Mega ciekawe są Wasze odpowiedzi, dzięki! To 1,5 roku mnie zaskoczyło. Wiedziałam, że objawy zostaną jeszcze przez jakiś czas, ale myślałam, że maksymalnie kilka miesięcy. Ja mam głównie lęk wolnopłynący i nie jestem do końca odburzona, są dni kiedy myślę "to nerwica", a np wczoraj kiedy w emocjach jakieś dziwne rzeczy ze wzrokiem mi się zadziały uznałam, że to jednak miażdżyca i teraz jestem w takim stanie, w pół kroku albo w lewo albo w prawo pójdę, zobaczymy jak mi się uda to ogarnąć, ale analiza się odpaliła

Jednak świadomość o niebo większa i umijętność dystansowania się od objawów też już się często pojawia
Dzięki za Wasze odpowiedzi, mam nadzieję, że jeszcze ktoś się dopisze, wszelkie dobre historie pomagają bardzo
