkowicie.

Rozumiem, oczywiście to, że po takim czasie jest ci bardzo ciężko i sama już nie wiesz co robic ale mimo 15 lat nadal robisz podstawowy błąd, wycofujesz się z uwagi na objawy oraz wkoło robisz to co kazą tobie wątpliwości co do swoich stanów i objawów.

Może będziesz miałą ochote poczytać o tym co piszemy na forum o tych stanach depersonalizacji, tu masz wpisy:
derealizacja-nierealnosc.html

a tu nagrania

nagrania-o-derealizacji.html

Masz też mozliwośc poczytania tematów o samym lęku

spis-tresci-autorami-t4728.html

a także i w tym wypadku nagrań

odburzanie-wedlug-divovica.html

Trochę tego jest ale może cię to zainteresuje.

Brakuje ci nadal podstaw i trudno mi napisac coś co mołoby cię zmotywowac do jednak podjęcia szabli w dłonie, może własnie to, ze spodziewasz się dziecka?

Zauważ prosze, że mimo tych stanów jakie opisujesz zawsze jesteś świadoma ;) zawsze czujesz, ze lub masz wrażenie ale jednak wszystko wiesz. To także pozwoli ci cieszyć się dzieckiem, choćby na intuicję, do czasu aż uzyskasz jakąś poprawę.
Bo u ciebie, mimo długiego stazu jest mozliwa poprawa ale ni eukrywam, ze ta poprawa lezy w tobie i twoich poczynaniach i nastawieniu się do samych obecnych objawów stanów DD i lęku.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
martyna30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 29 kwietnia 2015, o 13:27

2 maja 2015, o 15:59

Dziekuje za tak szybka odpowiedz.mam pytanie czy moglam utknac wtedy na krawedzi snu I jawy czeczy mu tak czuje? Te przycmienia I Sta jakbym miala wlasnie caly czas zasypiac.jak z tego wyjsc.jak sie dobudzic .bo takie wrazenie mam ze sie po tamtym nie dobudzilam.to wrazenie czy Tak jest.
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

2 maja 2015, o 16:16

Hm, może porostu dostałaś derealizacji w nocy, w tedy po tej sprawie z dziadkiem. Z tego co piszesz to był bardzo duży stres dla Ciebie. Z tym dd to chyba nie ma reguły. Przychodzi poprostu jak juz ma umysł dość. Ja to czułam jak przyszło moje, tez podczas dużego stresu. Pstryk i było. Jakbym właśnie zasnęła na stojąco i nie mogła się obudzić. Przechlapany stan :(
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

2 maja 2015, o 16:22

Sluchaj Victora :) Masz typowe DD, nie doszukuj sie nie wiadomo czego, nigdzie nie utknelas, polecam Ci jednak najpierw poczytac tutaj u nas na forum artykuly na temat DD, posluchac nagran i na poczatek zaakceptuj to, ze masz DD, a nic innego. Masz to tak dlugo, bo utknelas w tym, przez te lata caly czas zyjesz objawami, wiec nie dziwne, ze Ci nie mija. Sluchaj ja tez borykam sie z tym od wielu lat, cale szczescie nie mam tego caly czas. Pierwszy epizod trwal 2 lata, a potem mialam kilka kolejnych trwajacych po pare miesiecy, aktualnie od wrzesnie znow mam DD i dopiero teraz, po kilkunastu latach dowiedzialam sie tak naprawde co to jest i jak z tego swiadomie wyjsc. Zaluje, ze tak pozno, bo tez stracilam bez sensu wiele lat, ale mam nadzieje, ze teraz w koncu wyjde z tego raz na zawsze. Trzymaj sie i zabieraj za lekture ;)
martyna30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 29 kwietnia 2015, o 13:27

2 maja 2015, o 17:52

Witaj Avril mam pytanie jakie są różnice jak nie masz dd jest normalnie opisz czym się różnią te oba stany proszę.dziękuję.bo ja nie wiem jak jest czuć rzeczywistość zapomniałam.może czuje nie wiem.ja mam co chwilę tak jakby ktoś wylaczal guzik uczucie jakbym zamarla,przeraża mnie
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

