Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

DZIWNE OBJAWY - NERWICY ???

Forum dotyczące problemu jakim jest fobia społeczna oraz inne fobie specyficzne.
Umieszczamy tutaj swoje historie, pytania i wątpliwości.
ODPOWIEDZ
Elwirka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 5 czerwca 2010, o 14:04

8 czerwca 2010, o 13:08

Witam
Czytam tak i czytam o tych wszystkich problemach ludzi i na razie tylko domyślam sie że dotyczy to mnie. Jeszcze nie byłam u lekarza, opórcz lekarki rodzinnej która kazała mi iśc do psychologa.
Moje objawy wyglądają mniej więcej tak:
Od lat 16 może 17 zaczełam mieć dziwne stany. Zaczełam miec problemy w rozmowach z ludźmi bo kiesy z kims chciałam porozmawiać to zaczynała mi drgać głowa. trząść się dosyć znaczaco co powodowało okropne uczucie wstydu. Do tego często bez powodu zaczynały mi drżeć ręce szczególnie kiedy byłam właśnie w towarzystwie ludzi. dodam że głównie źle się czułam jak byli to ludzie których mało znałam. Z przyjaciółkami czułam się wmiarę ale jak tylko ktoś nowy się dołączał to ja od razu byłam niemową z drgającą głową i rękoma. Tak trwało to ze dwa lata. potem zaczełam miec problemy w samej wymowie kiedy z kimś rozmawiałam zaczynałam się jąkać ale też tylkoz obcymi, zaczynało mi się robić gorąco a uszy miałam purpurowe. Poczytałam o tym zrozumiałam że może to być lęk społeczny.
Ale od jakiś 5 miesięcy to wszystko strasznie mi się nasiliło :( Okropnie! W sumie siedzę w domu bo jak pomyślę o rozmowie z kimś to dostaje ciarek na samą myśl. Zaczełam nieodbierać telefonów bo się też boję. Nawet wyjście do sklepu to strach bo tam będa ludzie.
Wszystko się pogorszyło odkąd zaczełam dostawać dziwnych objawów oprócz tego drgania głowy i rak to dostałam w momencie rozmów czy w momentach kiedy coś załatwić musiałam z kimś, jak zakupy czy poczta dostałam duszności i ścisku w klatce piersiowej i poczucia słabnięcia całkowitego. Dostaje zamroczenia wtedy w głowie i myśli. Co prawda jak wyjde z takiej sytuacji to to przechodzi a jak tu czytam to może dotyczyć nerwicy. Czy tak?? Jest ktoś w stanie mi powiedzieć?
Aha Jedyny objaw który mi sie pojawia poza tymi sytuacjami to duszności.
Prosze o komentarze...
Jeśli nie robisz tego co lubisz, to skąd bierzesz siły, żeby robić to czego nie lubisz...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 czerwca 2010, o 14:40

Elwirka no z tego co opisujesz możesz mieć do czynienia z fobią społeczną czyli jak sama napisałas z lękiem społecznym.
Te wszystkie objawy sa mi znane, u mnie się zaczeło tak już w szkole podstawowej, właśnie drżenie rąk, niewypowiadanie się na lekcjach. Ale w technikum osiągneło szczyt, nawet kredy nie mogłem utrzymać przy tablicy bo drgały mi rece. Kiedy z kimś rozmawiałem potrafiła drgac mi głowa a ja wyraz czasem powiedziałem niezrozumiale, bełkotliwie :)
Podczas każdego własnie kontaktu z inna obcą osobą, jak też podczas wizyt w banku na poczcie, w tramwaju, dosłownie wszedzie gdzie byli ludzie miałem uczucie gorąca, miałem poczucie obserwowania i strasznie kontrolowałem swoje ciało i ruchy żeby wyglądac okey :)
Podczas rozmów miewałem pustkę w głowię, do dziś mam problem z odbieraniem telefonów od innych osób.
Ale to zawsze dotyczy ludzi, których mało znam albo nie znam.
Z tymi których znam lata i kolegujemy się, przyjaźnimy jest wszystko ok.
Masz poczucie obserwowania przez innych? Boisz się krytyki oceniania? Tego, ze się głupio zachowasz itp?

A te objawy co opisujesz, że w momencie tego kontaktu dostajesz ścisków w klatce, goraca, słabo to jest nasilenie lęku w danym dla ciebie stresującym momencie, możliwe, ze sa to ataki paniki, które są charakterystyczne dla fobii społecznej bo wynikają z danej sytuacji. U ciebie akurat kontaktu z innymi, czy po prostu będąc w miejscu publicznym.
Co do dusznści to ja miewałem je często w tamty okresie, możesz oczywiście się przebadać (jesli jeszcze tego nie zrobiłaś) a jak te duszności u ciebie wygladają?
U mnie np. miałem wrażenie, ze musze sam kontolować swój oddech bo inaczej organizm przestanie oddychać. Albo miałem płytki oddech i wrażenie, ze więcej tlenu nie wejdzie do płuc.

