Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

jedna z wielu?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
PEPE1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 14 stycznia 2011, o 19:08

14 stycznia 2011, o 19:21

WITAM MAM NA IMIĘ AGNIESZKA .....SAM FAKT ŻE NIE JESTEM SAMA SPRAWIA, ŻE CZUJĘ SIĘ LEPIEJ.....
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

14 stycznia 2011, o 19:24

Witaj Agnieszko na forum. ^^ Posty jak możesz pisz bez caps locka wygodniej się wtedy czyta jak są dłuższej treści ;)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

14 stycznia 2011, o 19:36

Hej Aga :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
PEPE1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 14 stycznia 2011, o 19:08

14 stycznia 2011, o 20:00

Napisze troche o mnie......3 lata temu zmarł mi nagle tato....poszedł do pracy i nie wrócił.....5 miesięcy póżniej budziłam sie w nocy i cała drżałam....tzn. dziwnie telepało mnie w środku na zewnątrz nic nie było widać....czasami przy tym cieżko było złapać mi oddech....poszłam do lekarza 1 kontaktu dostałam lek antydepresyjny....jadłam go 5 miesięcy tzn. 4 miesiące i 1 na odstawienie...miałam spokój aż do teraz tzn. do grudnia nic cicho sza.....i znowu sie odezwało....tym razem uczucie "ciasnego stanika"- nie moge nabrać powietrza tak do końca, dusi mnie i w ciągu miesiaca dwa razy drgały mi nogi nie wiem dlaczego. Dodam, że przez dwa tygodnie chodziłam jak we megle, płakałam nic mi sie nie chiało....brak koncentracji nawet zwykłe rzeczy jak ugotowanie zupy mnie irytowały..teraz pozostało tu uczucie cięzkości w oddychaniu i lęk że może prze to zemdleję...co mi jest?
Musze dodać że od 4 lat jestem w domu nie pracuję zwolniono mnie jak zaszłam w ciąże, wychowuje córkę....od września poszła do przedszkola ...a ja zostałam sama w domu....z uczuciem że jestem nikim.
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

14 stycznia 2011, o 20:12

Cześc PEPE1234 na pewno to przez szok jaki spowodowała śmierć twojego taty. Objawy jak to przy takim stresie drgania czasem czuje się je w środku ale z wierzchu nic nie widać, trudności w oddychaniu, chodzenie jak we mgle, może to była depresja po tym wszystkim. A jak dostałaś lek antydepresyjny to ci mineło wszystko? Jeżeli tak to na pewno to była depresja albo nerwica ale bardziej stawiałabym na depresję po szoku i traumie.
A teraz ci się to odezwało może nawet pogoda sprzyja temu takim nastrojom depresyjnym i może masz problemów obecnie dużo. Sama wychowujesz córeczkę? I teraz tez masz takie objawy ciasnota w klatce, cięzkość w oddychaniu to wszystko to są te same objawy co wtedy miałaś. A lęk że zemdleje się to chyba większość osób tutaj z tym ma problem. Nie jesteś nikim ta depresja tylko powoduje że teraz się tak czujesz
PEPE1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 14 stycznia 2011, o 19:08

14 stycznia 2011, o 20:35

mam męża - wspaniałego....tylko nie mam pracy siedzę w domu....wszyscy wychodzą do pracy a ja zostaje sama....objawy mam te same co wtedy lęk o wszystko, o przyszłość....plus to uczucie duszności.....trwa pewnie już ponad tydzień i nie przechodzi a to powoduje lęk.... np. w sklepie wali mi serce bo sie denerwuję że mnie tak ściska jakby z żalu... . Tak układając to w całośc to najpierw bolała mnie głowa (zaczęło się w wrześniu) ...potem kręgosłup...potem zamartwiałam się że może jestem na coś chora bo dlaczego nagle mnie tak zaczął bolec kręgosłup?- dodam że od czasu śmierci taty zmarło już u nas w rodzinie oprócz tego 2 osoby na raka ... myślicie że to depresja znowu mnie dopadła....?

-- 14 stycznia 2011, o 20:40 --
zapomniałam dodać że po tym leku przeciwdeprasyjnym (aurex 20 mg) objawy ustąpiły zupełnie....tylko nie wiem skąd się wzieły teraz :??:
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

14 stycznia 2011, o 20:56

bardzo mozliwe ze dopadla cie depresja ponownie to czasem wraca niestety ;( ale mozesz isc sobie zrobic badania te podstawowe jak krew i ob to nie zajmuje duzo czasu a jednak juz cos mowi o naszym stanie zdrowia i nie trzeba sie denerwowac "czy moze jestem na cos chora" i tym podobne. Bardzo fajnie ze masz wspanialego meza dobrze jest miec jakies wsparacie. objawy ci ustapily to znacy ze to na pewno bylo to o czym pisalam wczesniej depresja albo nerwica po tym co przezylas. A teraz moglo sie to ujawnic na nowo. Nie bylas jeszcze z tym u lekarza? Moze znowu sie wybierz?
PEPE1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 14 stycznia 2011, o 19:08

