Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jestem załamana.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

30 maja 2016, o 18:03

zadziorka pisze: OK! W takim razie, oby do rezonansu, a później ostro biorę się za siebie!
Obiecaj sobie, że to naprawdę będzie koniec.
Bo nie trudno znaleźć sobie kolejny temat (np. grzyby, pasożyty, alergie itp.) zastępczy, który zatrzyma Cię przed konkretnym odburzaniem.
I nie piszę tego po to byś sobie teraz zaczęła szukać w necie o tym ale po prostu zobaczyła schemat własnego działania.
Chcesz się badać? OK - Twój wybór. Ale zaufaj nam, że to często jest droga bez końca i prowadząca do niepotrzebnego cierpienia, starty kasy i czasu.
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

30 maja 2016, o 18:23

BruceWayne pisze:
zadziorka pisze: OK! W takim razie, oby do rezonansu, a później ostro biorę się za siebie!
Obiecaj sobie, że to naprawdę będzie koniec.
Bo nie trudno znaleźć sobie kolejny temat (np. grzyby, pasożyty, alergie itp.) zastępczy, który zatrzyma Cię przed konkretnym odburzaniem.
I nie piszę tego po to byś sobie teraz zaczęła szukać w necie o tym ale po prostu zobaczyła schemat własnego działania.
Chcesz się badać? OK - Twój wybór. Ale zaufaj nam, że to często jest droga bez końca i prowadząca do niepotrzebnego cierpienia, starty kasy i czasu.

No ja rozumiem, z tym że wy tez nie wiecie co we mnie siedzi. A moze faktycznie jestem chora ? Moze mam zagrzybialy organizm ? A moze mam stwardnienie rozsiane? Nikt z was nie może mi dać 100% pewności że to tylko nerwica...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

30 maja 2016, o 18:44

Nie spotkałem osoby, która mając nerwicę mówiła by, że siedzi w niej coś innego niż jakieś niewykryte choroby.

Pozwól, ze Ci coś zacytuję:
zadziorka pisze: Wszystko zaczęło się tak poważnie 25 Kwietnia, czyli praktycznie niedawno, jednak pewne objawy pojawiły się wcześniej.
Przełom stycznia/lutego, kiedy to zaczęłam mieć dziwne napady w sklepach.

Produkty leżące na półkach zlewały mi się w jedną całość, miałam wrażenie, że obraz mi klatkuje, myślałam, że zaraz zemdleje... gula w gardle, serce kołacze jak szalone.
Te objawy pojawiły się zawsze w sklepach, kościele. Nigdy nie zemdlałam, nigdy nie musiałam wołać pomocy, ale zawsze byłam pewna, że zemdleje, więc starałam się jak najszybciej wychodzić.


Jednak objawy teraz bardzo się nasiliły, do tego stopnia, że boję się otwierać oczy, bo czuję to "odrealnienie", ten otępiały wzrok, mam wrażenie że ciągle zmienia mi się ostrość widzenia.

26 Kwietnia musiałam wyjechać z narzeczonym na rozprawę, która miała zadecydować, czy wraca ze mną, czy niestety jest skazany.
Wszystko wyszło ok i nawet było ze mną w porządku, ale po chwili zdenerwowałam się falującymi obrotami samochodu i znów dziwny atak.


Prawdę mówiąc od tamtych dni nic nie wróciło do normy. Przestałam jeść, budzę się w nocy, ciągle czytam wszystko w necie i wmawiam sobie jakieś choroby.

27 Kwietnia poszłam na badanie krwi. O 15 odebrałam wyniki i były dwa podwyższone wyniki, ale internistka zapewniła mi że jest wszystko w porządku i mam cieszyć się życiem, a ja? Ja się rozpłakałam !!! Zrozumiałam, że to jest coś naprawdę poważnego, skoro wyniki tylu badań nic nie wykazały.

28 Kwietnia mój narzeczony pojechał do pracy, a ja miałam dziwną jazdę. Zadzwoniłam po pogotowie, ale chyba odebrali mnie za wariatkę, bo uznali, że nie mają podstaw.
Poszłam do szpitala sama.

Rodzinny lekarz uznał wprost : nerwica. Nie jestem na nic chora, tylko jest to nerwica.
Dostałam skierowanie na izbę przyjęć, ale tam znów usłyszałam, że nie mają podstaw.


W miniony poniedziałek poszłam do neurologa (skierowanie ze szpitala), który uznał, że nic mi nie jest, ale poprosiłam o skierowanie na tomografię (20 maja mam mieć robiony).
Umówiłam się też dziś na rezonans ( 22 maja w Łodzi).


