Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Genialna strategia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

2 lipca 2016, o 21:01

Pewnie,że tak ja zawsze powtarzam ,,mamy wybór'' jednakże jest pewna różnica między ignorowaniem i tkwieniem w tym ( a nie rozumieniem zaburzenia , jego mechanizmów), a pracą nad soba i odnoszeniem sukcesów...bo nie ma h...uja ;-),że jak nad sobą pracujesz w zwiedzą to nie odnosisz rezultatów.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
wiseguy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 23 maja 2016, o 03:07

2 lipca 2016, o 21:04

Nie widze zadnej roznicy w sobie oprocz tego, ze mnie uciska glowa od tego zaburzenia i jestem wrazliwy na gwaltowne dzwieki. Mam caly czas taki sam charakter, caly czas tak samo mysle, tylko zaburzenie mnie intelektualnie blokuje i jestem cieniem dawnego siebie. Nie bede sie zmienial ani lykal zadnych dropsow, jestem szczesliwy takim jakim bylem i takim pozostane, bez wzgledu na to czy mi glowa eksploduje od tej zasranej, chorej choroby czy nie. Jesli nie moge byc taki jaki bylem kiedys i musze sie zmieniac, bo "zaburzenie" to wole umierac w cierpieniach jako ja.


Swiat jest zabawny, dresy pod klatką sobie jarają to gówno latami i nic im nie dolega, a ja po roku musialem cos takiego dostac. Jestem ciekaw ilu z was nerwicowcow moze sie kiedykolwiek napic alkoholu.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

2 lipca 2016, o 21:07

Szybko zmieniasz zdanie :D
poza tym jestes w ogromnym błędzie !..kobieta może nie ma antenki między nogami :grr: ale też ma przez prochy i przez samą nerwicę ogromne problemy z libido!!!...brałam leki długo i wiez mi wiem co mówię bynajmniej tak zadziałały prochy na mój układ 'smuteq
Ps; Ty jako Ty się nie zmienisz w nerwicy !...twoja swiadomosc wciaż pozostaje taka sama tylko problem jest z podświadomością :lala:


dodam jeszcze ,że tu wielu ludzi trafia przez uzywki , odburza się i jara dalej ;) to nie koniec świata :huh i tez odburzają się i piją alkohol :si
Ostatnio zmieniony 2 lipca 2016, o 21:10 przez martusia1979, łącznie zmieniany 1 raz.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
wiseguy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 23 maja 2016, o 03:07

2 lipca 2016, o 21:09

A co mam innego robic? leki sprawią, ze moje zycie seksualne zniknie, po odstawieniu ich nie mam gwarancji, ze kiedykolwiek go jeszcze zaznam (chyba, ze bede sie viagrą faszerowal w wieku 20+ lat, hahah), sport nic nie pomaga, wlasnie trace najlepsze chwile swojego zycia, nie moge isc do pracy, bo fizycznie nie jestem w stanie. Z wielkim trudem jestem w stanie nauke ogarnac (mam sie skupiac na odburzaniu sie i nauce jednoczesnie, skoro nie moge sie skoncentrowac na niczym?) Moze spakuje sie w plecak i poplyne kajakiem na drugi koniec swiata, tam bede mogl sobie pomyslec o odburzaniu sie.



p.s. sluchalem juz tych nagran, chyba z 5 odcinkow po 40-50 minut. Rozumiem co tam bylo powiedziane, ale dalej nie rozumiem w jaki sposob mam sobie wbic w podswiadomosc to wszystko. Mam zyc z silnym bolem glowem i wierzyc w to, ze nagle mi to wszystko zniknie jak bede sie stosowal do pewnych zasad odburzania sie?
Ostatnio zmieniony 2 lipca 2016, o 21:10 przez wiseguy, łącznie zmieniany 1 raz.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 lipca 2016, o 21:10

Prawda jest taka, że (co jest widoczne po Twoich wcześniejszych postach), iż z uwagi na trawkę rozchwiałeś się psychicznie. Nie tak dawno pisałeś posty o tym, że ciągle patrzysz na innych, pytasz się czemu oni mogą być normalni, pisałeś, ze nie rozumiesz co CI się stało, że przeciez byłeś silny a teraz masz coś takiego, a także wiele rzeczy, które sugerują coś innego niż "życie pomimo tego".
Zresztą praca nad sobą to wiele wymagających czynników a nie tylko "nie myślenie o tym".
W moim przekonaniu od początku aż do dzisiaj nie zacząłeś nigdy patrzeć inaczej na to co cię spotkało, niż tylko z poczuciem tragedii i rezygnacji. A to często jest właśnie problem.

W jednym z postów np. napisaleś, iż po pół tabletki Setaloftu Ci się poprawiało :) a to przecież przy antydepresantach jest mało możliwe aby miały działanie one aż tak szybko i do tego brane nieregularnie ;)
I to jest bardzo ciekawy konspekt psychologiczny, który zresztą ignorujesz.

