Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Koherentacja serca. najlesze lekarstwo na świecie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

4 października 2013, o 20:07

Cześć wam :) Chciałbym sie podzielić moim odkryciem. Mam nadzieje że pomoże to nam wszystkim. Choć wiem że bardzo ciężko jest odczuwać jakieś pozytywne emocje w tym stanie. Ale zawsze sie można zmusić :) Tekst pochodzi z forum spolecznosc.grmg.pl (szczerze wam polecam)
Wyobraź sobie lekarstwo, które potrafi wybawić niemal każdego z przeróżnych chorób umysłu i ciała - bez żadnych skutków ubocznych i całkowicie darmowe, dostępne od zaraz... Lekarstwo to potrafiłoby usunąć lęki, depresje, fobie, stres, zmęczenie fizyczne i psychiczne, odmłodzić Cię o 10 lat, poprawić funkcjonowanie całego organizmu, obniżyć poziom kortyzolu (hormonu stresu), wyrównać poziom hormonów na bardzo głębokim poziomie, ukoić cały układ nerwowy, pozwalać opanowywać swoje emocje bez wysiłku i bez względu na okoliczności...

To byłby hit.

Z pewnością lekarstwo to byłoby podawane wszystkim od najmłodszych lat.

Co ciekawe - takie lekarstwo istnieje, choć - co zadziwiające - nie można o nim znaleźć zbyt wiele nawet w googlach... A szkoda, bo temat jest cholernie mocny i ważny.

Czym jest to lekarstwo?

To stan tzw. koherencji serca.

Nasze serce tylko z pozoru bije regularnie. Tak naprawdę odstęp pomiędzy jednym jego skurczem a drugim prawie nigdy nie jest identyczny. Gdybyśmy stworzyli wykres zmienności rytmu serca, okazałoby się, że u większości ludzi przez większość dnia przypomina on postrzępione wierzchołki gór skalistych - jest nieregularny, chaotyczny i nieustannie roztrzęsiony. Jednak wystarczy, że choć na chwilę skupisz się na czymś pozytywnym - np. zaczniesz wspominać coś miłego lub fantazjować - wykres ten zaczyna przypominać sinusoidę. Początkowo oczywiście niewyraźnie, ale im głębiej wchodzisz w ten stan, tym wykres coraz bardziej zbliża się do matematycznego ideału.

To właśnie stan koherencji serca - gdy zmienność jego rytmu powoli wznosi się i opada.

Jest to bardzo wyjątkowy stan dla naszej psychiki i ciała.

Pod względem fizycznym, ciało dostaje sygnał: "Zagrożenie minęło - nie musisz ani walczyć, ani uciekać - więc możesz się odprężyć." Zaczyna spadać poziom kortyzolu (którego nadmiar i długi okres działania odpowiada za szereg niemiłych objawów: trądzik, słaba pamięć, rozkojarzenie, dolegliwości psychosomatyczne, zapalenia), podnosi się poziom DHEA - hormonu młodości. To mało, że hamuje procesy starzenia się - ten hormon po prostu je cofa! Ciało i umysł zaczynają się regenerować. Mijają chroniczne bóle, mięśnie relaksują się, zachodzą zmiany na głębokim, hormonalnym poziomie (np. u kobiet łagodnieją bóle menstruacyjne). Co ciekawe - wtedy nasz mózg limbiczny - odpowiedzialny za emocje - uruchamia procesy samoleczenia. Reorganizuje on swoje struktury, lecząc się z przeróżnych objawów - ludzie opisują, że odpuszczają ich lęki, napady paniki, depresje i złość.

Pod względem psychicznym stan koherencji objawia się tym, że zaczynamy odczuwać miłość, wdzięczność, radość, spokój, pewność, zaufanie i akceptację - to, o czym pisał Mateusz, gdy mówił, że te cenne zasoby pochodzą z serca. Będąc w stanie koherencji, dajemy sobie szansę na ucieczkę od rozszalałego umysłu do oazy spokoju i bezpieczeństwa. Mózg dostaje sygnał - wyluzuj. W klatce piersiowej pojawia się przyjemne ciepło a na twarzy uśmiech.

Co więcej - będąc w stanie koherencji serca lepiej komunikujemy się z innymi. Dobieramy bardziej odpowiednie słowa, jesteśmy w stanie wyrozumiałości, uruchamiamy empatię, stajemy się bardziej serdeczni (już wiesz, co ma wspólnego serdeczność z sercem). Dwoje zakochanych ludzi w kontakcie ze sobą automatycznie wchodzą w stan koherencji serca.

Podsumowując

Stan koherencji sprawia, że:
- regenerujemy się fizycznie, młodniejemy, odprężamy się, regulujemy hormony, układ immunologiczny etc.
- odnawiamy się psychicznie - usuwamy niepotrzebne emocje, pozbywamy lęków, złości, frustracji, smutku itd.
- lepiej komunikujemy się z innymi.

Koherencja to umiejętność - a to znaczy, że można ją ćwiczyć i być w niej mistrzem.

W miarę praktykowania ćwiczeń zauważysz, że na Twój ogólny dobrostan będą miały wpływ dwie rzeczy:

- głębokość koherencji - im bliżej doskonałej sinusoidy - tym lepiej. Płytka koherencja to po prostu spokój, głęboka natomiast objawia się ogromnym uczuciem błogości, które przenika całe Twoje ciało. Towarzyszy temu radość, fascynująco bogate wzruszenie, wdzięczność za każdą chwilę i każde doświadczenie. Można nawet płakać z radości i poczuć w sobie głęboką miłość.

- czas trwania koherencji - im dłużej w niej przebywasz podczas dnia, tym więcej czasu dajesz swojemu organizmowi i umysłowi na regenerację i "pozbieranie" się.

Koherencja leczy. Jeśli choroby są zadawnione, trwają latami - trzeba będzie spędzić w niej sporo czasu i to na pełnym zanurzeniu. Niemniej jest to tak przyjemne, że nie będziesz się musiał motywować. W miarę osiągania doskonałości, będziesz umiał coraz szybciej i łatwiej wchodzić w ten cudowny stan.

Jak wywołać stan koherencji?

- weź kilka głębokich oddechów brzusznych,
- pomyśl o czymś miłym - np. zacznij przywoływać miłe wspomnienie lub też fantazjować - to nie ma znaczenia, co wybierzesz,
- gdy poczujesz, że jest to dla Ciebie przyjemne - podkręć obrazy, powiększ je, dodaj im ostrość, szczegóły, kolory, głębię, dodaj dźwięki i pozwól sobie poczuć to całym ciałem,
- trwaj w tym stanie jak najdłużej.

Nawet pół godzinny dziennie w stanie czystej koherencji potrafi zdziałać cuda. Po tygodniu czuć już spore zmiany, po miesiącu... sam się przekonasz.
ODPOWIEDZ