Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jak dalej działać ?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

24 września 2015, o 22:04

Hej,
piszę taki post odnośnie dalszej akceptacji mojej nerwicy. Chciałem się Was spytać, jak dalej działać z nerwicą. Czasami jak jestem zmęczony, wymiękam, a w normalne dni nerwica nie atakuje w ogóle, może 20 min dziennie, staram się akceptować , ignorować i dużo ryzykuję, co często podkreślam. Też może naciskam na czas, co pewnie wiele osób robi. Ale może szczególnie odburzone osoby coś podpowiedzą. Czasami zastanawiam się, żeby wszystko skończyć to zapisać się na psychoterapię, sam dużo się nauczyłem i ciągle nad Sobą pracuję, ale czasami wymiękam i się poddaję. Pozdrawiam :)
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

24 września 2015, o 22:25

Cierpliwości- są lepsze i gorsze dni- jest to nieuniknione. Czasem wszystko wydaje się układać, a czasem idzie jak po grudzie i nic na to nie poradzisz. Jest to naturalne kiedy się próbuje znaleźć balans. Raz się przechyla w te strone, a raz w te. To nie konkurs kiedy dobiegniesz do mety, warto po prostu cieszyć się po kolei każdym dobrym dniem a nie naciskać na siebie i patrzeć na wielki cel na horyzoncie. Nie ma nic złego w wymiękaniu czasami i poddawaniu się, też czasami, tak długo, jak tylko w końcu wstajesz, otrzepujesz się i walczysz dalej. Taki już los "wojownika" :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 września 2015, o 22:25

20 minut nerwicy dziennie? :D stary nie pisz moze tego tak luzno na forum :D

Wiesz, jak czujesz potrzebe terapii to jak najbardziej mozesz sie udac.
Co do reszty to mysle ze troche ci wyrozumialosci dla tego calego systemu nerwicowego i samego siebie brakuje. Bo fakt ze w ciagu dnia lapia cie jeszcze objawy i nie czujesz sie pewny to nie oznacza ze sie znowu od razu poddajesz.
W wychodzeniu z nerwicy tez nie o to chodzi aby byc ze stali, ale chodzi o to aby rozumiec co sie dzieje, widziec co jest grane i przyzwalac na to w sumie. nie traktowac z miejsca jako katorgi zyciowej.
Bo tak sie buduje nastawienie do samego zaburzenia.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

24 września 2015, o 22:30

No ja odburzona nie jestem (jeszcze) ale może bądź bardziej wyrozumiały dla siebie, bo wydaje mi się ze ty chcesz to za szybko ogarnąć a niestety tak się nie da, daj sobie czasu i pamiętaj ze jest lepiej ale i też gorzej, myślę także ze twoje zmęczenie wynika z tego ze za dużo pracujesz, bo sam napisałeś ze jesteś pracoholikiem, podczas nerwicy organizm potrzebuje wypoczynku regeneracji a ty chyba mu tego nie dostarczasz, także może zacznij od zwolnienia tępo a będzie co łatwiej.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

27 września 2015, o 18:39

Ja przyznam , że jest ok, ale ciągle mam problem z takimi dniami- co kilka dni, że coś komuś zrobię - że np. wbiję noż siostrze w brzuch, i jak jest wieczór, to puszczam kontrolę, ale czuję, że zaraz to zrobię i w nocy natręt wraca, lęk się nakręca. Ale przyznam , że wtedy nie stosuję tych technik, i nie do końca mi wychodzi to wszystko(jakoś nie mam siły, albo nic nie pomaga - nie wiem co wtedy robić ). Czy to jest atak paniki czy raczej mylę. Nie wiem co robic w takich momentach :( ? Ktoś coś, ale widzę , że ciągle robię progress
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Awatar użytkownika
Brunko2013
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 16 sierpnia 2015, o 20:36

27 września 2015, o 19:08

Ciekawy nic nikomu nie wbijesz ,bedziesz czuć ze juz rece tego chca i wgl i tylko bedziesz to czuć , a dlaczego tak ? A no dlatego ,ze wlasnie podsycasz strachem te mysli ,jeszcze duzo pracy musisz włożyć w to wszytko jak sam mowisz i kiedy ten strach opanujesz ,to i wszystkie objawy tych natrętów ustąpią:) poprzednicy maja racje.
ODPOWIEDZ