Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Mój problem
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 15 września 2015, o 20:55
Dzięki za wasze zainteresowanie . Na studia wyjeżdżam do Lublina we środę, będę mieszkała z moją siostrą, bo ona jeszcze tam studiuje rok. W ogóle, wcześniej już wiele razy przyjeżdżałam do Lublina, by odwiedzić siostrę, więc to miasto jest mi trochę znajome i już dawno chciałam tam studiować, nawet jak nie wiedziałam jaki kierunek. ( a będzie to Finanse i Rachunkowość, marzyła mi się Grafika od gimnazjum, bo lubię takie rzeczy, może jeszcze zmienię kierunek). Mam szczęście, że tak się złożyło z tymi studiami Przeglądałam od jakiegoś czasu oferty pracy dorywczej w lublinie, typu roznoszenie ulotek nawet, na początek dobre i to, aby przełamać się. Dopowiem, że z siostrą ostatnio nie dobrze mi się układa, chociaż widać po niej dobre chęci i że chciałaby żebyśmy były sobie bliskie tak jak dawniej. Ale to z mojego powodu, że wpadłam w problemy jakie tu opisałam i nie mogę nawiązać dobrego kontaktu nawet z rodziną. Mam brata, który też jest mi bliski, tyle, że rzadko go widuję i mi go trochę brak.
Moi rodzice rozmawiają ze mną, z moim rodzeństwem, co u nich słychać, itp. Dają nam dach nad głową, pieniądze na studia. Ale nie są tacy jak inni rodzice.. Są niby mili, mile rozmawiają, ale jak przychodzi co do czego, to potrafią przeczepić się kompletnej bzdury, hodują, a nie wychowują. Nie mają żadnej empatii, że może niepotrzebnie nas tak traktują, do nich nasze skargi nie docierają, tak naprawdę nie są zainteresowani czy jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Mama ma jakieś ograniczone rozumowanie, ona myśli, że w ten sposób mi pomaga gadając o tych chorobach, że mi pokazuje w ten sposób troskę o moje zdrowie psychiczne. Raz jak rozmawiała z ciocią o pewnej znajomej, która miała depresję, to powiedziała, że choroby psychiczne się dostaje jak człowiek dużo grzeszy! No to gratuluję takiego myślenia! BRAWO! A może chory złe wzorce wyniósł z rodziny? Nie. Rodzina niech nie ponosi odpowiedzialnosci za dzieci, lepiej obarczyć winą swoje dzieci. Pewnie. " Oni sami pochodzą z dziwnych rodzin. Moja starsza siostra też miała żale do nich, jak byłą w moim wieku i młodsza też. Płakała i pocieszałam ją, wspierałam ją, broniłam jej jak kłóciłam się o nią z rodzicami, bo wiadomo, wiek dojrzewania, chłopaki, itp. Zbliżyłyśmy się do siebie. Zabierała mnie często jak spotykała się gdzieś z chłopakiem, taką młodszą przylepę Ona też z nimi miała przeżycia, ale nie dała się im zniszczyć, zawsze robiła im wbrew. Mówiła mi jakiś czas temu, że miała kiedys żale do matki, za te jej zakazy i nakazy, ale teraz po 4 latach studiów jak żyje własnym życiem to rozumie bardziej rodziców i rodzina jest dla niej najważniejsza. I że to ona mnie tak bardziej wychowywała. No to prawda sumie. Może stąd dość częste matkowanie mnie z jej strony, tak się nauczyła, tym bardziej, że teraz wydoroślała, umie brać odpowiedzialność za innych i sama w sumie mogłaby stać się matką. Mama w każdym tygodniu jeździ do swojej rodziny, pomaga tam w gosodarstwie, itp. żyje bardziej swoją rodziną tam
Moj ojciec, jest jak nastolatek, lubi się przechwalać. On jest ok, ale z drugiej strony, inni rodzice sie tak nie zachowują. Raz to jak mnie drapał po plecach, bo mialam takie tejpy naklejane, one mnie swędziały. To włożył ręke pod bluzkę i po moim biuście. Myślał "że jest taki zabawny..,on nie widzi w tym nic złego. Inny rodzic uznałby takie zachowanie za chamskie, ale on zawsze wobec siebie jest bezkrytyczny, Myśli, ze jest panem w domu, i wszyscy mają mu usługiwać.