A w ten poniedziałek idę na test obciążeń organizmu.


A ja .... ja naprawdę źle sie czuję.
Boli mnie kark, kręgosłup, źle śpię, mam kołatanie serca, ale najgorsze jest to odrealnienie, to że nie wiem, co mam ze sobą zrobić, że nie jestem zorganizowana... a zawsze byłam.
Zawsze wiedziałam, po co wstaję, co mam danego dnia zrobić..
Nie mam ochoty pracować (pracuję przed komputerem). Czuję jakbym miała pijaną głowę, jakbym przyszła z 3 dniowego melanżu, jakby w ogóle nie spała i czuła się taka pijana... totalnie nieswojo.
Jestem taka nieobecna.
Wiem gdzie jestem, co robię, ale mam wrażenie, że jestem robotem.

Poza tym mam wrażenie, że mam zatkane uszy, zatkany nos (ale jak wyżej napisałam laryngolog powiedział, że zatoki są czyste).


Tylko na dworze czuję się bezpieczniej i lepiej.

Lekarze patrzą na mnie jak na wariatkę, a ja naprawdę czuję się zmęczona,szukam przyczyn w necie, a moja głowa nie nadąża nad myślami.

Czuję tak jakby mój mózg nie nadążał za przesyłanym obrazem....


Jestem strasznie zdesperowana...
Niestety na 99 % - klasyka zaburzeń emocjonalnych. Stwardnienie rozsiane..proszę Cię :) Grzybica - w końcu Ci się ona jako temat znudzi ;)
Ten 1 % niepewności w przyszłości należy zastąpić puszczaniem kontroli, ryzykowaniem itd. itd.

Jak pisałem wcześniej badaj się do woli -zbadać się totalnie nawet trzeba - ale jednak nie zaprzeczaj totalnie faktom, które są widoczne gołym okiem.

A jak wyszedł Ci test obciążeń organizmu?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

30 maja 2016, o 18:47

zadziorka pisze:
BruceWayne pisze:
zadziorka pisze: OK! W takim razie, oby do rezonansu, a później ostro biorę się za siebie!
Obiecaj sobie, że to naprawdę będzie koniec.
Bo nie trudno znaleźć sobie kolejny temat (np. grzyby, pasożyty, alergie itp.) zastępczy, który zatrzyma Cię przed konkretnym odburzaniem.
I nie piszę tego po to byś sobie teraz zaczęła szukać w necie o tym ale po prostu zobaczyła schemat własnego działania.
Chcesz się badać? OK - Twój wybór. Ale zaufaj nam, że to często jest droga bez końca i prowadząca do niepotrzebnego cierpienia, starty kasy i czasu.

No ja rozumiem, z tym że wy tez nie wiecie co we mnie siedzi. A moze faktycznie jestem chora ? Moze mam zagrzybialy organizm ? A moze mam stwardnienie rozsiane? Nikt z was nie może mi dać 100% pewności że to tylko nerwica...
Zrozum, że większość z nas przechodziła tę samą drogę i chcemy Ci trochę ulżyć
Ale jasne, nikt z nas nie da Ci 100%. Powodzenia więc w szukaniu chorób i szukania tej pewności.
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

30 maja 2016, o 19:12

Victor pisze:Nie spotkałem osoby, która mając nerwicę mówiła by, że siedzi w niej coś innego niż jakieś niewykryte choroby.

Pozwól, ze Ci coś zacytuję:
zadziorka pisze: Wszystko zaczęło się tak poważnie 25 Kwietnia, czyli praktycznie niedawno, jednak pewne objawy pojawiły się wcześniej.
Przełom stycznia/lutego, kiedy to zaczęłam mieć dziwne napady w sklepach.

Produkty leżące na półkach zlewały mi się w jedną całość, miałam wrażenie, że obraz mi klatkuje, myślałam, że zaraz zemdleje... gula w gardle, serce kołacze jak szalone.
Te objawy pojawiły się zawsze w sklepach, kościele. Nigdy nie zemdlałam, nigdy nie musiałam wołać pomocy, ale zawsze byłam pewna, że zemdleje, więc starałam się jak najszybciej wychodzić.


Jednak objawy teraz bardzo się nasiliły, do tego stopnia, że boję się otwierać oczy, bo czuję to "odrealnienie", ten otępiały wzrok, mam wrażenie że ciągle zmienia mi się ostrość widzenia.

