Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak sobie radzić?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

1 grudnia 2015, o 13:45

Hej kochani. No niestety ja znowu z wątpliwościami. U mnie raz krok do przodu a potem dwa w tył. Od hmmm około 2miesiecy biorę Tianesal. No cóż lęki trochę się zmniejszy, ale czuję jakby woda w organizmie siw zatrzymywała no więc już myśl...No tak przytyje..
A co za tym idzie kolejny problem. Jestem strasznie zakompleksiona, ale nie o tym chciałam pisać. Zaakceptowałam te cholerne głębokie,realne sny, odrealnienie, Matrix itp. Nie powiem bo bywały dni z progresem,ale nagle dzisiaj poczułam strach, nakręciłam Go. Wbilam sobie ze może schizo prosta...zaraz uderzenie gorąca, płacz, zawroty itp. No i sama już nie wiem jak jest. Było lepiej, ale fakt jest taki że Czuję że leki są trochę za słabe. Mój problem jest taki, że boję się że zamiast poprawy będzie tylko gorzej. Stracę kontrolę, dosłownie oszaleje...
Męczy mnie wiele codziennych spraw, mam splycone uczucia. Jak sobie radzić?

-- 1 grudnia 2015, o 08:19 --
Wczoraj wystarczyło że mój facet wyszedł do pracy na popołudniowke poszłam po młodego do przedszkola i w domu nagle mnie trafiło. Tylko, że naprawdę mocno jsk kiedyś. Boję się bo w nocy budziłam się non stop a jak spalam to miałam koszmary. Kurcze czy to normalne że tak nagle jest gorzej. Teraz czuję ścisniety żołądek, zimno, dreszcze, takie napięcie. No i ból głowy. Towarzyszy mi już od 2 tyg.
Czy to może być tak, że to przez leki. Biorę je ponad miesiąc.
Wczoraj zapytałam mojego czy widać, że dziwnie się zachowuje itp (mając na uwadze ta schizofrenię prosta) powiedział, że nie widać po mnie żeby w ogóle było mi ciężko. I dziwi się, że mówię o tym że czuję się gorzej bo nie widać po mnie. A ja staram się.Walczę i nie chce obarczac kogoś.

-- 1 grudnia 2015, o 10:43 --
Wiem, że marudze znowu wracam do tego co było. Tu są ludzie którzy czują, czuli to samo co ja i może też mieli te wszystkie wątpliwości. Brak ochoty na cokolwiek nawet na wyjscie z łóżka.
Help me...

-- 1 grudnia 2015, o 14:44 --
Halo jest ktoś,kto poda
pomocna dłoń albo kopa? :-)
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

1 grudnia 2015, o 13:54

Tego leku nie brałam , ale wszystko możliwe ,że to od leku....nie wyleczysz się kochana lekami , a gdzie twoja praca he ?
Leki tylko są dodatkiem aby ci złagodzić objawy ale to ty masz nad sobą pracować!! Więc dupa do góry zaściel wyro i weż się za siebie! Jakbyś miała nawet robić to na siłę to musisz !!!

Jak walczysz jak leżysz w łóżku ubieraj się i na spacerek chodzby aby popatrzeć w niebo ;-) ..do walki nie ma lepszejszych dni ;-) jak właśnie kryzysy!!!
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

1 grudnia 2015, o 14:01

Masz rację. Zaraz planuje. No właśnie wstawać muszę i wstaje bo mam dzieciaki. Tylko to odrealnienie powoduje panikę bo brakuje sił na zabawę z moim przedszkolakiem?
Wczoraj po ataku paniki ćwiczyłam, ale doskwiera ból głowy, napięcie i takie jakby odcięcie od rzeczywistości. Jak narzeczony wychodzi do pracy jest gorzej. Zostaje że wszystkim sama.
No cóż muszę się spiac. Boję się nadal że to coś gorszego, że tak zostanie :-(
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

