Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
w ilu procentach pomogła Wam terapia?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 76
- Rejestracja: 18 czerwca 2015, o 19:20
Chciałam się dowiedzieć (niestety nie wiem jak można zrobić ankietę) w ilu procentach pomogła Wam terapia przy nerwicy natręctw? Czy było to wymierne polepszenie oprócz tego, że poznaliście lepiej siebie? Jakbyście mogli napisać w poście jak długo uczęszczaliście na terapię, mniej więcej jakiego typu to była terapia i mniej więcej w ilu procentach pomogła? Myślę, że na tej podstawie ludzie czytający wątek będą mogli wyciągnąć wnioski jaka terapia jest najlepsza na to zaburzenie.
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Chodziłam na terapię integratywna z naciskiem na poznawczo-behawioralna, trwała pięć miesięcy, zakończyłam ją za namową psychologa, który stwierdził ze zrobiliśmy juz dla mnie wszystko, ze dobrze sobie radzę i nie ma sensu na siłę ciągnąć spotkań
Ciężko mi ocenić w procentach jak bardzo mi to pomogło, ale na obecną chwilę dalabym terapii jakieś 30% wkladu w proces odburzania jako całość.

"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43
Na moje natręty terapia indywidualna behawioralna pomogła mi tak w 20 %, natomiast grupowa w 0 % no ale to nie była terapia typowo pod zaburzenie 
Tak to bardziej mi się przysłużyło forum, w sumie przede wszystkim.

Tak to bardziej mi się przysłużyło forum, w sumie przede wszystkim.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
Terapia psychodynamiczna ograniczała leki pozwoliła zrozumieć zaburzenie i poznać przyczynę, i mechanizm działania ludzkiej psychiki . Zaczynałem terapię z lękiem w skali 10/10 , płakałam, zalamywalem się, brałem leki , chciałem się zgłosić na obserwację do szpitala. Po 4 miesiącach zrezygnowałem z terapi ,lęku nie ma ,znam siebie i wiem co źle na mnie wpływa, zostało tylko odrealnienie . Ale mogę normalnie żyć, standard życia zmienił się diametralnie . Trafiłem na genialną terapeutke która była niesamowicie inteligenta i wspaniale się z nią pracowało , czasami aż za nią tęsknię -wspaniała osoba. U Mnie oprócz natretnyvh myśli o morderstwach , o bliskich , był jeszcze cholerny lęk wolno płynący i ataki paniki. Wszystko znikło, zostało dd, ale myślę ze to już leży w mojej gesti . Gdyby ktoś z Krakowa potrzebował terapeuty z powołania to mogę szczerze polecic
Per aspara ad astra
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 76
- Rejestracja: 18 czerwca 2015, o 19:20
Komuś jeszcze pomogła/ nie pomogła terapia? 

- Ardiano K-ce
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 285
- Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36
Powiem ci tak,że terapia jest na tyle skuteczna o ile pacjent chce współpracować i ma w sobie siłę by się przełamać a lekarz z kolei,jest z powołania i ma doświadczenie.Tutaj,podobnie jak do leków,podejście jest indywidualne.Każde z nas ma inną osobowość,próg bólu itp. Jednak pamiętać trzeba o jednym.W Każdej chorobie czy dolegliwościach,nie możemy zawsze polegać na opinii innych i większości sytuacji trzeba podejmować decyzję samodzielnie i brać za to pełną odpowiedzialność.Ja zamiast isć na terapię,wolałem kupic książkę,która opisuje krok po kroku terapię,oraz oznajmia,że z tych technik,korzysta każdy psycholog i psychiatra.Może będzie to dla ciebie trudne,ale powiem ci tak.Odłóż na bok opinie na rożne tematy innych ludzi,a sama spróbuj przy jakimś wyborze,pokierować się sercem.Choroby,przede wszystkim uczą nas,jak radzić sobie w tej sytuacji,wykorzystując dostępną wiedzę,lub ją poszeżając.Im więcej wiedzy posiadamy,tym jesteśmy bardziej praktyczni i działamy niezależnie.Postaraj się czasem dokonać własnego wyboru,bo to przecież "twoje"życie,nie"nasze"i musisz o nie zadbać.
