Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Mam juz dosyc

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

15 stycznia 2014, o 11:21

Otóż jak w temacie nie mam chwili spokoju z ta depersonalizacją nie wiem co ze sobą robic roznosi mnie czuje chaos w glowie moze i obłęd normalnie chodze po chalupie jak p(cenzura) i nie wiem co robic w pracy jest to samo jest tak caly czas ze nie daje juz rady nawet sie polozyc , wysiedziec , ustac ludzie jak to mozliwe nic mnie nie interesuje nic nie robie czuje ze juz poswirowalem gadam sam do siebie ze musze wyzdrowiec i czuje sie jak idiota. Ile mozna tak żyć do cholery. Slucham sie rad pracą sie zajmuje ale w niej jest tak samo ch(cenzura) mnie codziennie strzela. Rozumiem wszystko ale nie cos takiego. Czuje sie jak w p(cenzura) obledzie i nie mam juz k(cenzura) sily cos takiego przezywac. Nawet w p(cenzura) gry nie moge pograc bo nie moge wytrzymac tego p(cenzura) stanu.
Ostatnio zmieniony 15 stycznia 2014, o 11:21 przez Divin, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Nie przeklinamy w postach - Divin
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

15 stycznia 2014, o 11:51

JAK NA MÓJ GUST. Nikt Ci tu nic nowego nie wymyśli Seba, niż zwracanie uwagi na zewnątrz, a nie na to jak się czujesz. Z tego co wiem, nie masz lęków, świat widzisz normalnie - a, uwierz mi to duży sukces :) ciesz się z tego.!
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

15 stycznia 2014, o 12:34

Swiat widze normalnie ale sb nie.
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

15 stycznia 2014, o 12:49

Ja wiem jak sie czujesz, wszyscy to przerabiaja albo przerabiali. Osobiscie przezywalem ten stan przez prawie 5 miesiecy, przezywalem w takim sensie ze myslalem o tym chyba w kazdej minucie swojego zycia, podostawałem roznych lęków i strachu.
W pewnym momencie to nawet z lozka mi sie juz wstawac nie chcialo a jak juz wstalem to chodzilem caly dzien ze lzami w oczach bo juz tez nie moglem tego wytrzymac.

Ale

zrozumialem w koncu z czym to sie je i miajaja dopiero 2 tyg od moich nowych postanowien a ja czuje ze wracam do zycia, jest duuuuzo lepiej. NIE MOZNA SIE SZARPAC Z NATURALNYM MECHANIZMEM OBRONNYM, to sa swiete slowa. Trzeba przyjac do wiadomosci ze tak przez jakis czas bedzie, takie sa objawy, znasz je na wylot, przestan o tym myslec, bac sie tego a to zacznie mijac. Bo mozna i caly czas miec zajecia itd. full zapchany terminarz ale chodzi glownie o to zeby wyzbyc sie leku, strachu i negatywnych odczuc do dp. To jest do zrobienia. Ja juz to zrobilem i zrobili to takze inni przede mna. Jest tez tak ze jak to zaakceptujesz tak naprawde to przestaje Ci ten stan przeszkadzac a ty zaczynasz wracac do swojego ciala i zycia.
Akceptacja = wyzdrowienie. Im szybciej sie pogodzisz ze to masz tym szybciej Ci minie, nie odrazu ale przynajmniej zacznie sie juz proces Twojego zdrowienia ;)
Where is my mind?
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

15 stycznia 2014, o 15:23

Bylem przed chwila biegac kobieta luźna w udach jaki ja bylem odciety nie kontaktowalem ale bieglem dalej. Czulem ze tylko cialo sobie biegnie chociaz z nim tez jakos nie mialem powiazania. W moich oczach nie czulem nikogo poprostu bieglem, jak bieglem to czuje ze zaraz juz bedzie po swiadomosci ale bieglem dalej, jak sie zatrzymalem to czulem sie taki nieswiadomy i jak bieglem to nie wiedzialem znowu kim jestem tylko imie i nazwisko ale prącie wiedzialem ze musze biec. Nie zalezalo mi czy upadne czy umre czy sie rozplyne i tak nic ni3 czulem ani sb. Teraz mi niedobrze w prącie

-- 15 stycznia 2014, o 14:26 --
Bylem przed chwila biegac kobieta luźna w udach jaki ja bylem odciety nie kontaktowalem ale bieglem dalej. Czulem ze tylko cialo sobie biegnie chociaz z nim tez jakos nie mialem powiazania. W moich oczach nie czulem nikogo poprostu bieglem, jak bieglem to czuje ze zaraz juz bedzie po swiadomosci ale bieglem dalej, jak sie zatrzymalem to czulem sie taki nieswiadomy i jak bieglem to nie wiedzialem znowu kim jestem tylko imie i nazwisko ale prącie wiedzialem ze musze biec. Nie zalezalo mi czy upadne czy umre czy sie rozplyne i tak nic ni3 czulem ani sb. Teraz mi niedobrze w prącie

-- 15 stycznia 2014, o 14:34 --
Nie czuje ze przelykam to ja przelykam sline, oddycham , patrze, ze mam swiadomosc , ze oblizuje usta , ze kaszle , ze to ja teraz pisze.