W sumie dobrze lekarka rodzinna tobie doradziła, wizyta u psychologa by ci sie przydała. I w ogóle to terapia. Po prostu zacząc powoli leczyć się z tego lęku bo on strasznie utrudnia życie, moje było wtedy przez fobię pasmem ograniczeń. Unikaniem wszystkiego a teraz mam z innego powodu ograniczenia :) Więc im szybciej zaczniesz coś działać w tym kierunku tym lepiej moim zdaniem :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Elwirka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 5 czerwca 2010, o 14:04

8 czerwca 2010, o 17:13

Z tym oddychaniem mam tak samo dosłownie!! Mam uczucie że przestanę oddychac i jakbym sama musiała łapać wdechy i wypuszczac powietrze. Albo mam uczucie że nie mam tlenu w płucach.
Tak wyglądają duszności moje.
Co do tego czego się boję to po prostu głównie że wyjde na głupka bo głowa mi sie trzęsie, ręce. Jakam się ostatnio albo tak jak napisałeś mam po prostu pustkę w głowie i brak tematów do rozmów. I to jest cholernie krepujące. Do tego czesto się pocę ale nie tak normalnie tylko trochę obficie :uups: Na szczęście to mam rzadko ale po prostu boję się kontaktów z innymi ludźmi bo mam różne objawy które mnie kompromitują i nie pozwalają mi rozmawiać tak normalnie, bez stresu jakigoś. Dla mnie każdy temat nawet błachy powoduje stres rozmowy. Nawet własnie przez telefon :(
A do psychiatry iść? Leki mogą cos pomóc bo ja w sumie chciałabym normalnie żyć. Zazdroszcze innym że sa spontaniczni a ja...szkoda gadać.
Czytałam że leki trochę moga pomóc na fobię społeczną. Ty cos zazywałeś wtedy?
Jeśli nie robisz tego co lubisz, to skąd bierzesz siły, żeby robić to czego nie lubisz...
halfix
Gość

9 czerwca 2010, o 16:35

Witaj Elwirka :friend:

Na poczatek o dusznosciach,ja mam identyczne... kiedy mysle trzezwo w sensie bez strachu wiem ze to nic takiego kiedys sie zaczynaja strach mnie ogarnia...i lipa :!!!:

Jaki ja mam sposob... kiedy zaczynam zaszybko oddychac staram sie wziasc gleboki oddech i zatrzymac go na kilkanascie sek... wydech kilka sek bez oddechu i wdech kilkanascie sek i wydech... aby nie natleniac zbyt mocno krwi, poprzes szybkie plytkie oddechy natleniasz krew podnosisz akcje bicia serca ale nie dokonuje sie dobra wymiana w pecherzykach plucnych dlatego ze oddech jest szybki i plytki... i postaraj sie skupic na czyms odwroc mysli od oddechu,,... nie wiem gra , tv mysl ze wrazie czego i tak Cie uratuja :yhy: ja mam rowniez czasem taki ciezki oddech wtedy sie boje ze sie udusze... wtedy nabieram powietrza i zatykam noc i usta , sprawdzam czy serio sie udusze... kiedy widze ze organizm wymusza oddech ... uspokajam sie


Co do reszty z Twojego postu :idea:

najczestsze objawy nerwicy lékowej to wlasnie duza potliwosc zaburzenia oddychania , palpitacja serca - to sa objawy somatyczne polecam przeczytac
http://nerwica-depersonalizacja.xaa.pl/ ... p=615#p615


z tego powodu boisz sie miedzy innymi kontaktow z ludzmi , (kompromitacja) to nasila somatyzacje , a ona obawy post z powyzej wyjsni struktore jak to dziala , co ja mysle

wizyta u psychologa na 100% ja bym poszedl tez do psychiatry po jakies leki ew porade:) objawy pozostawione sobie - NASILAJA SIE :((:
POZDRAWIAM
Elwirka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 5 czerwca 2010, o 14:04

9 czerwca 2010, o 17:19

Ja z objawów ciągłych to mam tylko duszności. A inne objawy pojawiają sie tylko w momentach konforntacji ze tak powiem z innymi ludzmi, w bankach i tak jak pisałam wczesniej. Ja nie mam leku cały czas i strachu tylko w tych momentach o których pisałam wczesniej.
A z dusznościami tez mniej więcej radze sobie jak ty szczególnie z tym sprawdzaniem czy organizm zacznie sam oddychać :0
Do psychiatry idę w następnym tygodniu do psychologa jeszcze nie mam wizyty.
Jeśli nie robisz tego co lubisz, to skąd bierzesz siły, żeby robić to czego nie lubisz...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

9 czerwca 2010, o 18:14

Elwirka bo w lęku społecznym a moim zdaniem taki możliwe masz objawy lęki pojawiają się własnie w konfrontacji z jakąś sytuacją społeczną, załatwieniem czegoś w bankach na poczcie. Podczas rozmowy z innymi. Masz poczucie obserwowania, martwisz się a wręcz jestes przerażona krytyka, tym że zrobisz z siebie głupka itp. I lek wówczas daje właśnie objawy jak goraco, duzy puls, obfite poty i wiele wiele innych.. To sa objawy, które daje reakcja na stres. Załącza się wówczas reakcja walcz bądź uciekaj. Te objawy to nic dziwnego i nie są groźne ale wiem że bardzo męczą i co gorsza pogłębiają strach.