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
- Karo30
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 225
- Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00
jaka to książka?Ardiano K-ce pisze: ↑30 sierpnia 2017, o 16:45Powiem ci tak,że terapia jest na tyle skuteczna o ile pacjent chce współpracować i ma w sobie siłę by się przełamać a lekarz z kolei,jest z powołania i ma doświadczenie.Tutaj,podobnie jak do leków,podejście jest indywidualne.Każde z nas ma inną osobowość,próg bólu itp. Jednak pamiętać trzeba o jednym.W Każdej chorobie czy dolegliwościach,nie możemy zawsze polegać na opinii innych i większości sytuacji trzeba podejmować decyzję samodzielnie i brać za to pełną odpowiedzialność.Ja zamiast isć na terapię,wolałem kupic książkę,która opisuje krok po kroku terapię,oraz oznajmia,że z tych technik,korzysta każdy psycholog i psychiatra.Może będzie to dla ciebie trudne,ale powiem ci tak.Odłóż na bok opinie na rożne tematy innych ludzi,a sama spróbuj przy jakimś wyborze,pokierować się sercem.Choroby,przede wszystkim uczą nas,jak radzić sobie w tej sytuacji,wykorzystując dostępną wiedzę,lub ją poszeżając.Im więcej wiedzy posiadamy,tym jesteśmy bardziej praktyczni i działamy niezależnie.Postaraj się czasem dokonać własnego wyboru,bo to przecież "twoje"życie,nie"nasze"i musisz o nie zadbać.
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
- Karo30
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 225
- Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00
Ardiano K-ce pisze: ↑30 sierpnia 2017, o 17:27i faktycznie polecasz? bo ja też rozważam terapie ale to już jako końcówke wychodzenia z nerwicy
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
- Ardiano K-ce
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 285
- Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36
Karo30 pisze: ↑30 sierpnia 2017, o 17:43Ardiano K-ce pisze: ↑30 sierpnia 2017, o 17:27i faktycznie polecasz? bo ja też rozważam terapie ale to już jako końcówke wychodzenia z nerwicy
Sa tam opisane mechanizmy,jak tworzymy własna osobowość.
8 zasad błędnego nawyku myślenia,które prowadza to depresji.
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
- Ardiano K-ce
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 285
- Rejestracja: 10 marca 2017, o 05:36
Książka,to zawsze dobra inwestycja,bo inwestujesz w siebie.
Nie żyjesz chwilą obecną,to żyjesz w własnej głowie.Przeszłość i przyszłość istnieją,jedynie w twojej głowie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
wyjdź ze swojej głowy i zacznij żyć,bo sensem i prawdziwym celem życia,jest życie samo w sobie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 76
- Rejestracja: 18 czerwca 2015, o 19:20
Podobnie uważam. Myślę też, że do terapii trzeba mieć jakiś dystans, myślę, że każde podejście może trochę inaczej interpretować problem, ja byłam u kilku terapeutów i każdy mówił co innego. Z częścią się zgadzałam i wiem z czego wynikają moje główne natręctwa, ale byli też tacy, którzy na pierwszym spotkaniu wysnuwali wnioski (i dzielili się ze mną nimi), które były moim zdaniem nieprawdziwe i krzywdzące. No a przy moim typie umysłu brałam to do siebie, chociaż wiedziałam, że nie jest to prawdą (a psycholog miał za mało informacji żeby wysnuć taki wniosek) i nachodziło to do mnie w formie natrętnych myśli "a co jeśli to jednak prawda...?" Ogólnie jak chodziłam na terapię to robił mi się taki mętlik w głowie, nerwicowe rozmyślania, chorobliwe analizowanie, natrętne myśli. Jednak mimo tego chcę spróbować jeszcze raz.Ardiano K-ce pisze: ↑30 sierpnia 2017, o 16:45Powiem ci tak,że terapia jest na tyle skuteczna o ile pacjent chce współpracować i ma w sobie siłę by się przełamać a lekarz z kolei,jest z powołania i ma doświadczenie.Tutaj,podobnie jak do leków,podejście jest indywidualne.Każde z nas ma inną osobowość,próg bólu itp. Jednak pamiętać trzeba o jednym.W Każdej chorobie czy dolegliwościach,nie możemy zawsze polegać na opinii innych i większości sytuacji trzeba podejmować decyzję samodzielnie i brać za to pełną odpowiedzialność.Ja zamiast isć na terapię,wolałem kupic książkę,która opisuje krok po kroku terapię,oraz oznajmia,że z tych technik,korzysta każdy psycholog i psychiatra.Może będzie to dla ciebie trudne,ale powiem ci tak.Odłóż na bok opinie na rożne tematy innych ludzi,a sama spróbuj przy jakimś wyborze,pokierować się sercem.Choroby,przede wszystkim uczą nas,jak radzić sobie w tej sytuacji,wykorzystując dostępną wiedzę,lub ją poszeżając.Im więcej wiedzy posiadamy,tym jesteśmy bardziej praktyczni i działamy niezależnie.Postaraj się czasem dokonać własnego wyboru,bo to przecież "twoje"życie,nie"nasze"i musisz o nie zadbać.
