Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Historia jak każda inna

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
bombel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 27 grudnia 2014, o 18:11

27 grudnia 2014, o 18:45

Cześć i czołem!

Po kilku dniach 'śledzenia' forum w końcu postanowiłam napisać. Sama nie wiem czemu, może po to by się upewnić... a z drugiej strony, żeby to z siebie 'zrzucić'.
Na początku listopada miałam fatalnego badtripa po marihuanie. Byłam pewna, że umarłam, a stan w jakim się znajdowałam(nie życzę tego największemu wrogowi) będzie trwał na wieki :O

W końcu ocknęłam się w szpitalu(do którego zgłosiłam się sama z pełną świadomością ze względu na przyśpieszoną akcję serca). Po kilku dniach wyszłam i wszystko było cud malina. Jednak miesiąc później- początek grudnia- siedząc przy komputerze, robiąc jakieś rzeczy na uczelnie ogarnął mnie ogromny, nieuzasadniony lęk. Przez kilka dni miałam takie ataki. Czasem był to stan lżejszy, ale utrzymywał się cały czas bez przerwy. Powiedziałam o tym najbliższym. Na 90% podejrzewałam nerwicę lękową:
- wkrętki ze schizofrenią
- ogromny strach przed utratą kontroli/świadomości
- strach przed śmiercią(głownie swoją, ale bliskich również)
- analizowanie każdego dźwięku
- strach przed chorobą psychiczną(różne) i fizyczną(rak)

Mam w planach pójść do psychoterapeuty. Jednak chciałam napisać, że objawy się nieco zmieniły. Strach przed chorobami zmalał a w sumie go nie ma. Schizofrenie też 'wyśmiałam'. Zaczęły się pojawiać natrętne myśli, które teraz nie dają mi spokoju:
- jak to jest że żyjemy?
- jak to możliwe że płynie czas?
- jak świat mógł powstać?
- jak to możliwe, że każdy jeden człowiek ma swoją świadomość?
- może ja jedna mam świadomość, a reszta to moja wyobraźnia???
- przeraża mnie pojęcie wieczności
i tym podobne.
Myśli się pojawiły i nie chcą odejść. Od 3 dni towarzysza mi prawie przy wszystkim, co robię, chociaż są sytuację, gdy o nich zapominam i wszystko jest super.jak dawniej.przed całym felernym zdarzeniem z marihuaną...ale to krótkie momenty. Czasem jak jest dobrze, to się zaczynam zastanawiać czy to normalny stan.może coś jest nie tak i znów zaczyna się analizowanie powyższych pytań.
Dodam, że mam problemy z pamięcią i kojarzeniem faktów.
Pytania również opierają się o to, co jest po śmierci, o Boga, o życie (i wszystkie one powodują paniczny strach)...

Moje pytanie brzmi, czy po wyleczeniu nerwicy czy odrealnienia(sama nie wiem co to) te myśli przechodzą?? mam ich dość. Strach powoduje również przeświadczenie, że nawet po wyzdrowieniu myśli znów się będą pojawiać...

Trzymajcie się ciepło! Mam nadzieję, że ktoś po przeczytaniu tego nie wkręci sobie nowych rzeczy ;)
Nerrwowy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 23:10

27 grudnia 2014, o 19:00

Witaj

Z twojego opisu wnioskuje iz jest to nerwica te twoje zastanawianie sie nad zyciem to jest norma praktycznie wszystko z twoich objawow mam to samo przerabialem teraz gdy czytam to forum jest coraz lepiej ale i bywaja takie dni ze normalnie rozne mysli i wkrety chca mi rozwalic baniak a z lozkiem sie nie rozstaje Czytaj forum a wszystkiego sie dowiesz co i jak bardzo pomocna jest ta strona, moge Ci powiedziec z wlasnego doswiadczenia zebys nie rozmyslala za duzo nad tymi myslami poniewaz wtedy jest tylko gorzej sam tak robilem i mialem jeszcze mocniejsze ataki strachu jakies dziwne leki i DD natomiast teraz staram sie miec wyjebane po calosci na to wszystko i jakos starac sie funkcjonowac musisz poprostu czyms zajac swoje mysli a gdy atakuja cie jakies natretne nie staraj sie z nimi walczyc tylko poprostu olewaj je nie daj im szansy one beda sie pojawiac bardzo czesto nawet gdy cos robisz ale poprostu tak jak pisze nie zwracaj na to uwagi i zrelaksuj sie nie rozmyslaj za duzo bo to na dobre nie wychodzi poprostu badz soba i staraj sie zyc normalnie pozdrawiam Cie cieplutko :)
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

27 grudnia 2014, o 19:11

Odpowiedz na Twoje pytanie brzmi: tak, jak mija nerwica/derealizacja to te mysli tez mijaja, a nawet jesli sie pojawiaja (bo chyba kazdy czasem sie nad tym zastanawia) to nie wywoluja one leku, wiec spokojnie, to jest normalny objaw, ktory mija ;)
rafal3net
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 153
Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09

28 grudnia 2014, o 07:39

No standardowy zestaw natretnych mysli, takie jak mam np i ja. zostalo mi z tego strach o smierc i to co jest potem. Ale mam nadzieje ze i to niedlugo minie bo jest sporo lepiej.
Najwazniejsze nie nadawac tym myslom wartosci, czyli ke ignorowac, zajmowac sie czyms innym gdy cie najda, mozesz tez zastosowac zamiane wizualizacyjna, jest o tym na forum
bombel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 27 grudnia 2014, o 18:11

28 grudnia 2014, o 15:32

Są prawie nie do zniesienia. Chwilami mam wrażenie, że zaraz wszystko się rozpadnie, że nic nie rozumiem, że zwariuję.. :?

Czasem pomaga mi trochę powiedzenie: 'NIE WIEM, JAK DZIAŁA ELEKTRYCZNOŚĆ, ALE TO NIE ZNACZY, ŻE BĘDĘ SIEDZIEĆ PO CIEMKU'
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

30 grudnia 2014, o 19:20

Zauwaz ze poczatek i koniec jest zawsze na stwierdzeniu - wrazenia ;)
Mam wrazenie - na forum zostalo uzyte czesciej niz - nie wiem co mi jest :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