Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jestem załamana.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

14 lipca 2016, o 13:17

marianna pisze:
zadziorka pisze: może akurat znajdę mu pracę...
Myslę że powinnaś zrobić tak jak zasugerował lekarz - zająć się sobą.
Próba utrzymania kontroli i jakiejś normalności przy człowieku który się zachowuje tak jak piszesz
to po prostu proszenie się o nerwicę.
Umysł będzie negował realne problemy (wypierał emocje i fakty które są dla Ciebie trudne) i wymyślał tematy zastępcze, np. choroby.
I tak po prostu marnujesz swój czas i spokój.

Poza tym jeśli bierzesz odpowiedzialność za pracę i życie 30-letniego chłopa zamiast zostawić go zupełnie
samego z tym i innymi jego problemami w pewien sposób ubezwłasnowolniasz go.
Odbierasz mu przymus zrobienia czegoś ze swoim zyciem, pracą, działania a potem może nawet
i satysfakcji z tego.
Potem niestety działa to tak że osoba której na siłę pomagamy, dla której chcemy być wybacą z kłopotów
narzucamy jej coś - zamiast podziękować, atakuje nas i słyszymy bardzo gorzkie słowa i że o pomoc nie prosiła.
Taka osoba zaczyna być agresywna i sytuacja dzieje się zupełnie odwrotnie niż bysmy chcieli.
A to kolejna cegiełka dla nerwicy.
Reasumując - słuchaj lekarza bo dobrze mówi.

Ps: zazdrość i proba kontroli jest obajwem poczucia bezradności, braku kontroli nad życiem
więc wyżywa tą frustracje na Tobie zamiast zająć się sobą.
Odsuwając się od niego, nie ingerując w jego sprawy zostawiajac mu 100% odpowiedzialności
za swoje życie robisz przysługę i sobie i jemu.
On dopiero kiedy nie bedzie miał się na kim wyżyć, kontrlować, kogo urazić, jak nie bedzie nikogp
poza nim kto wyślę mu cv to może wtedy się za siebie weźmie i coś zmieni.
Ale osobiście radzę żebyś w ogóle się od niego odcięła.
I na 1 miejscu postawiła nie miłość, nie jego ale siebie.
Wtedy odzyskasz spokój.




Zawsze wydawało mi się, że stawianie siebie na pierwszym miejscu jest takie egoistyczne..
Dziś usłyszałam od psychologa, że za bardzo przejmuje się innymi.
Chce wszystko robić za wszystkich..

Fakt.. Chciałabym..
Chciałabym znaleźć pracę mojemu chłopakowi, który za ścianą gra w ruletkę i czołgi, chciałabym zdać komisa za brata i żeby przeszedł do następnej klasy, chciałabym aby moja babcia była szczęśliwa i zaczęła coś robić , by życie jej nie umknęło , a przecież jest taka młoda..
chciałabym, żeby moi bliscy byli zdrowi, szczęśliwi, zadowoleni...
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

14 lipca 2016, o 13:55

To może zacznij od postawy przyjacielskiej by Tobie życie nie umknęło. Skupianie się na sobie to nie egoizm tylko normalna sprawa. Egoizmem byłoby jakbyś czyniła dla siebie jak najlepiej kosztem innych, popadła w megalomanię i była skrajnie arogancka. Pomóż sobie zanim zaczniesz pomagać innym, bo teraz Ty tego najbardziej potrzebujesz.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

14 lipca 2016, o 14:16

zadziorka pisze: Zawsze wydawało mi się, że stawianie siebie na pierwszym miejscu jest takie egoistyczne..
Dziś usłyszałam od psychologa, że za bardzo przejmuje się innymi.
Chce wszystko robić za wszystkich..
Wtedy to nie jest pomaganie ani nawet empatia tylko odbieranie komuś możliwości wykazania się
sprawdzenia i robienie z siebie kogoś lepszego kto lepiej to załatwi, poradzi sobie w odróżnieniu od osoby której się "pomaga"

to jest tak jak bys podeszła do swojego brata, faceta i powiedziała:
"słuchaj, ja pomogę, ja to za Ciebie zrobie, ja ci znajde prace, zdam za Ciebie egzamin, ja załatwie twoje sprawy
bo ja sobie poradzę lepiej, ja umiem a ty raczej możesz sobie nie poradzić"

