Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 sierpnia 2015, o 12:30

patex pisze:Ej no wy tez macie takie cos ze jak sie poklocicie z kims z rodzicami kolezankami ktos was oleje czy po prostu pomyslicie to macie natret samobojczy i normalnie jakbyscie chcieli to zrobic ?i strach ze w ogole tak pomysleliscie i strach ze w koncu to zrobicie?
Jezeli nadal nie odczytalas tematow o tym co to jest analiza lękowa to dlatego gubisz sie w kazdej watpliwosci i brakuje ci twojej wlasnej pewnosci jezeli chodzi o odpowiedni etraktowanie lęku i strachu.
Brakuje ci po prostu wiedzy.

Jak czlowiek ma dola, jest zdolowany czyjas opinia (pomijajac fakt ze trzeba nad tym pracowac) czy czyms innym, moze miec w glowie mysl np. "a najlepiej to by bylo dac sobie z tym wszystki swiety spokoj" i tak ma wielu ludzi czesto,z aloze sie o to.
Ty jednak jstes przeczulona i zaraz sie tego boisz i tak wprowadza sie w twoje zycie zamieszanie, bo nie jestes ponad lekowa analiza tylko ciagle pod nią.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
dusznomi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20

24 sierpnia 2015, o 13:03

Ciągle wmawiam sobie, że moje objawy to wynik jakieś choroby- poważnej, że powinnam brać leki. Boje się że ciśnienie mi skoczy, że serce zacznie mieć kołatania- tego objawu boje się najbardziej. W ubiegłym tygodniu miałam 4 razy robione ekg, raz echo i dopplera- serce mam zdrowe !!!
nevermind
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 14 listopada 2013, o 19:24

25 sierpnia 2015, o 02:03

Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy odpisali na moje posty. U mnie bez zmian, ciagle sie czuje jak bym miał grype, 40 stopni, ale oczywiscie brak racjonalnych objawów i weź tu człowieku wstań z łóżka i ŻYJ :( No ale staram się bardzo, do tego leki i terapia. Widziałem wyżej Victora, chłopaki, proszę, nie przestawajcie nagrywać, pisać poradników, nie zdajecie sobie nawet sprawy jak bardzo jesteście potrzebni...
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

25 sierpnia 2015, o 02:59

Spokojnie, nie przestajemy :) aktualnie mamy poprostu obydwaj mniej czasu bo sezon pracowity, ale i artykuły i nagrania będą wznowione i dalej tworzone. Niedługo ruszy nasz trzeci sezon DivoVica, piguły wiedzy w oparciu o Wasze pytania. Także spokojnie, żyjemy i jedziemy dalej :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
PANGIRYK
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 135
Rejestracja: 10 czerwca 2015, o 13:15

25 sierpnia 2015, o 08:45

dusznomi nie bój się chorób. Powiedz kiedy ostatnio badałaś się u lekarza? Ja na przykład ostatnio stwierdziłem, że moje obecne objawy pasują do anemii... (siniaki na rękach z byle powodu, wysuszona skóra, słabe włosy i paznokcie, bladość, ciągłe zmęczenie, niewysypianie się, rozdrażnienie), ale staram się w to nie wkręcać... Dzisiaj idę do lekarza opowiem mu o objawach i zobaczymy co on uzna.
Druga kwestia- czy nie uważacie, że nasze objawy z -pewnością złagodziłyby się gdybyśmy zaczęli bardziej dbać o to co jemy i jak jemy? tak przynajmniej mi sie wydaje!!!
Awatar użytkownika
dusznomi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20

25 sierpnia 2015, o 09:24

To ja chyba też mam anemie :) ja się boje tylko, ze znów będe miala skok ciśnienia tak wysoki ze serce zacznie kołatac, niczego się tak nie boje jak tego, każdy objaw przypominajacy mi o tym mnie nakreca, np. teraz czuje lekkie mdłości i wtedy tez sie od tego zaczęło, za pierwszym razem, czuje tez ucisk w glowie i jakby mi sie mój mózg gotował! Badanai podstawowe krwi miałam robione w lutym, a echo, ukg i dopllera miałam w czwartek :)
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

25 sierpnia 2015, o 09:46

Ostatnio mam małe ataki, szybciej bije mi serce, wróciło drżenie mięśni, zęczenie, senność, osłabienie. chodzę jak pijana.w sumie jak na początku.czy to oznacza , ze cofam sie? Dodam, ze mam stresy i nerwy ze zbliżającego sie ślubu.

