Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Dorastanie a nerwica

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

15 maja 2015, o 15:47

Hej ;) Jeśli ten temat już gdzieś się pojawił to przepraszam i proszę o zlinczowanie :DD

Założyłam ten temat, bo właściwie od jakiegoś czasu staram się powolutku zmieniać.
Jestem osobą, która nigdy nie pracowała, mieszkała w ciepłym, potulnym mieszanku z rodzicami i o nic nie musiała się martwić. Jestem dodatkowo jedynaczką, co sprawia, że byłam i nadal jestem rozpieszczana.

Gdy mam nerwicę, mimo wszystko staram się coś robić i tym krokiem było podjęcie decyzji o zaczęciu wysyłania CV do różnych firm. Chcę zacząć się usamodzielniać, robić to, co robi każdy dorosły człowiek - mieszać i zarabiać na siebie.

Dlatego ... mam do Was zadanie bojowe, a właściwie dyskusje.
Jak wygląda to u Was? Staracie się zmieniać coś podczas nerwicy? Z jaką łatwością Wam to przychodzi? A może wręcz przeciwnie, podobnie jak u mnie nerwica robi wszystko, żeby te plany zniszczyć ? :)
Jak radzicie sobie z nerwicą w szkole, pracy...
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 maja 2015, o 16:15

Przede wszystkim w którymś momencie zrozumiałem jedną ważną rzecz.
Aby za cholerę nie łączyć nerwicy z tym co chcę zmieniać w życiu, z tym co mam zamiar robić itp.
Bo to kończyło się wtedy zawsze "a bo nerwica", " a bo ona taka silna", "a bo gdyby jej nie było" i w taki sposób sama nerwica ciagle była najwazniejsza.

Nerwica, nerwicą, wiadomo, ze bez niej bym mógł wtedy więcej, miałbym lepsza koncentrację, i ogólnie byłoby po prostu lepiej, milej i ciekawiej bez niej. No ale tu wychodzi na wierzch akceptacja :D
Więc nerwica, nerwicą a ja sam na tyle na ile mogłem próbowałem a to zmienić pracę, potem założyć działalność, potem coś rozwinąć itd ALE
o tym o czym trzeba pamietac to postawa przyjacielska względem samego siebie! Wyrozumiałość!
Bo mając nerwicę jestesmy wyczulenie na wszelki stres i wszelkie niepowodzenia. Wszystko bardziej bierzemy do siebie a emocje szybciej szaleją nawet z powodu glupiej duperelki.

Dlatego trzeba o tym pamiętac i byc dla siebie wyrozumiałym. Nie robic sobie presji z włąsnych jakiś ewentualnych niepowodzeń.

A co do takiego pierwszego kroku w dorastanie to przede wszystkim od razu nalezy uświadomic sobie, że wszystko to co będziemy zaczynali ma przed sobą szerszą perspektywę zmian.
Czyli chodzi o to aby od razu nie rozpaczać jak się coś nie uda, bo jeszcze będziemy mieli wiele możliwości.
A każdy sukces czy porażkę traktować dobrze jest na równi, jako po prostu doświadczenie.

Tego sam osobiście staram się trzymać.
Bo dorasta to się w sumie przez całe zycie, ciągle i wkoło.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

15 maja 2015, o 18:09

Tak też staram się robić. Jak to kiedyś mówiliście łączyć jedno z drugim, czyli mimo, że nerwica to coś robić w kierunku dostarania, usamodzielniania się.
Ale.. no nie jest to takie proste, zwłaszcza jak się nigdy wcześniej nie pracowało i było się zależnym od rodziców ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 maja 2015, o 18:35

Żadna zmiana nie jest prosta :D
Ale możesz na to spojrzeć inaczej na samym starcie, nie musisz już zamartwiać się, że jestes ZALEŻNA, tylko zauważ, że masz mimo wszystko rodziców na których możesz polegać. Nie każdy ma taki fart.
Może to więc wykorzystać, bo zdobywając własne doświadczenia w razie jakiś kroków w tył masz zawsze zabezpieczenie i oparcie oraz jak rozumiem wsparcie.
Więc nic tylko próbować. CV rozesłane, potem sie podmalujesz i spróbujesz pierwszej pracy, DD cię pewnie zetnie, trochę natrętów ale masz w końcu akceptacje :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

15 maja 2015, o 18:38

ja nie powiedziałam, że mam akceptację! :D :D

Ale mimo tego bede próbować, muszę :) Mam tylko nadzieję, że przy kolejnych pracach już będzie większa chęć na nie i zdobycia kasy :DD
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 maja 2015, o 18:54

A ja nie miałem na myśli, że TY ją masz, tylko że masz taką opcję :D

Może się tak zdarzyć, że sama praca cię tak wciągnie, że raz, iż pomoże ci w zaburzeniu ;) a dwa ogólnie w zmianie trybu życia, do tego stopnia, że potem nie będziesz sobie wyobrażała jak to jest nie pracować :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