Oni nie są niepełnosprawni jacyś, mają głowy, ręce, nogi... poradzą sobie :friend:
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

14 lipca 2016, o 14:39

No tak macie rację, ale wiecie co?
Smutno jest patrzeć na ludzi, w których się wierzy, a którzy nic nie robią.

Mój brat np. będzie miał komisa w sierpniu z dwóch przedmiotów. Dziś podesłał mi rano "zadanie domowe" z lekcji dodatkowych . Zrobiłam mu je, ale napisałam "Wiktor, ale Ty masz to sam umieć i rozumieć..." .
On wiem, że chce, ale jemu się nie chce.

A mój chłopak ? Wiecie co teraz robi? Gra!
Gra! Gra! Gra! Nic nie robi tylko gra i to na telefonie.

A i jeszcze komputer ma włączony i gra w ruletkę, na które zarabia niby pieniądze. Już dwa miesiące temu mówił, że dostanę z tych wygranych pieniędzy 500 zł, ale jakoś nic nie dostałam.. ;/

Nie jest łatwo na coś takiego patrzeć.. ;/
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

14 lipca 2016, o 14:51

Czytam od dawna Twój wątek i mam wrażenie, że jesteś jakąś serialową bohaterką
albo przynajmniej Tobie tak się wydaje.
A to Twoje życie i to nie chodzi o to żeby co chwilę dopisywać jakieś wątki tylko rozwiązywać to, co Cię zatruwa.

Opisujesz nam bardzo toksyczne, niszczące wręcz zachowania. Takie, na które po prostu trzeba reagować!
Tutaj każdy dobrze Ci życzy, chce żebyś wyzdrowiała, rozwinęła się.

Twój chłopak się nie zmieni. Niszczy Cię.
On idzie na dno i ciągnie Cię za sobą.
Tylko od Ciebie zależy czy to się uda czy nie.

Jesteś mega młoda, całe życie przed Tobą.
Od Ciebie zależy czy dasz sobie szansę na szczęście, zdrowie i spokój czy będziesz tkwiła w tym koszmarze.

-- 14 lipca 2016, o 13:51 --
zadziorka pisze:No tak macie rację, ale wiecie co?
Smutno jest patrzeć na ludzi, w których się wierzy, a którzy nic nie robią.

Mój brat np. będzie miał komisa w sierpniu z dwóch przedmiotów. Dziś podesłał mi rano "zadanie domowe" z lekcji dodatkowych . Zrobiłam mu je, ale napisałam "Wiktor, ale Ty masz to sam umieć i rozumieć..." .
On wiem, że chce, ale jemu się nie chce.

A mój chłopak ? Wiecie co teraz robi? Gra!
Gra! Gra! Gra! Nic nie robi tylko gra i to na telefonie.

A i jeszcze komputer ma włączony i gra w ruletkę, na które zarabia niby pieniądze. Już dwa miesiące temu mówił, że dostanę z tych wygranych pieniędzy 500 zł, ale jakoś nic nie dostałam.. ;/

Nie jest łatwo na coś takiego patrzeć.. ;/
Odnośnie tego wszyscy powyżej napisali Ci już bardzo słusznie.
Nie zmienisz nikogo, nie rozwiążesz na siłę ich problemów jeśli sami tego nie chcą.

