Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Korzysci z nerwicy?

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Awatar użytkownika
tomo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 17 lutego 2014, o 22:30

26 kwietnia 2014, o 16:18

Ja doceniłem zdrowie i trzeźwy umysł, stałem się bardziej asertywny i szczery, no i rzuciłem palenie ;) Jak wkręciłem sobie że mogę mieć to wszystko od palenia i miałem myśli o nowotworze, to nie tknąłem tego już przez 4 miesiące. W tej chwili już do tego nie wrócę bo mnie mdli jak czuję ich smród. Po za tym przełamałem swoją nieśmiałość i stałem się bardziej towarzyski.
Gdybym wiedział, gdybym potrafił pokonać samego siebie
Gdyby opuścił mnie strach
Strach przed życiem i szczęściem
W tej ostatniej drodze głupców, kłamców i straceńców
Nie będę sam
Podąża za mną setki mnie podobnych
Szukających ucieczki
Ucieczki przed samym sobą
Tak to zwykle się kończy
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

28 kwietnia 2014, o 10:24

Litować się nad kimś z nerwicą ? niby z jakiego powodu ? a co w tym jest takiego magicznego ? chyba trzeba być na prawdę burakiem żeby wykorzystywać swoje słabości i głosić jakim się jest chorym :/.
To moim zdaniem tylko pogłębia "chorobę" Ja tam nikomu o tym nie powiedziałem... no prócz Mamie... przynajmniej wszyscy wymagają ode mnie tego co kiedyś i niczym się nie muszę zasłaniać - zresztą nie chce.
PastaU
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 45
Rejestracja: 28 lipca 2013, o 11:30

3 maja 2014, o 21:36

Zgadzam się Kamień. Wykorzystywać swoje objawy dla jakichkolwiek korzyści to nędzne podejście. Takim sposobem człowiek mógłby wykręcać się od wszystkiego, od wszystkich obowiązków, a jest to tylko kolejny sposób, żeby się pogrążyć.
Did I ever tell you what the definition of insanity is?
Insanity is doing the exact same fucking thing over and over again expecting shit to change.
That. Is. Crazy.
Jbk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 20:18

14 maja 2014, o 18:30

Victor pisze:Podejście dobre.
Ale czy mając nerwice lituje się nad nami społeczeństwo? Żeby z powodu nerwicy coś szybciej załatwiać?
Pierwsze słysze takie rewelacje, predzej by popukali się w czoło i powiedzieli "bierz się do roboty."
Widzisz zależy jak to przedstawisz ,taki będzie odbiór. Przykład z innej beczki - masz cos do zrobienia i chcesz zeby kolega ci pomógł :) możesz powiedzieć: 1. Chodź pomożesz zrobimy to 2. Zrób to ze mną 3. Słuchaj wiem ze jesteś w tym najlepszy, potrzebuje Twojej pomocy. To teraz odpowiedz sobie po którym zdaniu uzyskam pomoc :) tak samo jest z nerwica, zależy jak to przedstawisz :) mnie wszyscy współczucie, polecali lekarzy i starali sie pomoc. Zdarzyło sie jednak ze koleżanka z branży pracująca winnej firmie powiedziała mi ze pracuje psychicznie chory pracownik w konkurencji:) no wiec jestem psychicznie chory :) z reszta od zony to samo usłyszałem jak sie z nia o cos poklocilem. Tak wiec szara Polska rzeczywistość :)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

14 maja 2014, o 20:25

Moim zdaniem w przypadku nerwicy nie do końca istotne jest to jak przedstawisz ale komu. Jak bedzie to osoba z otwartym umyslem to zrozumie albo przynajmniej przyjmie do wiadomosci, za to innym moglbys nawet ro rozrysowac a oni powiedza krotko "swir".

Co do w ogole samego tematu to korzysci wynikajace z nerwicy albo bedace jej skutkiem sa rozne i tak naprawde nie mozna na to odpowidziec dokladnie, bo zalezne jest to od osobowosci czy temperamentu.
Jeden bedzie wykorzystywal to bo zawsze byl troche np zalezny od innych a nerwica dala mu pretekst (korzysc wtorna) aby w imieniu tego ze zle sie czuje korzystac na tym, ale to jest inny rodzaj "korzysci"
Inni znowu beda sie uzalac aby czerpac korzysci jeszcze innego rodzaju, a znowu ktos inny wykorzysta nerwice do rozwoju wlasnego.
Tak wiec temat jest bardzije rozbudowany niz to sie wydaje.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
usunietenaprosbe
Gość

2 lipca 2014, o 08:44

Odnośnie podpisu Wiktora, mój własny "cytat"

Choćbym nieustannie się zabijała, ciągle żyję. Choćby mnie kopali i zabijali, żyję.
Przeżyję wszystko, co ludzkie.


