Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
pimpek82
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 17 grudnia 2013, o 10:57

26 lipca 2017, o 17:37

Podniosłam ciężkie pudło,a wiadomo wstrzymywanie oddechu,napięcie ciała . Nagle poczułam sekundowy ból pod lewą piersią, czyli w sercu jakby mnie walnął mocno prąd, dwa razy wzięłam oddech i poczułam już na środku klatki piersiowej te moje "bach bach" czy bąbelki (dodatkowe skurcze serca)jak to nazywam i normalną pracę serca.od tego czasu się nakręciłam.boje się, że coś z sercem takiego naprawdę się dzieje.ten ból był tylko raz.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

26 lipca 2017, o 21:20

pimpek82 pisze:
26 lipca 2017, o 17:37
Podniosłam ciężkie pudło,a wiadomo wstrzymywanie oddechu,napięcie ciała . Nagle poczułam sekundowy ból pod lewą piersią, czyli w sercu jakby mnie walnął mocno prąd, dwa razy wzięłam oddech i poczułam już na środku klatki piersiowej te moje "bach bach" czy bąbelki (dodatkowe skurcze serca)jak to nazywam i normalną pracę serca.od tego czasu się nakręciłam.boje się, że coś z sercem takiego naprawdę się dzieje.ten ból był tylko raz.
Minęło trochę czasu, przeczytaj teraz swój post jeszcze raz i założę się, że sama dojdziesz do wniosku, że nakrecasz sie i wpadasz w zupełnie irracjonalna i bezsensowna analize. Nic Ci nie jest! :friend:
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Kaxanka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 20 marca 2020, o 19:40

26 lipca 2017, o 22:15

Witam, jestem od niedawna na tym forum. Moje lęki nasilily się po zmianie leku od 28.06.17r. Teraz bardzo sie boje, że zachowruję na schozofrenię, albo że już ja mam. Wszystko przez to, że przeczytałam dziś w Internecie, że nerwica może się przerodzić w schozofrenię. Jakiś facet napisał, że też się tego bał i po jakimś czasie zmieniono mu diagnozę z nerwicy na schizofrenię. Nie słyszał głosów Ani niczego nie widział "dziwnego" Tak mnie to zdenerwowało, że chcę wykonać rezonans magnetyczny mózgu, który potwierdzi lub wyklucza, boję się że u mnie tak się stało.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 lipca 2017, o 22:20

Kaxanka pisze:
26 lipca 2017, o 22:15
Witam, jestem od niedawna na tym forum. Moje lęki nasilily się po zmianie leku od 28.06.17r. Teraz bardzo sie boje, że zachowruję na schozofrenię, albo że już ja mam. Wszystko przez to, że przeczytałam dziś w Internecie, że nerwica może się przerodzić w schozofrenię. Jakiś facet napisał, że też się tego bał i po jakimś czasie zmieniono mu diagnozę z nerwicy na schizofrenię. Nie słyszał głosów Ani niczego nie widział "dziwnego" Tak mnie to zdenerwowało, że chcę wykonać rezonans magnetyczny mózgu, który potwierdzi lub wyklucza, boję się że u mnie tak się stało.
Tak ja też znam takie historie...bez powodu zmienili diagnoze, nic nie widział, nic nie słyszał, biedny miał po prostu nerwicę i dali mu diagnoze schizofrenii po to aby zus płacił mu rentę ;)
A w domu ściany okute z tynku szukając kamer ;p

Skończ sugerowac się czyms co Ciebie nie dotyczy, nie znasz człowieka, tylko jakiś jego jeden wpis. Wiele osób ze schizofrenią ma tylko nerwicę według nich, bo nie są nawet świadomi niektórych schizofrenicznych objawów.
Zastanów się sama...gdyby do jasnej ciasnej nerwice zmieniały się w schizofrenię to przy 8 milionach nerwic w Polsce trochę byś miała tych schizofreników. Ja na 10 olat rozmów z osobami z zaburzeniami nie spotkałem ani jednej gdzie nerwica się zmieniała w schizofrenię.
Pomijając fakt tego, ze nerwicą i schizofrenia ma mało ze sobą wspólnego pod kątem choćby neurobiologicznym. I zamienić się igły w nitkę nie da.
Wiec nie siać proszę fermentu ;p
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Kaxanka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 20 marca 2020, o 19:40

26 lipca 2017, o 22:29

Bardzo Ci dziękuję za szybką odpowiedź. Lekarz mi mówi, że jeszcze z 1,5 m-ca zanim Mozarin zacznie działać, ( wcześniej byłam na parolsetynie przez 10 lat) teraz zaczęłam też psychoterapię behawioralno- poznawczą.Martwię się teraz bo wcześniej moje natręctwo dotyczyło głównie bojaźnią przed samobójstwem,jak lekarz mi powiedział, żebym się nie bała to było ok. a teraz nowy lekarz( bo tamten zachorował i nie przyjmuje) zapytał się czy słyszę głosy, coś widzę, choć powiedziałam, że nie to boję się tego dlaczego o to zapytał, skoro ten sprzed 10 lat nie. No i wpatruję się w twarze osób, czy nie widzę ich jakość dziwnie, pytam narzeczonego, czy słyszę to samo co ja itp. Może zrobić ten rezonans mózgu? Przynajmniej ktoś mi powie czy to nie schizofrenia... kur...na
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

