


Niby wiem to wszystko, a skanowanie jak było tak jest. Tak jak Ola wspomniała- nie mogę się wylogować z nerwicy, nawyk sprawdzania został. Zakładam, że po prostu potrzeba czasu...Formenos pisze: ↑19 sierpnia 2018, o 18:07
Nikt jescze (a przynajmniej nie słyszałem o takim przypadku/medycyna też nie zna) nie dostał psychozy pod wpływem euforii wywołanej książką/filmem czy aktywnością sportową. Ludzie z chorobą psychiczną jaką jest psychoza nie zastanawiają sie, czy ją mają - oni nie analizują, czy są chorzy - to zauważają ich nabliżsi i otoczenie. Psychoza to nie grypa, czy angina, żeby ją złapać jadąc autobusem do pracy, czy pociągiem na wakacje![]()
To ja powiem z perspektywy czasu, bo tenn pierwszy post dosyć dawno pisałam. Ja to sprawdzanie mam momentami do dzisiaj mimo, ze czuje sie prawie odburzona. Tzn na dane okoliczności przypływają automatycznie myśli tylko ja juz znam te mysli i nie reaguje na nie. Wg mnie to jest normalne i ti jest wyrobiony nawyk, który wymaga po prostu czasu żeby go zmienic. Grunt to nie wpadać w panikę i nie wchodzić znowu w te myśli. Różnica jest taka, ze kiedyś te myśli m ie straszyły, a teraz sa tylko nawykiem.weird_thoughts pisze: ↑19 sierpnia 2018, o 18:38Niby wiem to wszystko, a skanowanie jak było tak jest. Tak jak Ola wspomniała- nie mogę się wylogować z nerwicy, nawyk sprawdzania został. Zakładam, że po prostu potrzeba czasu...Formenos pisze: ↑19 sierpnia 2018, o 18:07
Nikt jescze (a przynajmniej nie słyszałem o takim przypadku/medycyna też nie zna) nie dostał psychozy pod wpływem euforii wywołanej książką/filmem czy aktywnością sportową. Ludzie z chorobą psychiczną jaką jest psychoza nie zastanawiają sie, czy ją mają - oni nie analizują, czy są chorzy - to zauważają ich nabliżsi i otoczenie. Psychoza to nie grypa, czy angina, żeby ją złapać jadąc autobusem do pracy, czy pociągiem na wakacje![]()
Dziękuję Ci za odpowiedźOlalala pisze: ↑20 sierpnia 2018, o 18:48
To ja powiem z perspektywy czasu, bo tenn pierwszy post dosyć dawno pisałam. Ja to sprawdzanie mam momentami do dzisiaj mimo, ze czuje sie prawie odburzona. Tzn na dane okoliczności przypływają automatycznie myśli tylko ja juz znam te mysli i nie reaguje na nie. Wg mnie to jest normalne i ti jest wyrobiony nawyk, który wymaga po prostu czasu żeby go zmienic. Grunt to nie wpadać w panikę i nie wchodzić znowu w te myśli. Różnica jest taka, ze kiedyś te myśli m ie straszyły, a teraz sa tylko nawykiem.
Dlatego ignoruj ignoruj ignoruj w końcu nie będziesz odczuwać leku na sama mysl o tych myślach, a z czasem i nawyk minie.
Mi kiedyś jedna osoba na forum doradziła, ze jakiś czas musze sie pogodzić z tym skanowaniem i trudno. Wiec powiedz sobie, ze to tylko na jakiś czas. Zapewniam Cie, ze w miarę zdrowienia będzie to robić coraz mniejsze wrażenie.weird_thoughts pisze: ↑20 sierpnia 2018, o 21:12Dziękuję Ci za odpowiedźOlalala pisze: ↑20 sierpnia 2018, o 18:48
To ja powiem z perspektywy czasu, bo tenn pierwszy post dosyć dawno pisałam. Ja to sprawdzanie mam momentami do dzisiaj mimo, ze czuje sie prawie odburzona. Tzn na dane okoliczności przypływają automatycznie myśli tylko ja juz znam te mysli i nie reaguje na nie. Wg mnie to jest normalne i ti jest wyrobiony nawyk, który wymaga po prostu czasu żeby go zmienic. Grunt to nie wpadać w panikę i nie wchodzić znowu w te myśli. Różnica jest taka, ze kiedyś te myśli m ie straszyły, a teraz sa tylko nawykiem.
Dlatego ignoruj ignoruj ignoruj w końcu nie będziesz odczuwać leku na sama mysl o tych myślach, a z czasem i nawyk minie.![]()
A widzisz u mnie ten sam schemat czy (klasyczna obawa nerwicowca) to jest coś innego? Przyznam, że niepokoi mnie skanowanie samych myśli, przede wszystkim tych pozytywnych
![]()