Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak oceniacie moje postępy ?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

31 października 2015, o 02:06

Hej, dzisiaj taki post troszkę znowu pytający. Bo nie mam ostatnio czasu siedzieć na forum, to stwierdzam, że łatwiej mi będzie jak napiszę Wam i ktoś troszkę pomoże (szczególnie odburzeni).
1. Widzę progress. Ale czy jest to możliwe, że jeżeli jestem zmęczony to wtedy nie ma żadnego sposobu na zaakceptowanie nerwicy. I czy mogę się wtedy czuć jakbym był na początku drogi. Dodam, że mój psychoterapeuta dodał, że on mi się dziwi jak ja funkcjonuję gdy tyle pracuje. Czy ma to duży związek. Niestety jako dzienny student dorabiam wieczorami na budowie , i ostatni tydzień pracowałem do 3 nad ranem np. Wyspałem się z 1 miesiąc temu.
2. Czy w takich sytuacjach mogę czuć , że zaraz się coś stanie . Dodam, że wtedy nie potrafię tego kontrolować. Może organizm jest wykończony ??
3. Moja Pani psychoterapeutka powiedziała, że i tak jest ze mnie zadowolona. Powiedziała, że niektóre rzeczy robię naprawdę świetnie. Ale kazała się spotkać dopiero za 3 tygodnie.
4. Mam zmienić dietę i zacząć odpoczywać, bo podobno u mnie jest z tym problem ?
5. Co wy uważacie o tym wszystkim.
6. Następna sprawa jest taka, że nie umiem zaryzykować , jak jestem tak zmęczony. Np. dzisiaj na budowie, od razu miałem jakieś skojarzenie z szlifierka kątową, co leżała na ziemi, a obok siedział tyłem budowlaniec. I od razu jakiś natręt robiący krzywdę - że wezmę i coś mu zrobię. I potem np. że kogoś zgwałcę i jestem psychopatą. Nie wiem co wtedy robić w takich sytuacjach. Dodam, że staram się wychodzić lękom na przeciw, ignorować je i szczególnie ostatnio RACJONALIZOWAĆ. Są dni prawie bez lękowe.
7. Zawsze po takich ciężkich dniach miałem wyrzuty sumienia i chciałem coś Sobie zrobić za takie myśli. A teraz siedzę na spokojnie , akceptuję to i wiem, że to NERWICA i nie mam wyrzutów sumienia. Czasami martwi mnie to, że rzeczywiście kiedyś coś komuś zrobię.
8. Pracuję też celowo na tej budowie, żeby konfrontować się jak z największa ilością lęków, ciągle staram się pracować nad Sobą. Dodatkowo zacząłem psychoterapię, a dużo wyciągam z tego forum
9. Odburzam się 4 miesiące, jak oceniacie moje postępy .
Dziękuje i liczę, że pomożecie mi troszkę, bo to jest chyba okres kiedy potrzebuję Waszego wsparcia :)

-- 31 października 2015, o 03:06 --
Plusy:
- coraz mniej impulsów, prawie ich brak
- świadomość, że to nerwica
- chęć zmiany, podchodzenie z dystansem do coraz więcej rzeczy
- lęk pojawia się rzadziej, skracanie go
minusy
- natręty coraz gorsze - np. o gwałcie, albo o zabijaniu
- jak jeden zignoruje to pojawia się inny
- w tzw momencie kryzysowym nic nie działa - TU MAM NAJWIĘKSZY PROBLEM
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

