Ciasteczko ja też dziękuję

Cała przyjemnosć po mojej stronie, mam nadzieję, że podejmiecie wyzwanie w praktyce, i że metoda okaże się skuteczna!

Ciasteczko pisze:

Natręty nie są faktycznymi problemami a tylko skutkami ubocznymi nerwicowego stanu umysłu. Nazwałabym je "tematami zastępczymi" zmęczonego skołowanego mózgu. Ich rozważanie jest bezwartościowym spalaniem energii i nie prowadzi do rozwoju osobistego, a jedynie sprawia, że kręcisz się jak kot za własnym ogonem, a stos myśli narasta.

Ważna uwaga

Dziękuję za posta :* Ostatnio robie z myslami jak podajecie na forum, osmieszam je albo wlasnie mysle o czyms innym. Mam do Ciebie Ciasteczko pytanie o ataki paniki. Po terapii trwajacej pare lat zdecydowalam ostatnio jednak podejsc do nerwicy inaczej, poprzez konfrontacje i zmiane nawyku. Gdzies pisalas o zmianie podswiadomego nawyku albo Divin chociaz wy piszecie wszyscy podobnie

I chce przezywac ataki paniki a nie sie ich bac. Podczas ataku paniki mysli sa troche inne niz te mysli natretne ktore przychodza miedzy atakami. Bo sa nasilone, jest ich wiele. Czy ja moge po prostu nic nie robic z tymi myslami a czekac az atak minie?
Po prostu niech przeplynie bez kombinowania z mysleniem o czyms innym czy osmieszaniem bo to wychodzi miedzy atakami. A podczas atakow nie da rady
Nie wiem czy mnie zrozumialas ale jestem w sumie na poczatku drogi i chcialam dopytac czy tak to moze byc

malgos pisze:Czy ja moge po prostu nic nie robic z tymi myslami a czekac az atak minie?
Po prostu niech przeplynie bez kombinowania z mysleniem o czyms innym czy osmieszaniem bo to wychodzi miedzy atakami.

Dokładnie, pozwól mu być po to, by przekonać się, że Ci nie zagraż. Próbując się opierać opierasz się przed utratą kontroli, nakręcasz dodatkowy lęk, tworzysz jeszcze większy wewnętrzny konflikt, a gdy pozwalasz na to by po prostu był, okazuje się, że nic się nie stało, minęło i jesteś dalej cała. Najlepiej się człowiek przekonuje na własnym doświadczeniu. W pewnym momencie podświadomość zauważy, że jesteś w gruncie rzeczy bezpieczna, i te ataki będą łagodniejsze i krótsze, aż w ogóle znikną.

Za godzine wychodze Czuje ze bedzie atak, bo juz od dwoch dni wiem ze wychodze na powaznie Ale chce dostac tego ataku. Troche juz zrozumialam chyba na czym moj blad polegal. Balam sie i atakow paniki ale tez tego ze on musi nadejsc.
A w moim wypadku na poczatku musi. Zmieniam opcje - zobaczymy Trzymajcie kciuki. Jakos Ciasteczko mnie motywujesz bo jestes tu kobieta w gronie odburzonych
Bo wydaje mi sie jakos ze faceci maja latwiej bo nie sa tacy emocjonalni chyba jak kobiety

malgos pisze: Bo wydaje mi sie jakos ze faceci maja latwiej bo nie sa tacy emocjonalni chyba jak kobiety

Oj nie zawsze Istnieje dużo wrazliwcow i jeszcze się martwią, że nie wpisują się w ideał twardego macho
Trzymam kciuki, pewnie! Cieszy mnie Twoje pozytywne nastawienie

Dobrze tu być z Wami, tyle mądrych i tak prostych rzeczy można się dowiedzieć. Teraz tylko je wdrażać. Do roboty:-) Ciasteczko świetna gra!!! Jesteście niezastąpieni