
Wszystko na dobrej drodze, pracuje itd. Odzyskuje spokój ducha. Aż tu nagle telefon od prezesa, że prosi mnie o skończenie ROCZNEJ szkoły policealnej. (to nie ważne, że mam wykształcenie wyższe. Na tym stanowisku potrzebna szkoła policealna).
I teraz moje pytanie. Końcowke studiów przebrnęłam na tabeltkach... Obecnie nie biore nic. Czy mam próbowac isc do tej szkoly i walczyć czy odpocząć. Nie czuje się na silach i pewnie bym musiala wrocic do tsbletek od wrzesnia.. Co mi radzicie?