koala89 pisze: ↑12 lutego 2018, o 15:01
czarnula pisze: ↑12 lutego 2018, o 14:45
Co ważne, teraz jak wspomnę sobie te myśli to nie wywołują u mnie żadnego stresu ani strachu. I z Tobą napewno będzie tak samo, w miarę wychodzenia z nerwicy wszystkie myśli ustaną, a nawet jak jakaś się kiedyś pojawi to sama z siebie ją po prostu zingorujesz i nawet nie poświecisz jej uwagi.
Dlatego nie martw się, pracuj nad sobą, wyzbycie się tych myśli jest w 100% możliwe i jestem tego przykładem
Czy długo to zajęło i jakie metody do tego wykorzystałaś ?leki ?terapia?
Nie korzystałam ani z leków, ani z terapii. Na psychologach się zawiodłam, a leków nie chciałam w ta włączać- uznałam ze sama się z tym chce uporać. Ciężko mi określić ile mi to zajęło i kiedy dokładnie myśli zniknęły bo po prostu przestały mi dokuczać a ja przestałam się nad nimi zastanawiać. Nerwica dopadła mnie rok temu- pierwsze 2-3 miesiące to był koszmar, myśli okrutnie mnie nękały. W marcu zeszłego roku trafiłam na forum i to mi bardzo pomogło- czytanie historii innych osób, uświadomienie sobie, ze nie jestem odosobnionym przypadkiem, ze to częste i powszechne w nerwicy oraz co najważniejsze- ZE TE MYŚLI NIE DOPROWADZAJĄ DO CZYNU. One tylko są, one nas straszą, wzbudzają większy lek. Ale w momencie gdy przestaniemy nadawać im uwagę bądź uczucia one znikną, nawet nie wiadomo kiedy.
Zauważ, ze boisz się tych myśli, jesteś w pełni świadoma tego, ze są one złe-o czym świadczy lęk. Stad już możesz wnioskować, ze skoro się ich boisz i boisz się, ze mogłabyś dopuścić się takiego czy innego czynu to go NIE ZROBISZ! I to jest klucz do sukcesu... gdy myśl się pojawi to uświadamiaj sobie ze jesteś tego świadoma boisz sie, wiec to tylko nerwica która chce cie przestraszyć, a nie prawdziwa chęć zrobienia sobie czy komuś krzywdy.
Polecam również zajęcie sobie czymś czasu.. ja poszłam do dorywczej pracy aby nie siedzieć w domu bezczynnie (na codzień studiuje) i zaangażować się w coś. Bardzo mi to pomogło
