Witam
Od ostatniego czasu co tu pisalem moje leki sie wyciszyly co wiąże z aklimatyzacja do wyprowadzki. Powiem wam szczerze że ani troche nie żałuję swojej decyzji, jedynie tego że dokonalem jej tak późno. Z perspwktywy mieszkania samemu trochę mi się w czapie poprzestawialo.
Jesli chodzi o jakiekolwiek lęki natrectwa itp. widzę u siebie ze kryją się pod nimi inne emocje. Powiem wam że czasem udaje mi się dojść do tego jakie i w takim momencie leki znikają i zostsja te emocje, też dzięki temu jest łatwiej.
Zauważyłem że bardzo czesto tłumie w sobie zle emocje, często nieświadomie.
I widzę że niektore schematy się powtarzają. Np rok juz jestem sam. Ostatnio poznalem fajna dziewczynę i w momencie jak do mnie dotarło że może coś z tego być pojawily się lęki (trzeci raz ten sam schemat). Zauważyłem że nakrecanie się nie jest czyms co jestem w stanie napędzic w kazdym momencie. To jest coś co pojawia się w trudniejszych emocjonalnie momentach.
Np teraz pojawil mi się irracjonalny strach przed powrotem do tego mojego nedznego stanu z przed prawie 2 lat. I choc logicznie mogę sobie mówić że jest kupa rozwiązań nawet najgorszych scenariuszy to jednak logika logika a emocje emocjami.