Znowu długi post, jak przeczytaliście jesteście zwycięzcami . Dużo tu gadam o rodzicach, jak bym chciała im powyrzucać. Jasne, były też fajne momenty. Ale chcę chyba sobie udowodnić, że mam złych rodziców, trochę jakbym obwiniała innych. Ale to nie przypadek, że coś nie tak ze mną, i jeszcze rodziców nie lubię? Chciałąbym pójsć do psychologa i przegadać wszystko
Wyjeżdżam we środę. Na początku nie będzie internetu przez jakiś czas, więc na forum nie będę się udzielać.
Moi rodzice rozmawiają ze mną, z moim rodzeństwem, co u nich słychać, itp. Dają nam dach nad głową, pieniądze na studia. Ale nie są tacy jak inni rodzice.. Są niby mili, mile rozmawiają, ale jak przychodzi co do czego, to potrafią przeczepić się kompletnej bzdury, hodują, a nie wychowują. Nie mają żadnej empatii, że może niepotrzebnie nas tak traktują, do nich nasze skargi nie docierają, tak naprawdę nie są zainteresowani czy jesteśmy naprawdę szczęśliwi. Mama ma jakieś ograniczone rozumowanie, ona myśli, że w ten sposób mi pomaga gadając o tych chorobach, że mi pokazuje w ten sposób troskę o moje zdrowie psychiczne. Raz jak rozmawiała z ciocią o pewnej znajomej, która miała depresję, to powiedziała, że choroby psychiczne się dostaje jak człowiek dużo grzeszy! No to gratuluję takiego myślenia! BRAWO! A może chory złe wzorce wyniósł z rodziny? Nie. Rodzina niech nie ponosi odpowiedzialnosci za dzieci, lepiej obarczyć winą swoje dzieci. Pewnie. " Oni sami pochodzą z dziwnych rodzin. Moja starsza siostra też miała żale do nich, jak byłą w moim wieku i młodsza też. Płakała i pocieszałam ją, wspierałam ją, broniłam jej jak kłóciłam się o nią z rodzicami, bo wiadomo, wiek dojrzewania, chłopaki, itp. Zbliżyłyśmy się do siebie. Zabierała mnie często jak spotykała się gdzieś z chłopakiem, taką młodszą przylepę Ona też z nimi miała przeżycia, ale nie dała się im zniszczyć, zawsze robiła im wbrew. Mówiła mi jakiś czas temu, że miała kiedys żale do matki, za te jej zakazy i nakazy, ale teraz po 4 latach studiów jak żyje własnym życiem to rozumie bardziej rodziców i rodzina jest dla niej najważniejsza. I że to ona mnie tak bardziej wychowywała. No to prawda sumie. Może stąd dość częste matkowanie mnie z jej strony, tak się nauczyła, tym bardziej, że teraz wydoroślała, umie brać odpowiedzialność za innych i sama w sumie mogłaby stać się matką. Mama w każdym tygodniu jeździ do swojej rodziny, pomaga tam w gosodarstwie, itp. żyje bardziej swoją rodziną tam
Moj ojciec, jest jak nastolatek, lubi się przechwalać. On jest ok, ale z drugiej strony, inni rodzice sie tak nie zachowują. Raz to jak mnie drapał po plecach, bo mialam takie tejpy naklejane, one mnie swędziały. To włożył ręke pod bluzkę i po moim biuście. Myślał "że jest taki zabawny..,on nie widzi w tym nic złego. Inny rodzic uznałby takie zachowanie za chamskie, ale on zawsze wobec siebie jest bezkrytyczny, Myśli, ze jest panem w domu, i wszyscy mają mu usługiwać.
Znowu długi post, jak przeczytaliście jesteście zwycięzcami . Dużo tu gadam o rodzicach, jak bym chciała im powyrzucać. Jasne, były też fajne momenty. Ale chcę chyba sobie udowodnić, że mam złych rodziców, trochę jakbym obwiniała innych. Ale to nie przypadek, że coś nie tak ze mną, i jeszcze rodziców nie lubię? Chciałąbym pójsć do psychologa i przegadać wszystko
Wyjeżdżam we środę. Na początku nie będzie internetu przez jakiś czas, więc na forum nie będę się udzielać.
- zwątpiona
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 97
- Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29
K...a mać! Magda co Ty piszesz!!Twój ojciec Cię molestował seksualnie!!Jezu,dziewczyno ty z tamtąd wyjedź i nigdy więcej nie wracaj...Jezu,co ja czytam...
