Zastanawiam jak nauczyć się rozmawiać z ludźmi? Mam taki problem, że nigdy nie byłem zbyt otwarty i zawsze chciałem to w sobie zmienić. Dużo już chyba osiągnąłem w tym temacie, bo zdarza mi się zagadać do obcych ludzi i nie mam blokady, żeby to zrobić ale zawsze gdy próbuje pociągnąć tą rozmowę dalej, mam problem z tym, że w zasadzie nie potrafię jej kontynuować. Brakuje mi tematów do rozmowy, kiedy mówię ciągle o tym samym mam wrażenie, że osoba z którą rozmawiam zaczyna się nudzić. Mam ogromną chęć rozmawiać, ale nie wiem w sumie o czym. Mam tez wrażenie, że rozpoczynanie rozmowy od czegoś klasycznego w stylu "Uczysz się? Studiujesz coś?" (oczywiście pytania zgodnie z wiekiem osoby i np miejscem spotkania), wydają się być z góry nudne. Niby jak inaczej rozpocząć rozmowę z osobą której się nie zna, ale z drugiej strony bardzo monotonnie. Czasem nie wiem też czy osoba z którą rozmawiam również chce ze mną rozmawiać. Niektórzy odpowiadają zdawkowo, wtedy kiedy chcą kogoś spławić, ale niektórzy są mniej śmiali i mniej pewni siebie, wtedy też mało mówią ale nie musi to oznaczać, że nie chcą rozmawiać. Czasem mam wrażenie, że za dużo mówię o sobie, bo wydaje mi się, że moja droga życiowa jest dosyć ciekawa ale po chwili orientuję się, że wychodzę na strasznego egoistę, a przynajmniej takie mam wrażenie.
Mam masę niewiadomych i nie wiem jak z tym sobie poradzić. Mam też problem z perfekcjonizmem, na który ostatnio usłyszałem fajne słowa, kiedy powiedziałem w zupełnie innym kontekście, że muszę sobie coś w głowie poukładać, usłyszałem "Jesteś w takim wieku, że nie musisz sobie jeszcze wszystkiego układać.". Te słowa teraz fajnie mi huczą w głowie, w sytuacjach, w których chce osiągnąć niepotrzebny perfekcjonizm. Niestety nie zawsze potrafię to przyjąć. Mam wrażenie, że rozmawiałem już ze sporą ilością nowych osób, ale w sumie to nikogo ciekawego nie poznałem. Raczej jest to mało możliwe, żebym zawsze zwyczajnie trafiał na mało ciekawe osoby, więc szukam problemu u siebie. Może nie potrafię zadawać odpowiednich pytań. Nie wiem już jak nad tym pracować dalej, być może jednak wkrada się tutaj ten perfekcjonizm, który wymaga, żeby każda rozmowa była świetna, ciekawa i czarująca, a w rzeczywistości niekoniecznie tak musi być? (tego nie wiem) Kiedy rozmawiam z kimś kogo znam, nie ma takiego problemu.
Już sam nie wiem co ze sobą począć. Jeśli ktoś ma coś do powiedzenia w tym temacie, to będę bardzo wdzięczny i chętnie przeczytam, każde słowo będzie pomocne