Twojemu bratu się nie chce? Niech nie zda na własne życzenie.
To jedyna przestrzeń by realnie poczuł odpowiedzialność za swoje życie.
Nie zabije go to a ma szansę nauczyć się niezbędnych spraw na całe życie.
kucyki46
Gość

14 lipca 2016, o 14:52

Moim zdaniem, jeśli ludzie nic nie robią i kładą olewkę, choć są zdrowi (bo to ważne) tylko po prostu sami marnują swoje życie to niewiele można zrobić. Bo ludzie mają wolną wolę. Chyba że ich rzeczywiście kochasz i wytrwale "marudzisz", wierząc, że się opamiętają. Trudny wybór - żyć życiem innych, czy swoim. Chyba i w tym należy szukać równowagii. W każdym razie ja Cię rozumiem i wiem, że to łatwo jest innym powiedzieć, co powinnaś zrobić, ale Ty zrób tak aby nie krzywdzić siebie ani innych. Czasem radykalne decyzje są trudne do podjęcia i wdrożenia w życie, ale mogą okazać się dla wszystkich nauką, jeśli dobrze to przemyślą.Trzymaj się!
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

14 lipca 2016, o 22:50

Moim zdaniem masz rację kucki co do jednego - trzeba szukać równowagi ale nie wtedy kiedy zachowania są toksyczne. Nie można wpadać w poczucie winy nigdy gdy chodzi o zachowania własnie toksyczne.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
kucyki46
Gość

15 lipca 2016, o 11:56

ddd pisze:Moim zdaniem masz rację kucki co do jednego - trzeba szukać równowagi ale nie wtedy kiedy zachowania są toksyczne. Nie można wpadać w poczucie winy nigdy gdy chodzi o zachowania własnie toksyczne.
Zgadzam się. Tylko jak to zrobić? Jest taka książka; "wredni ludzie", Joe Carter. Tam jest dużo o tym jak nie dać się manipulacji, którą, hmm.. wszyscy zapewne czasem sami stosowaliśmy :)) ale głownie chodzi o ten rodzaj który wywiera na kimś fałszywe poczucie winy. Polecam. A z własnego pktu widzenia uważam że ból który doznajemy od innych trzeba starać się przerobić na współczucie i zrozumienie, choć jest to wielka sprawa i trudna https://youtu.be/JSvc-fD9e54 Odpalcie sobie, to zobaczycie co mam na myśli, a jak nie chcecie - nie odpalajcie ;)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

15 lipca 2016, o 15:34

Ja mysle że autorka postu nie ma problemu ze zrozumieniem innych, empatia i wybaczaniem.
Dlatego lekarz radzi jej zając się sobą, a nie wzmocnić empatię do osób które wykorzystują jej lojalność.
Tu jest kwestia toksycznej relacji i łatwo się w nią jeszcze bardziej zatopić jeśli zaczniemy
analizować przyczyny zachowań tych osób.
Zrozumienie i umiejętność wybaczenia to jedno a trwanie w toksycznej relacji która wywołuje lęki to drugie.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

15 lipca 2016, o 15:38

marianna pisze:Ja mysle że autorka postu nie ma problemu ze zrozumieniem innych, empatia i wybaczaniem.
Dlatego lekarz radzi jej zając się sobą, a nie wzmocnić empatię do osób które wykorzystują jej lojalność.
Tu jest kwestia toksycznej relacji i łatwo się w nią jeszcze bardziej zatopić jeśli zaczniemy
analizować przyczyny zachowań tych osób.
Zrozumienie i umiejętność wybaczenia to jedno a trwanie w toksycznej relacji która wywołuje lęki to drugie.


Kochani, dziękuję za taki angaż w mój post i mój problem i te wszystkie posty.
Może faktycznie za bardzo przejmuje się innymi. Zawsze jednak żyłam z myślą, że jeśli moi bliscy będą szczęśliwi, to i ja będę szczęśliwa..

I tym przekonaniem żyłam i żyję do dziś.

