Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Piękna i bestia . Jak sobie radzić z trudnymi ludzmi .

Materiały użytkowników, którzy stworzyli ciekawy materiał ale nie w takiej ilości aby stworzyć im osobny dział.
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

2 lutego 2019, o 17:20

Jak sobie radzić z trudnymi ludzmi . :friend:
Aby poradzić sobie z trudnymi ludźmi, należy przede wszystkim zdać sobie sprawę, że są oni integralną częścią życia.
Gdy to rozumiemy, zrozumiemy także, iż napotykanie problematycznych ludzi nie jest niczym wyjątkowym. Nie ma znaczenia, czym się zajmujesz, dokąd zmierzasz i jak się zachowujesz, zawsze na nich wpadniesz . Tak naprawdę , możemy spojrzeć na trudnych ludzi jak na życiowe dobrodziejstwo. Oni uczą nas cierpliwości, współczucia, w gruncie rzeczy prowadzą nas ku ogromnej mądrości. Naprawdę, od miłych ludzi nie nauczycie się aż tak wiele. Przyjemnie z nimi spędzicie czas, ale to przy trudnych ludziach dostaniecie porządną nauczkę. :DD Zatem po pierwsze, miejcie świadomość, że trudni ludzie, istoty, sytuacje w życiu, to wszystko jest zjawiskiem powszechnym i nie ma w tym nic złego; nie uciekniecie i nie schowacie się przed trudnymi ludźmi, czy ciężkimi doświadczeniami. Po pierwsze więc, musicie ich zaakceptować, musicie nauczyć się, jak sobie z nimi radzić. Zrozumcie, że są częścią życia i możecie sporo się od nich nauczyć. Po drugie, uświadomcie sobie, że większość problemów z trudnymi ludźmi pochodzi od was, od sposobu, w jaki na nich reagujecie. ;ok