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
Wszystko w naszych rękach
-
- Gość
No to życzę Ci powodzenia na środę Madzia .Fajnie , że siostra się stara próbuj być mimo swoich problemów dla niej taka jak kiedyś żebyście miały dobre relacje to dla Ciebie ważne , a z bratem może spóbuj jakos częsciej łapać kontakt skoro Ci go brakuje .No i podziwiam , że idziesz na finanse i rachunkowość bo ja w ogóle nie mam głowy do takich rzeczy.
Co do sytuacji z Tatą to bardzo źle się zachował...
Co do sytuacji z Tatą to bardzo źle się zachował...
- zwątpiona
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 97
- Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29
Bardzo źle emj??To jest NIEDOPUSZCZALNE zachowanie,to jest przestępstwo!!!!!Nie zaciemniaj Magdzie obrazu sytuacji używając eufemizmów-zachowanie ojca Magdy JEST MOLESTWOWANIEM SEKSUALNYM,przestępstwem i jako takie podlega karze.emj pisze: Co do sytuacji z Tatą to bardzo źle się zachował...
Magda-mieszkasz z chorymi ludźmi.Zostań z nimi jeśli chcesz,ja już tu nie wchodzę więcej i nie czytam,bo nie chcę denerwować.
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
Wszystko w naszych rękach
-
- Zbanowany
- Posty: 249
- Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16
Dotknął ją po piersiach raz i od razu przestępstwo...
Fakt jest taki że zachowanie nie na miejscu i też bym nie mieszkał z takimi rodzicami, ale bez przesady ze molestowanie. Zdarzyło się raz i pewnie to zrobił od tak; może dla żartów. Ja sam bym córkę po piersiach dotknął jakby miala z 15 lat z ciekawości i od tak. Przeciez to moja córka i nie uważam zeby takie cos za zgodą córki było złe. Gwałcenie i robienie czegoś brutalnie i na siłe jest złe i powinna by
Fakt jest taki że zachowanie nie na miejscu i też bym nie mieszkał z takimi rodzicami, ale bez przesady ze molestowanie. Zdarzyło się raz i pewnie to zrobił od tak; może dla żartów. Ja sam bym córkę po piersiach dotknął jakby miala z 15 lat z ciekawości i od tak. Przeciez to moja córka i nie uważam zeby takie cos za zgodą córki było złe. Gwałcenie i robienie czegoś brutalnie i na siłe jest złe i powinna by
- zwątpiona
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 97
- Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29
TAK,KAŻDE TEGO TYPU ZACHOWANIE JEST MOLESTWOANIEM. KAŻDE. NAWET JEDNOKROTNE.Raphael97 pisze:Dotknął ją po piersiach raz i od razu przestępstwo...
Fakt jest taki że zachowanie nie na miejscu i też bym nie mieszkał z takimi rodzicami, ale bez przesady ze molestowanie. Zdarzyło się raz i pewnie to zrobił od tak; może dla żartów. Ja sam bym córkę po piersiach dotknął jakby miala z 15 lat z ciekawości i od tak. Przeciez to moja córka i nie uważam zeby takie cos za zgodą córki było złe. Gwałcenie i robienie czegoś brutalnie i na siłe jest złe i powinna by
TO MASZ POWAŻNY PROBLEM ZE SOBĄ JEŚLI UWAŻASZ,ŻE Z CIEKOWŚCI MOŻESZ SWOJĄ CÓRKĘ PO PIERSIACH DOTYKAĆ!Dziwię się,że Moderatorzy nie reagują.
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
Wszystko w naszych rękach
- Estera
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 230
- Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27
pamiętam jak kiedyś mój ojciec, wyskoczył z tekstem do mnie, a miałam wtedy ze 13 lat
'co? cycki ci rosną?' i przejechał mi po nich ręką, tak, że porządnie zabolało; dziewczyny wiedzą jaki to jest ból gdy rosną piersi;
pamiętam to do tej pory, mój ojciec niby taki poważny facet a wyskoczył z czymś takim, nie było to czymś normalnym, poczułam, że zwyczajnie przekroczył granicę, zachował się jak palant, prostak, skurw......; do swojej własnej córki coś takiego? takie rzeczy można zdecydowanie zaliczyć pod molestowanie, a Ci dla których nie jest to nic wielkiego, są zwykłymi hu..j.. ami, a nie fajnymi facetami
'co? cycki ci rosną?' i przejechał mi po nich ręką, tak, że porządnie zabolało; dziewczyny wiedzą jaki to jest ból gdy rosną piersi;
pamiętam to do tej pory, mój ojciec niby taki poważny facet a wyskoczył z czymś takim, nie było to czymś normalnym, poczułam, że zwyczajnie przekroczył granicę, zachował się jak palant, prostak, skurw......; do swojej własnej córki coś takiego? takie rzeczy można zdecydowanie zaliczyć pod molestowanie, a Ci dla których nie jest to nic wielkiego, są zwykłymi hu..j.. ami, a nie fajnymi facetami
...