Ktoś jeszcze może ocenić poprawę po terapii?
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Zależy jeszcze na jaką terapię chodziłaś. Jeśli to była typowa psychodynamiczna to wiadomo, że będą kolejne analizy I analizy analiz, które niczemu dobremu nie służą w nerwicy. Ale to moja opinia, niektórzy - wybrane osoby - chwalą tą formę terapii. Dla mnie to jest ciągłe życie w głowie, które nie pozwala na wydostanie się z pułapki własnego umysłu. Może warto poszukać innej formy terapii?okularnica pisze: ↑25 października 2017, o 22:51Podobnie uważam. Myślę też, że do terapii trzeba mieć jakiś dystans, myślę, że każde podejście może trochę inaczej interpretować problem, ja byłam u kilku terapeutów i każdy mówił co innego. Z częścią się zgadzałam i wiem z czego wynikają moje główne natręctwa, ale byli też tacy, którzy na pierwszym spotkaniu wysnuwali wnioski (i dzielili się ze mną nimi), które były moim zdaniem nieprawdziwe i krzywdzące. No a przy moim typie umysłu brałam to do siebie, chociaż wiedziałam, że nie jest to prawdą (a psycholog miał za mało informacji żeby wysnuć taki wniosek) i nachodziło to do mnie w formie natrętnych myśli "a co jeśli to jednak prawda...?" Ogólnie jak chodziłam na terapię to robił mi się taki mętlik w głowie, nerwicowe rozmyślania, chorobliwe analizowanie, natrętne myśli. Jednak mimo tego chcę spróbować jeszcze raz.Ardiano K-ce pisze: ↑30 sierpnia 2017, o 16:45Powiem ci tak,że terapia jest na tyle skuteczna o ile pacjent chce współpracować i ma w sobie siłę by się przełamać a lekarz z kolei,jest z powołania i ma doświadczenie.Tutaj,podobnie jak do leków,podejście jest indywidualne.Każde z nas ma inną osobowość,próg bólu itp. Jednak pamiętać trzeba o jednym.W Każdej chorobie czy dolegliwościach,nie możemy zawsze polegać na opinii innych i większości sytuacji trzeba podejmować decyzję samodzielnie i brać za to pełną odpowiedzialność.Ja zamiast isć na terapię,wolałem kupic książkę,która opisuje krok po kroku terapię,oraz oznajmia,że z tych technik,korzysta każdy psycholog i psychiatra.Może będzie to dla ciebie trudne,ale powiem ci tak.Odłóż na bok opinie na rożne tematy innych ludzi,a sama spróbuj przy jakimś wyborze,pokierować się sercem.Choroby,przede wszystkim uczą nas,jak radzić sobie w tej sytuacji,wykorzystując dostępną wiedzę,lub ją poszeżając.Im więcej wiedzy posiadamy,tym jesteśmy bardziej praktyczni i działamy niezależnie.Postaraj się czasem dokonać własnego wyboru,bo to przecież "twoje"życie,nie"nasze"i musisz o nie zadbać.
Ktoś jeszcze może ocenić poprawę po terapii?