Cześć Wam, byłem na pogotowiu z Tatą i przy okazji sam się przebadałem bo jestem przeziębiony i troszkę mi od kaszlu zakuło w klatce. Doktorka zrobiła EKG i wyszło złe ( 2 razy robiła ), skierowała mnie do szpitala- kazała tacie prowadzić auto a mi nie.. no i pojechaliśmy kardiolog zobaczył to ekg, zrobił jeszcze raz i mówi, że wyszło bardzo dobre i że jestem zdrowy, zmierzył ciśnienie i też OK powiedział żebym sobie kupił syrop na kaszel . I komu tu wierzyć ????

Mogło nie wiem przez nerwicę jakoś podwyższone wyjść? ;/

Tak.
Mi ekg też na przemian wychodziło źle albo bardzo dobrze.
Raz mi wmawiali wade serca a przy nastepnym ekg że zdrowa jak koń.
Miałam wtedy lat 20 i mocną nerwicę i już na zdrowy rozsądek wiedziałam że nic mi nie jest.
Oczywiście możesz to kontrolować i zrobić za jakis czas ale stawiam na stres.

EKG jest zapisem elektrycznych impulsów powstających w sercu. Na jego podstawie można wypowiadać się o zaburzeniach rytmu, zawale serca czy chorobie wieńcowej.
Jeżeli wykonujemy sobie badanie EKG to najważniejsze jaki lekarz je interpretuje. Jeżeli jest to kardiolog to na ogół jego interpretacja jest trafna. Jeżeli internista to nie koniecznie. Kiedy przychodzimy do lekarza zaniepokojeni swoim stanem zdrowia i narzekamy na bóle w klatce piersiowej to najczęściej lekarz chce wykluczyć niedokrwienie serca ( choroba wieńcowa) i zleca EKG. Wielu lekarzy pierwszego kontaktu czy pogotowia nie ma pojęcia o interpretacji tego badania. Jeżeli pacjent jest przestraszony a chorujący na nerwicę lękową często panikują to lekarzowi to się udziela i wysyła delikwenta do szpitala. Tam dopiero kardiolog na podstawie EKG i badań krwi często wyklucza zawał serca.
P.S Ale my najczęściej i tak " wiemy swoje" i mu nie wierzymy.