26 Kwietnia musiałam wyjechać z narzeczonym na rozprawę, która miała zadecydować, czy wraca ze mną, czy niestety jest skazany.
Wszystko wyszło ok i nawet było ze mną w porządku, ale po chwili zdenerwowałam się falującymi obrotami samochodu i znów dziwny atak.


Prawdę mówiąc od tamtych dni nic nie wróciło do normy. Przestałam jeść, budzę się w nocy, ciągle czytam wszystko w necie i wmawiam sobie jakieś choroby.

27 Kwietnia poszłam na badanie krwi. O 15 odebrałam wyniki i były dwa podwyższone wyniki, ale internistka zapewniła mi że jest wszystko w porządku i mam cieszyć się życiem, a ja? Ja się rozpłakałam !!! Zrozumiałam, że to jest coś naprawdę poważnego, skoro wyniki tylu badań nic nie wykazały.

28 Kwietnia mój narzeczony pojechał do pracy, a ja miałam dziwną jazdę. Zadzwoniłam po pogotowie, ale chyba odebrali mnie za wariatkę, bo uznali, że nie mają podstaw.
Poszłam do szpitala sama.

Rodzinny lekarz uznał wprost : nerwica. Nie jestem na nic chora, tylko jest to nerwica.
Dostałam skierowanie na izbę przyjęć, ale tam znów usłyszałam, że nie mają podstaw.


W miniony poniedziałek poszłam do neurologa (skierowanie ze szpitala), który uznał, że nic mi nie jest, ale poprosiłam o skierowanie na tomografię (20 maja mam mieć robiony).
Umówiłam się też dziś na rezonans ( 22 maja w Łodzi).


A w ten poniedziałek idę na test obciążeń organizmu.


A ja .... ja naprawdę źle sie czuję.
Boli mnie kark, kręgosłup, źle śpię, mam kołatanie serca, ale najgorsze jest to odrealnienie, to że nie wiem, co mam ze sobą zrobić, że nie jestem zorganizowana... a zawsze byłam.
Zawsze wiedziałam, po co wstaję, co mam danego dnia zrobić..
Nie mam ochoty pracować (pracuję przed komputerem). Czuję jakbym miała pijaną głowę, jakbym przyszła z 3 dniowego melanżu, jakby w ogóle nie spała i czuła się taka pijana... totalnie nieswojo.
Jestem taka nieobecna.
Wiem gdzie jestem, co robię, ale mam wrażenie, że jestem robotem.

Poza tym mam wrażenie, że mam zatkane uszy, zatkany nos (ale jak wyżej napisałam laryngolog powiedział, że zatoki są czyste).


Tylko na dworze czuję się bezpieczniej i lepiej.

Lekarze patrzą na mnie jak na wariatkę, a ja naprawdę czuję się zmęczona,szukam przyczyn w necie, a moja głowa nie nadąża nad myślami.

Czuję tak jakby mój mózg nie nadążał za przesyłanym obrazem....


Jestem strasznie zdesperowana...
Niestety na 99 % - klasyka zaburzeń emocjonalnych. Stwardnienie rozsiane..proszę Cię :) Grzybica - w końcu Ci się ona jako temat znudzi ;)
Ten 1 % niepewności w przyszłości należy zastąpić puszczaniem kontroli, ryzykowaniem itd. itd.

Jak pisałem wcześniej badaj się do woli -zbadać się totalnie nawet trzeba - ale jednak nie zaprzeczaj totalnie faktom, które są widoczne gołym okiem.

A jak wyszedł Ci test obciążeń organizmu?
Szczerze mówiąc nie poszłam zrobić tego testu, bo przeczytałam w Internecie ze zawsze im cos wychodzi a caly sens polega na tym by zakupić od nich jakiś plan diety czy cos i stwierdziłam, ze to nie ma sensu.... Poza tym prócz zaburzeń wzroku, bólem oczu i ścisku w skroniach, derealizacja czuję sid dobrze. Wszystko działa jak trzeba... Przynajmniej tak mi się wydaje.

-- 30 maja 2016, o 19:12 --
[/quote]Zrozum, że większość z nas przechodziła tę samą drogę i chcemy Ci trochę ulżyć
Ale jasne, nikt z nas nie da Ci 100%. Powodzenia więc w szukaniu chorób i szukania tej pewności.[/quote]


No, ale ja jestem Wam naprawdę bardzo wdzięczna za rady, tylko tu chodzi o to, że ja nie ufam ludziom, nie ufam lekarzom, i sama musze do wszystkiego dojść.
Taka już jestem, tak też działam.