31 października 2015, o 08:39

ciekawy94 pisze:Hej, dzisiaj taki post troszkę znowu pytający. Bo nie mam ostatnio czasu siedzieć na forum, to stwierdzam, że łatwiej mi będzie jak napiszę Wam i ktoś troszkę pomoże (szczególnie odburzeni).
1. Widzę progress. Ale czy jest to możliwe, że jeżeli jestem zmęczony to wtedy nie ma żadnego sposobu na zaakceptowanie nerwicy. I czy mogę się wtedy czuć jakbym był na początku drogi. Dodam, że mój psychoterapeuta dodał, że on mi się dziwi jak ja funkcjonuję gdy tyle pracuje. Czy ma to duży związek. Niestety jako dzienny student dorabiam wieczorami na budowie , i ostatni tydzień pracowałem do 3 nad ranem np. Wyspałem się z 1 miesiąc temu.
2. Czy w takich sytuacjach mogę czuć , że zaraz się coś stanie . Dodam, że wtedy nie potrafię tego kontrolować. Może organizm jest wykończony ??
3. Moja Pani psychoterapeutka powiedziała, że i tak jest ze mnie zadowolona. Powiedziała, że niektóre rzeczy robię naprawdę świetnie. Ale kazała się spotkać dopiero za 3 tygodnie.
4. Mam zmienić dietę i zacząć odpoczywać, bo podobno u mnie jest z tym problem ?
5. Co wy uważacie o tym wszystkim.
6. Następna sprawa jest taka, że nie umiem zaryzykować , jak jestem tak zmęczony. Np. dzisiaj na budowie, od razu miałem jakieś skojarzenie z szlifierka kątową, co leżała na ziemi, a obok siedział tyłem budowlaniec. I od razu jakiś natręt robiący krzywdę - że wezmę i coś mu zrobię. I potem np. że kogoś zgwałcę i jestem psychopatą. Nie wiem co wtedy robić w takich sytuacjach. Dodam, że staram się wychodzić lękom na przeciw, ignorować je i szczególnie ostatnio RACJONALIZOWAĆ. Są dni prawie bez lękowe.
7. Zawsze po takich ciężkich dniach miałem wyrzuty sumienia i chciałem coś Sobie zrobić za takie myśli. A teraz siedzę na spokojnie , akceptuję to i wiem, że to NERWICA i nie mam wyrzutów sumienia. Czasami martwi mnie to, że rzeczywiście kiedyś coś komuś zrobię.
8. Pracuję też celowo na tej budowie, żeby konfrontować się jak z największa ilością lęków, ciągle staram się pracować nad Sobą. Dodatkowo zacząłem psychoterapię, a dużo wyciągam z tego forum
9. Odburzam się 4 miesiące, jak oceniacie moje postępy .
Dziękuje i liczę, że pomożecie mi troszkę, bo to jest chyba okres kiedy potrzebuję Waszego wsparcia :)

-- 31 października 2015, o 03:06 --
Plusy:
- coraz mniej impulsów, prawie ich brak
- świadomość, że to nerwica
- chęć zmiany, podchodzenie z dystansem do coraz więcej rzeczy
- lęk pojawia się rzadziej, skracanie go
minusy
- natręty coraz gorsze - np. o gwałcie, albo o zabijaniu
- jak jeden zignoruje to pojawia się inny
- w tzw momencie kryzysowym nic nie działa - TU MAM NAJWIĘKSZY PROBLEM

Jantez mialem taki moment moment ze nerwica jak by odchodzila a tak naprawde natrety coraz to silniejsze . Jedyna rada i mysle ze sensowna to przestac sie skanowac , wyliczac sobie czy to zle czy to dobrze robie , bo to wszystko wychodzi tak naprawde z checi kontroli . Zobacz jak ty podchodzisz do tego , moim zdaniem za bardzo wszystko chcesz miec pod kontrola .nerwica to now tylko lęk . Ale np chec.kontroli nadmiernej to tez objaw nerwicy . Dlatego wroc do swoich postow i poczytaj sobie o tym ryzykowaniu dlaczego napisales ze ono jest takie wazne . O oczywiscie cierpliwosci zdejmij z siebie pietno ze musisz robic wszystko dobrze bo taki troche z ciebie meczennik . Praca szkola kobieta . Stary mam to samo zero czasu dla siebie . Proponuje ci znalesc odrobine czasu na relaks i tylko dla siebie zeby sie wyciszyc odpoczsc poprostu .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

31 października 2015, o 11:46

gdyby było łatwo przekonywać siebie w trudnych chwilach gdy nerwica napiera to pewnie byśmy jej nie mieli ;)
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

31 października 2015, o 16:09

Fakt moze to nie jest latwe ale tylko na poczatku . Dzialajac z uporem budujecie pewnosc siebie i pewnosc tego ze ryzykowanie nawet w trudnych chwilach jest mozliwe pozniej to ju z gorki leci serio .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

2 listopada 2015, o 23:57

Uważam ze jesteś na dobrej drodze ale jeśli nie zwolnisz z tępa z praca to ,na nic te twoje starania wyjścia z zaburzenia, bo żeby się odburzyć trzeba mieć na to siłę,organizm musi się regenerować a twój nie ma kiedy i w momencie przemęczenia masz nasilone natrety
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