- dankan
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 935
- Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11
Nie no kuwa Raphael.. corke po cyckach macac? Rozumiem ze jak sie bawisz z malym dzieckiem i zlapiesz przypadkowo no to tez bez przesady ale tak dojsc i se macac piersi swojej corki to nie jest to okey. I dziewczyna moze sie zle poczuc po prostu, nie wiem czy to molestowanie czy nie, chociaz jakby to zgloszono w obecnych czasach to na pewno by tak zostala zakwalfikowane.
Nie powinno sie tego robic w zadnym wypadku, dla chocby dobra swojego dziecka.
Nie powinno sie tego robic w zadnym wypadku, dla chocby dobra swojego dziecka.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Jeden z użytkowników zwrócił mi uwagę, iż jest tu poruszana delikatna kwestia, która dla wielu osób może być wrażliwa. A tak w sumie powinna być dla każdego.
Myślę, że rodzic, ojciec dotykając piersi dorastającej dziewczyny, nastolatki przekracza granicę i powoduje, że jest przekraczana strefa intymności takiej dziewczyny. To nie jest istotne, że to są żarty czy wygłupy jeżeli ktoś umyślnie wsuwa rękę i dotyka piersi własnej córki.
To krótko mówiąc jest naganne.
Dla porównania Raphael zastanów się nad inną kwestią, stoisz sobie przed lusterkiem, podchodzi do ciebie mama, ściaga ci majtki i dotyka i maca twojego penisa
Sam w sumie mozesz sie postawic w tej sytuacji i pomyslec czy takie zachowanie byloby dla ciebie okey, szczegolnie jesli mialoby sie powtarzac.
Myślę, że rodzic, ojciec dotykając piersi dorastającej dziewczyny, nastolatki przekracza granicę i powoduje, że jest przekraczana strefa intymności takiej dziewczyny. To nie jest istotne, że to są żarty czy wygłupy jeżeli ktoś umyślnie wsuwa rękę i dotyka piersi własnej córki.
To krótko mówiąc jest naganne.
Dla porównania Raphael zastanów się nad inną kwestią, stoisz sobie przed lusterkiem, podchodzi do ciebie mama, ściaga ci majtki i dotyka i maca twojego penisa
Sam w sumie mozesz sie postawic w tej sytuacji i pomyslec czy takie zachowanie byloby dla ciebie okey, szczegolnie jesli mialoby sie powtarzac.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zbanowany
- Posty: 249
- Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16
No w sumie Victor masz rację Ja też tak pitole, ale myślę że bym się jednak nie odważył dotykać piersi swojej córki Wiadomo umyślne obmacywanie kiedy druga osoba się nie godzi jest złe no bo jednak narusza się jej prywatność i ta osoba mogłaby się źle czuć. No, ale jakby córka się zgodziła i nie miała nic przeciwko Natomiast jakieś przypadkowe czy coś i raz to Ja bym tego nie nazwał molestowaniem.
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Raph - zastanów się co piszesz. Jakkolwiek by tego nie nazwać, takie dotykanie, to coś, co nie powinno mieć miejsca i czego nie powinno się usprawiedliwiać. Co innego jeśli rodzic kąpie małe dziecko, a co innego kiedy dorosły zabiera się za dotykanie kojarzących się z seksualnością części ciała w nie wiadomo jakim celu. To, co piszesz, takie nieprzemyślane słowa, mogą być miażdżące dla osób, które kiedyś doświadczyły czegoś takiego, albo których przeraża sama myśl. Niektórzy oleją to, że masz taki dziwny pogląd, ale inni nie przejdą wobec tego obojętnie.
I powiedz mi jakim cudem córka miałaby się godzić, jak piszesz, na to, żeby ojciec jej dotykał? Jeśliby się zgodziła, tzn, że już dokonała się szkoda w jej psychice, bo to nigdy nie było i nie będzie normalne. Nie ma takiej możliwości, żeby zgodzić się na to by rodzic obmacywał, w dowolnym wieku. To patologia. Skąd taki pomysł? Przypadkowe, to może być jak stoją w autobusie i ojciec chce skasować bilet i przypadkiem zawadzi, ale nie kiedy wsadza córce rękę pod bluzkę i obraca to w niby żart.
