Nie jestem na tym forum pierwszy raz. Kilka lat temu założyłem wątek o podobnym tytule. Wtedy to pisałem o leku o nazwie Sulpiryd, który bardzo mi pomógł. Teraz chciałem uzupełnić informacje o moje dalsze doświadczenia.
U mnie dd pojawiło się w 1998 roku. Pierwsza faza trwała około roku. Po tym czasie nastąpiła całkowita remisja. Niestety moje szczęście nie trwało długo, bo po trzech latach nastąpił nawrót. Miałem ogromne problemy, szczególnie wieczorami, kiedy zaburzania uderzały z ogromną siłą. Wtedy zacząłem stosować Sulpiryd, który praktycznie całkowicie zlikwidował wieczorne koszmary, który przeżywałem. Niestety depersonalizacja i derealizacja nie zniknęła. Nie byłem w stanie praktycznie wychodzić z domu, nie miałem ochoty żyć. Zresztą każdy z nas wie, jak to potrafi zniszczyć wszystko...
Rok temu zacząłem kurację lekiem o nazwie Escitil (oryginał to Lexapro). Po kilkunastu próbach z różnymi lekami nie wierzyłem kompletnie, że coś jest w stanie pomóc. Jednak zdarzyło się coś niezwykłego. Zacząłem czuć się coraz lepiej. Powoli odkryłem, że jestem w stanie już wyjść niedaleko z domu. Po kolejnych kilkunastu dniach objawy dd zaczęły ustępować. Zacząłem jeździć samochodem, czego nie robiłem od lat. Obce miejsca przestały powodować kompletnie odrealnienie, jak to bywało do tej pory. Jednym słowem po około trzech miesiącach stosowania czułem się jak kiedyś, kiedy nie wiedziałem jeszcze co to dd.
Chciałbym tylko wyjaśnić, że objawy dd zaczęły ustępować po rozpoczęciu leczenia Escitilem, jednak w dalszym ciągu nie mam pewności czy nagłe wyzdrowienie to nie tylko wynik pojawiania się naturalnej remisji choroby. Tak jak napisałem, już wcześniej miałem trzy lata wyzdrowienia. W każdym razie biorąc pod uwagę bardzo długi czas choroby czyli od 2002 roku, kiedy to nastąpił nawrót, jest duże prawdopodobieństwo, że przyczynił się do tego wspomniany lek.
Współczesne badania, choć skromne, pokazują, że najlepsze rezultaty w leczeniu dd, dają leki przeciwdepresyjna i przeciwlękowe. Lexapro dokładnie ma takie działanie i chyba dlatego po prostu działa.
Dziś już późna godzina, ale w najbliższym czasie napiszę jeszcze o transie, który przyczynił się do remisji mojej choroby w 1999 roku oraz o tym, jak poradziłem sobie z uzależnieniem od Xanaxu.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Lek, który może pomóc.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Ale jak można leczyć coś co nie jest chorobą?
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Olalala mówi leczeniu lekami stanowcze być może 

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
- Guett
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 841
- Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35
Ciekawe. Sam chyba czegoś spróbuje, żeby się wspomóc, wyciszyć się, bo tyle czasu minęło a ja czuje się jak wrak i ciągle jestem mocniej odrealniony. Żadnego znaku, że to mija. Nie zaszkodzi mi spróbować.
i'm tired boss