1 grudnia 2015, o 14:16

odrealnienie to nic złego wiek ,że to co pisze może się wydawać dziwne ale dzięki nie mu nie masz ataków paniki ...jak będziesz w stanie to zaobserwować to zobaczysz ,że mam racje;-)
ja też mam odrealnienia i nauczyłam się z tym życ wcześniej były dla mnie zmorą codzienną i tak jak piszesz tez powodowało to u mnie lęki automatycznie. Pamiętaj jednak ,że spowodowane to jest albo twoim WYCZULENIEM albo ZMĘCZENIEM.
Odrealnienie blokowało mnie we wszystkim odbierało chęć czegokolwiek, a ja się ograniczałam i zamykałam w sobie. Ale uświadomiłam sobie ,że nie chcę tak ,żyć ,że mam dzieci i musze funkcjonować bo ten'' paraliż'' w funkcjonowaniu był jeszcze gorszy od DD. Pogudz się z tym to ci krzywdy nie wyrządzi jak to zrozumiesz , przyswoisz to zobaczysz różnicę.

Ja robiłam tak,że to prowokowałam , miałam zawroty( to się kręciłam i prowokowałam upadkiem) albo nie czułam nóg( to szłam) albo podłoga mi wirowała( to stałam w miejscu i czekałam aż upadne) oczywiście nic nigdy takiego się nie wydarzyło.

-- 1 grudnia 2015, o 14:16 --
dodam ,że juz jak byłam cwańsza i do tej pory tak mam ,że jak mam DD to to mnie nie przeraża mam isc do sklepu to idę , muszę pojechać dalej wsiadam w auto i jadę pochodzę po sklepie zrobie zakupy i jestem z sibie zadowolona ,że czegoś dokonałam .
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

1 grudnia 2015, o 14:25

Bardzo Ci dziękuję za.odpowiedź podbudowalas mnie, bo ostatnie dwa dni to jakaś katorga. Czasami mam ochotę rozplakac się, krzyczeć bo DD potrafi się nagle pojawić bo np światło jest nie takie jak powinno. Gdzieś przeczytałam, że czasem warto tak zrobić mówić sobie no to teraz proszę Krzycz, zrób coś głupiego skoro mam zwariować proszę bardzo, ale oczywiście nic się takiego nie dzieje bo mimo wszystko mamy zachowana świadomość.
Ja sobie nakręciłam schizo bo przeczytałam, że u kobiet koło 30 się pojawia Tylko myślę tak sobie, że jeśli bym ją miała to czy wcześniej byłoby lepiej. I tak na.okrągło raz lepiej raz gorzej.
Masz rację trzeba robić wszystko mimo,że człowiek zmusza się do tego.
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

1 grudnia 2015, o 14:32

Jak bys miała schize nie wiem czy zadawałabyś w ogle takie pytania z obawą o siebie ....;-)
Tak to prawda możesz krzyczeć zezłościć się ale na NERWICĘ wykrzyczeć to możesz się rozpłakać to też pomaga zrzucić napięcie które w nas jest ( nawet jak się boisz,że jak płaczesz to masz depresję -bzdura ja tak miałam i byłam zablokowana więc bałam się płakać!). Kazdy musi znaleść swoją drogę i sposób z wychodzenia z nerwicy. Ale zawsze mozna brać przykład z innych albo podbierać ich pomysły ;-) Popracuj nad sobą i nad zaakceptowaniem przede wszystkim siebie jesteś piękną kobietą zauważ to swoimi oczyma ;-) , a i życie bedzie płyneło w lepszych barwach zobaczysz !
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
bozenka17
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 13:19

1 grudnia 2015, o 14:42

Dziewczyny pomóżcie mi od dawna mam nerwice jakoś z przerwami teraz wybieram się na gastroskopiegdyz od dawien dawna mam lekkie problemy z żołądkiem ale teraz te dwa miesiące to nie funkcjonuje wstaje bo musze ale jak automat nic radości boje się wyników ze może juz za późno to badanie i tak dzień za dniem w takim strachu niepokoju juz nie radzę dobie
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