26 lipca 2017, o 22:35

Kaxanka jak Cię to uspokoi to zrób , ja miałam rezonans i dobrze , bo to jednak w nerwicy daje pewność :friend:
Ostatnio zmieniony 26 lipca 2017, o 22:37 przez schanis22, łącznie zmieniany 1 raz.
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 lipca 2017, o 22:36

Kaxanka psychiatrzy zadają bardzo często takie pytania, to są pytania prewencyjne. Pamiętaj, że człowiek ten widzi Cię pierwszy raz w gabinecie. Schizofrenicy czesto skarzą się na rózne objawy ale nie wspominają o głosach, dopiero pytanie pozwala to wyłuskać.

Chcesz zrobić sobie badanie to zrób :)

Natomiast ja powiem Ci tak i serio możesz temu uwierzyć, masz 30 lat, 10 lat zaburzenie nerwicowe, klasyczne analizy lękowe, to wyszukiwanie twarzy, pytanie męża czy słyszał to samo (to także analiza lekowa) i przy tym twoja szansa na schizofrenię jest w zasadzie zerowa.
I mówię Ci to w oparciu o doświadczenia nie tylko forumowe ale także praktyczne.
Bo takie rzeczy się nie zdarzają. I przeczytaj sobie ten tekst:

http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-sc ... t4051.html

Zajmij się nerwicą ;)
http://www.zaburzeni.pl/mechanizm-kowy- ... t5227.html
http://www.zaburzeni.pl/odburzanie-wed-ug-divovica.html
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

26 lipca 2017, o 22:39

a jak na ulicy leżały takie worki z piachem a ja myślałam że to dzikie świnie , to może być schizofrenia :DD przepraszam musiałam :D
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Relaxis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 17:13

26 lipca 2017, o 22:40

schanis22 pisze:
26 lipca 2017, o 22:39
a jak na ulicy leżały takie worki z piachem a ja myślałam że to dzikie świnie , to może być schizofrenia :DD przepraszam musiałam :D
:DD :DD :lov:
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

26 lipca 2017, o 22:46

schanis22 pisze:
26 lipca 2017, o 22:39
a jak na ulicy leżały takie worki z piachem a ja myślałam że to dzikie świnie , to może być schizofrenia :DD przepraszam musiałam :D
:hehe:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

26 lipca 2017, o 22:48

Halina pisze:
26 lipca 2017, o 22:46
schanis22 pisze:
26 lipca 2017, o 22:39
a jak na ulicy leżały takie worki z piachem a ja myślałam że to dzikie świnie , to może być schizofrenia :DD przepraszam musiałam :D
:hehe:
Aga myślisz że mi się należy za posta , no wiesz co- nie ? :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

26 lipca 2017, o 23:44

schanis22 pisze:
26 lipca 2017, o 22:48
Halina pisze:
26 lipca 2017, o 22:46
schanis22 pisze:
26 lipca 2017, o 22:39
a jak na ulicy leżały takie worki z piachem a ja myślałam że to dzikie świnie , to może być schizofrenia :DD przepraszam musiałam :D
:hehe:
Aga myślisz że mi się należy za posta , no wiesz co- nie ? :friend:
Myśle, ze na spokojniutko tak! Ale chyba nie złoty !;)
A ha a powiedz jak długo te dzikie świnie cie męczyły ? Acha, a kiedy ci "zeszły "? Xdxdxdxd
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
kasiak1993
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 27 lipca 2017, o 00:08

27 lipca 2017, o 00:27

Cześć Wszystkim.
Jestem tutaj pierwszy raz. Z nerwicą zmagam się już od około 3 lat. Wszystko zaczęło się od ataku, gdzie przez dwa dni nie mogłam chodzić (silne zawroty głowy). Dopiero, gdy tata zawiózł mnie do p.neurolog i dostałam lek dedykowany nerwicy lękowej(Tranxen) wszystko przeszło po niecałej godzinie! Później ataki powtarzały się, zaczęłam brać silniejsze leki- neurotop, bioxetin... Kiedy mój organizm wyciszył się, powoli odstawiłam te leki. Od około 1,5 roku nie biorę ich wcale. Niestety mam ogromny problem, pisk w uszach. Trwa on jakieś 2 lata. Przyzwyczaiłam się, nie zwracam uwagi (uważam to za swój sukces:)). Nie zwracałam na niego uwagi do wczoraj, kiedy mój pisk przez około 10 sekund stał się tak głośny, że był nie do wytrzymania, do tego zmienil swoją częstotliwość( z wysokiej na bardzo niską). Po tej sytuacji ponad 2h płakałam i nie mogłam dojść do siebie. No i się zaczęło doszukiwanie się chorób... Dzisiaj prywatnie udałam się na badanie tętnic szyjnych (ponieważ szum który słyszę jest tętniący). Stwierdzono mi nasilone cechy krążenia hiperkinetycznego i ogólnie przyspieszone przypływy. Problem w tym, że wszystkie wykonywane badania przeze mnie są po prostu niemiarodajne. Kiedy lekarz zaczął wykonywać badanie (nic strasznego, zwykłe usg) to moje serce oszalało, zaczęło mi się kręcić w głowie, drętwieć twarz. Zastanawiam się... czy na wynik tego badania mogło mieć wpływ moje zachowanie? Już powoli głupieje... Nie umiem normalnie żyć... Do tego wszyscy bagatelizują mój problem... Ale jak mam normalnie żyć, kiedy słyszę, że w mojej głowie wybucha bomba, świat zaczyna wirować, a nikt tego nie rozumie... To forum chyba jest moją ostatnią deską ratunku, bo nie wiem co mam ze sobą zrobić. Pomóżcie...
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

