Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

jak przestać sprawdzac objawy i nerwice? czyli oduczenie sie skanowania.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

11 sierpnia 2017, o 19:43

Pytanie mam jak w temacie. Psychicznie czuje sie dużo lepiej, prawie ze normalnie. Wolno mi natomiast idzie oduczenie sie skanowania, sprawdzania objawów i mam wrażenie, ze tym kolo zataczam. Oczywiście te objawy juz nie są takie silne. Mam takie wrażenie jakbym nie potrafila wylogować sie z systemu o nazwie "nerwica" i wlogowac w normalne życie i myślenie :) no i to sprawdzanie.... Czy musi po prostu minąć sporo czasu żeby umysł obrał inne ścieżki myślowe, robiąc w ich stronę codzienne Male kroczki? Widzę to np po szumie w uszach, no z tym jest istna parodia :) jak o tum w ogóle nie mysle, zbaczam na inne tematy to to nie istnieje. Wystarczy, ze przypomnę sobie czy szumi mi w uszach i na zawołanie kilka dni szumi :) no typowe sprawdzanie i mam wrażenie wywolywanie objawu. Jakby nie potrafię uwierzyć, ze moge być zdrowa i nic mi nie dolega, o niczym groźnym nie musze myśleć. Zapewne to efekt tkwienia w stanie lekowym dlugi czas. Jak to u Was wygladalo odburzency?
DominikK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 19 kwietnia 2017, o 19:48

11 sierpnia 2017, o 20:11

Jako stary hipochondryk i osoba, która ma to za sobą powiem ci ze tak wlasnie to mija powoli, szczegolnie jak sie dlugo w tym siedzialo. Najpierw sie objawy zmniejszaja, potem sie badan mniej robi, potem mij ato ze caly czas sie o tym mysli az w koncu przestaje czlowiek doszukiwac sie bog wie czego. Mysle ze to co jeszcze moze zaskoczyc to fakt gdyby cos ze zdrowiem sie stalo (nawet nie groznego ale wymagajacego zabiegu) to czlowiek moglby poplynac za bardzo, bo nawyki to nawyki :)
Ale tak to mozna to ogarnac ale tez trzeba sobie wprost wyznac ze tu chodzi o pewna akceptacje tego ze nie mamy kontroli nad swoim zdrowiem w kazdej sekundzie zycia, ze to sprawdzanie i tak nie ma sensu :P Ze lepiej sie raz na rok zbadac a reszte zostawic losowi bo o wiele lepsze to niz zycie hipochondryka. Ktore powoduje stres i na starosc przez to choroby beda :D Puszczac kontrole nad chorobami i sprawdzaniem, o to w tym chodzi.
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

19 sierpnia 2018, o 16:59

Podbijam wątek, choć u mnie chodzi o kwestie psychiczne. Jak wiadomo jestem zakręcona na punkcie psychozy. Jeszcze niedawno miałam bardzo dobre dni, nie skanowalam każdej myśli. W trakcie nerwicy nie dokuczała mi anhedonia i nadal nie dokucza. Mam coś zupełnie odwrotnego. Kiedy się cieszę, śmieję, mam zajęcie, które wywołuje we mnie pozytywne emocje od razu włącza mi się skanowanie- może zwariujesz od tego ciągłego śmiechu i entuzjazmu. Staram się skupiać na wszystkich rzeczach mimo lęku, ale mimo pozytywnych emocji(!)on ciągle we mnie siedzi. Może to przez CHAD, który sobie wkrecalam na samym początku. Ale nikt nie dostał choroby dwubiegunowej od przeczytania dobrej książki czy obejrzeniu dobrego filmu i ekscytacji, że np.będzie kolejna część :DD to jest tak absurdalne skanowanie, że nie wiem jak to opisać. Każda emocja podlega nerwicowej analizie- czy nie za bardzo się ekscytuję, kiedy na coś pozytywnego czekam to też mam obawy że zaraz dostanę psychozy, bo emocje się we mnie kumulują i zaraz wybuchną :DD teraz mnie to bawi, ale jak chwyci taka analiza emocji to nawet dobry dzień potrafię odchorować, bo może byłam za bardzo radosna. Przecież mam nerwicę, silne ataki paniki to powinnam siedzieć i płakać, a nie cieszyć się z czegokolwiek!

Byłabym wdzięczna za jakieś rady :friend:
Awatar użytkownika
Formenos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: 14 maja 2018, o 08:37

19 sierpnia 2018, o 18:07

:-)

Nikt jescze (a przynajmniej nie słyszałem o takim przypadku/medycyna też nie zna) nie dostał psychozy pod wpływem euforii wywołanej książką/filmem czy aktywnością sportową. Ludzie z chorobą psychiczną jaką jest psychoza nie zastanawiają sie, czy ją mają - oni nie analizują, czy są chorzy - to zauważają ich nabliżsi i otoczenie. Psychoza to nie grypa, czy angina, żeby ją złapać jadąc autobusem do pracy, czy pociągiem na wakacje ;-)
"A Ci, którzy tańczyli zostali uznani za szalonych przez Tych, którzy nie słyszeli muzyki"
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

19 sierpnia 2018, o 18:38

Formenos pisze:
19 sierpnia 2018, o 18:07
:-)

