Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Dreczaca przeszłość.
- twist_dance
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21
Musiałam założyć nowy wątek, może więcej osób na niego trafi i doradzi.W ostatnich dniach zaczęło się strastraszne analizowanie przeszłości, a raczej błędów, kktore w niej miały miejsce. W całym swoim życiu kilka ich popełniłam, ale jeden wyjątkowo mnie dręczy i męczy. Mając ledwo 18 lat i odbywając praktyki zrobiłam coś strasznego, coś czego bym nigdy z perspektywy czasu nie zrobiła.. otóż kilkakrotnie zabrałam pieniądze szefowej. Gdy sprawa się wydała oczywiście była straszna afera, wstyd i żal. Kobieta zachowała się i tak niesamowicie, bo nie ponioslam żadnych konsekwencji oprócz tego, że musiałam zmienić praktyki, bez dyscyplinarki. Nie wiem co mną kierowało, bardzo tego żałuję, byłam młoda i głupia. Od sprawy minęło kilka ładnych lat, czasami to do mnie wracalo, ale radzilam sobie, teraz już jednak nie umiem. Mimo tego że już się z nią widziałam, rozmawiałyśmy normalnie (nie o tym, wiadomo) i było ok. Wiem że o tym wie parę osób z zewnątrz, była to rzecz nieunikniona , dlatego może jeszcze bardziej mnie to meczy.. Nie wiem jak sobie odpuścić i przejść do normalności, a ta sprawę traktować jako bardzo cenna lekcję. Nie wiem jak przestać analizować swoje błędy z przeszłości i się z nich rozliczać.. Chciałabym wyjechać z miasta, oderwać się, ale jeszcze nie mogę sobie na to pozwolić, a z drugiej strony nie wiem czy to nie będzie zwykła ucieczka.. Wariuje.
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43
Mysle ze przede wszystkim trzeba sobie dac prawo do popelniania bledow. Jak tak czytam to co napisalas to powiem ci szczerze ze od razu widac przesade w sumie. To znaczy nie pochwalam kradziezy i zachowalas sie krotko mowiac fatalnie
ale tez mlodym osoba przychodza rozne rzeczy do glowy, ja tez cos raz ukradlem 3 lata temu...
Tak po prostu bywa, sa to bledy ktorych sie potem jak sie chce nie popelnia na nowo.
Byc moze cie bardziej meczy to ze ludzie o tobie ci co wiedza sobie mysla rozne rzeczy o tym?
To juz trzeba sie z tym pogodzic ze ludzie tacy juz sa, maja prawo do myslenia a zarazem jezeli nie potrafia kogos zrozumiec, przejsc nad tym do normalnosci to nie znaczy ze ty nie mozesz nad tym przejsc i musisz sie tym przejmowac.
Na twoj problem nie mam sposobow a jedytnie jest mozliwa zmiana myslenia o tym, o tym co mysla inni, o tym co myslimy o sobie. Trzeba dojrzec i stawac sie bardziej uswiadomionym czlowiekiem

Tak po prostu bywa, sa to bledy ktorych sie potem jak sie chce nie popelnia na nowo.
Byc moze cie bardziej meczy to ze ludzie o tobie ci co wiedza sobie mysla rozne rzeczy o tym?
To juz trzeba sie z tym pogodzic ze ludzie tacy juz sa, maja prawo do myslenia a zarazem jezeli nie potrafia kogos zrozumiec, przejsc nad tym do normalnosci to nie znaczy ze ty nie mozesz nad tym przejsc i musisz sie tym przejmowac.
Na twoj problem nie mam sposobow a jedytnie jest mozliwa zmiana myslenia o tym, o tym co mysla inni, o tym co myslimy o sobie. Trzeba dojrzec i stawac sie bardziej uswiadomionym czlowiekiem

- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
Mnie też dręczy przeszłość. Dręczy w sensie frustruje. Frustrują mnie ogólnie dwie rzeczy, że wyglądała tak, a nie inaczej i nie można jej zmienić oraz, że pewna sprawa z mojej psychiki z przeszłości może mieć bardzo duży wpływ na teraźniejszość. Gdyby ta sprawa się nie stała, teraz mógłbym być innym człowiekiem. Wyjaśnienie tej sprawy mogłoby rzucić znacznie lepsze światło na mechanizmy w mojej psychice i frustruje mnie, że nie mogę tego wyjaśnić.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
Problemy z przeszłości. .. no właśnie, jak pokonać zanurzenia lękowe mając bagaż doświadczeń ktorego tak bardzo z wiekiem się żałuje? Mając wielu wrogów za małoletnie nieoddane pożyczki drobnych sum, za spalone mosty ze znajomymi przez związane z cpaniem krzywe akcje , wystawki, wałki.. Jak zaakceptować przeszłość kiedy ma się rodzinę, jest się innym czlowiekiem ale w głębi czuje sie do siebie wstręt za zachowania z mlodych lat? ...
Per aspara ad astra
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Tu się właśnie kłania akceptacja. Trzeba sobie wybaczać, pogodzić się z przeszłością. Tego nie zmienimy, nie da się. Ale na teraźniejszość mamy ogromny wpływ i na tym się trzeba skupić. Jeśli jest coś co Cię dręczy, jakaś stara sprawa, to może dlatego że jej nie przeżyłes do końca, czegoś nie wyjaśniłes (komuś, sam sobie?). Nerwica bardzo lubi budować się na konfliktach wewnętrznych, a jeśli jesteś w niezgodzie ze sobą z przeszłości to na pewno taki konflikt jest. Warto by było to przegadać z doświadczonym terapeuta.p.karnia1 pisze: ↑22 października 2017, o 17:17Problemy z przeszłości. .. no właśnie, jak pokonać zanurzenia lękowe mając bagaż doświadczeń ktorego tak bardzo z wiekiem się żałuje? Mając wielu wrogów za małoletnie nieoddane pożyczki drobnych sum, za spalone mosty ze znajomymi przez związane z cpaniem krzywe akcje , wystawki, wałki.. Jak zaakceptować przeszłość kiedy ma się rodzinę, jest się innym czlowiekiem ale w głębi czuje sie do siebie wstręt za zachowania z mlodych lat? ...
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
Wiem, szkoda że w tym kraju pomoc dobrego terapeuty zależna jest od grubości naszego portfela. Chodzilem na terapię otworzyla mi oczyna te problemy, świetna terapeutka. Niestety 400zl miesięcznie za cztery sesje potrafi przerosnac człowieka, doszlem do wniosku ze lepiej kupić dziecku nowe buty niz uzalac sie nad sobą. Trochę to przykre ale takie są realia..
Per aspara ad astra
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Kurcze, szkoda... Ale oczywiście rozumiemp.karnia1 pisze: ↑22 października 2017, o 19:06Wiem, szkoda że w tym kraju pomoc dobrego terapeuty zależna jest od grubości naszego portfela. Chodzilem na terapię otworzyla mi oczyna te problemy, świetna terapeutka. Niestety 400zl miesięcznie za cztery sesje potrafi przerosnac człowieka, doszlem do wniosku ze lepiej kupić dziecku nowe buty niz uzalac sie nad sobą. Trochę to przykre ale takie są realia..

"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 25 lipca 2016, o 21:01
Też mam podobnie i potrzebuje pomocy 
Dawno temu, nie wiem, z 15-20 lat, żyłami bardzo lekko, ciągle imprezy i alkohol i inne używki. Raz zdarzylo mi się przespać z jednym kolesiem i do dziś nie mogę sobie tego wybaczyć. Oczywiście nie byłam wtedy trzeźwa, ale to zrobiłam. Najgorsze w tym wszystkim, że on kogoś miał, nie wiem czy żonę, czy dziewczyne, czy dzieci. Ja naprawdę nie wiem czemu to zrobiłam, ale noszę to piętno do dziś, budzi się to we mnie i nie mogę przestać o tym myśleć. Boję się, że spotkam go, ją, jakichś ludzi, którzy o tym wiedzą, bo wiedzą inni na pewno i zaczną się wrzuty, może nawet agresja. Przecież ja już jestem w całkiem innym miejscu w życiu, ale dalej się tak bardzo tego boję. Że to znoszczy mi życie, ze inni na okolo sie dowiedza, ze moje dziecko sie dowie, jaka byla jego matka... Tak bardzo w tym potrzebuje pomocy.

Dawno temu, nie wiem, z 15-20 lat, żyłami bardzo lekko, ciągle imprezy i alkohol i inne używki. Raz zdarzylo mi się przespać z jednym kolesiem i do dziś nie mogę sobie tego wybaczyć. Oczywiście nie byłam wtedy trzeźwa, ale to zrobiłam. Najgorsze w tym wszystkim, że on kogoś miał, nie wiem czy żonę, czy dziewczyne, czy dzieci. Ja naprawdę nie wiem czemu to zrobiłam, ale noszę to piętno do dziś, budzi się to we mnie i nie mogę przestać o tym myśleć. Boję się, że spotkam go, ją, jakichś ludzi, którzy o tym wiedzą, bo wiedzą inni na pewno i zaczną się wrzuty, może nawet agresja. Przecież ja już jestem w całkiem innym miejscu w życiu, ale dalej się tak bardzo tego boję. Że to znoszczy mi życie, ze inni na okolo sie dowiedza, ze moje dziecko sie dowie, jaka byla jego matka... Tak bardzo w tym potrzebuje pomocy.
- Nic ci nie jest! [...] Dwa miesiące temu myślałeś, że masz czerniaka złośliwego!
- Nagle pojawiła mi się czarna plama na plecach!
- Ona była na twojej koszuli!
- Nie wiedziałem! Ludzie pokazywali na moje plecy.
- Nagle pojawiła mi się czarna plama na plecach!
- Ona była na twojej koszuli!
- Nie wiedziałem! Ludzie pokazywali na moje plecy.