Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Kilka głupich pytań dotyczących wychodzenia z nerwicy

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

7 października 2014, o 14:12

Siemka, otępiło mnie trochę i nie rozumiem paru kwestii dotyczących wychodzenia z nerwicy.

1. Ryzykowanie
Po co ryzykować jak ma się natręta skoro prędzej czy później on i tak stanie się nieważny ?? To po co ryzykowac skoro się wie ze dana mysl jest bezsensu?

2. i jak wyzej skoro dana mysl jest w danym momencie straszna ( szczegolnie te egzystencjalne tak jak te ze jak to jest ze to facet rucha laske albo ze facet decyduje o penetracji) to po co isc i uprawiac seks skoro w danym momencie sie w dana mysl wierzy a bez ryzykowania i uprawiania seksu minie?

3. skoro się w danym momencie danego natręta boi i nawet wiesz ze ta mysl jest bezsensu ogolnie i jest niewazna ale w TYM momencie jest wazna i straszna to po co robic cos przeciw sobie i na sile upewniac sie czy tam ryzykowac ?
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

7 października 2014, o 15:32

Mówiłam ci ze sie samozapetlasz :D zacznij stopowac te myśli zanim je rozwiniesz,nie probuj ich tlumaczyc, na żaden natret nie ma wytłumaczenia, umysł powinien być czysty:) ja w pewnym momencie pomyślałam sobie,ze już niewiem które myśli powinny być a które nie,więc postanowiłam nie bać sie żadnej. Divin kiedyś powiedział,ze z tym nie robi sie nic, a samo mija. Czyli niereaktywnosc, i czas czas czas. Ignorancja, wysmiewanie niektórych myśli, u mnie osobiście działało ignorowanie jeśli było ich dużo. A też miałam jak ty,ze dzień zaczynał sie i kończył natretami. Te pytania które napisałeś też wydają mi sie natretne :) zrobiłeś sobie Natrety z natretow :D?

-- 7 października 2014, o 15:32 --
A co do ryzyka...nie zawsze trzeba lecieć i ryzykować :) to jest tylko jeden ze sposobów.
To jest wszystko bujda!
Awatar użytkownika
Zordon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 432
Rejestracja: 13 marca 2014, o 16:03

7 października 2014, o 15:40

W sumie na każde te pytanie można odpowiedzieć w jeden sposób. Ogólnie rzecz biorąc wszystkie zmiany stają się faktem, kiedy się działa, a nie tylko rozmyśla. Nie da się przykładowo pokonać agorafobii leżąc w łóżku i myśląc: "wiem że przecież tam poza domem nic mi sie nie stanie". Trzeba ryzykować, podejmować działanie.

Taki przykład z mojego życia, związany z lękiem przed związkiem, odpowiedzialnością i bliskością. Co z tego, że mam przegadane na terapii wszystko, że świadomie myśląc wiem, że moje obawy są bezpodstawne, wszystko wydaje się proste dopóki nie zostajemy postawieni we właśnie tej sytuacji wywołującej lęk. Tak było u mnie z Maddie. Pojawia się sytuacja wywołująca lęk, pojawiają się myśli, chęć ucieczki, czyli działanie nawykowe wyuczone poprzez różne wcześniejsze sytuacje, trudne dzieciństwo, brak wzorców związku, podświadomość szaleje. Ale właśnie wtedy zaczyna się prawdziwe odburzanie, czyli świadome postanowienie, że chce się z tym walczyć, ryzykować, działać pomimo myśli, lęku i ogólnie działanie całkowicie inne niż normalne, nawykowe dla nas w tej sytuacji. I dopiero WTEDY podświadomość reaguje powoli na zmiany. Nawet rok terapii nie zastąpi nam momentu, kiedy świadomie podejmiemy ryzyko wejścia w sytuację, która do tej pory nas psychicznie męczyła! I to działa, powoli sytuacja zaczyna się uspokajać, myśli ustępują, przestają się pojawiać, a nawet jak się pojawiają, to olane znikają jeszcze szybciej niż się pojawiły :)

Ad.1
Ten natręt, a właściwie myśl lękowa nie stanie się nieważna sama od siebie. Ona może wydawać się już dawno przepracowana, ale ze 100% mocą uderzy w sytuacji, której dotyczy. I wtedy nie będziesz miał już nad tymi myślami kontroli, wtedy przychodzi moment, kiedy wykorzystując wiedzę, musisz świadomie zaryzykować.

