Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

myślenie kategoriami lęku

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

5 grudnia 2015, o 16:06

Ostatnio pytałam psychologa o to, jak to jest po... po wyjściu z lęku... w wielkim skrócie jej odp. brzmiała tak, że nie myśli się już tymi kategoriami, kategoriami lęku.. każdy człowiek ma zmartwienia, stresy, obawy, ale nie myśli już w ten sposób, lęk nim nie kieruje..

Ogólnie wiem to też stąd, ale usłyszeć coś od osoby, którą uważa się za kompetentną też jest cenne.. ;) ale do rzeczy.. po tym temacie na psychoterapii, doszłam do wniosku, że te moje kategorie są dosyć spore i dosyć mocno się rządzą.. moim głównym problemem jest podejście do stresu.. UNIKAM sytuacji stresowych, unikam kłótni przez co często nie robię tego co chcę i jak uważam, moje zdanie wtedy też idzie na 2plan, BOJE SIĘ, że gdy poczuję "Stres" coś się zmieni, pogorszy, nowy objaw, może dd powróci jak te z początków.. ogólnie w sumie chyba samo to myślenie i lęk, pogarsza moje samopoczucie niż te całe sytuacje.. automatycznie gdy się np. kłócę z bliską osobą (częsta przykra sprawa) czuję ten sygnał w umyśle - UWAGA, STRES, PILNUJ SIĘ I SPRAWDZAJ CO SIĘ ZMIENIŁO.. - :D Jak zmienić to podejście, wiadomo, że są to niechciane sytuacje.. z 2 str. wiem, że kolejnym błędem jest branie akurat od tej osoby wszystkiego dosadnie do siebie.. chcę mieć dystans, ale nie wiem jak zacząć i jak sobie pomóc.. dystans do przykrych słów, które ja też potrafię popwiedzieć.. i ta osoba jakoś nie widzi końca świata gdy ja podczas takiej wymiany zdań widzę.. help ! :P
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

6 grudnia 2015, o 13:41

powiem Ci,że wychodząc z nerwicy automatycznie uczysz się radzić sobie ze stresem,a jeżeli się z kimś kłócisz i przytakujesz i nie powiesz tego co chcesz to jest to wielki błąd-dlatego,że z tyłu głowy gdzieś masz to cały czas,pojawiają się konflikty wewnętrzne i znowu autostrada myśli,stres jest czymś nieodłącznym w życiu,każdy go ma po prostu musisz,zmienić swój tok myślenia ja np. kiedyś bardzo się przejmowałem tym co ktoś o mnie powie,jaką będę miał opinie wśród innych ludzi itp aż pewnego razu uświadomiłem sobie,że te opinie się nie liczą a zdanie innych ludzi nie jest wcale wartościowe i nie może mnie w czymś ograniczać i trzymać w miejscu,więc wyszedłem z założenia,żeby nie przejmować się tym i żyć jak chce,wcieliłem to w życie przez jakiś czas uczyłem się tej sztuki aż dziś mam totalnie gdzieś co ludzie myślą i stres też jest niewielki ;)
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

6 grudnia 2015, o 14:18

Właśnie chcialabym wcielic w zycie tez takie podejście na temat zdania innych o mnie, ALE.... po 1. Nie mam i nie mialam z tym problemu nigdy, tak mi się przynajmniej wydaje a sytacje dotycza tylko tej jednej osoby... jest dla mnie wazna.. ja dla niej tez "powinnam" byc... i nawet gdy chce to olac i wierzyc w swoje wArtości, to i tak mimo wszystko jest ten bol, ze czemu, dlaczego.. jak on tak moze.. ale to chyba temat na jakąś terapie dla par xd
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

6 grudnia 2015, o 18:37

uwierz,że kiedyś też przejmowałem się zbytnio druga osobą,zamartwiałem się o nią bardziej niż o siebie i co na tym zyskałem?wszystko idzie wyćwiczyć,ale oczywiście nie da się tak z dnia na dzień,po prostu na siłe sobie powtarzaj,że Cię to nie obchodzi i masz to totalnie gdzieś,bądź gwiazdą typową z czerwonego dywanu
Paul1na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 183
Rejestracja: 23 lipca 2015, o 13:32

6 grudnia 2015, o 22:36

Ja raczej nigdy tego nie oleje do konca bo taka nie jestem.. moze uda mi sie po prostu inaczej tym przejmowac.. bez tych wielu niepotrzebnych doznan.. no to nic innego mi nie pozostalo jak zaczac sie tego uczyc :)
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

7 grudnia 2015, o 17:32

o,dokładnie tak,trzymam za Ciebie kciuki,peace!
ODPOWIEDZ