Ale nic na siłę.
Mimo tak dramatycznego przedstawienia sytuacji, to nawet jeśli zdecydujesz się brać leki to nie musisz koniecznie wracać do Sertraliny, są inne antydepresanty, które często nawet libido nasilają. Niestety z antydepresantami jest tak, że trzeba szukać do skutku tego odpowiedniego.
Po krótkim leczeniu, na próbę, impotentem od razu nie zostaniesz.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
wiseguy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 23 maja 2016, o 03:07

2 lipca 2016, o 21:16

Owszem, mam w domu 50mg sertraliny i po jednej uciski w glowie zdecydowanie sie zmniejszaly do takiego stopnia, ze bylem w stanie normalnie rozmawiac. Podobna sytuacja przy dwoch tabletkach hydroxyzyny. Ale i tak sie boje brac tego na dluzsza mete, cala moja osoba, ktora kiedys bylem juz nie istnieje. Juz nie jestem taki pewny siebie jaki bylem, boje sie rzeczy z ktorych bym sie normalnie smial.

p.s. krótkie leczenie to ile to jest? (brałem je 2 miesiące po 50mg) i uparcie odstawilem na wlasna reke - objawy wrocily jak widac.

Szybciej od setaloftu zadzialal Elicea-qtab. Lezy sobie opakowanko w domu z jedna tabletka wyjeta. I jedna tabletka juz nie ma takiego dzialania jak kiedys, bo zauwazylem, ze te objawy zaczely mi sie w pewien sposob "utrwalac". Musialbym je pobrac pewnie z 3 dni teraz.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

2 lipca 2016, o 21:17

żebyś nie myslłam ,ze jesteś inny masz mojego posta :
Czyż nie masz podobnie ? ;-)...takie objawy somatyczne miałam nie biorąc leków i pokonałam to bez nich :D ...więc nie piepsz farmazonów tylko do ROBOTY ;ok

nerwica-a-glowa-t7245.html?hilit=nerwic ... g%C5%82owa
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
wiseguy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 23 maja 2016, o 03:07

2 lipca 2016, o 21:19

Opowiedz mi jak tego dokonałaś w trzech zdaniach. Jakie mialas podejscie i jak sie zachowywalas majac to? Chcialbym przeczytac twoją wersję.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

2 lipca 2016, o 21:25

tu nie ma co opowiadać ;-)...nie było wyjścia trza było spiąć tyłek i zacząć to olewać.
1. AKCEPTACJA(OLEWANIE)
2. ŻYCIE POMIMO TEGO
3. ODWRACANIE UWAGI POPRZEZ ZAJMOWANIE SIĘ INNYMI RZECZAMI A POTEM CODZIENNYM ŻYCIEM ;-)
Nie było łatwo , bo było wiele zwątpienia i wiele łez ale udało się ;-)
złotym kluczem jest samo PODEJŚCIE bo to nie ma tak ,że raz się uda i zniknie...będzie wracało i sprawdzało ale ty masz tak sie wyrobic (AKCEPTACJA), ZE NAWET JAK PRZYJDZIE to juz to znasz i to olewasz! ...jak tylko trochę uda ci sie to odwrócić to już jest punkt zaczepienia !....na razie tkwisz w kole i nie możesz odwrócic uwagi lęku ale UDA CI SIĘ !
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
wiseguy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 23 maja 2016, o 03:07

2 lipca 2016, o 21:34

Raz jak sluchalem nagrania i lezalem sobie na lozku to mnie bardzo zaciekawilo to i bol na glowie przestal byc odczuwalny (zrobilem z siebie tak jak by watę, w sensie oglupilem calkowicie umysl i lezalem nie zwracajac uwagi na bodzce). Tylko odrazu jak zaczalem sie koncentrowac to wszystko wrocilo.

Raz tez udalo mi sie zniwelowac ten objaw jak przez 3 godziny bez przerwy w swiadomosci wymuszalem na sobie bardzo pozytywne emocje (np. wyobrazalem sobie, ze mam kupe pieniędzy i jestem bardzo szczesliwy) - powiedzmy, ze z kazdej pojedynczej rzeczy staralem sie czerpac jak najwieksza przyjemnosc. I poczulem takie dziwne schodzenie z glowy, jak by mi zaczepy puszczaly. Ale podtrzymanie tych dwoch stanow jest niesamowicie trudne, bo po czasie chce wrocic do swojego starego funkcjonowania (jak np. chce z kims pogadac to juz musze sie skoncentrowac i wszystko wraca)