14 stycznia 2011, o 21:22

ide do psychiatry ....mam wiele obaw ale chcę aby mnie ktoś zdiagnozował....zobaczę co powie lekarz....nigdy nie miałam tak wcześniej....nigdy się tak nie bałam...ani jak szłam na maturę, jak zdawałam egzaminy na studiach czy na prawo jazdy....a teraz się "telepie"i mnie dusi. Zauważyłam, że tu więcej ludzi pisze o objawach niż o tym kiedy się to zaczęło i dlaczego, skąd się te paskudne objawy biorą, a może się mylę - jeszcze mało się wczytałam w wypowiedzi innych a to przecież przyczyna tkwi gdzieś w nas samych, w naszym otoczeniu, środowisku w którym żyjemy, przeżyciach i doświadczeniach. Ja zaczęłam pisać pamiętnik - a w nim pisze o tym jak się czuję, jakie stawiam sobie zadania do wykonania i czy udaje się mi im sprostać....dziwne - boje się jeździć samochodem bo mało jeździłam, a od tygodnia jeżdżę i boje się tego mniej niż tej mojej duszności :hercio: Może jest na to jakaś metoda jeden lęk zwalczyć innym :) Pozdrawiam wszystkich bardziej wrażliwych!
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

14 stycznia 2011, o 21:29

To dobrze ze idziesz do specjalisty to dobry krok. Ja mysle ze duzo ludzi nie wie skad to sie wzielo. Ja np moge sie domyslac ze mam nerwice od dawnego przewleklego stresu ale co z tego kiedy mi sie to zrobilo chyba rok czasu po tym stresie. Dociec do przyczyny nie jest tak latwo i do tego mysle ze czasem przyczyna moze byc blacha jak np przezylismy stres i po prostu dostalismy ataku, zaburzyla sie chemia w mozgu i potem sie to ciagnie i jakich przyczyn tu szukac wtedy? Trzeba leczyc zaburzenie i tyle. Mnie na przykald ta wersja pasuje bo leki mi pomagaja niedawno mialam nawrot a teraz juz nie wiem co to nerwica. Czyli chemia mozgu u mnie zle dziala. Tobie zmarl tato i wtedy ci sie tak zrobilo i co chcesz szukac jakiej przyczyny? Teraz znowu moze za duzo siedzisz w domu, moze monotonia cie wykonczyla dnia codziennego, nastroj ci spadl wkradl sie lęk i gotowe. Myśle że to szukanie przyczyn to czasem jest troche wybujale. IMO :)
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

14 stycznia 2011, o 23:00

ja znam przyczynę i nic mi po tym to skompliwowana sprawa ale wiazalo sie to z decyzja jaka musialem podjac z jednej strony wyjazd z drugiej milosc i w ktoryms momencie sie to zaczelo w miedzyczasie moje problemy zz psychika plus problemy materialne i potej juz szybko poszlo. czyli stres i chyba strach przed decyzja u mnie byly powodem. tylko co ten powd daje? sytacja sie wyklarowala a ja nadal choruje i chyba jest tak jak pisze nerwica teraz trzeba wyleczyc to zaburzenie i na przyszlosc byc silniejszym przed kolejnym takim powodem.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

16 stycznia 2011, o 00:26

Czesc Agnieszka :friend:
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
tajemnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 4 listopada 2010, o 13:52

17 stycznia 2011, o 10:04

Witam :jeje: Napisz jak było po wizycie :D
„ W swoim życiu przeżyłam wiele, wiele tragedii – większość z których nigdy się nie wydarzyła. "
PEPE1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 14 stycznia 2011, o 19:08

18 stycznia 2011, o 18:15

wizytę u lekarza opiszę ...
a teraz coś ważnego - od prau dni zmuszam się do różnych rzeczy.....np. zapisałam sie na aerobik, zmuszam się do wyjść z domu - oczywiście serce na początku wali jak waliło , nogi są jak z waty i to paskudne uczucie przyduszania, ale jak się już odważe wyjść to potem z górki....to cholerstwo trzeba przełamać, zaczęłam też pisać pamiętnik i wprowadzam zmiany żywieniowe....mam nadzieję że pokonam sama siebie bo o to tu chodzi.... Do tej pory lęk i duszności miałam nawet w domu..., ale odkąd odważyłam się pokonywać własne słabości jest lepiej...dużo lepiej z dnia na dzień... Najbardziej dziwi mnie fakt, że jak nie miałam objawów to bałam się jeździć autem, a teraz nawet wole jechać autem niż iść pieszo :)

tu coś o diecie.....http://pychotka.pl/option,com_joomlaboa ... id,14.html CO WY NA TO?
Znam 1 osobę osobiście, kóra pokonała nerwice tą dietą.
WNM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 3 listopada 2010, o 12:54

18 stycznia 2011, o 19:35

Nie mam ja o tym zdania ale chetnie sprobuje w koncu mam depresje to akurat...wszystkiego warto sprobowac a w koncu nic sie nie traci. Ja tez sie staram zmuszac a dokladnie to zmuszam sie do zmuszania wiec wiem jak to ciezko
Awatar użytkownika
tajemnica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 4 listopada 2010, o 13:52

19 stycznia 2011, o 17:20

Ja od wielu lat muszę się zmuszać do wychodzenia do ludzi najgorzej mi było jak tak się starałam, wychodziłam, załatwiałam, widziałam nie wielką poprawę aż znów lęk mnie przerusł, ktoś upokożył i czułam jakbym przegrała. I znowu kulać się od począdku teraz już tylko czekam kiedy znowu się podknę. Jeżeli komuś dieta pomaga to super każdy musi znaleźć na siebie sposób ;)
„ W swoim życiu przeżyłam wiele, wiele tragedii – większość z których nigdy się nie wydarzyła. "
ODPOWIEDZ