Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak to się zaczęło...

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

26 sierpnia 2013, o 15:50

Witaj kochana :)
Nie trzeba byc inzynierem magistrem i doktorem psychologii :) aby zauwazyc ze na pewno wyciagnelas te wszystkie brudy jakie masz teraz z domu, a dodatkowo przez lata pewnie lęki pielegnowalas, bo je sie zwykle pielegnuje dopoki nie nabieraja mocnej intensywnosci.
I wedlug mnie do wyleczenia mozesz dojsc, pod warunkiem ze odkrecisz to co pielegnowalas i na pewno tym na terapii sie zajmiesz. Ale gownym punktem do zaleczenia schorowanych emocji jest zmierzenie sie z tym co bylo dawniej.
I tu glownie chodzi o ojczyma to jego dotykanie (bardzo duze skutki ma cos takiego na psychice, bardzo sie to odbija, ludzie nie sa swiadomi nawet tego jak bardzo).
Razem z kolezanka uczeszcamy na terapie, ona ma podobny problem z dziecinstwa, i sprawa sie ma zle z rodzicami ogolnie. Psychoterapeutka powiedziala jej wazne rzecz, ze nalezy wszystkie zle emocje jakie sie ma do rodzica, opiekuna za rozne rzeczy, jak nienawisc, zlosc, zal, trzeba uzewnetrznic, nie wolno tego hamowac w sobie, nalezy nawet komus wykrzyczec co nam zrobil itp.
Trzeba te emocje przezyc niestety ponownie, bo te emocje tlumione sa czasem latami, to daje efekt tak zwanego konfliktu wewnetrznego ktorego trzeba sie pozbyc.
U ciebie przede wszystkim psychoterapia i zreszta psychiatra widac tez tak uwaza patrzac na dawki lekow.
Mojej kolezance powiedziala terapeutka tez jeszcze jedna wazna rzecz. Trzeba z pewnymi rzeczami z przeszlosci sie pogodzic, i ruszyc do przodu patrzac tylko i wylacznie w przyszlosc, szczegolnie ze jak piszesz moze sie ona ulozyc bardzo dobrze.

Duzo zrobil ten lęk przed defloracją, jednak stres wieloletni tym spowodowany, troche tez krzywi w glowie. Ale teraz wspolzyjesz jak mowisz normalnie, pora tylko zapomniec o tym wszystkim co bylo, terapeutyzowac sie i ruszyc do przodu.
Jedyne najlepsze wyjscie.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

26 sierpnia 2013, o 16:30

Tak znam dobrze objawy ataku paniki i nerwicy wogole :) Ale tak szczerze to ja mam w sumie objawy nerwicy, ataki i niepokoj za soba. Przeszlo mi juz to, bo z perspektywy czasu widze ze ruszylam do przodu nie myslac za wiele, nerwicowiec za duzo mysli o swoim stanie.
Ladnie to opisala Nerwica w swoim poscie, w sumie jakbym miala napisac droge dochodzenia do siebie to tez bym to tak ujela leczenie-nerwicy-porady-t3224.html do tego masz tez drugi temat o nerwicy ogolnie, tam jest tez link do strony gdzie chlopak opisuje swoja historie, zawsze na poczatku dobrze jest to przeczytac reakcja-walcz-badz-uciekaj-czym-jest-le ... t3102.html

Nie, ja napisalam ze wlasnie lekarz chyba tez widzi ze tobie najbardziej potrzebna jest terapia niz leki, bo przepisal ci wlasnie niskie dawki, cloranxex to lek uspakajajacy, tez go kiedys bralam, 5 mg to w miare dawka, choc najmniejsza jaka moze byc jesli chodzi o ten lek. Ale ten lek wlasnie najlepiej brac przy atakach bo to lek bardziej dorazny niz na stale.
Asertin to juz lek na stale i tu wlasnie dawka nie jest za wysoka ale to nie wazne tak do konca, bo na kazdego rozne dawki dzialaja. Ale podejrzewam ze lekarka ci podniesie do chociaz 50 mg.