11 listopada 2015, o 11:29

Tak jak już to zostało napisane, ciśnięcie siebie tak intensywnie przez szkołę i pracę jest tutaj ogromnym utrudnieniem. Nawet osoba, która nie ma zaburzenia, gdy jest skrajnie wykończona, może zacząć mieć dziwne odczucia, poza tym może się to też odbijać na zdrowiu fizycznym. Udowadnianie sobie, że można wyrobić 1000% normy może się jakby w praktyce udawać, ale tutaj pojawia się problem rozbieżności pomiędzy tym jaka filozofia pojawia się w umyśle, a jak odbierają to podświadomość i ciało. Można sobie założyć różne cele ale jedne są mniej, a drugie bardziej realistyczne. Jeśli założe dzisiaj, że nie będę spała 4 noce z rzędu to może mi się to uda, ale moje ciało nie będzie przejmowało się tym, że sobie coś postanowiłam, tylko będzie reagowało na brak snu tak samo jakbym chciała nie spać jak i gdybym nie chciała i ktoś mi kazał. To samo jest w Twoim wypadku. Bez względu na to, czy potrzebujesz gotówki czy nie, ono reaguje takim samym wykończeniem, bo nie będzie bardziej wypoczęte przez to, że sobie obrałeś taki cel. Dlatego koniecznie musisz znaleźć w tym wszystkim czas na to by się wyspać, zastanów się czy realnie nie ma innych sposobów na to by funkcjonować na co dzień niż ta konkretna praca.
Ja np. wczoraj byłam poza domem od 7 rano do 12 w nocy i w tym czasie zdążyłam być w pracy a potem uwijałam się wokół chorej babci i jak wróciłam do domu to się zataczałam na meble i miałam uczucie podobne do DD w dodatku byłam marudna, a nie mam nerwicy, więc widzisz co się dzieje jak człowiek jest wykończony, nie mozna spodziewać się cudów w pracy nad zaburzeniem nie dbając o siebie.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

15 listopada 2015, o 15:40

Ciasteczko pisze:Tak jak już to zostało napisane, ciśnięcie siebie tak intensywnie przez szkołę i pracę jest tutaj ogromnym utrudnieniem. Nawet osoba, która nie ma zaburzenia, gdy jest skrajnie wykończona, może zacząć mieć dziwne odczucia, poza tym może się to też odbijać na zdrowiu fizycznym. Udowadnianie sobie, że można wyrobić 1000% normy może się jakby w praktyce udawać, ale tutaj pojawia się problem rozbieżności pomiędzy tym jaka filozofia pojawia się w umyśle, a jak odbierają to podświadomość i ciało. Można sobie założyć różne cele ale jedne są mniej, a drugie bardziej realistyczne. Jeśli założe dzisiaj, że nie będę spała 4 noce z rzędu to może mi się to uda, ale moje ciało nie będzie przejmowało się tym, że sobie coś postanowiłam, tylko będzie reagowało na brak snu tak samo jakbym chciała nie spać jak i gdybym nie chciała i ktoś mi kazał. To samo jest w Twoim wypadku. Bez względu na to, czy potrzebujesz gotówki czy nie, ono reaguje takim samym wykończeniem, bo nie będzie bardziej wypoczęte przez to, że sobie obrałeś taki cel. Dlatego koniecznie musisz znaleźć w tym wszystkim czas na to by się wyspać, zastanów się czy realnie nie ma innych sposobów na to by funkcjonować na co dzień niż ta konkretna praca.
Ja np. wczoraj byłam poza domem od 7 rano do 12 w nocy i w tym czasie zdążyłam być w pracy a potem uwijałam się wokół chorej babci i jak wróciłam do domu to się zataczałam na meble i miałam uczucie podobne do DD w dodatku byłam marudna, a nie mam nerwicy, więc widzisz co się dzieje jak człowiek jest wykończony, nie mozna spodziewać się cudów w pracy nad zaburzeniem nie dbając o siebie.
Ciasteczko, myślisz - że dobre syn, odżywianie , jakiś sport - pomógł by mi się całkowicie odburzyć + czas ?
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 listopada 2015, o 17:39

Dobry a przede wszystkim pewny sen na pewno ci wspomoże, aktywny wypoczynek także pomaga chociaż zarówno sport jak i odąywianie nie są tak wazne w tym wypadku jak sen, ale również dobrze jest o to zadbać.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