27 lipca 2017, o 05:04

kasiak1993 pisze:
27 lipca 2017, o 00:27
Cześć Wszystkim.
Jestem tutaj pierwszy raz. Z nerwicą zmagam się już od około 3 lat. Wszystko zaczęło się od ataku, gdzie przez dwa dni nie mogłam chodzić (silne zawroty głowy). Dopiero, gdy tata zawiózł mnie do p.neurolog i dostałam lek dedykowany nerwicy lękowej(Tranxen) wszystko przeszło po niecałej godzinie! Później ataki powtarzały się, zaczęłam brać silniejsze leki- neurotop, bioxetin... Kiedy mój organizm wyciszył się, powoli odstawiłam te leki. Od około 1,5 roku nie biorę ich wcale. Niestety mam ogromny problem, pisk w uszach. Trwa on jakieś 2 lata. Przyzwyczaiłam się, nie zwracam uwagi (uważam to za swój sukces:)). Nie zwracałam na niego uwagi do wczoraj, kiedy mój pisk przez około 10 sekund stał się tak głośny, że był nie do wytrzymania, do tego zmienil swoją częstotliwość( z wysokiej na bardzo niską). Po tej sytuacji ponad 2h płakałam i nie mogłam dojść do siebie. No i się zaczęło doszukiwanie się chorób... Dzisiaj prywatnie udałam się na badanie tętnic szyjnych (ponieważ szum który słyszę jest tętniący). Stwierdzono mi nasilone cechy krążenia hiperkinetycznego i ogólnie przyspieszone przypływy. Problem w tym, że wszystkie wykonywane badania przeze mnie są po prostu niemiarodajne. Kiedy lekarz zaczął wykonywać badanie (nic strasznego, zwykłe usg) to moje serce oszalało, zaczęło mi się kręcić w głowie, drętwieć twarz. Zastanawiam się... czy na wynik tego badania mogło mieć wpływ moje zachowanie? Już powoli głupieje... Nie umiem normalnie żyć... Do tego wszyscy bagatelizują mój problem... Ale jak mam normalnie żyć, kiedy słyszę, że w mojej głowie wybucha bomba, świat zaczyna wirować, a nikt tego nie rozumie... To forum chyba jest moją ostatnią deską ratunku, bo nie wiem co mam ze sobą zrobić. Pomóżcie...
Kasiu, musisz zrozumieć, że Twoje problemy maja swoje źródło w psychice, nie w żadnych chorobach fizycznych. Masz nerwice, a ona uwielbia serwowac nam różne tego typu objawy, straszyc nas, wpedzac w niepotrzebna analizę i zmuszac do wykonywania setek badań. Zobacz jak sie zachowujesz podczas wizyty u lekarza: panikujesz, Twoje serce szaleje, typowe zachowanie nerwicowca. Nic Ci nie jest :) Pisk w uchu przerabialo sporo osób z tego forum, jest to objaw na tle nerwowym i zeby sie go pozbyc, musisz zająć się swoją zaburzona psychika. Poczytaj proszę artykuły forum dotyczące nerwicy lękowej, zrozumiesz lepiej na czym stoisz i jak sobie radzic ze swoim problemem. I głowa do góry, z tego się wychodzi!! :friend:
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
Patipat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 26 lipca 2017, o 09:08

27 lipca 2017, o 12:14

Moje myśli kręcą się wokół depresji i według mojej główki jedynej konsekwencji tej choroby czyli samobójstwa. I tak sprawdzam po kilka razy czy na pewno nie chcę się zabić, czy jest ok. Sprawdzam nawet czy właśnie myślałam o samobójstwie. I ten cholerny niepokój, silny, ale krótki. Ale od pewnego czasu jest lepiej gdy staram się akceptować, przepływać myślom, medytować. Strasznie rzuciło mi się na seks. Ciągle mam parcie :D Jak wcześniej było kiepsko, bo myślałam, że zejdę na zawał mając orgazm tak teraz ciągle mam ochotę... :twisted:
ODPOWIEDZ