Mnie terapia pomaga, choc tak serio to sama ruszylam z kopyta, ale terapia jest wsparciem duzym, i na pewno jakies postepy poczynilas na terapii od wrzesnia?

Bo widzisz teraz masz wszystko dobrze ulozone ale jednak masz objawy od jakiegos czasu, i tworzy sie cos w rodzaju, lęku przed lękiem, przed objawami, i teraz musisz trochę się przełamać w tym lęku.
I nie siedź za dużo w domu (jeśli siedziesz) w intensywnej nerwicy najwazniejsze jest !zajęcie! Brak nudy! Brak czasy na zbytne myslenie i analizowanie!
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

26 sierpnia 2013, o 17:12

Pewnie ze dasz rade :)
Ehh szybciej by mi bylo wymienic narzady ktore sie nie trzesly, i powaznie to mowie, trzeslo mi sie wszystko co bylo do trzesienia, i nie zawsze wszystko naraz a czasem zawsze.
Rece, nogi, w srodku jakby wnetrznosci, no wszystko, w tym i glowa, choc z glowa byl najwiekszy problem bo najbardziej widoczny, bo trzesla sie cala szyja i glowa, momentami dosc mocno, jak potem mimo tego ze mialam ataki paniki chodzilam juz do pracy to najgorsze byly trzesawki glowy bo bylo to widoczne bardzo.
Lek sobie powoli zwiekszaj, na poczatku przy asetinie i tego typu lekach moze byc troche gorzej.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

26 sierpnia 2013, o 17:25

Ja mieszkam w Warszawce ale szczerze to chcialabym sie przeniesc stad do jakiegos innego cichszego miejsca :) Ale to latwo sie planuje...;)
Ja swoja psychiatre tak zameczalam, czy czasem na pewno nie dostaje padaczki, nawet badanie na to robilam...5 razy... :) no tak, teraz sie moge z tego posmiac :)

Pizze uwielbiam tylko ze w boczki idzieee ;)

Za pol godziny ide do pracy :) Wiec buzka i nie daj sie atakowi.
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

26 sierpnia 2013, o 21:34

Mi tez brudy z dzieciństwa wyszły, miałem ojca narkomana, częste kłótnie w domu na tym tle. Ojciec sie zabił gdy miałem 14 lat a w wieku 21 lat dostałem lęku przed samobójstwem, zrodziła mi sie myśl żebym nigdy czegoś takiego nie zrobił. W tym czasie juz od dobrego roku leczyłem sie zoloftem na depresję i lęk przed hiperwentylacja - przewalone doznanie. Samobójstwo wydaje sie gorsze a uporalem sie z tym lękiem w miesiąc dzięki ojczymowi tzn. Dużo mi wyjaśnił...niestety pozostała mi natretna myśl o tym na cały rok. Występowanie tej myśli blokowala moja pasja, rodzice, codzienne zajęcia, szkoła, spotkania ze znajomi a nasilala sie zaś po alkoholu więc jak tez jestes pijana i sie nasila to odradzam pić :P

Z tym można wygrać i to szybko, ja żałuje ze tak często piłem i nie poszedłem na terapie bo przez jakies 10 miechow borykalem sie znów epizodycznie z depresja, przestałem odczuwać jakiś taki klimat, uczucia w otoczeniu.

Wygrałem z tym w jakiś 90%, zacząłem traktować to myśl jako puste słowo, nie zastanawiałem sie nad tym. Pojawiła sie? - ok, nie zaglebiac sie i myśle o tym o czym aktualnie myślałem. To był Moj sposób i sprawił ze pojawiała sie tylko kilka razy dziennie. Przy lekach, natretnych myślach trzeba zajmować umysł czymś innym, myśl o czymś przyjemnym, powtarzaj ulubioną piosenkę. Wiem, ze łatwo mówić i w Twoim przypadku trwa to długo ale w dużej mierze zależy to od Ciebie.
Where is my mind?
ODPOWIEDZ