Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak to nazwać ?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
NikoLolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 25 czerwca 2013, o 18:29

25 czerwca 2013, o 18:53

Od dłuższego czasu odczuwam bardzo dziwny stan.Poszukałam trochę w necie podobnych przypadków i widzę wiele podobieństw pomiędzy mną a ludźmi,którzy wypowiadają się na temat depersonalizacji.Postanowiłam więc zarejestrować się na forum i przedstawić mój "problem",licząc na satysfakcjonująca odpowiedz.
Postaram się opisać wszystko najlepiej jak mogę,choć w głowie mam dość duży mętlik.
Tak jak wspomniałam na wstępie,od dłuższego już czasu doświadczam bardzo specyficzny stan.Mam wrażenie,że stworzyłam w mojej głowię swój prywatny świat do którego nikogo nie wpuszczam,a nie robię tego,bo nie chce.
Od zawsze miałam problemy z wyrażaniem miłości, o ile w ogóle jakieś uczucia występowały.Szczerze mówiąc nie sądzę,żebym kiedykolwiek kogokolwiek darzyła uczuciem.Nie mowa tu o wakacyjnych miłościach,a raczej o podstawach,takich jak rodzina.
Mam dużo znajomych, z którymi spędzałam wiele fajnych chwil,ale ostatnio wszelakie towarzystwo ludzi strasznie mnie męczy.Czuje ogromną potrzebę ucieczki od wszystkich,ukrycia się gdzieś daleko,posiedzenia samemu.Ponadto zaczyna irytować mnie sama obecność znajomych/rodziny.
Nie zależy mi praktycznie na niczym i na nikim. Tak jakbym trwała wciąż w letargu,choć nie wiem czy to określenie w pełni oddaje mój stosunek do świata.
Tarce często poczucie czasu,jakbym każde wydarzenie w moim życiu było jakimś filmem,w którym ja tak na prawdę nie biorę udziału,tylko je oglądam.Tak mi mija dzień za dniem.Nocami często nie mogę spać.Wpadam w jakaś dziurę w mojej głowie,zaczynam rozmyślać i nie mogę przestać.Z zmęczenia zasypiam nad radem,a po przebudzeniu nie potrafię zdefiniować o czym tak rozmyślałam.
Jedyna rzecz jaka w obecnym stanie mnie niepokoi to przebłyski jakie miewam,w niezależnych ode mnie momentach.Np. przechodząc ulicą i mijając jakąś ,powiedzmy,panią,nagle mam w głowie obraz co się dzieje gdyby tak np pchnąć owa osobę na ulice.Kiedy tylko zorientuje się co moja głowa wytworzyła,zaraz wracam do normalności,idę dalej.

Umie ktoś z was określić takie zachowania i odczucia ? Jak sądzicie co to może być ?
Generalnie nie mam nic przeciwko takiemu zachowaniu.Podoba mi się ten mój własny mechanizm obronny i dystans do ludzi.
DDerealny
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 2 marca 2013, o 10:41

25 czerwca 2013, o 19:23

hmmm to mogą być pierwsze stany depresyjne, chcesz wycofać się od ludzi bo zaczynają cie irytować lub męczysz się w ich towarzystwie. Pytanie jak ogóle wygląda twój dzień spędzasz czas sama ? z przyjaciółmi ? robicie te same czynności codziennie ? Może to być po prostu chwilowe lub potrzebujesz czegoś nowego. Nie sądzę że jest to depersonalizacja/derealizacja bo zupełnie inaczej wygląda. Ile masz lat ? jest to ważne bo czasem dorastanie jest trudne hormony i te sprawy. Obserwuj swój stan, jeśli nic się nie zmieni proponuje porozmawiać z kimś o tym a zaczął bym z osobą do której masz największe zaufanie. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 25 czerwca 2013, o 19:25 przez DDerealny, łącznie zmieniany 1 raz.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

25 czerwca 2013, o 19:25

Hej NikoLolo,

Z powyższego opisu wszystko wskazuje na Derealizację. To że wydaje Ci się że Twoje życie to film ze sobą w roli głównej. Taki prywatny świat się tworzy właśnie w umyśle gdy aktywuje się DD. Depersonalizaja czy Derealizacja to jest całościowe odczucie w stanie defensywy umysłu. Te stany nie zawsze muszą występować jednocześnie. Czasami możesz mieć odczucia typowo derealistyczne a czasami depersonalizacyjne. Twój brak uczuć w stosuku do rodziny i znajomych to Anhedonia. Często towarzyszy DD. Ja tak mam od prawie pół roku. Piszesz że nie sądzisz bys kiedykolwiek dażyła kogokolwiek uczuciem. Cóż myślę że piszesz tk dlatego bo teraz tak czujesz. Cały ten stan obronny pwoduje to że odcinamy się w pewnym sensie od rzeczywistości. Niby wiesz że żyjesz w tym świecie ale masz jakby taką 'siatkę' którą założył Ci umysł i nie jesteś w stanie sobie przypomnieć jak to było przed tym stanem. Wiele osób które już ten stan opuścił piszą że tak samo jest z samym okresem DD. Gdy to mija nie jesteś w stanie przypomnieć sobie jak wtedy się czułaś. Dlatego myślę że napewno coś do kogoś czułaś. Nie znam Twojej sytuacji rodzinnej ale jeśli wszystko jest ok to pewnie coś czułaś do rodziców. A myśli destruktywne to również często występujący symptom zdysocjonowanego umysłu. Sam tak miałem w pierwszych dwóch miesiącach DD. Także moim zdaniem jest to DD. Fakt że nie masz nic przeciwko powinien przyspieszyć wyjście z tego stanu. Kluczem jest akceptacja, skoro Tobie on się podoba to nie mam żadnych pytań. :P