Ktoś kiedyś powiedział: „Jeśli spotkasz trudną osobę, pamiętaj, ty musisz znosić jej towarzystwo tylko przez kilka minut, co najwyżej przez kilka godzin”. Nawet jeśli jesteście blisko związani, przebywacie z nimi tylko przez krótki okres, oni natomiast muszą żyć sami ze sobą przez cały dzień. Jeśli pomyślicie, jak irytujący dla was są ci ludzie, tak samo irytujący są dla siebie samych. Biedni ludzie, muszą żyć z takim umysłem przez 24 godziny na dobę. To cudowna refleksja, kiedy widzicie takich ludzi i wiecie, że jeśli są tak nieznośni dla was, są również nie do zniesienia dla siebie samych. :DD To przemyślenie wzbudzi w was mnóstwo współczucia, odejmie urazę, którą czujecie. Zdacie sobie sprawę z bólu, który oni odczuwają, oraz dlaczego są tak dla was trudni. Bycie empatycznym w stosunku do drugiej osoby łagodzi twój ból pt. „Dlaczego ja muszę radzić sobie z taką osobą?”. Pomyśl, niektórzy z tych trudnych ludzi, jeśli sprawiają ci tyle problemów, zwykłemu człowiekowi, to prawdopodobnie nie mają przyjaciół i są samotni, ponieważ tak trudno jest z nimi wytrzymać. Z trudnymi ludźmi jest tak jeśli skupicie się na ich kłopotach i zrobicie z tego wielkie halo, w rzeczywistości tylko podsycicie problem. Koniec końców wszystko się pogorszy.
Opowiem Wam hisoryjkę o potworze . ;brr
Kiedy potwór przyszedł do pałacu, cesarza akurat nie było. Ponieważ go nie było, pojawił się wielki, brzydki, straszny potwór, który przywędrował wprost do pałacu. Był tak straszny, przerażający i brzydki, że wszyscy zamarli na widok tak obrzydliwie oślizłego stworzenia, umożliwiając mu tym samym przemarsz przez pałac i usadowienie się na cesarskim tronie. Jak tylko demon zasiadł na tronie, strażnicy i ministrowie wrócili do zmysłów i krzyknęli: „Wynoś się stąd! Co ty sobie myślisz! To miejsce dla cesarza, nie dla ciebie. Wynoś się albo…”. Po tych nieuprzejmych okrzykach demon urósł o cal, stał się brzydszy, bardziej cuchnący i więcej przeklinał. To jeszcze bardziej rozeźliło żołnierzy i ministrów. Wyciągnęli szable, pałki i zacisnęli pięści. Ale przy każdym złym słowie, po każdej negatywnej reakcji, nawet po nieuprzejmej myśli, potwór rósł w siłę, stawał się brzydszy, straszniejszy, bardziej cuchnący, a jego słownictwo jeszcze bardziej się pogorszyło. Toczyło się to przez jakiś czas, zanim cesarz wrócił do pałacu. Do tego czasu demon był tak ogromny, że zajmował pół sali tronowej. A jaki był przy tym brzydki i przerażający! Pojawienie się tak uciążliwego stwora w pałacu było więc problemem.
Ale kiedy wrócił cesarz… Właśnie, cesarz został cesarzem dlatego, że kiedyś miał zaburzenie lękowe !
I to go nauczyło jak postępować z potworami . Ale wracając do opowieści. Cesarz rzekł: „Witaj, potworze! Oh, jakże ci dziękuję, że mnie odwiedziłeś! Dlaczego tak długo zwlekałeś z wizytą?”. Po tych kilku miłych słowach potwór jakby zmalał o cal, stał się mniej brzydki, mniej cuchnący, mniej obelżywy. I wszyscy w pałacu zdali sobie sprawę ze swojego błędu. Zamiast krzyczeć: „Wynocha! Co tutaj robisz, to nie twoje miejsce!”, zaczęli mówić: „Witaj”. Jeden z nich powiedział: „Napijesz się czegoś? Mamy sok pomarańczowy, świeżo wyciśnięty. Może coś przekąsisz? Mamy babeczki, kanapki, pizzę – oczywiście potwornie dużych rozmiarów, takich jak ty”. Ktoś wymasował potworowi stopy. Wyobraźcie sobie potwora z tak wielkimi stopami, że nad jedną stopą pracowało dziesięciu chłopa. :DD ;luzz Ktoś zaproponował: „A może filiżankę herbaty? Mamy angielską, miętową, dobra na zdrówko, może kawusi? Z mleczkiem, cappuccino czy brazylijską?”. :DD „Demony żywią się gniewem” – kiedy karmisz je gniewem, stają się większe, brzydsze, bardziej obraźliwe, cuchnące i wulgarne. Jedynym sposobem na pozbycie się z życia demonów żywiących się gniewem jest odwołanie się do dobroci. „Witaj, dziękuję za odwiedziny”. :lov:

Może więc trudni ludzie, których spotykacie na swojej drodze, są właśnie takimi demonami karmiącymi się gniewem? Karmicie ich gniewem, kiedy mówicie: „Wynocha, nic tu po was!” – co tylko pogarsza sytuację. Zamiast tego możecie powiedzieć: „Witaj, dziękuję, że przyszedłeś mnie dręczyć”. :DD Nie, tak nie mówimy, spróbujcie raczej: „Dziękuję za odwiedziny” i okażcie im dobroć. :lov:
Zawsze to ci inni są trudni. Ciekawe, kim ci inni są? To MY. :D Kiedy się już nauczymy, jak nie być uciążliwymi, możemy przekazać tę umiejętność innym ludziom. Nie wymagajcie zbyt wiele od życia, podchodźcie do niego z większą akceptacją. Czasami trudną osobą w twoim życiu jesteś ty sam, nieprawdaż? Najciężej jest żyć w pokoju z samym sobą i być dla siebie samego życzliwym. Ważnym jest, by to rozpoznać. Aby nauczyć się żyć z trudnymi ludźmi, musisz w pierwszej kolejności nauczyć się żyć z sobą. :lov:


Obrazek
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
ODPOWIEDZ