Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

31 grudnia 2014, o 17:40

Hehe..tez wczoraj czytalam znow historie victorka i tez sie nakrecilam ..dokladnie jak Ty...ze jak ja to ogarne..jak ja od dwoch lat w czarnej dupce..i nic do mnie nie dociera...gubi mnie ' chce juz, natychmiast'... I co tu duzo gadac zwyczajnie sie opierdzielam, a nie dzialam.
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

31 grudnia 2014, o 17:48

Czym sie tam ponakrecaliscie ? :D Jak wy sie nakrecanie historia wychodzenia z tego to ja nie wiem co z wami xd Lepiej pomyslec ze bede wychodzil z tego rok a porzadnie. Moim zdaniem boicie sie ze przychodza mysli i objawy a to wlasnie trzeba zaakceptowac az do momentu poprawy.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

31 grudnia 2014, o 17:59

No tym,ze tyle roboty jest do wykonania haha..jak ja np. Jedego objawu nie moge zaakceptowac...a tu trzeba calosc,porzucic kontrole,polubic siebie....gdzie dla mnie to jest bardzo trudne. I sie wystraszylam,ze mi sie nie uda wyjsc z tego.
I tak masz 100% racji..ja sie wciaz boje mysli..o mamo!
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

31 grudnia 2014, o 18:00

Ano to rozumiem, mialem takie obawy na poczatku jak tu trafilem ale dlatego na samym poczatku strasznie dlugiego zreszta powtarzania jest - WRZUC WSZYSTKO DO KARTONU ZABURZENIE :) I na wszystko reaguj tak samo (jesli mowa o objawach, natretach i dd).
Powiem krotko - to dziala :) Nie chce tu wychodzic na jakiegos fana sekty divovica ale kurde naprawde to jest sposob, ktory odwraca spojrzenie na zaburzenie calkowicie.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

31 grudnia 2014, o 18:05

Widzisz mi troche trudno zmienic punkt widzenia..bo ja po terapii psychodynamicznej i tam to zupelnie inne podejscie maja...np. Jak mowie,ze mam natrectwo, ze mame zabije..to dowalaja Ci interpretacje,ze chce aby moja mama cierpiala. I po takich analizach..ja mam sieczke...boje sie myslenia,bo zaraz doszukuje sie drugiego dna..zazwyczaj zlych intencji.
Kretu20
Gość

31 grudnia 2014, o 18:10

Nie gadaj że oni rozbijają takie myśli i roztrzasają skąd one sie mogą brać i co oznaczać?? o ja pierdziele.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

31 grudnia 2014, o 18:13

Tak, psychoterapia psychodynamiczna ma niestety takie zalozenia. I dlatego wlasnie powinna byc prowadzona przez terapeutow z otwartym podejsciem terapeutycznym a nie tylko JEDEN NURT BO TO UMIEM.
Wtedy najpierw wyjasniania mechanizmow, praca nad myslami a dopiero pooootem praca nad wewnetrznymi przekonaniami czy efektami dorastania w jakims przykladowo zlym srodowisku.
Nie jestes pierwsza osoba munka, ktora po psychodynamicznej terapii nadal nie rozumie natrectw swoich oraz czuje sie zagubiona.
Bo ta terapia zaklada ze to wynika z problemow wewnetrznych a zwykle tylko pierwszy objaw wynika, reszta to elementy samego mechanizmu nerwicowego i budowania osobnych nawykow.

Nie krytykuje tej terapii jako takiej ale ludzie ktorzy ja prowadza powinni wiedziec wiecej niz tylko SWOJE.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

31 grudnia 2014, o 18:18

Nooo..tak wlasnie robia.i dlatego mysle,ze ta terapia mi zaszkodzila..tym analizowaniem. Np moja depresja jest zemsta na rodzicach.....albo, ze ocd jest moja fascynacja i tkwie w tym bo inaczej byloby nudno. Jak sygnalixowalam terapeutce,ze nie radze sobie z lekiem..ze dzieje sie cos dziwnego (dd teraz to wiem)...to mowila mi ,ze ja sama w koncu dojde do tego co i jak. A ja nie rozumialam tej nerwicy. Odkrylam to forum..uradowalam sie, bo poczytalam o mechanizmach, o dd...i mowie o tym terapeutce...a ona do mnie,ze dewaluuje terapie
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

31 grudnia 2014, o 18:36

Moj pierwszy psycholog tak prowadzil terapie. Ja akurat zrezygnowalem szybko z tego. Jak tylko mi powiedzial ze boje sie schizofrenii bo ojca uwazam za wariata a powinien byc moim wzorem to dalem se luz :)
Druga psycholog w zasadzie dzialala na zasadzie wspierania mnie w tym jak chce walczyc z nerwica. I czasem dawala uwagi.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

