siedzisz w tym bez żadnej poprawy od 6 lat to po co radzisz komukolwiek skoro sam widzisz że nic nie pomaga. Z tą akceptacją to jest tak jakbyś np akceptował że masz raka i umrzesz więc nie przejmujesz się tym i żyjesz jakiś czas nie pogrążony w smutku ale to nie zabiera choroby tak samo dd ono będzie cały czas a jak zmienisz podejście to lepiej się będzie funkcjonowało ale nie minie, a stwierdzam to po właśnie wypowiedziach tutaj każdy pisze jak wyjsc a nikomu się nie udało no może wyjątki jakieś 5 procent tak samo jak niektórym się udaje wygrać z rakiem to wyjątkip.karnia1 pisze: ↑17 listopada 2020, o 12:00Przeczytaj dokładnie co napisałem, nie pisałem że to nie minie... A co do tego czy wiem coś o tym... Jarałem 8 lat i nie tylko jarałemod 6 lat jestem czysty i od 6 lat nie miałem dnia w którym patrzył bym na świat normalnie, nie miałem od 6 lat sekundy bez derealizacji
![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Działanie leku cital
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 2 czerwca 2020, o 02:42
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
Nie masz racji, derealizacja może minąć całkowicie
i zazywyczaj mija ale jest mega dużo czynniki które mogą ją utrzymywać jeśli mamy skłonności
są badania czytałem donośnie tego stanu i skuteczności akceptacji, tak jak są badania w których zapraszano ludzi z przewlekłą derealizacja do Czech gdzie był testowany lek 'placebo' który miał mieć stuprocentowa skuteczność w leczeniu tego stanu, większość pacjentów którzy przez lata nie odczuwali żadnej poprawy próbowali leków terapi bez skutecznie, zaczęło zgłaszać poprawę a po czasie całkowite ustąpienie tego stanu. Jak to się stało? Uwierzyli 



Per aspara ad astra
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 27
- Rejestracja: 5 listopada 2020, o 13:47
Wiesz mi akurat bardzo pomaga Pani psycholog bo to że Jaralem prawie 3 lata to nie znaczy że będzie mnie to tyle trzymać to zależy od Ciebie i od Twojego podejścia. A Ty skoro jarałes 8 lat w derealizacja trzyma Cię 6 to coś jest nie tak i wygląda na to że ty się nawkręcałes mordo inni jarają po 10 lat po 9 I jak odstawią sobie na jakiś czas to DD ich trzyma max 4 tygodnie.
Twoje działanie jest kluczem do szczęścia więc nie zamulaj bo patrzy się wszechświat rzuci ci wszystko co wrzucisz do głowy wystarczy to że będziesz świadomy 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 30 marca 2020, o 18:04
Stworzyłeś sobie trochę niewłaściwy obraz tej sytuacji. To nie jest tak, że te 5% osób, które napisały na forum, że wyszły z dd to jedyne osoby, którym się udało. Większość osób, którym udaje się poradzić sobie z zaburzeniem zaczynają się w pełni zajmować własnym życiem i zapominają o forum. Nie odwiedzają go już, ponieważ nie mają takiej potrzeby.Pudding pisze: ↑17 listopada 2020, o 13:28siedzisz w tym bez żadnej poprawy od 6 lat to po co radzisz komukolwiek skoro sam widzisz że nic nie pomaga. Z tą akceptacją to jest tak jakbyś np akceptował że masz raka i umrzesz więc nie przejmujesz się tym i żyjesz jakiś czas nie pogrążony w smutku ale to nie zabiera choroby tak samo dd ono będzie cały czas a jak zmienisz podejście to lepiej się będzie funkcjonowało ale nie minie, a stwierdzam to po właśnie wypowiedziach tutaj każdy pisze jak wyjsc a nikomu się nie udało no może wyjątki jakieś 5 procent tak samo jak niektórym się udaje wygrać z rakiem to wyjątkip.karnia1 pisze: ↑17 listopada 2020, o 12:00Przeczytaj dokładnie co napisałem, nie pisałem że to nie minie... A co do tego czy wiem coś o tym... Jarałem 8 lat i nie tylko jarałemod 6 lat jestem czysty i od 6 lat nie miałem dnia w którym patrzył bym na świat normalnie, nie miałem od 6 lat sekundy bez derealizacji
![]()
Zwróć uwagę na to, że większość pytań związanych z DD jest zadawanych z kont, które mają do kilkudziesięciu postów. Znaczna część z tych kont w przeciągu kilku miesięcy przestaje być aktywna.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 2 czerwca 2020, o 02:42
Albo po prostu na forum niczego więcej niż już wiedzą nie znajdą i nie ma sensu siedziecmaciej02 pisze: ↑28 listopada 2020, o 19:21Stworzyłeś sobie trochę niewłaściwy obraz tej sytuacji. To nie jest tak, że te 5% osób, które napisały na forum, że wyszły z dd to jedyne osoby, którym się udało. Większość osób, którym udaje się poradzić sobie z zaburzeniem zaczynają się w pełni zajmować własnym życiem i zapominają o forum. Nie odwiedzają go już, ponieważ nie mają takiej potrzeby.Pudding pisze: ↑17 listopada 2020, o 13:28siedzisz w tym bez żadnej poprawy od 6 lat to po co radzisz komukolwiek skoro sam widzisz że nic nie pomaga. Z tą akceptacją to jest tak jakbyś np akceptował że masz raka i umrzesz więc nie przejmujesz się tym i żyjesz jakiś czas nie pogrążony w smutku ale to nie zabiera choroby tak samo dd ono będzie cały czas a jak zmienisz podejście to lepiej się będzie funkcjonowało ale nie minie, a stwierdzam to po właśnie wypowiedziach tutaj każdy pisze jak wyjsc a nikomu się nie udało no może wyjątki jakieś 5 procent tak samo jak niektórym się udaje wygrać z rakiem to wyjątkip.karnia1 pisze: ↑17 listopada 2020, o 12:00Przeczytaj dokładnie co napisałem, nie pisałem że to nie minie... A co do tego czy wiem coś o tym... Jarałem 8 lat i nie tylko jarałemod 6 lat jestem czysty i od 6 lat nie miałem dnia w którym patrzył bym na świat normalnie, nie miałem od 6 lat sekundy bez derealizacji
![]()
Zwróć uwagę na to, że większość pytań związanych z DD jest zadawanych z kont, które mają do kilkudziesięciu postów. Znaczna część z tych kont w przeciągu kilku miesięcy przestaje być aktywna.