-- 15 stycznia 2014, o 14:38 --
Albo ze klade reke na swojej twarzy ze ja przecieram , ze mrugam kobieta luźna w udach no nic nie czulam. Albo jezdze atobusem i patrze sie przez szybe jak by w tych oczach nie bylo nikogo , myslenia doslownie nic jak by mi sie mozg wylal

-- 15 stycznia 2014, o 14:39 --
Te forum jest moim jedynym ratunkiem chcialbym z kims na skypie porozmawiac bo nie dam rady

-- 15 stycznia 2014, o 16:23 --
I niech mi ktos powie ze tak ma byc w tym stanie bo dla mnie to piekło jest
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 stycznia 2014, o 15:33

I witaj w dd, takie sa jej objawy, dokłądnie takie, nic dziwnego, zę takie masz.
I widzisz wyszedłeś pobiegać i w trakcie biegu nie robiłes nic innego jak tylko twoja świadoma uwaga była skupiona na objawach, ze to, ze tamto. Objawy będa, nie masz co marzyć nawet, ze wyjdziesz raz biegać i nagle poczujesz siebie, to tak się nie stanie.
To nie jest wdrażanie porad ozdrowieńców, bo to nie wystarczy iśc biegać i przeżywac całą drogę objawy bo po tym będzie ci jeszcze gorzej. Czułes te wszystkie objawy? I co z twego, no wiem jest fatalnie tak zyć ale własnie pogodzenie się z tym i życie na zewnątrz a nie do środka, powoduje ze zdrowiejesz, dlatego to jesta tak trudne ale do ZROBIENIA!
Nie mozna robic cos i przezywac ze tak zle jest, zle bylo i bedzie bo objawy sa zawsze silne, nie ma co sie czarowac ze ty wyjdziesz na dwor i ci to minie.

Piekło? Na zagranicznym forum o dd jak wchodzisz to jest napisane w jednym z wątków, WITAJ W PIEKLE, nie tylko ty dd nazywasz piekłem.

Ale mimo tego to nadal stan naturalny i obronny i ni ema wyjścia trzeba zyć z tym nie zważając tak na to jak ty to robisz obecnie. Idz jutro pobiegaj, albo chociaż pospaceruj i zważaj myslami na co innego, jak bedziesz mial lękowe mysli, mow tak mam dd i tak ma to wygladac, tak sie czuje i tak bede sie czuł. Gódź się na to a nie przeżywaj czy się denerwuj. To jest proces i trzeba sie do tego przyłożyć, do tego jak najwięcej zajęcia a nie siedzenie w domu i raz dziennie bieganie, TO ZA MAŁO!
Ma być pełno zajęcia się czymkolwiek i TAK POMIMO OBJAWÓW.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

15 stycznia 2014, o 15:49

Hmm no ale jedna sprawa jak nie myslec jak ty to czujesz poprostu mam powiedziec no dobra biegne pomimo tego ch,uj z tym ? No zajecia to ja mam takie ze zadne oprocz pracy i pomaganiu matce. Myslalem zeby sie zapisac na treningi jakies albo basen. Isc na spacer i myslec o czyms innym o czym jak nic mi do glowy nie przychodzi tylko taka pustka w glowie. Dzisjaj czulem ze zemdleje po tym bieganiu.