9 stycznia 2015, o 14:24

Witajcie :) Dawno tutaj nie zaglądałem i widzę że sporo nowych osób dołączyło do grona. Proszę was po raz kolejny o pomoc, chodzę do psychologa ale miałem miesięczną przerwę ze względu na święta tak to mam normalnie co poniedziałek wizytę. Ale to o tym będę pisał później:).
Mam ostatnio sporo stresów i nasiliły mi się dziwne jazdy. Wczoraj gdy przeglądałem różne laptopy i macboki to dostałem nagle takiego dziwnego uczucia jakbym był uzalezniony okropnie od laptopa, jakby to był mój caly świat, jakbym był przez to urządzenie uwięziony. Gdy rano się budziłem to podczas budzenia się doznałem okropnych dziwnych jazd bez trzymanki, otóż otwieram oczy i myśli typu "włącz mcboka" tak jakby ten mcbok to była moja głowa, i wtedy miałem takie okrone uczucie jakbym nie był w stanie kontrolować mojego mózgu moich myśli. I mam ostatnio często takie stany przy wybudzaniu się że minuta dwie muszę "włączać myślenie" bo tak to jestem w odlocie i gadam jakieś bzdury typu "gdzie moja kometa" nawet po otworzeniu oczów. Ktoś tak miał może?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 stycznia 2015, o 22:46

Pisalem tobie directcie drogi z 100 razy chyba juz :D ze jak sie obudzisz ze snu to przez chwile zamiast sie wyrywac do swiadomosci polez spokojnie...i wtedy ominie cie panika zwiazane z "dziwnymi jazdami".
Przy wybudzeniu sie ze snu, tak moze byc, nawet jak ma sie otwarte oczy. Wiele osob nawet nie zwraca na to uwagi, tylko potrzasnie glowa, opadnie na poduszke, polezy, zacznie myslec o danym dniu i tyle.
Ty jesteś czlowiek lękowy, we wszystko sie potrafi wkrecic i z kazdej sprawy zrobic mega problem i tyle.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

10 stycznia 2015, o 14:45

Hahahaha, Direct. Ja w nocy budziłam się i miałam myśli - samobójstwo. a jak miałam homo myśli to - homo, homo, homo, coś jakbym psychozy dostała xd Ale to była wina umysłu, zaburzonego umysłu ;) I to normalne w tych stanach.

A apropo sytuacji, ostatnio własnie zrobiłam sobie z facetem drzemkę. A tu nagle, dzwonek do drzwi a ja sobie myślę - na krowie kopytko kto to się dobija w środku nocy :haha: :haha: a było gdzieś po 16 ;D
Później miałam niezły polew z siebie :pp . I tak to trzeba traktować, a nie lękowo ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
marta78
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 27 lipca 2014, o 07:13

11 stycznia 2015, o 07:59

Czemu tak jest, ze budzę się w nocy pare razy i obsesyjnie mysle o urojeniach o schizofrenii. Wczoraja jadąc samochodem poczulam niepokój, bo coś mi się ubzdurało ze jestem w jakimś świecie bajki. Jechalam do cpnu , zatankowalam samochód i poszlam placic do kasy. W srodku juz wyobraznia, ze jestem w jakims pałacu. Chcialam jak najszybciej wyjsc z tamtąd, aby nic wiecej się nie dzialo, aby nikt nie zauwazyl nic. Pojechalam do kolezanki, i wyobrazalam sobie, ze ma na sobie jakąś suknię. Nawet chcialam ją dotknąc, ale sie powsztrzymalam. Bylam taka nie obecna mowila do mnie a mialam tego dosc. Wiem, ze to raczej nie są objawy schizy, tylko wyobraznia. Mechanizm nerwicowy,, ale czemu to az tak mną manipuluje.
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

11 stycznia 2015, o 09:36

Manipuluje to Tobą ponieważ gołym okiem widać, że nadajesz tym myślą niepotrzebną dużą wartość. Tak to jest lękowa wyobraźnia i mechanizm nerwicowy. Ze schizą ma to tyle wspólnego co koń z żabą.

A czemu tak jest, że się budzisz w nocy i obsesyjnie o czymś myślisz? No właśnie czemu? Sama sobie na to odpowiedz czy nie warto tego zastopować. To nie jest nic wziętego z kosmosu. Naucz się odpowiednio korzystać z wiedzy zawartej na forum :)
katka77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 6 października 2013, o 11:04

11 stycznia 2015, o 12:49

Znam mechanizmy, forum od a do z, już wiem, że to nerwica, ale coś mi nie gra. Staram się (albo mi się wydaje), ale nie potrafię zaakceptować. Dobijają mnie fizyczne objawy, przeraża mnie jutro pójście do pracy, bo boję się, że będzie źle, że złapią mnie znowu te nieprzyjemne uczucia. Tak jakbym na to czekała. Wszystko wydaje mi się nie do zrobienie, boję się, że nie dam rady. Nie potrafię zmienić nawyku, ciągle wpadam w to samo bagno. Tyle razy dałam radę, a teraz znów mam jakiś dół. Pętlę się niesamowicie. Czasem wydaje mi się, że jest lepiej, a późnie pytam się: po co iść do pracy?, po co wstać rano? itd. Wpadłam w nastroje deprechy, zdaję sobie sprawę i pewnie przez mój stan. Wydaje mi się, że wcale nie idę do przodu, choć staram się, jak cholera. :)
ODPOWIEDZ