Witajcie
Cierpie jeszcze na nerwice lękową z napadami paniki. Zmarl przedwczoraj moj dziadek. Jest mi bardzo trudno ten okres przejsc, zawsze myslalem ze bedzie lepiej w sensie lzej. Nie moge spac wybudzam sie czesto, czuje okropne obciazenie psychiczne. Boje sie ze sam umre bo mialem operacje na kolano niedawno. Juz dawno nie mialem atakow paniki ale teraz znowu sie pojawily choc nie pozwalam sie im rozkrecic. Jednak czuje sie bardzo zle, nie wiem jak mam sie odnalezc jak przestac myslec.Jak sie pozbierac. Na mojej glowie jest cala organizacja pogrzebu ktory jest jutro. Boje sie ze zemdleje przy trumnie a musze byc wsparciem dla pozostalej rodziny mojej. Prosze bardzo prosze pomozcie mi kochani...
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Śmierć osoby bliskiej
- agrel122
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 109
- Rejestracja: 25 lipca 2015, o 18:19
Wiadomo, śmierć bliskiej osoby i pogrzeb to sprawa mocno osobista i każdy inaczej reaguje na śmierc bliskiej osoby. Jeżeli cierpisz na nerwicę lekową z napadami paniki to znaczy, że się z niej nie wyleczyłaś, a jedynie ją schowałaś i w tym momencie nerwica znalazła idealny moment na to, żeby się uwidocznić w Twojej psychice. Ciężko jest. Jednak z tego jest wyjście.
Sprawa wygląda tak, że masz aktualnie natręctwa myślowe, myślowe chochliki które próbują namieszać Ci w głowie, abyś się im poddała - co prawda nie da rady się poddać bo nawet nieświadomie się im nie dasz. Każdy tutaj wie jak jest być w Twojej sytuacji psychicznej, jeśli chodzi o nerwicę a nie sytuacje życiową. Nie warto denerwować się na zaś bo Twój umysł wpadnie w pułapkę i jedynie o czym będziesz myśleć to o tym, żeby nie zemdleć - nie zemdlejesz, nikt tutaj nie zemdlał.
Sprawa wygląda tak, że masz aktualnie natręctwa myślowe, myślowe chochliki które próbują namieszać Ci w głowie, abyś się im poddała - co prawda nie da rady się poddać bo nawet nieświadomie się im nie dasz. Każdy tutaj wie jak jest być w Twojej sytuacji psychicznej, jeśli chodzi o nerwicę a nie sytuacje życiową. Nie warto denerwować się na zaś bo Twój umysł wpadnie w pułapkę i jedynie o czym będziesz myśleć to o tym, żeby nie zemdleć - nie zemdlejesz, nikt tutaj nie zemdlał.