Co do depresji, to również może występować, wiesz te stany są często ze sobą powiązane. Ja na początku miałem 2 tygodnie depresji z anhedonią a później depresja ustała a pojawiło się DD. Zdiagnozowanie na pewno nie zaszkodzi bo jednak przez forum trudno się diagnozować.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
NikoLolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 25 czerwca 2013, o 18:29

25 czerwca 2013, o 20:07

DDrealny, mam 20 lat,a stan ten odczuwam od ok roku ? Zaskakujące,aczkolwiek ja sama dążyłam do tego,żeby wyzbyć się uczuć.
Odkąd pamiętam,zawsze miałam wrażenie,że nikt mnie nie rozumie.Każdy rówieśnik wydawał się być płytki,nie mogłam rozmawiać otwarcie,więc często wolałam przebywać w towarzystwie dorosłych,których zaskakiwałam swoja dojrzałością.

Divin, byłam w "związku" o ile tak to można nazwać,ale raczej przyjmowałam pozycje bierną.Tak jakby to było,ale nie dotyczyło mnie.Przez co często były różne kłótnie. Nie potrafiłam być ograniczona i kontrolowana.Obojętna byłam na łzy i proszenie o to,żeby się zastanowić nad tym,ale ja po prostu nie widziałam sensu.Po co komuś ciało kiedy nie można oddać duszy ?
Rodziny nie mam pełnej.Kiedy się urodziłam ojciec zakładał drugą rodzinę,z która po 19 latach mam nijaki kontakt,aczkolwiek dalej tego nie akceptuje.Moja mama zawsze była zajęta,przez co nie mam żadnych wspomnień z dzieciństwa związanych z nią.Pewnie dlatego nigdy nie usłyszała ode mnie "kocham cie ".Zresztą te słowa nigdy nie przeszły mi przez gardło. Jeżeli chodzi o rodzinę,nawet ta najbliższa,nie jestem w stanie czegoś takiego powiedzieć.Co do byłego chłopaka,który miał,żal,że przez półtorej roku mu tego nie powiedziałam - sadze,że to zbyt poważne słowa ,żeby puszczać je na wiatr,tym bardziej,że nie odczuwałam takiej potrzeby.

Czasem mam wrażenie,że jestem w środku martwa.Sporadycznie w środku dnia,jakby budzi się druga osoba w mojej głowie,przeciera powieki i nagle rozwiera ze zdziwienia oczy,krzyczy "co Ty robisz z moim ciałem,zgaś tego papierosa,ograni się".Wtedy wpadam w krótka panikę,że całe to ciało nie jest moje,ja jestem tu tylko uwieziona.Jednak ta druga osoba,powiedzmy,szybko znów gdzieś znika.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

25 czerwca 2013, o 20:26

Fakt, słowo 'kocham Cię' w dzisiejszych czasach jest zeszmacone. Dawniej to było ogromne znaczenie słowa a teraz ludzie mówią te słowa nie koniecznie będąc samemu z tym uczuciem spójnym. Nie dziwię Ci się że masz tak nikłe odczucia miłości nie zaznając tegow dzieciństwie. Dzieciństwo jednak ma ogromny wpływ na nasz rozwój emocjonaly i jeśli brakowało Ci uczuć w tym okresie życia to trudno jest to nadrobić. Oczywiście, wcale nie twierdzę że jestes już skazana na pustkę emocjonalną. Wcale tak nie musi być jeśli szczerze zechcesz i pozwolisz sobie na zanzanie uzcuć których Ci brakowało lub nadal brakuje. Piszesz że wszystko Ci obojętne było od zawsze, hmm ciekawe podobno każdy człowiek chce być kochanym. To nasza podstawowa potrzeba chociażby z hierarchii Maslowa. Ostani paragraf wskazuje na Depersonalizację. To odczucie jest mi dobrze znane bo w całym moim epizodzie 6 miesięcznym to odczuce przeważa. Jednak pamiętaj że to nada jesteś Ty i umysł specjalnie Ci daje takie odczucia bo chce odpocząć od okrutnej rzeczywisotści. Coś musi Cię jednak trapić bo takie odczucia nie pojawiają się bez powodu. Możliwe że fakt tego że nie odczuwasz emocji w stosunku do innych sprawia że sama siebie nie akceptujesz. Taki konflikt wewnętrzny wystarczy do powstania DD. Dzieciństwo jakie Ty opisałaś moim zdaniem miało ogromny wpływ na Twoją emocjonalność jednak nie załamuj się. Każdy ma prawo byc szczęśliwym obojętnie w jakim etapie życia byś nie była i po jakich przejściach i Ty również będziesz. Nie dla każdego szczęście musi oznaczać to samo. Odpowiedz sobie na pytanie czego Ty naprawdę od życia chcesz i czego Ci brakuje. Sam mam 20 lat i te dziwne stany które pojawiły mi się w tym 2013 roku rozbiły wszystk oco sobie budowałem przez lata. Pewność siebie, samoocenę itp. Jednak nauczyłem się też wiele dzięki tym przeżyciom i wiem gdzie popełniłem błąd. Gdzie źle siebie trakowałem i jak sam siebie doprowadziłem do takego stanu. Tego również i Tobie życzę, odnalezienia siebie w tym 'mroku' jaki ogarnia każdego z nas w tym i podobnych stanach.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
ODPOWIEDZ