Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Liczę na Wasze rady
- Truskawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 82
- Rejestracja: 28 października 2016, o 08:19
Chciałabym się poradzić Was w kwestii radzenia sobie z lękiem podczas wizyt lekarskich tzn. wizyta u stomatologa itp. Jak sobie radziliście przed takimi sytuacjami? Bo ja, gdy w danym dniu mam jakąś wizytę u specjalisty już od rana jestem przerażona, najlepiej odwołałabym umówione spotkanie i od razu poczuła ulgę ale wiem ze to nie na tym polega żeby uciekać
Oczywiście dochodzą głupie myśli, że będzie mi słabo, będę musiała długo czekać i nie wytrzymam itp. masakra, a podczas wizyty czasami tez napływy gorąca, zimna , nogi z waty itp. Jak Wy podchodziliście do takich sytuacji?Z góry dzięki za odpowiedz 
"Jeśli się smucisz to żyjesz przeszłością. Jeśli się boisz to żyjesz przyszłością. Jeśli jesteś spokojny to żyjesz teraźniejszością" Lao Tzu
- potrzebujacyy
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 2 października 2015, o 22:11
Witaj 
Wydaje mi się, że tutaj działa (w konkretnym przykładzize jak dentysta) taka presja wytrwania do końca. Kiedy leżymy na fotelu u dentysty, to właściwie puszczamy kontrolę i "oddajemy" się w ręce i wiertła stomatologa. A my nerwicowcy nie lubimy puszczać kontroli, wolimy jak nasze ciało gra jak my tego chcemy
Mam niemalże te same objawy u dentysty, tzn ostatni raz byłem na przełomie października/listopada na wyrwaniu ósemki. No tragedia, słabość, mam wrażenie, że zaraz stracę przytomność, a już szczególnie po wyrwaniu, kiedy stracę, jakby nie było, kawałek kości, trochę krwi. Po tym wydarzeniu, kiedy miałem zwolenienie na pare dni właściwie dostałem nawrotu nerwicy, w sensie takiego silnego. Byłem na antybiotyku, stresowało mnie to, miałem osłabiony organizm no i popełniłem błąd, zacząłem się bać tego stanu, nie zaakceptowałem faktu, że teraz moge się gorzej czuć. Myślę, że teraz bym postąpił inaczej, bo lepiej rozumiem z czym to się je.
A jakie rady mogę dać Tobie? Hmm, tutaj jest potrzebny czas, dobre nastawienie i zrozumienie siebie. Jeżeli już z rana masz takie myśli i gorszy nastrój, to mów sobie wbrew temu co podpowiadają straszaki "ok, dzisiaj idę tu i tu, po to i po to. wiem, że nic mi się od tego nie stanie, a obecne myśli/objawy są przez to, że mam nerwicę, która jest irracjonalna. wiem też, że nic mi nie zrobi,a ten stan minie". Nie bój się tego, że w taki sposób się objawia, wiem i inni tutaj oraz Ty wiemy doskonale, jak to się wydaje straszne, ale racjonalnie trzeba sobie wytłumaczyć, że nic się złego nie stanie. Im więcej będziesz dawała sobie racjonalnych wytłumaczeń wbrew czarnym myślą, tym bardziej będziesz powoli wpajać sobie i stanu emocjonalnemu, że nic się nie stanie złego. A jak już tam jesteś, to podobnie, tłumacz sobie, że teraz masz taki objaw i taką myśl, bo to jest nerwicowe, ale dalej możesz logicznie myśleć, dalej możesz zrobić krok do przodu i nie wywrócisz się.