15 maja 2015, o 18:56

Fajnie by było ;)
Liczę na takie efekty :))
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

15 maja 2015, o 19:04

Mysle ze kazdy staje przed taka granica wchodzenia w ta doroslosc. Ja niedawno podjalem pierwsza tez prace :)
Stres okropny xd i wlasnie lekko odrealnienie wzroslo juz dwa dni przed :) ale takie dziwne spiecie towarzyszylo pierwsze dni, teraz juz jest normalnie.
Jest to fajna opcja posiadania obowiazku, ktore zmienia ogolnie codzienne myslenie, a takze energia idzie na prace, ogolnie cos sie dzieje, ja nawet moge powiedziec ze cos zycie zyskalo na wartosci odkad pracuje.
Wiec szukaj pracy wytrwale i jak znajdziesz to bierz na probe i nie wahaj sie.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

15 maja 2015, o 19:30

miałem sam napisać taki temat ale odnośnie pracy , szkołę skoczyłem więc czas zacząć szukać roboty ,,, no ale jak siebie w takim stanie nie wyobrażam w robocie gdzie mam coś robić a będę sie zastanawiał czy to są moje ręce , albo naglę dostanę paniki , albo obrazu myślowego dotyczącego co wydarzyło się w moim życiu 10 lat temu ,,uczucia deja vu i bólu głowy , odcięcia 100% , bądź chorej myśli czy nie jestem przez "coś" podglądany , czy mi słońce na głowe nie spadnie , mogę 100 przykładów podawać = destrukcja w głowie . No sory ale w dzisiejszych czasach trzeba zapierdzielać a nie rozmyślać czy zaraz nie polecę na ziemie . Na dziej dzisiejszy nawet nie jestem sb w stanie wyobrazić co mnie spotka za 5 min . :( Jak ktoś mnie pyta gdzie idę do roboty to chce mi sie płakać , w myślach mam człowieku o czym ty do mnie mówisz jaka robota , jak ja nie wiem co się dzieje ze mną a ty mi o robocie gadasz ... Hmm głównym problemem jest prawdopodobnie moja wymyślona albo realna padaczka w przyszłym tygodniu idę do neurologa i niech mi powie co z tym dalej robić , bo to mi ryje banie jak pół dnia mam ciągłe deja vu i dziwne skojarzenia co kończy sie obrazem myślowym (tak jakbym miał swiadomy sen ,,,) i bólem głowy . Na dzień dzisiejszy to widzę siebie w psychiatryku z cieżką chorobą psychiczną :d
Chciałbym żeby to było tylko padaczka , albo samo dd bo resztę objawów jestem w stanie ogarnąć , i nawet bym się zmuszał do roboty w tym widzę jakaś szansę .
ps . Zazdroszczę kolegom którzy mówią sb spokojnie "a jebnę sb dzisiaj kilka browarków " i to z takim spokojem ehhhh,,,,
"Wola psychiki daje wyniki"
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

15 maja 2015, o 23:06

Choroby psychicznej to ty nie masz. niepotrzebnie sie jej obawiasz, a zreszta to wynika z typowych obaw o zwariowanie dla tych stanow. Watpie tez aby to byla padaczka, no ale to jeszcze rozumiem ze chcesz sprawdzic.
Ja to bym sie tylko martwil ze neurolog moze nie miec wiele pojecia o dd i mozliwych objawach i w koncu ci powie, tak to padaczka bo juz nie bedzie wiedzial co :) I czy wtedy nie przeszkodzi ci to w koncu w akceptacji tego i probach wkrecenia sie w zycie?
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

15 maja 2015, o 23:56

W szkole wiadomo presja jeśli chodzi o samo uczenie się. Ale zawsze zapominałam o wszystkim przez to, że miałam fajną klasę. Tak naprawdę sądziłam że po szkole wszystko wróci do normy jeśli chodzi o zaburzenia, ale w cale tak nie jest. Jest gorzej nie rozumiem czemu :( to niemożliwe... Myślałam że zluzuje a jednak nie.. Drugą kwestią jest wybór tego, co chcę robić. Myślałam o kierunkach pedagogicznych, lecz problem w tym że mimo że i tak bardzo się przełamałam w ostatnich latach to i tak wciąż jestem taka skryta i wolę być z boku. A w takich kierunkach trzeba być komunikatywnym, bardziej otwartym. Więc nie nadaje się i muszę nad czymś innym pomyśleć.
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

