Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Jak sobie wybaczyć
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 26 września 2015, o 01:23
Witam mam problem z wybaczeniem sobie od kilku lat mimo ze wybaczyłem moim oprawcom(ba!nawet przepraszałem) to nadal mam żal do siebie to co się kiedyś stało.powtarzam sobie na przykład że i tak tego nie zmienię że powinienem skupić się na swoim nowym życiu zapomnieć o tym w końcu zakończyłem stare życie i teraz jestem innym człowiekiem.Dodatkowo nie pomagają mi to myśli(w szczególności natrętne) i "wewnętrzny sędzia" który razem z tymi myślami mnie terroryzuje mówiąc "kretynie widzisz że nie dajesz sobie rady","i tak kiedyś cie te myśli w końcu zniszczą i dobrze bo nie jesteś warty by żyć" i tak dalej.Mój umysł nie daje mi spokoju wiem że to tylko głupie myśli ale nie wiem jak zrobić że by przestały.
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Taka myśl, albo ich zestaw, to swoisty natręt. Przydałaby się przede wszystkim zmiana filozofii. Identyfikowanie się z przeszłymi zdarzeniami niestety jest bezcelowe, bo jakim cudem miałbyś zmienic zdarzenie, które miało już miejsce? Zamiast tracić czas na rozpamiętywanie zainwestuj energię w niepopełnianie drugi raz tego samego błędu i dbanie o to by żyć w zgodzie ze sobą teraz i w przyszłości- jednym słowem nie marnuj czasu na zajmowanie się tym, na co nie masz wpływu. Nikt wpływu na przeszłośc nie ma- funkcjonuje ona jako wspomnienie. 

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
