Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

jak PRZESTAĆ MYŚLEĆ? :D

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
limonka7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 22 lipca 2018, o 11:58

21 stycznia 2021, o 11:17

Jak w tytule. Moja nerwica ewidentnie wzięła się z tego, że od dziecka, odkąd pamiętam, MYŚLĘ. Każda sytuacja wywołuje u mnie lawinę myśli - nie tylko tych natrętnych i patologicznych (te nawet całkiem ładnie udaje mi się wychwytywać).
Odkąd skończyłam studia poniekąd medyczne (fizjo) i moja wiedza na temat zdrowia zwiększyła się znacznie, objawy widzę nie tylko u siebie, ale przede wszystkim u swoich bliskich, nieustannie się o nich martwiąc. Moja wyobraźnia tworzy niesamowite scenariusze, rozbudowane jak dobry thriller.
Tak. Martwienie się i myślenie, to mój chleb powszedni. Zdałam sobie sprawę, że skoro mam tak od dziecka, to nic dziwnego, że przepaliły mi się kabelki :D
Co zrobić z głową, w której zawsze jest głośno? Mindfullness, sport, yoga - bardzo fajne rzeczy, ale pomocne tylko troszeczkę.
prymas007
Świeżak na forum
Posty: 21
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 15:05

21 stycznia 2021, o 11:33

Mam podobnie, ale dopóki nie nastąpił punkt 0 czyli pierwszy atak nerwicy, to nie postrzegałem tego jako problem. Natomiast teraz jest to chyba (?!) często paliwo do epizodów nerwicowych. Generalnie zmagam się z objawami już ładnych parę lat. Obecnie zdarzają mi się dość sporadycznie, ale mimo wszystko nie potrafię postawić "kropki na i" i nazwać się "odburzonym". Co do sportu, to dla mnie też najlepsze narzędzie do walki z nerwicą, niestety mocno ograniczone przez covid i zimę. Wracając do tematu, czy takie myślenie może powodować powracające objawy?
limonka7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 22 lipca 2018, o 11:58

21 stycznia 2021, o 15:54

No wydaje mi sie, ze wlasnie takie myslenie jest przyczyna wystapienia objawow... Tym sie wlasnie martwie :D Jak widze ludzi, ktorzy np. są obciążeni genetycznie jakimś nowotworem, ale mają to w dupie i nie chodzą na kontrole co roku, to zastanawiam się JAK ONI ŚPIĄ PO NOCACH :D A oni mają wywalone... nie antycypują złych wydarzeń co chwilę. Nie mówię, że profilaktyka jest zła, tylko że ja bym nic nie robiła, tylko się badała, bo moje myśli mi podpowiadają, że zagrożenie jest wszędzie. Więc wydaje mi się, że myślenie jest głównym problemem
ODPOWIEDZ