Minfulness (po naszemu uważność) to stan umysłu, w którym skupiamy się na 'tu i teraz', który osiągamy dzięki skupieniu uwagi na chwili obecnej przy równoczesnym całowitym i spokojnym zaakceptowaniu swoich uczuć, myśli i doznań cielesnych.
Brzmi jak coś trudnego do osiągnięcia, wiem, też tam byłam

Grounding (po naszemu... sprowadzenie na ziemię?) to technika, która pomaga utrzymać nas kogoś w teraźniejszości. Pomaga zmienić orientację na tu i teraz, w rzeczywistości. Techniki powiązane z grounding mogą być pomocne w radzeniu sobie z przytłaczającymi uczuciami lub intensywnym lękiem. Pomagają odzyskać koncentrację umysłową, która została zaburzona poprzez intensywny stan emocjonalny. Grounding odnosi się głównie do doznań cielesnych, w jako przeciwieństwo wysoko pobudzonego stanu umysłowego.
No i co z tym?
Jak już wspomniałam wyżej, w pracy bardzo często korzystamy z tych technik, by pomóc pacjentom. Nie są to techniki, które 'uleczą' całkowicie, aczkolwiek pomogą ulżyć w cierpieniu tu i teraz i mogą być stosowane jako sposoby radzenia sobie w sytuacjach nasilonego lęku (odnoszę się konretnie do grounding). Kilka praktycznych ćwiczeń:
Temperatura - potraktowanie swoejgo ciała szokiem termicznym. Szybki, zimny prysznic, torba mrożonek (w rękach, na karku, na czole - gdzie wam odpowiada

Broń Boże nie wchodźcie do lodówki, zamrażarki i nie wychodźcie bez czapki i rękawiczek - dbajcie o siebie!

Rozciąganie się - wstańcie, rozciągnijcie mięśnie w swoim ciele. Skupcie się na odczuciach z tym związanych. Poczujcie nogi, ręce, plecy. Nie róbcie ćwiczeń dla zaawansowanych joginów, nie chcę, żebyście zrobili sobie krzywdę

Relaksacja Jacobsona - o ile Schulz jest moim zdaniem świetny do poduszki, gdy dręczą problemy z bezsennością, to Jacobsona polecam w ramach groundingu. Wykonywanie ćwiczenia z pamięci, gdy nie da się normalnie myśleć jest raczej... awykonalne, ale od czego jest Jutub. Włączcie instrukcje, uważnie (


Literowanie - swojego imienia, swojego nazwiska, swojego miasta, ulicy, nazwy obecnego miesiąca i dnia tygodnia. Od tyłu też, nie ma łatwo


Smaki - ekstremalne, polecam raczej kwaśne niż ostre. Gumy Szok, cytryna, domowy syrop cytrynowy (sok z cytryny, cukier, trochę wody i zagotować), nawet syrop z cebuli się nada. Coś, co ma bardzo intensywny, wręcz 'otrzeźwiający' smak (dla mnie to był zawsze ostry kebs, ale obecnie preferuję mocno kwaśne cukierki


5 zmysłów - także przydatne, gdy lęk 'dorwie' poza domem. To ćwiczenie polega na stworzeniu listy rzeczy (może być w głowie lub na kartce, jeśli macie przy sobie), które rejestrujecie za pomocą zmysłów z jednoczesnym skupieniem uwagi na nich. 5 rzeczy, które widzisz, 4, które słyszysz, 3, które czujesz ciałem, 2, które czujesz poprzez węch i 1 rzecz, której jesteś absolutnie pewien/pewna. Mały przykład:
5 rzeczy, które widzę:
- okienko, w którym piszę,
- czerwony laptop
- kubek z herbatą
- notatnik i długopis
- drzewo za oknem
4 rzeczy, które słyszę:
- delikatną muzykę w tle
- wibrujący telefon
- drące się dziecko za oknem
- dźwięk klawiszy, w które uderzam
3 rzeczy, które czuję ciałem:
- w tym szlafroku jest mi za gorąco
- boli mnie kark od siedzenia przy kompie
- czuję poduszkę pod tyłkiem
2 rzeczy, które czuję poprzez węch:
- czuję, że jest tu duszno
- zapach herbaty
1 rzecz, której jestem pewna w 100%
- jest czwartek, 28 marca
Wyżej wymienione techniki w większosci przypadków są skuteczne. Wszystko opiera się na teorii mindfulness. Zachęcam do wypróbowania, podzielenia się wynikami i swoimi pomysłami na inne techniki