2 maja 2015, o 18:25

Martyna jak nie masz dd to po prostu to wiesz, czujesz sie normalnie, nie mozesz czuc sie normalnie i o tym nie wiedziec ;) Jak jest dd to jest dd, jest zmieniona percepcja, milion kompletnie idiotycznych mysli i nie umiesz sobie wyobrazic jak to jest czuc sie normalnie, ale uwierz mi, jak dd mija to po prostu wiesz, ze jest normalnie i wszystko to co bylo wczesniej wydaje Ci sie absurdalne.
martyna30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 29 kwietnia 2015, o 13:27

3 maja 2015, o 19:46

Kochani,dzis gril.piekna pogoda.a mnie taka gorycz w srodku zabija ze to howno mam i czuje caly czas ze nawet 5 minut swobody nie mam.plakac mi sie chce.nie chce mi sie zyc .odczuwam lek ze Tu jestem ze zyje,ze chodze.po co tu jestem.moje zycie to pomylka nie moge sobie ulzyc w zaden sposob .czy moze byc jeszcze godzej? Odezwijcie sie prosze.trace nadzieje Bo najgorsze ze Ta choroba jest zaleNa odemnie wyzdrowienie zalezy odemnie.boje sie ze nie wyjde z tego nigdy.

-- 3 maja 2015, o 18:46 --
Czemu nie moge w to uwierzyc ze DD.tylko choroba mozgu I nic nie zrobie z tym juz.nie zyje wogole.komfort zycia 2\10. Czy sa metody krore mi polecacie.dobrze miec z wami kontakt.ide do neurologa niech mi sprawdza moj mozg.rozwalilabym kamieniem ten leb.czy to tylko uczucia I emocje to robia.czy zle sie rozwinal moj mozg.nie chce zyc na lekach do konca zycia.sie jak traktuja w szpitalu sama doswiadczylam jakpatrza na kobiete w ciazy z nerwica lekawa Lekarz mnie wysmial.jak ja urodze z DD.umieram z tego strachu
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

3 maja 2015, o 20:20

Martynka a wiec trafiłaś na to forum gdzie chyba każdy z nas miał derealizacje, dłużej lub krócej.
Zapoznaj sie koniecznie z linkami jakie podał Victor.
Masz tam też spis objawów.

Derealizacja to naturalny stan umysłu ale może trwać długo jeśli się na objawy reaguje lękowo.
Bo derealizacja jest skutkiem lęków i dużego napięcia.
Tak jak napisał Victor zabrakło wiedzy i osoby która by jasno Ci wytłumaczyła co sie z Tobą dzieje i dlaczego.

I własnie dobrze by było żebys do tego sklepu jednak wychodziła i zajmowała mysli nie swoim stanem
a innymi sprawami i łapała się na tym że są momenty że się zapominasz i ten stan znika.
Ponieważ on sie utrzymuje tylko dlatego że ciągle to analizujesz i zrobił Ci się z tego taki nawyk.

Dodam jeszcze że ja też dostałam dd nagle, bach i było ALE czytywałam juz wtedy forum i wiedziałam
ze takie coś może być, że ludzie to mają i że mija. I tak od samgo poczatku do tego podeszłam.
Tyle że nie wczytałam sie dokładnie w objawy i przez to troszkę się z tym pomeczyłam.
To nie jest tak że musisz wiedzieć jak jest normalnie, albo nie wiesz.
Po prostu jak przestaniesz analizować w kółko jak Ci z tym źle i zajmiesz sie czymś złapiesz urywki czasu
że zapomniałas o tym. Zapomniałaś sie.
I pewnego dnia się zapomnisz od dd na dłużej, potem znowu i sama po prostu stwierdzisz "o! dziś było normalnie"
Po prostu poczujesz że jest normalnie.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
martyna30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 29 kwietnia 2015, o 13:27

3 maja 2015, o 20:49

Dziekuje Marianna,tak jak myslisz to sa ciagle Te same uczucia najgorzej jest kiedy siedze z innymi I czuje ze znikam a inny o tym nie wiedza.ze przestaje istniec .ciesze ze Tu trafifam czulam sie sama.dajecue sile.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

3 maja 2015, o 21:44

Ja miałam to samo w derealizacji. to typowy objaw.

Ogólnie nic niezwykłego się z Tobą nie dzieje i to musi być dla Ciebie wreszcie jasne.
Nic niezwykłego czego by inni nie przezywali tutaj.

Nie analizuj cały czas swojego stanu.
Pamietam ze ja na przekór wychodziłam, gadałam z ludźmi, zajmowałam sie czymś
własnie żeby sie na chwile choć zapomnieć.
Jak sobie przypominałam to myslałam "o wróciło, ale..... nie było tego, zapomniałam sie!"
"czyli to znaczy że to jest zwiazane z moim mysleniem o tym, ze skupianiem uwagi na tym"
I tak z tego wyszłam powoli.