Może brzmi trochę głupie, trudno :pp
Awatar użytkownika
bernadett
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 57
Rejestracja: 3 maja 2014, o 19:23

2 lipca 2014, o 11:46

Może chodzi o krótkotrwałe korzyści np. jeśli ktoś ma kłopoty w kontaktach z innymi ludzmi, nie potrafi funkcjonować między nimi to, gdy dostanie np. w pracy ataku paniki i ucieknie z pracy na zwolnienie lekarskie to będzie przez pewien czas czuł ulgę, bo będzie mógł przez kilka dni nie kontaktować się z innymi, ale w dłuższym przedziale czasowym nie doprowadzi to do niczego dobrego.
usunietenaprosbe
Gość

2 lipca 2014, o 12:03

Ja w takich sytuacjach jeszcze bardziej sie denerwuje, moze dzien jest ok. A potem dochodzi swiadomosc, ze przez ten czas w danym miejscu moglo sie pelno rzeczy zmienic i sobie nie poradze, musze zaczac od nowa, wszyscy beda mnie obserwowac. Ostatecznie i tak jest inaczej, ale mysli rodza swoj lek.

-- 2 lipca 2014, o 11:03 --
I to albo mam wlasnie straszne leki i do tego wielka somatyke, albo juz sie wlacza dd. To akurat konkretny opis do sytuacji, o ktorej napisala bernadett . Takie okolicznosci tak na mnie dzialaja.

-- 2 lipca 2014, o 11:03 --
I to albo mam wlasnie straszne leki i do tego wielka somatyke, albo juz sie wlacza dd. To akurat konkretny opis do sytuacji, o ktorej napisala bernadett . Takie okolicznosci tak na mnie dzialaja.
Awatar użytkownika
korek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 154
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 19:25

11 sierpnia 2014, o 19:08

Ten temat trochę brzmi tak, jak "korzyści z bycia alkoholikiem". Oczywiście korzyści według mnie są żadne.
Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

11 sierpnia 2014, o 19:16

Może po prostu ich nie dostrzegasz, bo jesteś nadal zbytnio skoncentrowany na objawach? :P Na tym etapie często bardzo ciężko, dostrzec jakiekolwiek pozytywy wynikające z zaburzenia, ale kiedy ten stan się normuje, łatwiej jest je dostrzec. Z resztą każdy ma swój punkt widzenia. W dodatku jak widzisz tytuł tematu nie jest stwierdzeniem, lecz pytaniem...niektórzy dostrzegają pozytywne aspekty przejścia przez to bagno niektórzy nie, każdy z nas jest inny :)
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Awatar użytkownika
korek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 154
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 19:25

11 sierpnia 2014, o 20:24

No faktycznie, nawet przeoczyłem ten pytajnik, który zmienia sens całego tematu. Pewnie masz rację ;ok
Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

16 sierpnia 2014, o 14:38

Korzyścią może być uczestnictwo choćby na tym forum i poszerzanie wiedzy która w przyszłości na bank zaprocentuje bo w końcu znikąd się nasze dolegliwości nie wzięły.
Może to paradoks co teraz pisze... Ale wierze w to :)
Lilannah10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 26 września 2014, o 19:49

11 listopada 2014, o 22:35

Wydaje mi się, że troszkę źle zrozumieliście pytanie. Mi też zadawali to pytanie psychologowie wielokrotnie. Jak zapytałam wreszcie dlaczego zadają mi to durne pytanie to usłyszałam odpowiedź, że właściwie zawsze człowiek robi coś co ma przynieść mu korzyść, robi coś po coś. A więc pytanie o korzyści z nerwicy powinno być raczej sformułowane, po co to robisz, po co natrętnie wykonujesz jakieś czynności. Ja chyba dlatego, że chcę się czuć dobrym człowiekiem. Nie chcę o nikim źle myśleć, kogoś urazić, skrzywdzić, więc gdy pojawi mi się jakaś zła myśl, to ją analizuję pod każdym kontem, żeby w chory, zakręcony sposób po pierwsze się ukarać za to co robię złego, a po drugie, żeby jednak stosując najwyższe standardy :P myślowe i stawiając wysoko sobie poprzeczkę dojśc do wniosku, że jednak jestem w 100% dobra.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

12 listopada 2014, o 11:23

Każdy zrozumiał to pytanie, tak jak widzi swój własny stan i interpretował to pod siebie.
Korzyści jak pisałem wcześniej są dwutorowe, te dobre i te złe. Te dobre, to jest kwestia odbicia się na nerwicy, zmiany siebie, nabrania dystansu, poprawienia swoich reakcji i zachowan, ogólnie poprawy jakości życia.
Złe korzyści nie dla każdego sa widoczne ale istnieją, nazywają się tak zwanymi korzyściami wtórnymi, które czasem blokują wychodzenie z nerwicy.
Taką krozyścią może być to, że z uwagi na gorsze samopoczucie wykorzystujemy np najbliższych aby załatwiali nam różne sprawy, zakupy, urzędy i z czasem przywykamy tak do tego, że potem jak tylko gorzej się czujemy korzystamy z inny7ch no bo my "źle się czujemy". To nie jest korzyść dl anas jako poprawy stanu czy zycia ale jest to korzyść, którą wielu zaczyna z czasem nawet nieświadomie nadużywać.

Linannah w twoim wypadku jednak nie widzę korzyści wynikających z tego, ze zawierzasz w natrętne myśli, które są efektem stanu nerwicowego i ni mają nic wspólnego z rzeczywistością. Myślę, ze za bardzo kombinujesz próbując tłumaczyc swoje natrectwa.
Bo natrectwa nie moga definiować ciebie, nie mozesz pozwalac na definiowanie siebie poprzez natrectwa, na to czy jestes dobra, zla czy jakas inna. Bo natretne mysli to wytwor umyslu po to abys ciagle analizowala i ciagle miala nerwice.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