15 listopada 2015, o 18:41

Ciekawy zaburzenie polega na tym ze jestesmy caly czas egocentryczni . Taki3 czynnosci jak sen , sport , czy nawet medytacja . To sa czynniko ktore maja sprawic ze lepiej sie poczujemy fizycznie i psychicznie . W momencie gdy prowadzisz tryb zycia jaki prowadzisz tracisz wiele energii co powoduje ze jestes zmeczony . A co za tym idzie twoj egocentryzm wylapuje zwykle dolegliwosci jako cos strasznego .bo jak ja moge byc zmeczony :DD to niemozliwe haha . Chodzii mi o to zebys nientraktowal tych relaksujacych momentow jako cos co spowoduje twoje odburzenie . Bo to sa znowu tylko narzedzia jak Divovic czy arty czy ryzykowanie wobec natretnych mysli . Niezapominaj gdzie lezy problem . Jezeli nerwica to stan zaburzonego umyslu to pracowqc trzeba przede wszystkim nad zmiana podejscia do zwyklych codziennych codziennosci :D .

Kumaty chop z ciebie mam nadzieje ze zrozumisz co chce przez to powiedziec . Bo nawet jesli bedziesz spal po 8 godzin dziennie jadl bardzo zdrowo i to wszystko spowoduje to ze przestaniesz byc zmeczony ale w momencie gdy sie zmeczysz a twoj umysl podlapie bakcyla lekowego a ty dalej w niego wejdziesz to sam wyciag wnioski .

Tez nie chce zeby zostalo to zrozumiane jako zeby przestac sie szanowac i swoje zdrowie . Poprostu nie zapominajmy o celu jakie niesie za soba swiadome odburzenie ;) . Ja to tak rozumie i mi z tym dobrze :DD
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

16 listopada 2015, o 00:21

bart26 pisze:Ciekawy zaburzenie polega na tym ze jestesmy caly czas egocentryczni . Taki3 czynnosci jak sen , sport , czy nawet medytacja . To sa czynniko ktore maja sprawic ze lepiej sie poczujemy fizycznie i psychicznie . W momencie gdy prowadzisz tryb zycia jaki prowadzisz tracisz wiele energii co powoduje ze jestes zmeczony . A co za tym idzie twoj egocentryzm wylapuje zwykle dolegliwosci jako cos strasznego .bo jak ja moge byc zmeczony :DD to niemozliwe haha . Chodzii mi o to zebys nientraktowal tych relaksujacych momentow jako cos co spowoduje twoje odburzenie . Bo to sa znowu tylko narzedzia jak Divovic czy arty czy ryzykowanie wobec natretnych mysli . Niezapominaj gdzie lezy problem . Jezeli nerwica to stan zaburzonego umyslu to pracowqc trzeba przede wszystkim nad zmiana podejscia do zwyklych codziennych codziennosci :D .

Kumaty chop z ciebie mam nadzieje ze zrozumisz co chce przez to powiedziec . Bo nawet jesli bedziesz spal po 8 godzin dziennie jadl bardzo zdrowo i to wszystko spowoduje to ze przestaniesz byc zmeczony ale w momencie gdy sie zmeczysz a twoj umysl podlapie bakcyla lekowego a ty dalej w niego wejdziesz to sam wyciag wnioski .

Tez nie chce zeby zostalo to zrozumiane jako zeby przestac sie szanowac i swoje zdrowie . Poprostu nie zapominajmy o celu jakie niesie za soba swiadome odburzenie ;) . Ja to tak rozumie i mi z tym dobrze :DD
Znaczy Bart26 uważam, że to mi przeszkadza w drodze do odburzenia. Bo ja ciągle nie mam czasu zjeść, wyspać się - ciągle w biegu , stresie ...
Ja to rozumiem, że trzeba wdrażać rady z forum , co robię już od kilku miechów , dokładnie od 5. Ale uważam, że jak jestem zmęczony to mi gorzej to idzie. I dbanie o Siebie + wszystko z forum to sukces. Teraz np. nie analizuję wieczorami co mi dolegało dziś, wrzucam to w nerwicowy worek. I staram się robić wszystko, nie żyć lękiem, tylko życiem. Z sukcesami i porażkami. Ale uważam, że te czynniki , czyli siłka, sen i jedzonko pomogą mi się od reagować i odburzyć. To jedno z narzędzi, które może mi pomóc. Dobrze kminie ?
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
ODPOWIEDZ