Spokojnie z tego wyjedziesz Martyna.
Zajmuj sie tym co lubisz, swoja pasją, czymś miłym i łap sie na tym że sie zapomniałaś
To da Ci pewność że właściwie to jest kwestia własnie analizowania tego stanu i przejmowania sie nim.
I że może go nie być, wystraczy się zapomnieć w analizowaniu.
Nie wiem jak u innych ale u mnie własnie dd przeszło dzieki temu za zajmowałam sie czyms innym
i umysł odpoczywał od ciagłej analizy.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

3 maja 2015, o 23:47

Zajmowanie uwagi pomaga jak najbardziej, ale u mnie w sumie najlepiej dziala powtarzanie sobie, ze to tylko DD, nic innego i ze mam prawo tak sie czuc, ze nic mi sie nie stanie. To naprawde dziala, musisz koniecznie przekonac siebie, ze to tylko DD, a nie zadne uszkodzenie mozgu ani nic innego, to moze trwac tygodniami albo nawet miesiacami zanim odczujesz jakakolwiek poprawe, ale uwierz w to, ze mozesz z tego wyjsc i znow poczuc sie normalnie. Masz dodatkowa motywacje, bo niedlugo bedziesz miala dziecko. Ja sobie caly czas powtarzam, ze w koncu nadejdzie taki dzien, ze moje dzieci beda mialy normalna mame, a poki co staram sie, zeby nie odczuly tego, ze cos jest nie tak :)
martyna30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 77
Rejestracja: 29 kwietnia 2015, o 13:27

4 maja 2015, o 15:59

Czytam linki.najgorzej ze siedze sama I analizuje siebie.nie spalam cala Noc klotnia z mezem.mam taka niska samoocene.potrzebuje dowodu ze mezowi zalezy w trakcie klotni on stosuje szantaz czyli Ni odzywa sie wogole spakowalam sie i wyszlam nawet zbytnio mnie nie zatrzymywal a mnie rozdziera jego obojetnosc przetrzymywanie mnie.jak cos odwale moja teakcja jest inna biz jego staram sie bardzo.a on caly dzien nie zadzwonil nawet.jest mi ciezko z kazdej strony mi sie wali.i czy to dziwne ze jestem w DD.jestem sama z dzidckiem pod sercem.w rodzicach zero oparcia.cp tu robic.nawet mnie telepie mam wizyte w warszawie 2 godz jazdy w jedna strone hipnoterapie Bo nigdzie w poblizu Ni nie ma I nie mam z Kim jechac maz die nie odzywa sama boje sie .odmowic jeszcze bardziej a jak mi sie nasili przez to ze nie pojade nastepny wkret.nie wiem co robic
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

4 maja 2015, o 16:25

Martyna jedz, nie rezygnuj, nic Ci nie bedzie. Przykro, ze nie masz oparcia w nikim, ale moze on ma juz dosc i sam nie wie co robic? U mnie jest wlasciwie podobnie, jestem z tym sama, nikt oprocz meza nie wie, rodzicom nie mowie, bo i tak by nie zrozumieli, mezowi tez przestalam mowic cokolwiek, bo on tego nie rozumie, mowi tylko, zebym przestala sobie wkrecac wiec juz sie nie odzywam. Siedzenie samemu nie pomaga, sprobuj zajac czyms mysli, wyjsc gdzies, to trudne, ale do wykonania, zyjesz z tym 15 lat i nic Ci sie nie stalo, to tylko glupie mysli. Najtrudniej jest przestac analizowac, ale da sie, analiza tych mysli nie ma sensu, bo powoduje tylko lek, nic wiecej. Powtarzaj sobie, ze to tylko DD, nic innego, nic Ci nie grozi.
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

4 maja 2015, o 18:33

Łe, kłótnia w takim stanie to coś co tygrysy lubią najbardziej! :) Martynka, dasz radę. Wiele osób jest tak jak Ty, same w zasadzie ze sobą bo nikt im z rodziny nie chce i nie umie pomóc albo zamiast pomoc to pogarszają sytuację. Trzeba być twardym, nic więcej nie pozostaje. To tylko dd, pamiętaj ;)
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
ODPOWIEDZ