1 grudnia 2015, o 15:03

Martusia1979 bardzo Ci dziękuję i za komplement mimo, że mam problem z poczuciem własnej wartości. Tak korzystam a na pewno staram się, z Waszych rad. Vozenka17 na pewno to nerwica. Wiadomo, że nerwy stres powoduje różnego typu bóle. Głowa do góry. Zobaczysz, że wynik będzie dobry.
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

1 grudnia 2015, o 15:04

poczytaj o mechanizmach nerwicy, zrób dla pewności badania i do dzieła ;-)
a co do złego samopoczucia to masz odpowiedz steresujesz sie badaniami dlatego i tak się czujesz. Będzie dobrze zobaczysz!
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
bozenka17
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 13:19

1 grudnia 2015, o 15:23

Dziękuję wam robiłam badania i wyszło ze mam bakterie helikoptera zaczęłam czytać w necie to wszędzie pisze ze prowadzi do raka żołądka a jak już wspomniałem od dwie dawna mam rewolucję w żołądku boje się badanie mam 9 grudniu

-- 1 grudnia 2015, o 05:23 --
Helikobakter
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

1 grudnia 2015, o 20:28

Dzisiaj mam straszne bóle głowy, zawroty, odcięcie, osłabienie, zatkane uszy, przerazalo mnie nawet pójście do sklepu. Tak jak ro było na początku. Kurcze te leki albo za słabe albo coś nie tak. Wczoraj miałam atak paniki, może więc to teraz schodzi że mnie. Znowu mnie to przeraża bo.Myślę że zwariuje, trafię do szpitala, albo nagle nie odzyskam świadomości.

-- 1 grudnia 2015, o 21:28 --
Wiem, że bywają kryzysy, ale takiego to ja już dawno nie miałam :-( czy miał ktoś z was tak? Że leki jakoś to pogłębily?
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

1 grudnia 2015, o 21:35

znow ja :-)... leki bierzesz miesiac wiec juz powinny miec pierwszy efekt dzialania ale wszystko tez zalezy od tego czy masz trafione leki i jaka bierzesz dawke.
Ja biorac pierwsze leki mialam ataki paniki ale i mialam leki ,efektem ubocznym byl to stan jakby nacpania i apatia natomiast drugie leki aczkolwiek nie doszlam do calej dawki mialam objawy bez atakow paniki no ale tak jak pisze nigdy nie wzielam calej tabletki.Odstawiajac tabletki objawy wrocily.

-- 1 grudnia 2015, o 21:35 --
te obawy ktore opisujesz sa normalne w leku ale wiem sa przerazajace ale nie grozne pomomo srachu nic ci nie zrobia...
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

1 grudnia 2015, o 21:49

Naprawdę dziękuję. Mimo,że mam świadomosc że nic takiego złego się nie stanie, to ten strach paraliżuje i się pogłębia. Czasem myślę, że będzie tylko gorzej...
Cieszę się, że są osoby, które dodają otuchy
Dziękuję. W takich stanach, wsparcie najlepsze
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

1 grudnia 2015, o 22:04

strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html

podsylam ci link jak ci nie wejdzie wklej w nowe okno i przeczytaj pierwsza cala strne podniesie cie to na duchu i utwierdzi ze to tylko nerwica....
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