-- 25 sierpnia 2015, o 08:46 --
Ostatnio mam małe ataki, szybciej bije mi serce, wróciło drżenie mięśni, zęczenie, senność, osłabienie. chodzę jak pijana.w sumie jak na początku.czy to oznacza , ze cofam sie? Dodam, ze mam stresy i nerwy ze zbliżającego sie ślubu.
Awatar użytkownika
dusznomi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20

25 sierpnia 2015, o 09:49

stokrotka- ślubem się nei przejmuj- to najpiękniejszy dzień w życiu :) musisz być radosna, nie ma się co stresować :) mam to za sobą, wiem co mówię :)
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

25 sierpnia 2015, o 09:59

A brałas go mając nerwice?
damianos5000
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 5 maja 2015, o 08:44

25 sierpnia 2015, o 10:03

Witam stokrotka opowiem ci moją historie jak brałem ślub i to w momencie kiedy wszystko sie zaczeło ta cała nerwica. Całymi dniami czułem sie fatalnie lęk nie do zniesienia uczucia omdlewania dd w gróncie rzeczy cała paleta objawów i z tym pracowałem,każdy dzień był walką o każdą minute aby jak najszybciej skonczyć prace i uciec do domu aby choc ciut poczuc sie lepiej. Wkrutce miałem brac slub myslałem identycznie jak ty i co teraz jak to bedzie moze zemdleje ludzie beda sie patrzec takie rózne mysli negatywne i co? Nic!!! Nic takiego niestało sie a wiesz czemu bo cała ta otoczka slubu ceremonie przyjecie powoduja ze zaczynasz odczuwac inne emocje z tym zwiazane sa ludzie cale to zamieszanie spowoduje ze bedziesz skupiona na tym slubie i bedziesz zapominac o złym samopoczuciu. Ja tak miałem. Oczywiscie pózniej wszystko wróciło do punktu wyjscia ale dopiero po ślubie. Wiec niemartw sie bedzie dobrze zobaczysz!!!!
Awatar użytkownika
Gocha079
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 6 stycznia 2014, o 08:52

25 sierpnia 2015, o 10:04

Stokrotka, po prostu się denerwujesz. Jeśli masz jeszcze trochę czasu, to poukładaj sobie w głowie ten dzień, żeby Cię nie paraliżował. Może zwizualizuj? Żeby odciąć to napięcie. Może nie tyle cofasz się w odburzaniu, co zatrzymałaś się w miejscu. Poczekaj trochę i dalej w drogę :-)
Ja też dziś kiepsko, noc nie przespana, w szpitalu z mężem i aktualnie mam akcje :-) Kawa i fajki zrobiły swoje: nie mogłam przygotować kanapki, bo tak mi się ręce trzęsły. Do tego zmęczenie potworne. I te męty w oczach. Powstrzymuję się przed analizą i nakręcaniem, ale łątwo nie jest, jak są objawy.
Odwaga to robienie tego, czego boisz się zrobić. Nie można mówić o odwadze, w przypadku, gdy nie jesteś przestraszony.
Awatar użytkownika
dusznomi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 80
Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20

25 sierpnia 2015, o 10:17

stokrotka- oczywiscie ze tak, w kosciele, mialam tak zacisniete gardlo, ze myslalam ze sie udusze, nawet widac na filmie, jak co chwila lape sie za krtan, jak mierze puls, widac na sali, jak co jakis czas sprawdzam sama tetno!
Awatar użytkownika
stokrotka89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27

25 sierpnia 2015, o 10:18

Najgorsze jeszcze to ze jestem jedynaczka i widzę ze moja mama bardzo to przeżywa.wczoraj byłyśmy na przymiarce sukni i widzac mnie w niej bardzo to przeżywala to i mnie sie płakać tez chciało.a stojąc nogi mi tak drzały, ze myślałam ze upadne.
Lag
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 8 marca 2015, o 19:33

25 sierpnia 2015, o 21:45

@dusznomi
przerabiałem ten stan, uprawiasz jakiś sport? Jeżeli nie to zacznij. Małymi krokami zacznij sobie udowadniać, że nic się nie dzieje. W nerwicy tak naprawdę można znaleźć bardzo dużo plusów. Mnie zmobilizowała to analizy swojego życia, tego pędu, do zainteresowania się psychologią, do wrócenia na zdrowszy tryb życia. Dzięki nerwicy zacząłem biegać, zwracać większa uwagę na to co jem itd. Ale przez jakieś 1,5 roku miałem ciągłą analizę mojej sytuacji, przerabiałem zawały, guzy mózgu itd. I co żyję, mam świetne wyniki, a pulsometr pokazuje wyniki jak zaawansowany sportowiec. Mimo to, że nie jestem jeszcze na 100% odburzony to śmieję się tak naprawdę z tego co było rok, czy dwa lata temu. Najzabawniejsze jest to, że wystarczy przestać myśleć o tym temacie i nagle łapiesz się, że wszystko jest normalnie. :)) Niesamowity jest ludzki umysł.