-- 15 stycznia 2014, o 16:49 --
Hmm no ale jedna sprawa jak nie myslec jak ty to czujesz poprostu mam powiedziec no dobra biegne pomimo tego ch,uj z tym ? No zajecia to ja mam takie ze zadne oprocz pracy i pomaganiu matce. Myslalem zeby sie zapisac na treningi jakies albo basen. Isc na spacer i myslec o czyms innym o czym jak nic mi do glowy nie przychodzi tylko taka pustka w glowie. Dzisjaj czulem ze zemdleje po tym bieganiu.
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

15 stycznia 2014, o 15:52

Jak Victor coś pisze to ma rację :D
Muszę zajrzeć chyba na jakieś zagraniczne stronki o dd
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 stycznia 2014, o 16:07

Cygan mówiłem tobie już ze 100 razy :) Nie przyjacielu NIE MYŚLEĆ, nie da sie nie mysleć o tym stanie ale trzeba inaczej myśleć, zastąpić myśli typu "boże jakie to straszne" boże zwariowałem" :boże mam schizofrenię" "boże nie przejdzie to nigdy" boże nie da sie w tym stanie żyć" boże....itp. myślą krótką i zwięzłą "to radosne!, dd dawaj dziwko pokaż co potrafisz, mam zwariować to dawaj niech wariuję, pokaz czy to umiesz" i kończ analizowanie w głowie tego, myśli o dd kwituj dosadnie i pogódź się, ze te objawy takie sa, ze jest źle i kiepsko i że trzeba z tym żyć, bo TRZEBA.
Nie ma wyjścia w tym stanie jak w niego wpadlismy trzeba zyć, nie czarujmy się, że będzie hokus pokus i zniknie, szczególnie jeśli my owszem żyjemy, robimy coś ale ciągle poprzez ten stan i objawy, czuli robiąc coś nasza uwaga jest na tym, " boże jak strasznie...tip
Robisz coś, np rozmawiasz ze znajomym i od razu mysl :"jak tu rozmawiac jak nie wiem co mówię, jak nie wiem czy ja to mówię" nie rozkmniniaj, kwituj "jeb sie dziwko, nie czuje ale wiem ze to ja i wiem co mowie" i gadaj dalej i TAK ZA KAZDYM RAZEM i kazdą wątpliwością.

To wejdzie w nawyk, stam ci się zacznie normować, tyle, ze duzo czasu trzeba mieć zajetego, nie wazne czy jest ci przyjemnie czy nie, czy czujesz potrzebe robienia czegokolwiek czy nie.
Ty jestes nadal normalny chłop, zobacz człowieku ciagle powtarzasz ze myslisz ze to sie stanie czy tamto, że czujesz podczas gdy to jest GÓWNO PRAWDA! Ani nie zwariowałeś, ani nie zatraciłeś siebie ani nie zemdlałeś i to się nie wydarzy więc nie zajmuj się tym w głowie i nie rozwazaj, bo to się nie stanie, tylko ty nadal bedziesz mial dd i tyle, nic poza tym.

Nabiegałeś się, przy tym stres i teraz ci niedobrze i słabo moze byc, zadna wielka znowu tragedia, jak nie chcesz biegac to spaceruj długo i szybszym krokiem, tu nie chodzi o sam fakt biegania tylko sam fakt robienia czegoś i zajmowania się, tyle ze jak podczas spaceru bedziesz wkolo rozwazał mysli "boze jak jest strasznie" itp to spacer w zasadzie jest niepotrzebny, kwituj takie rozway w głowie stwierdzeniami wals ie dd, i ogladaj ptaki, gadaj przez fona, obojętnie.
To samo rób w pracy, kwiotuj mysli o dd i rob swoje, skupiaj sie na tym, rozmawiaj.
To nadal ten sam ty tylko na razie odrealniony, nic sie nie zmienilo.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

15 stycznia 2014, o 16:46

Kurde ciezko to wprowadzic wgl w życie

-- 15 stycznia 2014, o 17:29 --
Kurde ciezko to wprowadzic wgl w życie

-- 15 stycznia 2014, o 17:46 --
Zapomnialem o kolegach kolezankach o rodzinie o życiu
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

15 stycznia 2014, o 16:51

To próbuj stopniowo polepszać swoje relacje z ludźmi, nie oczekuj od siebie, że obudzisz się jutro i będzie tak jakbyś tego oczekiwał na trzy cztery, bo ciężko od siebie oczekiwać tak diametralnej zmiany. Krok po kroku z wyrozumiałością dla siebie. "Ciężko wprowadzić", nie oznacza "nie da się". Z resztą mówią Ci to ludzie, którzy sami mają podobne problemy, lub mieli, więc nie jest to pusta paplanina. To co musi wyjść z Twojej strony to WOLA zrobienia czegoś, bo nikt nie może tego zrobić za Ciebie, może Ci tylko doradzić, zainspirować Cię. Cała robota w Twoich rękach. Ale z nastawieniem ,że się nie da, nie masz motywacji by spróbować.,
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