2 grudnia 2015, o 09:52

Witajcie ponownie. Tak Ciężko to już mi dawno nie było. Najgorsze jest to, że przyczyny jakiejś konkretnej nie było. Zaczęło się w niedzielę, jakoś odpłynelam. później było ok. No, ale w poniedziałek mój facet zaczął tydzień popołudniowek i jak tylko wyszedł z domu zrobiło mi się jakoś dziwnie. Smutno, zaniepokojenie, wiadomo zostałam z córeczka więc miałam co robić. Tylko, że jakby to określic najpierw są moje myśli, milion pytań, a potem Ja i cała codzienność. Właściwie ponad miesiąc biorę Tianesal było lepiej tzn lęki wyciszone,ale koszmary senne i taki wewnętrzny niepokój pozostawał. Czułam jednak, że daje rade bo nastawiłam się, że będzie dobrze.
Teraz te dwa dni jakiś koszmar. To co czuje a raczej nie czuję to jakiś obłęd. Nie interesuje mnie nic. Dosłownie jakoś brak uczuć, emocji, próbuję zająć czymś myśli, ale nie wychodzi. Tabletki jakby nie działaly. Wychodzę z domu choć nie chce, ale w domu się duszę. Boję się tak bardzo się boję. Był progres a nagle spadlam na dno. Zaraz myśl to schizofrenia. Oczywiście odmiany różne ale ja wbilam sobie, że to prosta. Nie mam ochoty jeśc, dbać o siebie, patrzeć na siebie w lustrze. Budzę się z myślą obu juyto było lepiej, ale jest gorzej. Mam dość.
Zaczęło się od pieprzonego "bucha" maryśki
jedynego, potem panika i tak się nakręciłp i zostało. Dostałam leki ale nie chciałam ich brać. Odstawilam, lipiec i sierpień był cudowny. Były gorsze momenty,ale nie takie jak teraz. We wrześniu kryzys i znowu Psychiatra i zapisane leki. Dostałam ten Tianesal z początku nor brałam. Mówię poradzę sobie. No i radzilam. Konflikty z narzeczonym, myśl rozstania znowu wywołały pogorszenie. Miałam eeg głowy wyszło ok. Czekam ma TK bo neurolog zalecił z powodu częstego bólu głowy. Wracając do leków.
Wcześniej ratowałam się lorafem no i pomagało, ale uzależnia więc odstawilam. Zaczęłam brać Tianesal no i magnez witaminę D3 itp.
Pomagało lęki odeszły,ale DD zostało co prawda słabe. Czasem zastanawiałam się czy jest normalnie czy nie.
Jak odbierają mnie inni. Może to wszystko jest wymyślone. No i doszliśmy do punktu dzisiejszego. Już nie wiem co ze mną. Dlaczego tak bez większego powodu jest gorzej? Myślac o tej schizie biorę pod uwagę fakt,że kiedyś miałam depresję w 2007roku z powodu presji w pracy. 6 miesięcy z Seronilem. Pomogło ale wiedziałam że przy tym leku czułam się hmmm jakoś nieswojo. No i po leczeniu zauważyłam, że nie pamiętam wielu rzeczy. Z lat wcześniejszych. W tym czasie wychodziłam za mąż to pamiętam to jak przez mgle, czułam jakbym była tam tylko ciałem. Ogólnie tak jakbym nie była sobą. Myślę,ze towarzyszyło mi DD. Tylko pytanie brzmi czy to
właśnie nie był początek schizy. A teraz jest kontynuacja? Porównuje moje objawy do schizofreni prostej. Dużo jest podobieństw.
Zastanawiam się dlaczego tak to się nakręciło? Psycholog zapytał mnie czy uważam, że to przez zioło czy po prostu zbyt wiele kłopotów,tak jakby twierdził, że to nie przez zapalenie. A ja wiem ze to był zapalnik. Bo było dobrze i nagle dostałam bad tripa. Myślałam zdumieram, miałam drgawki, nie wiedziałam gdzie jestem. No i zaczęła się ta huśtawka. Nie wiem jak jest. Już nic nie wiem. Czuję, że brak mi emocji, zainteresowań,chęci do działania, jeszcze tydzień temu byłam uśmiechnięta, zadowolon. Proszę o pomoc bo ja już nie wiem jak to wszystko ocenić. Czy tak nagle mogą być takie negatywne zmiany. Tyle już to trwa. Czy miał ktoś tak jak ja?
Mama mówi weź się w garśc, zajmij się czymś itp tak, ale znowu mam takie objawy, że nawet skupić myśli nie mogę na niczym. Tak jakby to cholerstwo ogarnęło mnie totalnie jakby przejęło ster.
ODPOWIEDZ