Zamierzam codziennie cwiczyc i biegac na dlugie dystanse (zazwyczaj po koncze biegac to mi niesamowicie dretwieja nogi i rece i szczeka), a w dodatku mam nierownomierny oddech, jak by cos mi blokowalo przeplyw powietrza. Ale ignoruje to. Postaram się, chcialbym przeprosic za wulgaryzmy, ale zawsze sie uwazalem za silnie psychiczną i pewną siebie osobę, a czuje sie, jak by mi ktos zabral jakas moc.
dobkusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 25
Rejestracja: 21 grudnia 2015, o 13:01

2 lipca 2016, o 21:51

czeka Cie długa praca nad swoim podejściem i zrozumieniem o co chodzi w odburzaniu - ale jak sie zaprzesz to ci sie uda
rozumiem nie chcesz brać leków- ok (ja też ich nie brałam a przez nerwice dostałam agorki) i dzięki forum wychodzę z domu i żyje - objawy zeszły mi spokojnie o jakieś 80-90%
piszesz że nie możesz pójść do pracy przez nerwicę - nie zrozumiałeś chyba z nagrań i forum za dużo jednak - masz żyć pomimo objawów i zająć się życiem a nie objawami zaburzenia, piszesz że nie możesz z nikim rozmawiać (jak zrozumiałam przez nerwice) - masz rozmawiać pomimo nerwicy - a sam zobaczysz że jak wciągniesz się w rozmowę to objawy zaczną ustępować na ten czas - musisz zająć głowę - życiem i nie skupiać się na objawach - właśnie do tego potrzebna jest akceptacja zabrzenia i objawów - abyś z każdego objawu nie robił hallo i nie nadawał mu znaczenia i wartości (bo wtedy ten objaw cie nie opuści- tego właśnie potrzebuje nerwiczka - uwagi, uwagi i jeszcze raz uwagi )

nie masz wyjścia - czas i tak upłynie a od ciebie tylko zależy ile w tym czasie dla siebie wypracujesz

P.S. na kask neurotyczny (to ściskanie głowy) super działają masaże głowy - poszukaj na yt :) to od ciągłego spinania sie
nie łam się będzie dobrze
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

2 lipca 2016, o 22:35

Ha,ha dobry dowcip .Kobiety też coś moją między nogami, co prawda innaczej to wygląda.Zapewniam cię ze tez potrzebują doznań seksualnych.Myslę ze można dobrać antydepreseant który nie osłabi potencji :D Jest tego ,do wyboru i koloru.Co do akceptacji objawów,które uparcie trwają i nic nie idzie ku dobremu,to się trochę dziwię.Sądzę ze ty wcale ich nie akceptujesz, a trwasz w nich i je przetrzymujesz.To wielka róznica.Trzymaj się
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

2 lipca 2016, o 22:40

To mi trochę przypomina filozofię pt. "na złość mamie nie będę nosić czapki i odmrożę sobie swoje własne uszy"...
Pracując nad sobą pozostajesz sobą, tylko zmieniasz postawę wobec jednej kwestii życiowej oraz uczysz się o tym czym jest zaburzenie. Jeśli uważasz za stratę czasu dowiedzenie się z czym się borykasz i jak można temu zarazić bez nawet pomocy psychologów czy leków, to jedyną osobą, która na tym traci jesteś Ty , więc musisz podjąć męską decyzję, albo nic nie robisz i ponosisz tego konsekwencje,albo się bierzesz za siebie. ;)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
wiseguy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 23 maja 2016, o 03:07

2 lipca 2016, o 23:07

Ostatnie pytanie mam jeszcze, bo to dla mnie bardzo wazne - jezeli moim glownym objawem jest silny ucisk glowy to mam po prostu zaakceptowac ten stan, ze mnie boli - w sensie niech sobie boli ale nie bede sie tym przejmowal? (nie udawal, ze mnie nie boli tylko godzil sie z tym, ze boli i zyl z tym dalej). Bo ciezko nie miec swiadomosci, ze glowa nie boli jesli boli.
kamilpc
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 18:21

2 lipca 2016, o 23:18

Tak swiadomie to olej wiedzac ze to wynika z nericy stanu lekowego , nie nadawaj temu wartosci ,tak bywa w nerwicy cos tam boli ,cos tam kuje . Ale my dajemy sie temu lekowemu chochlikowi od objawow somatycznych robic w hu... .Niech tam boli olej to wiele osob tak ma.BOLI cie glowa rob swoje dalej pomipo objawow ,Zrozum ze ta cala nerwica ten chochlik to jedna wielka iluzja - mozesz robic wszystko tylko nie w takiej swobodzie jak wczesniej , bedziesz mial gorsza koncentracje ,gorszy nastroj ale nic sie noe dzije .swiat sie nie konczy .Przyzwol na to i zajmij sie zyciem , codziennoscia.
Twoje życie ,twój wybór to ty decydujesz kim chcesz być ,co chcesz osiągnąc ,jak żyć
Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał sił do walki
Wróć z tarczą lub na niej.Walcz o swoje życie
ODPOWIEDZ