Pisze do Was z takim zapytaniem...
Dd mam ponad 4 lata, w takiej mocnej formie ponad dwa, a dwa ostatnie lata w stabilnej. Stabilnej - tzn. Nie przeszkadzało mi już zupełnie, czułam jak sobie pomału schodzi, czasem mi się zwiększało, ale do opanowania No i sobie było. Ale ale, teraz czasami czuje, ze mi schodzi mocnej tzn. Ci ludzie i świat już taki wyraźny, taki piękny, mroczków przed oczami mniej, ja sama w swoim odbiorze bardziej „swoja”, taka fajna, powietrze czuć powietrzem, życie życiem No i właśnie wtedy jak już jest tak prawie na ekstra to ja się wystrasze

Pozdrowienia!