A dziś.. patrzę na chłopa 30-letniego , który idzie po kabanosa do lodówki z telefonem, na której gra kiedy to mówię do niego " Ty zamiast grać, powinieneś szukać pracy", a on na to " Ty mi nie będziesz mówić, co mam robić. Ja doskonale wiem, co mam robić. Będę robił co mi się podoba".

Smutne.
Szczególnie, że ja temu człowiekowi zaufałam, przelewałam co miesiąc pieniądze mimo iż go dobrze nie znałam , kupiłam samochód, i dziś wisi mi 9000 zł...
W sumie to jedyne tak bardzo trzyma mnie przy nim - naprawdę. I możecie nazywać mnie materialistką, choć psycholog powiedział, że to nie jest materializm...
To tylko ubieganie się o swoje.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 lipca 2016, o 15:41

Przede wszystkim dodam tylko tyle, że aby "bawić się" (co rzeczywiście jest rzeczą wielką) w prawidłowe wybaczanie i zrozumienie, najpierw dobrze jest umieć zając się sobą i potrafić być malutkim egoistą. Bo bez tego wybaczenie i zrozumienie jest zwykle pewnego rodzaju ofiarą bądź też dawaniem siebie wykorzystywać.
Bowiem Ci, którzy wykorzystują (toksycznie) zwykle nie kierują się zrozumieniem i w tym leży problem. Przez to właśnie pojawia się potrzeba a nawet konieczność (jeśli chcemy emocjonalnie funkcjonować sprawnie) ustawienia solidnej granicy pomiędzy byciem - nazwijmy to dobrym - ale nie naiwnym.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
kucyki46
Gość

15 lipca 2016, o 16:18

Victor pisze:Przede wszystkim dodam tylko tyle, że aby "bawić się" (co rzeczywiście jest rzeczą wielką) w prawidłowe wybaczanie i zrozumienie, najpierw dobrze jest umieć zając się sobą i potrafić być malutkim egoistą. Bo bez tego wybaczenie i zrozumienie jest zwykle pewnego rodzaju ofiarą bądź też dawaniem siebie wykorzystywać.
Bowiem Ci, którzy wykorzystują (toksycznie) zwykle nie kierują się zrozumieniem i w tym leży problem. Przez to właśnie pojawia się potrzeba a nawet konieczność (jeśli chcemy emocjonalnie funkcjonować sprawnie) ustawienia solidnej granicy pomiędzy byciem - nazwijmy to dobrym - ale nie naiwnym.
Z tym wszystkim się zgadzam. Chciałem tylko powiedzieć, że rozumiem jej położenie. No bo wiemy jak jest. Teoria to jedno, a życie drugie. Wobec tego moja sugestia była delikatna, tam pod koniec wcześniejszego wpisu wyżej. A zrozumienie? Gdyby nie to ze czasem ludzie gotowi są przetrwać cięzki czas, wierząc w zmianę, nie bylo by "cudów"
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

15 lipca 2016, o 16:19

a tak a propos... wiecie co mi psycholog powiedział ? dlaczego ja go ciągle tłumacze?
psychiatra w sumie też, tylko inaczej zadał pytanie

a ja tak sobie pomyślałam - serio ? ja go tłumaczę? ja mam wrażenie, że cały czas go krytykuję..
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

15 lipca 2016, o 16:36

Zadziorka to on ma dobrze z Tobą, kaska leciała, auto jest, można spokojnie grać;)
(a na kabanosy kto zarobił?)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
kucyki46
Gość

15 lipca 2016, o 16:36

zadziorka pisze:a tak a propos... wiecie co mi psycholog powiedział ? dlaczego ja go ciągle tłumacze?
psychiatra w sumie też, tylko inaczej zadał pytanie

a ja tak sobie pomyślałam - serio ? ja go tłumaczę? ja mam wrażenie, że cały czas go krytykuję..
Krytykujesz. I on tu zyskał obraz " osiłka z dzielni, gbura i lenia, zakompleksionego." Ale musi mieć swoje plusy, bo już długo go krytykujesz :)
ODPOWIEDZ