Wydaje mi się, że tutaj działa (w konkretnym przykładzize jak dentysta) taka presja wytrwania do końca. Kiedy leżymy na fotelu u dentysty, to właściwie puszczamy kontrolę i "oddajemy" się w ręce i wiertła stomatologa. A my nerwicowcy nie lubimy puszczać kontroli, wolimy jak nasze ciało gra jak my tego chcemy
A jakie rady mogę dać Tobie? Hmm, tutaj jest potrzebny czas, dobre nastawienie i zrozumienie siebie. Jeżeli już z rana masz takie myśli i gorszy nastrój, to mów sobie wbrew temu co podpowiadają straszaki "ok, dzisiaj idę tu i tu, po to i po to. wiem, że nic mi się od tego nie stanie, a obecne myśli/objawy są przez to, że mam nerwicę, która jest irracjonalna. wiem też, że nic mi nie zrobi,a ten stan minie". Nie bój się tego, że w taki sposób się objawia, wiem i inni tutaj oraz Ty wiemy doskonale, jak to się wydaje straszne, ale racjonalnie trzeba sobie wytłumaczyć, że nic się złego nie stanie. Im więcej będziesz dawała sobie racjonalnych wytłumaczeń wbrew czarnym myślą, tym bardziej będziesz powoli wpajać sobie i stanu emocjonalnemu, że nic się nie stanie złego. A jak już tam jesteś, to podobnie, tłumacz sobie, że teraz masz taki objaw i taką myśl, bo to jest nerwicowe, ale dalej możesz logicznie myśleć, dalej możesz zrobić krok do przodu i nie wywrócisz się.
- Truskawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 82
- Rejestracja: 28 października 2016, o 08:19
Dziękuję za odpowiedz, wlasnie jest tak jak piszesz ta presja wtrwania i nakręcanie sie w sytuacjach gdy musimy puścić kontrolę nad sobą. Wiele osob bez nerwicy denerwuje sie przed takimi sytuacjami a dołączając do tego nerwicę to juz "pakiet HARD"
"Jeśli się smucisz to żyjesz przeszłością. Jeśli się boisz to żyjesz przyszłością. Jeśli jesteś spokojny to żyjesz teraźniejszością" Lao Tzu
- potrzebujacyy
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 2 października 2015, o 22:11
Ludzie bez nerwicy stresują się, bo np boją się bólu, nie lubią go. To jest zrozumiałe. Choć jakby nie patrzeć to też może spowodować nerwicę u człowieka, który jest bardziej lęklliwy jak tak sobie myśle na szybko. Ale to zupełnie inny temat 
A masz jakieś inne sytuacje podobne, gdzie te objawy się załączają?
A masz jakieś inne sytuacje podobne, gdzie te objawy się załączają?
- Truskawka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 82
- Rejestracja: 28 października 2016, o 08:19
Jak zacznie sie gorszy okres to nawet przy jakimkolwiek wyjsciu z domu, zalezy od dnia. Ale najczesciej a wrecz chyba zawsze pojawiaja sie przy wyjsciach na umowione wizyty.
"Jeśli się smucisz to żyjesz przeszłością. Jeśli się boisz to żyjesz przyszłością. Jeśli jesteś spokojny to żyjesz teraźniejszością" Lao Tzu
- potrzebujacyy
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 66
- Rejestracja: 2 października 2015, o 22:11
Słuchałaś nagrań, czytałaś artykuły? Polecałbym Ci medytacje, którą Divin opisał. W sensie kiedy relaksujesz się, rozluźniasz umysł i mięśnie wyobrażasz sobie dane miejsce (chociażby wizyte u dentysty),że pani dentystka jest miła, rozmawiacie sobie o dzieciach albo pogodzie, że szybko zrobiła swoją robote i dobrze, że nic Ci sie nie stało. Do tego dodaj sobie logicznie przeszłość, tzn czy kiedykolwiek zasłabłam po czymś takim/zwariowałam itp? Nie, więc teraz też to się nie wydarzy. Przyzwól sobie na to, że to się pojawia, że lęk występuje i objaw. Ale nie będę się rozpisywał, bo są świetne artykuły i nagrania polecam gorąco 