Nikt jescze (a przynajmniej nie słyszałem o takim przypadku/medycyna też nie zna) nie dostał psychozy pod wpływem euforii wywołanej książką/filmem czy aktywnością sportową. Ludzie z chorobą psychiczną jaką jest psychoza nie zastanawiają sie, czy ją mają - oni nie analizują, czy są chorzy - to zauważają ich nabliżsi i otoczenie. Psychoza to nie grypa, czy angina, żeby ją złapać jadąc autobusem do pracy, czy pociągiem na wakacje ;-)
Niby wiem to wszystko, a skanowanie jak było tak jest. Tak jak Ola wspomniała- nie mogę się wylogować z nerwicy, nawyk sprawdzania został. Zakładam, że po prostu potrzeba czasu...
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

20 sierpnia 2018, o 18:48

weird_thoughts pisze:
19 sierpnia 2018, o 18:38
Formenos pisze:
19 sierpnia 2018, o 18:07
:-)

Nikt jescze (a przynajmniej nie słyszałem o takim przypadku/medycyna też nie zna) nie dostał psychozy pod wpływem euforii wywołanej książką/filmem czy aktywnością sportową. Ludzie z chorobą psychiczną jaką jest psychoza nie zastanawiają sie, czy ją mają - oni nie analizują, czy są chorzy - to zauważają ich nabliżsi i otoczenie. Psychoza to nie grypa, czy angina, żeby ją złapać jadąc autobusem do pracy, czy pociągiem na wakacje ;-)
Niby wiem to wszystko, a skanowanie jak było tak jest. Tak jak Ola wspomniała- nie mogę się wylogować z nerwicy, nawyk sprawdzania został. Zakładam, że po prostu potrzeba czasu...
To ja powiem z perspektywy czasu, bo tenn pierwszy post dosyć dawno pisałam. Ja to sprawdzanie mam momentami do dzisiaj mimo, ze czuje sie prawie odburzona. Tzn na dane okoliczności przypływają automatycznie myśli tylko ja juz znam te mysli i nie reaguje na nie. Wg mnie to jest normalne i ti jest wyrobiony nawyk, który wymaga po prostu czasu żeby go zmienic. Grunt to nie wpadać w panikę i nie wchodzić znowu w te myśli. Różnica jest taka, ze kiedyś te myśli m ie straszyły, a teraz sa tylko nawykiem.

Dlatego ignoruj ignoruj ignoruj w końcu nie będziesz odczuwać leku na sama mysl o tych myślach, a z czasem i nawyk minie.
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

20 sierpnia 2018, o 21:12

Olalala pisze:
20 sierpnia 2018, o 18:48

To ja powiem z perspektywy czasu, bo tenn pierwszy post dosyć dawno pisałam. Ja to sprawdzanie mam momentami do dzisiaj mimo, ze czuje sie prawie odburzona. Tzn na dane okoliczności przypływają automatycznie myśli tylko ja juz znam te mysli i nie reaguje na nie. Wg mnie to jest normalne i ti jest wyrobiony nawyk, który wymaga po prostu czasu żeby go zmienic. Grunt to nie wpadać w panikę i nie wchodzić znowu w te myśli. Różnica jest taka, ze kiedyś te myśli m ie straszyły, a teraz sa tylko nawykiem.

Dlatego ignoruj ignoruj ignoruj w końcu nie będziesz odczuwać leku na sama mysl o tych myślach, a z czasem i nawyk minie.
Dziękuję Ci za odpowiedź :friend:
A widzisz u mnie ten sam schemat czy (klasyczna obawa nerwicowca :DD ) to jest coś innego? Przyznam, że niepokoi mnie skanowanie samych myśli, przede wszystkim tych pozytywnych :roll:
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

20 sierpnia 2018, o 21:16

weird_thoughts pisze:
20 sierpnia 2018, o 21:12
Olalala pisze:
20 sierpnia 2018, o 18:48

To ja powiem z perspektywy czasu, bo tenn pierwszy post dosyć dawno pisałam. Ja to sprawdzanie mam momentami do dzisiaj mimo, ze czuje sie prawie odburzona. Tzn na dane okoliczności przypływają automatycznie myśli tylko ja juz znam te mysli i nie reaguje na nie. Wg mnie to jest normalne i ti jest wyrobiony nawyk, który wymaga po prostu czasu żeby go zmienic. Grunt to nie wpadać w panikę i nie wchodzić znowu w te myśli. Różnica jest taka, ze kiedyś te myśli m ie straszyły, a teraz sa tylko nawykiem.

Dlatego ignoruj ignoruj ignoruj w końcu nie będziesz odczuwać leku na sama mysl o tych myślach, a z czasem i nawyk minie.
Dziękuję Ci za odpowiedź :friend:
A widzisz u mnie ten sam schemat czy (klasyczna obawa nerwicowca :DD ) to jest coś innego? Przyznam, że niepokoi mnie skanowanie samych myśli, przede wszystkim tych pozytywnych :roll:
Mi kiedyś jedna osoba na forum doradziła, ze jakiś czas musze sie pogodzić z tym skanowaniem i trudno. Wiec powiedz sobie, ze to tylko na jakiś czas. Zapewniam Cie, ze w miarę zdrowienia będzie to robić coraz mniejsze wrażenie.

Masz to samo co wszyscy tutaj tylko inna tematyka, ale cały czas kontrola czyli nerwica.
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

20 sierpnia 2018, o 21:30

Jeszcze raz, dzięki! Po prostu nerwica musi swoje przeskanować w naszej głowie :DD
ODPOWIEDZ