15 stycznia 2014, o 17:03

Niby ta ale co mi np po takim spacerze jak jestem odciety mam patrzec na ptaki drzewa przyrode jak i tak malo kumam z tego ze to ogladam czuje sie jak debil i jak bym nie myslal po swojemu ehh chce isc na jakies treningi ale nie wiem czy tam sie bede w stanie na czymś skupić
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

15 stycznia 2014, o 17:26

Cygan pisze:Niby ta ale co mi np po takim spacerze jak jestem odciety mam patrzec na ptaki drzewa przyrode jak i tak malo kumam z tego ze to ogladam czuje sie jak debil i jak bym nie myslal po swojemu ehh chce isc na jakies treningi ale nie wiem czy tam sie bede w stanie na czymś skupić
To ci po tym spacerze, że za którymś razem się na nim poczujesz normalniej. Chodzi o to, że Ty sam na siebie patrzysz jak na kogoś, kto jest "uszkodzony" a chodzi o to, żeby przełamać ten schemat. Na początku będzie to wyglądało sztucznie, ale potem z każdym razem będzie coraz bardziej naturalnie. Nie oczekuj rezultatu od razu, bo to się na pewno nie uda. Ale nie od razu, nie znaczy nigdy.
Ja np. wychodziłam z depresji (trochę jeszcze wychodzę) tak, że zmuszałam się do robienia czynności, które kiedyś sprawiały mi przyjemność. I też na początku czułam się jak debil. Tylko, że w pewnym momencie poczułam coś, czyli przyjemność. Coś co zapomniałam nawet jak się odczuwa...
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

15 stycznia 2014, o 17:30

I własnie o to chodzi aby jednak zaakceptować to ze teraz tak sie czujesz i ze jestes odciety a nie denerwowac sie, a na takim spacerze masz wlasnie trenowac jakby zycie mimo objawow, no bo z takim podejsciem a co mi po tym to rzeczywiscie lepiej siedz w tym domu ;p
Bo spacer nie ma dawac ci przyjemnosci teraz bo wiadomo jestes odciety od emocji i odczuwania przez dd. I wlasnie trzeba to zaakceptowac ze teraz tak ci zle i tak sie zle czujesz a zarazem jednak korzystac ze spaceru, nie musisz na sil sie skupiac ale mysl o czymkowliek, idz moze gdzies gdzie bedziesz mogl spontanicznie zajac mysli, filmem albo rozmowa itp.
Tak w tym stanie sie czlowiek czuje jak debil ale wlasnie nie mozna tego przezywac tylko to zaakceptowac i zyc. To nie ma ci cos dawac ty dzieki tmu masz uczyc sie jakby zyc i akceptowac ten stan bez denerwowania sie ze on jest. I znika no i ja to potwierdzam i inni. Wiec no jest w tym klucz.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

15 stycznia 2014, o 22:35

Najbardziej mnie denerwuje ze nie umiem po swojemu myslec podejmowac decyzji. Jak jezdze ta taczka w prac. Czy tam sobie zamiatam czy grabie to poprostu sobie tam to robie niie myslac przy tym. Chcialbym wuzdrowiec prowadzic normalne zycie , normalnie myslec , czuc sie , miec dziwuche , prawko , a narazie musze sie pogodzic z tym ze jestem idiota i debilem ulomnym ktory ledwo daje rade cos latwego zrobic albo myslec po swojemu. Zadna przyjemnosc zycia i czucia sie jak złom. No ale cóż skoro to jest droga do wyzdrowienia zeby to zaakceptować. Nawet w rozmowie czuje ze to nie ja gadam ,wkasciwie nie wiem nawet o czym i kim jestem. Czasem mysle czy nie zajebac głową w sciane. Takto o niczym nie mysle o niczym! Tylko w glowie burdel radosny!.

-- 15 stycznia 2014, o 23:19 --
Wgl to jest radosny! stan jaki sobie nie sposób wolbrazic zdrowemu człowiekowi

-- 15 stycznia 2014, o 23:33 --
Wgl jakis nerwowy sie zrobilem bardzo nie poznaje swojego zachiwania wypowiedzi jak by to dd mnie calego zmieniło.. bede sie stosował do tych rad zobaczymy co z tego wyjdzie. Np jestem w w domu w robocie leze siedze i czuje sie jak bezmozg bez tozsamosci mam to olac? Mam olac to ze nie kocham nikogo itp ? Ze malo z kim gadam ze nie potrafie sie normalnie zachować i czuc tak ?

-- 15 stycznia 2014, o 23:35 --
Zaraz idzie 4 miech i nic te dd sie nie zmienia
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
ODPOWIEDZ