16 maja 2015, o 11:01

Wojciech pisze:Choroby psychicznej to ty nie masz. niepotrzebnie sie jej obawiasz, a zreszta to wynika z typowych obaw o zwariowanie dla tych stanow. Watpie tez aby to byla padaczka, no ale to jeszcze rozumiem ze chcesz sprawdzic.
Ja to bym sie tylko martwil ze neurolog moze nie miec wiele pojecia o dd i mozliwych objawach i w koncu ci powie, tak to padaczka bo juz nie bedzie wiedzial co :) I czy wtedy nie przeszkodzi ci to w koncu w akceptacji tego i probach wkrecenia sie w zycie?
Wiem jak wygląda atak paniki , dd , ale ten objaw co opisuję jest po prostu inny , nie jestem przekonany czy to padaczka ale chcę to sprawdzić .
Akceptacja była do momentu tych ataków i było dobrze .
"Wola psychiki daje wyniki"
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

16 maja 2015, o 12:15

Oj boos, uparty jesteś :D to jest objaw dd. Nic innego. Żebyś jeszcze ty jeden miał ten objaw, to rozumiem nakrecanie, ale miałam go ja, Patka, Maddie, nawet Victor pisał ze miał. Przypuszczam ze jeszcze dużo innych luDzi. Zrób badanie i jak wyjdzie ok to rzuć temat, szkoda twojego czasu i zycia, serio.

Co do tematu... Wydaje mi sie ze właśnie przez to ze za bardzo laczysz sie z zaburzeniem Patka jest ci tak ciężko. Tzn duzo ciężej niż gdybyś go nie miała. Spróbuj sie od tego odseparowac, nie tylko działać akceptacja, która jest oczywiście ważna, ale właśnie "zaryzykuj". Ja w pewnym momencie postanowiłam robic wszystko choćby zabami sralo, takie coś " pójdę wszędzie i zrobię wszystko,zobaczę jak bedzie". Dużo dIeki temu tez własnych,starych strachow przelamalam. Z góry zalozylam, ze ja taka nie byłam nigdy żeby tak psioczyc przez życie( teraz juz nawet wiem ze taka nie jestem :D) , zawsze interesowało mnie wszystko i wszyscy, żeby wszędzie być i wszystko widzieć , wszystkiego spróbować ( Hahaha wyobrazcie sobie jak wykorzystala to nerwica ) . życie mamy tylko jedno :D a teraz czasem mam wątpliwości, czy aby napewno dobrze robię ze tak aktywnie żyje, bo wkońcu oducze sie relaxowac :DD ale to kolejny podryg nerwicy, juz niewie do czego ma sie przypieprzyc. Relax bez zaburzenia przychodzi sam :) a pozatym u mnie nawet życie na pełnych obrotach bez zaburzenia jest relaxem.

A co do samej pracy, no ja poszłam w sumie przez przypadek najpierw to był tylko jeden sklep 3x w tyg, teraz tych sklepów zrobiło sie 9 4x w tyg. Zamot jak skur.......:DD tylko ze ja sie nie bałam ze nie dam rady,chociaż moja nerwoczka tak, od początku podchodzilam do tego w ten sposób ze to mi pomoże
w odburzeniu. Bo żyć musisz, a przez takie myślenie odbierasz sobie komfort tego zycia, który i tak zabiera ci juz w dużej mierze zaburzenie.

Haha nawet ostatnio jak latalam po tych sklepach to mi przyszła myśl, ze sie wykoncze i dostanę wkońcu wielkiej ogromnej deprechy od tego zabiegania :DD no patrzcie, jakie atrakcje ;)
To jest wszystko bujda!
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

16 maja 2015, o 15:28

Wiem, tylko, że właśnie wszystko się robi po raz pierwszy. Składa CV, pracuje, robi coś za co sama muszę odpowiadać. I nerwica rośnie i rośnie.

Ja z reguły zawsze byłam nieśmiała, dlatego realnie się martwie, aze mam nerwice to już jest masakra. Apotem się myśli, że nie da się rady, że nie przełamie tych lęków i zrobi się coś... co się nie odstanie. Że do życia się nie nadaje.
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

16 maja 2015, o 15:49

No ale inaczej tego nie zalatwisz. Bierzesz swojego pasażera i idziesz gdzie trzeba. Nerwica rośnie i bedzie rosnac, dd tez,nic na to nie poradzisz, twój umysł potrzebuje bodźców żeby oduczyc sie reagowania zaburzeniem, czyli tzw działanie :D jakbyś miała złamaną nogę i miała iść na wymarzoną rozmowę to tez byś zrezygnowała? Nie sądzę, nawet byś o tej nodze nie pomyślała. A juz napewno nie " bardziej mi sie złamie jak pójdę " :DD ty sie boisz objawów nadal patka, boisz sie ze tak odczuwasz a nie inaczej, przestan i je zaakceptuj, bedzie ci prościej. Ja tez sie długo bałam, potem sie mega wkurwialam,potem było mi obojętne, a potem nadeszła wolność :) widzisz jak uspokaja sie stan emocjonalny?
To jest wszystko bujda!
ODPOWIEDZ