Ad.2
Jak wyżej. Ona może minie, ze względu na to, że w końcu zmienimy otoczenie myślowe itp. Ale pojawi się ZNOWU i będzie się pojawiać tak długo, dopóki nie przełamiemy lęku przez SYTUACJĄ, której ta myśl dotyczy. Chcemy się odburzyć, całkowicie wyeliminować pojawianie się tych myśli, a nie tylko przekładać je na później.

Ad.3
Jak wyżej. Wszystko opiera się właśnie na przełamywaniu lęku, który jest irracjonalny. To jest odburzanie, działanie na podświadomość. Na nią dużo duzo intensywniej działa organoleptyczne przekonywanie się o bezsensie lęku, niż nawet rok gadania do siebie :)
"The value of life can be measured by how many times your soul has been deeply stirred"
Soichiro Honda
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

7 października 2014, o 16:17

@ Miesinia, tak to takie netręty z natrętów, gdy się nie boisz już treści myśli to kurde to wtedy boisz się, że coś z Toba jest lub będzie nie tak i uwierzysz tą myśl albo BĘDZIESZ CHCIAŁ w nią uwierzyć, lęk przed wszystkim, dlatego pytam bo to dla mnie moment kluczowy, zawsze dochodziłem do tego etapu i poddawałem się, kiedy masz mętlik w głowie, kiedy myśli napierają z każdej strony,

@Zordi, ja już sam nie wiem czego się boję nerwica jest mega przebiegła i zawsze znajdzie cos czego sie bedziesz bal. z jednej strony wiem, że treść natrętów jest bezsensu a z drugiej ' a co jeśli uwierzysz w te myśli, a moze cos prawdy w nich jest? a moze to a moze tamto '

-- 7 października 2014, o 16:17 --
@miesinia ale to tez nie jest latwe tak nie rozkrecac tego jak masz mysli typu' uwierzysz ze tak jest, a skad wiesz ze ryzykwanie pommoze itp itd, te mysli sa tak zawile ze masakra raz do roku chyba az tak az mam '
Reap what you sow!
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

11 grudnia 2014, o 23:00

hej.

jak w temacie,

mozna np miec kompulsje zwiazane nie wiem z rozbieraniem sie ? np mam kompulsje i sie bede rozbieral ?:D
albo kompulsje zabicia kogos ? mam kompulsje kogos zabic hehe.

Tak, wkręcam sobie :)
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Zordon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 432
Rejestracja: 13 marca 2014, o 16:03

11 grudnia 2014, o 23:02

Narazie jedyną kompulsją jaką u Ciebie widzę, jest natrętne zakładanie tematów. Nic innego nie zdiagnozowałem :D
"The value of life can be measured by how many times your soul has been deeply stirred"
Soichiro Honda
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

11 grudnia 2014, o 23:36

oj przecież od tego jest to forum :) choć powiem Ci, że przełamałem sie wczoraj i dzis nie wiem czy od tego ze zwiekszylem o pol paroksetyne ( pol tabl) bo watpe zeby tak szybko zaczela dzialac, no i jezdze autobusem i w pracy bylem... z lękiem mega co prawda ale jednak xD

-- 11 grudnia 2014, o 23:36 --
oo ktoś przeniósł :) pewnie Zord :D
Reap what you sow!
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

11 grudnia 2014, o 23:38

Jak bede mial troche czasu to wrzuce twoje wszystkie tematy do kupy, bo w zasadzie one wszystkie dotycza tego samego. A i moze tobie sie przyda taki zbior aby w gorszej chwili przejrzeć i moze wyciagnac z tego jakis wniosek czy sie uspokoic.
Dobrze sobie przypominac ze dopiero co o tym mowilismy czy pytalismy tylko na jakis inny pokrecony sposob, a to wszystko jedno i to samo.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

11 grudnia 2014, o 23:45

tylko ze ja nie zadawalem na forum pytan dotczacych kompulsji...