@stokrotka89
jeżeli chcesz możesz wchodzić w schemat, który podrzuca Ci dusznomi - mówię o mierzeniu tętna itd. Moim zdaniem w tym dniu skup się na swoim szczęściu, na swoim przyszłym mężu i ciesz się tym dniem. Ja swój ślub brałem właśnie w stanie nerwicowym kiedy miałem ataki paniki itd. i co ? Ten dzień to najlepsza impreza w moim życiu. Było gorąco jak diabli, a ja po prostu śmiałem się od ucha do ucha i kompletnie nie myślałem o tym że coś mi było. Cała noc imprezowania, 2h snu i poprawiny i co? Też nic! To wszystko jest w głowie i to jest niesamowite. Najlepsze jest to, że jak przepracujesz coś takiego stajesz się silniejszy psychicznie na walkę z większymi przeciwnościami losu niż tylko te wyimaginowane. Głowa do góry i działaj. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. Będzie super. Zobaczysz. :)
Awatar użytkownika
aveno
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 262
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 15:38

26 sierpnia 2015, o 14:24

ja chyba dalej nie rozumie nerwicy mimo, ze naprawde czytałam artykuły z forum i pomogly mi dużo na poczatku, ale teraz mam tyle wątpliwości ze przestalam wierzyć w nerwice.

Moje objawy przez ok miesiąc po ataku w autobusie:
- bardzo wysokie tetno/walące serce
- ciągle uczucie ze zaraz zemdleje
- bezsenność
- brak apetytu/ odruchy wymiotne
- bol glowy
- brak sil żeby wstac
- bole mięśni, uczucie jak przy grypie
- budzilam sie non stop z uczuciem leku
- częste ataki paniki
- nagle lek przed wychodzeniem z domu, ze jak wyjde to zemdleje, zwymiotuje itd.

po tym miesiącu stwierdziłam ze musze zacząć wychodzić bo jak przeczytalm tu na forum i tak lepiej nie będzie a jak będę czekac kiedy się polepszy to sie mogę nie doczekać. Zbieglo sie to tez w czasie jak naczytalam się o opetaniach moje myślenie przestawilo sie na ten temat. Objawy somatyczne nagle zaczely odpuszczać. Nie z dnia na dzień ale powoli. Teraz jak czuje ze mnie lapie ten stan ze najchętniej bym sie polozyla, zaczynają mnie bolec nogi to wlasnie idę cos robic i przechodzi.
Aktualnie żyje lekiem przed choroba psychiczna. Myśli jakie mam:
- lek ze jak wyjde to stracę świadomość i juz niw wrócę albo stracę kontrole i zrobię cos głupiego publicznie
- raz pomyślałam ze może to wszystko to wymyślone, czemu ja tu jestem a może nie i nagle panika ze jak moglam tak pomyśleć ze może juz wariuje i od tej myśli sie zaczął lel przed schizo i wkręcanie.

Juz Victor i inni wytlumaczyli mi ze od nerwicy sie nie dostanie schizo, rozumie, ale ja przestalam wierzyć zw to nerwica. Dziwne jest dla mnie ze te objawy somatyczne tak szybko przeszły, boje się ze to nie byla nerwica. Jeszcze tu na forum w jakimś wątku przeczytalam ze ktos przeczytal na necie ze jakas dziewczyna miala depresje przeszlo jej nagle i potem dostala schizo. A jak mnie się tez to tyczy?

ostatnio z tego leku znowu nie moglam jesc bo mialam odruch wymiotny, bole glowy, uczucie jakbym była pijana lub na kacu, wszystkie bodźce odczuwam mocniej głównie jakiś halas, krzyk, wyostrzony obraz, uczucie jakbym zaraz miala odplynac słyszę głośniej swój glos- nie wiem czy to derealizacja. To mi się włącza w leku, stresie. Rano jak sie budzę jest ok dopóki nie zacznę sie nakręcać.

Aktualnie to ja juz chyba nic nie wiem, pogubiłam sie w tych moich myśląc .. i non stop myśl ze to nie nerwica, ze to nie możliwe żeby aż tak bylo i non stop inne objawy ze jeszcze chwila i zwariuje :(
jeszcze miesiąc temu mialam.te ataki paniki z drgawkami w nogach, strasznym uczuciem ciepla a teraz juz nie ...

-- 26 sierpnia 2015, o 14:24 --
a czy ktos może odpisać chociaz na to pytanie z tamtego posta?

raz pomyślałam ze może to wszystko to wymyślone, czemu ja tu jestem a może nie i nagle panika ze jak moglam tak pomyśleć ze może juz wariuje i od tej myśli sie zaczął lek przed schizo i wkręcanie.

Czy to normalne myśli czy ja juz powoli tracę kontakt z rzeczywistością? :(
ODPOWIEDZ