Chciałabym, żeby to była tylko nerwica, choć też jej się cholernie boję, bo jeśli to wszystko jest zależne ode mnie, a sama też chcę dojść do siebie, to czemu to wszystko nie nadchodzi?
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

30 maja 2016, o 19:25

Chcesz, ale nie rozumiesz jak działa stan emocjonalny, bo ciągle ulegasz lękowi. Dlatego to nie mija.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

30 maja 2016, o 19:36

Dobra Panowie :D chyba mnie nie złamiecie :D
15 Czerwca rezonans raz! a później obiecuję odburzanie na pełnej!

-- 30 maja 2016, o 19:36 --
W sumie nie!
Zacznę już teraz powoli wychodzić z tego wszystkiego, choć kompletnie nie wiem jak zrobić, mimo że nasłuchałam się i naczytałam tylu rzeczy, że głowa mała, ale postaram się do tego 15 co nieco zmienić.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

30 maja 2016, o 19:47

Nie zmienisz nic dopóki jest jakieś ALE. Zrób badanie, a potem każde nerwicowe "ale" musisz zlewać.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

30 maja 2016, o 19:51

subzero1993 pisze:Nie zmienisz nic dopóki jest jakieś ALE. Zrób badanie, a potem każde nerwicowe "ale" musisz zlewać.


pffff, wy we mnie nie wierzycie !

a ja właśnie zauważyłam minimalny postęp ;p
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

30 maja 2016, o 19:58

Bo się nie skupiasz na zaburzeniu tylko na dissowaniu nas na forum. Z drugiej strony samo to powinno Ci udowodnić, że to tylko nerwica :D
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

30 maja 2016, o 20:02

subzero1993 pisze:Bo się nie skupiasz na zaburzeniu tylko na dissowaniu nas na forum. Z drugiej strony samo to powinno Ci udowodnić, że to tylko nerwica :D
Subzero1993 a Ty skupiasz się na zaburzeniu ? :D
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
empatycznySocjopata
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 116
Rejestracja: 20 września 2015, o 02:45

30 maja 2016, o 20:04

Pozwolę sobie dorzucić 3 grosze. Najpierw sprawdź co znaczy ' dissowanie ' -czy w dzisiejszych czasach każdy neologizm musi być nadużywany? -.-
Dziewczyna ma prawo żalić się w temacie - w końcu ona go założyła. Jak będziecie tak wciskać wszystkim te same banialuki to nie odburzycie nikogo.
'' Jakim prawem oceniasz mnie? Stul ryj.
Mam już po prostu taki charakter - trudny.
Gadaj sobie i podbijaj mi fame
I tak nie wiesz kim jestem. ''

'' 24 godziny na dobę czuje się skrajnie.
Więc powiedz: jak mam Ci to wytłumaczyć werbalnie? ''

'' Zawsze kiedy potrzebuję Was
Wy nie chcecie mnie znać; i jak tu być normalny?
Ja - to ten przysłowiowy clown.
Czuję się ciągle tak jak bym budził w Was strach.
Nawet kiedy nie chce. To jest Wasza wina.
Bo sami nie wiecie czego chcecie...
Ja staram się...
Nie umiem już więcej... ''
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

30 maja 2016, o 20:14

Ojjojojojojoj przepraszam Cie empatycznysocjopato, że moje słownictwo wzbudziło w Tobie negatywne emocje, ale niestety nic na to nie mogę poradzić. Użyłem to tylko raz więc o jakimkolwiek nadużywaniu tutaj nie powinno być mowy, poza tym nawet nie mam zamiaru się tłumaczyć :DD

Schanis, jakbym sie skupiał to bym je dalej miał :D U mnie ogromnym krokiem było oduczenie się nawyku analizy. Niekiedy się jeszcze przebija, ale wiem jak to muszę traktować. Gdy człowiek przestanie sprawdzać czy coś jest czy też czegoś nie ma to wtedy ginie jakby źródło nerwicy jakim jest nadkontrola. :)
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

30 maja 2016, o 20:19

Zadziorka zobacz ile jest tu ludzi,którzy chca Ci pomoc. Świadczy o tym ilość stron. Każdy Ci tłumaczy jak tylko może. Po prostu musisz tez nam zaufać,nikt Cie nie hejtuje,staramy Cie wspierać,ale to musi działać w dwie strony choc wiem,ze jest Ci teraz cholernie ciężko i pewnie myślisz,ze tak jak Ty to nie miał nikt. Rob ten rezonans i po wynikach zaczynaj działać!
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

30 maja 2016, o 20:29

A ja dodam: Wlasnie! 3m sie zadziorka z nami i nie marudź ;)
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
ODPOWIEDZ