Z szacunku do tego, co napisały Madzia i Estera nie powinieneś w ogóle w ten temat dalej brnąć, bo używasz jeszcze śmiejących się buziek, tak jakby to było takie nic, a dla kogoś to jest wspomnienie nie do zatarcia. Łatwo jest sobie bagatelizować takie rzeczy, jeśli Ciebie nie dotyczą.
Bardzo ważne jest, żeby podkreślić, że takie zachowanie nie jest normalne, a patologiczne. Dlaczego to ważne? Bo być może któraś z osób czytających to forum, zarejestrowana lub nie, nie będzie miała pewności czy to co jej się przytrafiło ze strony rodzica jest normalne czy nie i czytając takie przemyślenia, może dojść do wniosku, że to nic takiego. Wiadomo, że przy ocenianiu zdarzeń trzeba zachować rozsądek, ale w tym wypadku, jakkolwiek by tego nie nazwać, jest to jednak tzw. zły dotyk.
Przykro mi też dziewczyny, że wywiązała się tu taka dyskusja.
Madziu, powodzenia w Lublinie, masz nastawienie bojowe, to dobrze! Fajnie, że możesz pojechać do siostry, zawsze to raźniej i łatwiej rozpoczynać studia- kierunek zdaje się perspektywiczny. Trzymam kciuki za udane początki nowego!
I powiedz mi jakim cudem córka miałaby się godzić, jak piszesz, na to, żeby ojciec jej dotykał? Jeśliby się zgodziła, tzn, że już dokonała się szkoda w jej psychice, bo to nigdy nie było i nie będzie normalne. Nie ma takiej możliwości, żeby zgodzić się na to by rodzic obmacywał, w dowolnym wieku. To patologia. Skąd taki pomysł? Przypadkowe, to może być jak stoją w autobusie i ojciec chce skasować bilet i przypadkiem zawadzi, ale nie kiedy wsadza córce rękę pod bluzkę i obraca to w niby żart.
Z szacunku do tego, co napisały Madzia i Estera nie powinieneś w ogóle w ten temat dalej brnąć, bo używasz jeszcze śmiejących się buziek, tak jakby to było takie nic, a dla kogoś to jest wspomnienie nie do zatarcia. Łatwo jest sobie bagatelizować takie rzeczy, jeśli Ciebie nie dotyczą.
Bardzo ważne jest, żeby podkreślić, że takie zachowanie nie jest normalne, a patologiczne. Dlaczego to ważne? Bo być może któraś z osób czytających to forum, zarejestrowana lub nie, nie będzie miała pewności czy to co jej się przytrafiło ze strony rodzica jest normalne czy nie i czytając takie przemyślenia, może dojść do wniosku, że to nic takiego. Wiadomo, że przy ocenianiu zdarzeń trzeba zachować rozsądek, ale w tym wypadku, jakkolwiek by tego nie nazwać, jest to jednak tzw. zły dotyk.
Przykro mi też dziewczyny, że wywiązała się tu taka dyskusja.
Madziu, powodzenia w Lublinie, masz nastawienie bojowe, to dobrze! Fajnie, że możesz pojechać do siostry, zawsze to raźniej i łatwiej rozpoczynać studia- kierunek zdaje się perspektywiczny. Trzymam kciuki za udane początki nowego!
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
- Joannaw27
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 926
- Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12
Będąc tu na forum przez 4mc nigdy nie napisałam co spotkało mnie będąc jeszcze dzieckiem bo to dla mnie wstyd ale tak byłam wielokrotnie obmacywana przez ojczyma i mojego zapijaczonego brata, Raphael to co piszesz nie mieści się w głowie .
-- 2 października 2015, o 23:13 --
Takie żarty nie na miejscu
-- 2 października 2015, o 23:13 --
Takie żarty nie na miejscu
COCO JUMBO I DO PRZODU
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Kochana, bardzo przykro mi czytać, że i Ty miałaś takie doświadczenie. Nie musisz się tego wstydzić, nie masz powodu do tego, by się chować po kątach.
Może dobrze się stało, że ten wątek wypłynął na wierzch. Może niech będzie to nauczka, a także okazja, by dostrzec problem.
Może dobrze się stało, że ten wątek wypłynął na wierzch. Może niech będzie to nauczka, a także okazja, by dostrzec problem.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.