Cześć! Myślę ,że masz to przez chroniczny stres,ciągłą kontrolę swojego stanu umysłu czyli wszystko znów odbija się o nerwicę.Ja mam podobnie tylko ja mam tak,że bardziej mysle ,że za chwilę coś zrobię i nie wytrzymam ,ale kiedyś oglądałam film o obsesji i tam była babka która bała się jadąc samochodem ,że kogoś przejechała i ona miała takiego rodzaju natrętne myśli i odczucia więc to wszystko podchodzi pod tą "psia kostka"! nerwice. Pozdr.

Na wstępie stary powiem Ci że to nie są żadne urojenia, a tylko i wyłącznie myśli natrętne, które u Ciebie z tego co widzę wynikają ze strachu przed objawami DD Jak pokonać derealizacje masz opisane wszystko w tym dziale, mi porady chłopaków bardzo dużo pomogły: derealizacja-nierealnosc.html

A jak walczyć z myślami natrętnymi? Idealnie opisał to Divin, w tym oto artykule: rozbijamy-lek-zamiana-wizualizacyjna-t3413.html

Mam nadzieje że wizyta u specjalisty pomoże Ci, i w jakiś sposób uspokoi, ponieważ będziesz dokładnie wiedział na czym stoisz. Ale prawda jest taka że z zaburzeń głównie wychodzimy sami

I co do tych "dziur w pamięci" to też normalka w DD, sam nie raz miałem tak że robiłem coś a za 5 minut kompletnie nie pamiętałem co robię, wiec nie wygląda mi to na nic poważniejszego. Oswoisz się z lękiem, oswoisz się z DD, a wszystko zacznie powoli mijać.

Pozdrawiam

Ja mialem tego typu mysli, jak wkrecalem np zarowke czy mnie prad nie zabij i moze juz nie zyje, a to wszystko mi sie wydaje.
Wyglada to wszystko na natrectwa bardziej a nie urojenia, bo w urojeniu bys np chodzil i wszystkim mowil ze umarles. A ty jakby to sprawdzasz, upewniasz sie natretnie.

Ogólnie to mowiac o wieloletnich nerwicach, depresjach dajesz do zrozumienia ze potrzebne ci jest zbudowanie nowych nawykow, i nowego podejscia do samych zaburzen a pewnie i moze jakis stresow czy innych problemow.
W jakikolwiek sposob leczles kiedykolwiek te nerwice? Nie mowie tu o tym ze jakos sobie radziles tylko czy leczyles?
Wiec jezeli chodzi o natrectwa tego typu to trzeba sie starac nie nadawac tak temu ogromnej wartosci.
I po wielu latach zmagania sie z takimi zaburzeniami trzeba wiele sobie ulozyc, wiele zrozumiec, wiele dojrzec, wiec terapia sie na pewno klania.

Mówiąc leczenie miałem nie na myśli specjalistów ani leki psychotropowe, ale zgłebienie wiedzy na temat swojej psychiki, emocjonalności, uświadomienie się w tym czym są natretne mysli, czym są nerwice, skad sie moga brac, co moge robic zle, czemu daje sie ponosic nartectwom? itp

No i teorię masz dobrą
Ja do tej teorii dorobiłem sobie teorię jak to zmienić i stwierdzam, że to działa
Jeżeli w różnych powodów, czy to wychowawczych, czy innych nie możemy np znieść myśli o porażce w jakiejś dziedzinie, czy też pracy, zajęciu, a jednak ta porażka się zbliża a my przez presję ni emożemy tym bardziej sobie z tym poradzić, to pozwólmy sobie to chociaż raz przeżyć.
Wiele osób mówi, nie da się, podczas gdy tak naprawde nie spróbowali.
Krótko mówiąc bby umieć coś przeyżyc i zmienić nawyki trzeba to spróbowac na sobie, aby zobaczyć naocznie, ze mówiąc prosto, ból tyłka nie był warty tej ceny