Leczenie takich objawów odbywa się głównie lekami i terapią. Ale myślę też że na początku warto poczytac skąd się biora takie objawy. Dlaczego mamy napady w momentach nasilonego leku, jak ty w momentach ekspozycji społecznej. Aby nie narastał nowy lęk Co się z nami dzieje? jestem na coś chora? umieram? itd itd :)
Ja jak miałem tylko lęk społeczny to się nie leczyłem, bo ogólnie dobrze się czułem tylko kontakt z opisywanymi wcześniej sytuacjami powodował lęk. Unikałem tego albo bardzo ograniczałem i mogłem w miarę normlanie funkcjonować (w sensie dobrze się czuć) Teraz mam gorzej i dlatego żałuję, ze już wtedy się nie leczyłem.
Jak stoisz z samooceną? :)
Bo ja zawsze miałem fatalną :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Elwirka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 5 czerwca 2010, o 14:04

24 czerwca 2010, o 14:34

Z samooceną? proszę cie :) Samoocena u mnie jest w drastycznym stanie i tez nie pamiętam żeby była kiedyś w jakimś cudownym rozkwicie :)
Ale tak byłam u psychiatry i cóż miałeś rację stwierdził że to zaburzenie lękowe a dokładnie fobia społeczna, lęk społeczny.
Powiedział mi zebym spróbowała terapii tyko zastrzegł, ze z NFZ to strasznie długo się czeka :(
Na razie rozmyślam nad terapią prywatnie, dał mi jeszcze możliwość leczenia farmakologicznego. Dostałam lek o nazwie Xetanor. Który możliwe mógłby mi pomóc w tym lęku. Ale mówił że w wypadku tego zaburzenia najdłuższe efekty da terapia. Bardzo fajny doktor :) Szybko straciłam poczucie ogłupienia na wizycie :) Tak się rozgadał :)
Nie wiem tylko czy mam brac ten lek czy czekać na terapię.? Prywatnie by mnie było stać na razie 3 razy wmiesiący to chyba nie tak źle?
A ty miałeś Victor jakiś sposoby na drżenie rak, głowy w kontaktach z ludźmi? Albo w ogóle jakieś wypróbowane sposoby na te leki przed ludźmi?
Jeśli nie robisz tego co lubisz, to skąd bierzesz siły, żeby robić to czego nie lubisz...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 czerwca 2010, o 17:58

To dobrze, że trafiłaś na dobrego lekarza, który zreszta trafnie od razu powiedział ci o terapii. No cóż terapia nie jest na pewno szybka, nie tak szybko można odkręcić nasze lekkie odchyły :)
Trudno mi powiedzieć czy masz brać leki czy nie , pamiętam, że jak miałem tylko ta fobię to nie chciałem brac tabletek i próbowałem jednak jakoś funkcjonować co bardzo czesto zwyczajnie nie wychodziło.
Niestety nie miałem sposobów na drżenie głowy czy rak, ale jak gdzieś szedłem w jakieś towarzystwo czy gdziekolwiek, starałem się brac jakąś bliską mi osobę. Bo byłem wtedy jakby bardziej wyluzowany, i jakoś lepiej mi się poruszało tramwajami i w ogóle po mieście.
Ja bym na twoim miejscu poszedł na tą terapię, już pisałem wczesniej, ze teraz żałuję, ze wtedy nie leczyłem tego.
Co do leków to nie namawiam, nie odradzam, Spróbowac też możesz, tyle tylko że fobia społeczna polega na niskim poczuciu własnej samooceny. Skupieniu na krytyce, stąd lęki a z tym terapia powinna pomóc się uporać.
A prywatnie masz już jakąś przychodnię? Coś upatrzonego?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Elwirka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 5 czerwca 2010, o 14:04

24 czerwca 2010, o 18:15

Acha. No tak prywatnie mam już upatrzoną poradnię. Wiem ja też siedzac w domu wacham się przed lekami. Ale jak tylko wyjdę to myślę, żeby jednak spróbować. Pytałam w tej poradni i mówią że leczą tam fobie społeczne i ponoć dobrze im to wychodzi :)
Z tym braniem bliskiej osoby to owszem ja tez tak mam, mam jedną bliską przyjaciółkę i czasem jak z nią ide to czuję się pewniej.
Jeśli nie robisz tego co lubisz, to skąd bierzesz siły, żeby robić to czego nie lubisz...
szymon117
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 225
Rejestracja: 7 marca 2012, o 00:22

6 czerwca 2012, o 02:57

też się jąkam najczęściej mam tak że np chcem powiedzieć niebieski ówię czerwony ale od razu się po tym poprawiam. z purpurowymi uszami mam tak samo
ODPOWIEDZ