Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Impusy i panika przy nowym natręcie...

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
imbireczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: 29 marca 2016, o 09:13

11 grudnia 2016, o 19:04

Proszę rozwiejcie moje wątpliwości, bo chyba mój mózg świruje..
W maju odstawiłam SSRI (8 lat brania i mniej więcej tyle spokoju) i już w czerwcu po opowieściach koleżanki o egzorcyzmach zaczęłam się bać opętania. I ten lęk towarzyszy mi do tej pory. Oczywiście nerwica wyszukuje sytuacje z przeszłości żeby lękowi dodać wiarygodności, i tak przypomniałam sobie że jako nastolatka bawiłam się z koleżankami w wywoływanie duchów i panika pod tym kątem męczyła mnie kilka dni, aż uświadomiłam sobie że masa głupich nastolatków to robiła, nawet mój mąż to robił i wyśmiał mnie. Serio a już byłam bliska szukania księdza egzorcysty. Później sama sobie uświadomiłam że przesadzam i nie ma tu nic strasznego. Ot głupie zabawy większości nastolaktów.
Później przypomniałam sobie że korzystałam kilka razy z usług wróżki, sama wróżyłam sobie w necie różne taroty i karty anielskie. Panika znowu. Znowu impuls szukania księdza. Przeszło po jakimś czasie, udało mi się to zracjonalizować jakoś. Że pół świata to robi.
Potem gdzieś przypadkiem przeczytałam, że książki Paulo Coelho są w indeksie ksiąg zakazanych Kościoła Katolickiego, a ja je tak namiętnie cztałam.. Panika trwała krótko tutaj, bo bardzo fajna koleżanka wytłumaczyła mi, że przecież Coelho jest bardzo wierzącym człowiekiem.
Teraz kolejna wkręta i panika bo sobie coś przypomniałam...
12 lat temu, kiedy zaczynały mi się pierwsze natręctwa, nie mogłam w nocy spać. Moja genialna mama stwierdziła wówczas, że na pewno ktoś rzucił na mnie urok. Ona zna kobiete która uroki zdejmuje. Nie kumałam nic ale nie wiedząc jeszcze co mi jest (NN) poszłam na to. Mama przyniosła szmatki oblane woskiem do domu i ja miałam sobie je kłaść na klatce piersiowej 3 dni, po 3 dniach spalić. No i tego trzeciego dnia poszłam z mamą do piwnicy by je spalić, po wrzuceniu do pieca mama mówi... Widzisz to? Normalnie morda demona! A płomień na tych szmatkach utworzył coś na kształt maski z krzyku. Wystraszyłam się tego wtedy, ale szybko zapomniałam. Objawy były dalej, bezsenność, natręty agresywne, aż trafiłam do psychiatry który dał właściwą diagnozę i tak miałam spokój kupę czasu nawet nie pamiętając tamtego zdarzenia i nie myśląc o nim, żyłam sobie normalnie. Aż dziś przypomniało mi się i znów mam impuls szukania egzorcysty... Panika, nie mogę usiedzieć w miejscu.
Proszę oceńcie z boku... Wiem że ja w lęku mam klapki na oczach...
Liczę na Was..
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

11 grudnia 2016, o 19:19

Karola, jesli Cie to pocieszy nade mna tez odprawiali uroki jak bylam niemowlakiem...bo ciagle płakałam jak bylam mała ( bo moze miałam kolki, bo moze mialam uczulenie na laktoze, bo moze mam nadwrazliwy uklad nerwowoy i rozne bozdzce mnie denerwowały). Ludzie starej daty wierza w rozne takie irracjonalne pierdoły....jak czegos nie potrafia zidentyfikowac, to wymyslaja cuda. Masz zwykła nerwice. Szatan to wymysl ludzkiego umyslu...kościoła...ma on od małego straszyć ludzi, aby kościół mogł latwo kontrolowac spoleczenstwo. Nauka nic nie wie o czarach, urokach, magii...a chyba przy dzieisjeszej technologii i wiedzy udaloby sie odnotowac chociaz jeden przypadek jakiegos nadprzyrodzonego zjawiska, co?
usunietenaprosbe
Gość

12 grudnia 2016, o 13:50

Sama napisałaś , że nerwica wyszukuje sytuacji z przeszłości. Ja kiedyś panicznie bałam się piekła miałam 2 miesiące wyjęte z życia ..wiem co czujesz ...wiem co to tak na rpawdę znaczy...Byłam tylko za KK i nic więcej .. Później mi się pozmieniało i byłam u wróżek i jasnowidza i jakoś nic mi się nie dzieje ! Żyję normalnie ! a dlaczego ? bo nie wkręcam sobie głupot...Doszukujesz się niewiadomo czego bo czujesz lęk...cchesz to wszystko wyjaśniać ..a prawda jest jedna ...lęk to manipulator i jego zadaniem jest dawać Ci takie głupstwa do głowy żebyś była w stanie zagrożenia ... Weź się nie dawaj przecież wiesz co to znaczy mniałaś ju,ż tyle natręctw...Tak te teraz wydaja sie n ajgorsze bo odczuwasz je na obecną chwilę...ale ile w tym prawdy ? ZERO ! a ile w tym ściemy nerwicowej ? 100% Poza tym owszem takie sytuacje się zdarzają i ja Ciebie nie mam zamiaru nakręcać ale dzieją się od razu po a nie , że Ty sobie żyjesz kilka lat i nagle Ci sie cos przypomina. Jak pomyślisz , że różowy słoń lata na niebie to tez uwierzysz ?? Taka jest właśnie enrwica że nic sie nie dzieje ,a my się doszukujemy doszukujemy myslelismy , ze znaleźliśmy a tu gó*** prawda,...nic nie znalazłaś , żądnego powodu nie masz... Robisz z muchy słonia i to jest faktem .
ODPOWIEDZ