-- 11 grudnia 2014, o 23:45 --
widzisz, ja rozumiem ze z jednej strony rozni nas to ze ty jestes juz zdrowy i masz gdzies to ze ja sie boje o kompulsjach bo tego nie rozumiem a na forum nie ma nic o kompulsjch bo jest non stop stronka w budowie a po 2 gdybym byl jakas ladna laska a nie ..... to bym uzyskiwal wiecej odpowiedzi, zreszta swiadczylo o tym Twoje ostatnie zachowanie na czacie w stosunku do mnie.
Reap what you sow!
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

11 grudnia 2014, o 23:46

Why,

Czy Ty naprawdę nie dostrzegasz tego że wszystkie Twoje wypowiedzi i rady ludzi są właśnie o kompulsjach i o kompulsjach jest ciągle mowa? Myśli natrętne = kompulsje.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

11 grudnia 2014, o 23:47

Ale to o to samo chodzi. I dostrzezenie tej schematycznosci moze byc ci bardzo pomocne :)
Bo dopiero co pytales czy mozna zwymiotowac w autobusie, pytales o to z obawy nerwicowej, to tyczy sie takze pytania powyzszego a takze wielu innych w takich pojedynczych tematach.
Jak nie dojrzysz schematy i nie bedziesz traktowal tego jednakowo to zwyczajnie zawsze cie bedzie cos zaskakiwalo.
Chyba ze po prostu tak jest, ze twoje strachy to tematy zastepcze wobec jakis problemow zyciowych, i zwyczajnie podswiadomie wolisz ciagle to rozwlekac niz zyc.
Bo to tez jest mozliwe, stad wrecz takie na sile szukanie sobie natrectw.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

11 grudnia 2014, o 23:53

ee, ni wydaje mi sie, gdy nie robilem nic nie pracowalem tez mialem natrety i to wiecej gdy pracuje to presja jest wieksza, bo odpowiedzialnosc, bo trzeba do pracy isc czasami czujac sie fatalnie itp itd. no balem sie ze sie zrzygam ale sie przelamalem..

div. chodzi o kompulsje czyli o przymusowe czynnosc (* np bardzo zeste mycie rąk itp ) nie o natrety czyli natretne mysli i czy te kompulsje czyli przymusowe czynnosci moga byc .. np takie ze sie czlowiek bedzie rozbieral kompulsywnie tak jak inni myja rece..
czy kompulsje maja jakies granice i czy swiadomosc pelni tu jakas role ( tak jak w natretnych myslach, ze nie zabijesz nikogo bo masz swiadomosc i kontole)
Reap what you sow!
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

11 grudnia 2014, o 23:53

Ok, ale to nadal jedno i to samo, bo kręci się to w okół Twoich myśli, więc niezależnie czy chodzi o czynności czy wydarzenia, nadal kręcisz się w jednym i tym samym kole nerwicowym. Chociażby to z wymiotowaniem, to też natręt, też kompulsja.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

11 grudnia 2014, o 23:55

Tak my wiemy o co pytasz, bo dopiero co monietta o to pytala :) A monietta tez wlasnie ciagle i cigale i ciagle sie nakreca czyms. non stop.
To trzeba dostrzec i hamowac a nie wkolo to samo.

Nie mozna sie rozbierac ani machac siusiakiem na chodniku bo nerwica ma to do siebie, ze nie przyslania swiadomosci i nie robi sie glupot swiadomie, ktore powodowaly by wstyd, morderstwo czy inne rzeczy.
Nerwica moze męczyć, i jak sam widzisz robi to u ciebie doskonale.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

11 grudnia 2014, o 23:56

no tak ale czeste mycie rąk do takiego stopnia ze jest szkodliwe az dla skory nerwicowcy robia swiadomie wiedzac ze nie powinni rozumiesz juz o co mi chodzi ?:P tak samo robienie czegos iles razy tez przynosi wstyd
Reap what you sow!
ODPOWIEDZ