Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
DORADZCIE
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 398
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
WITAM od wczoraj mega zjazd mysllalem ze gorzej to nie mozna sie czuc wewnetrzne mega dziwne napiecie straszny lek w kazdej partji ciala jakas innosc siebie i uczucie nadchodzacej katastrofy. Nigdy czegos takiego nie mialem zalamka. Boje sie gdzies wyjsc bo uczucie ze cos mi sie stanie. Od 1,5 miesiaca jestem bez antydepresantow i innych uspakajaczy a bralem 8 lat. I tak o 2 tygodni co raz gorzej bez dnia ulgi Moze to brak lekow i organizm tak reaguje Boje sie ze dostane ataku paniki ktorego w sumie nie mialem i pozniej juz sie calkiem nie pozbieram i nie bede mogl normalnie funkcjonowac Tu mi wczesnij doradzali abym akceptowal wychodzil z lekiem zyl normalnie zyciem A tu objawow wiecej i wiecej . Forum artykuly nagrania znam bardzo dobrze myslalem o odburzaniu dlatego porzucillem tabletki ktore i tak bardzo slabo dzialaly A tu wewnetrzy bol i lek ktorego wczesniej nie mialem Dlatego taka zlamka DORADZCI CO Z TYM ROBIE
- Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1899
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Słuchaj postaraj się nie panikować.
Jak będziesz myślał o ataku paniki a czuje że nie jesteś na niego przygotowany to może się pojawić.
Ja wczoraj miałam ciężki dzień i noc.Serce miało tak wysokie obroty że myślałam że umrę.
Nic mi się nie stało!
Pomogli mi tu koledzy i koleżanki z forum.Przetłumaczyli sporo i co ważne żeby nie zwracać uwagi na to co się dzieje.
To minie ale nie możemy się szarpać z tym.No i mieli rację.im bardziej się bałam i nakręcałam tym gorzej.
Ja wiem że to nic miłego ale poradzisz sobie .L
To w sumie nie jest takie straszne.Czesto mamy wewnętrzne napięcie.Zrelaksuj się jakoś.Zrob coś co lubisz i staraj się odbić myśli na bok.
DASZ RADĘ.
Jak będziesz myślał o ataku paniki a czuje że nie jesteś na niego przygotowany to może się pojawić.
Ja wczoraj miałam ciężki dzień i noc.Serce miało tak wysokie obroty że myślałam że umrę.
Nic mi się nie stało!
Pomogli mi tu koledzy i koleżanki z forum.Przetłumaczyli sporo i co ważne żeby nie zwracać uwagi na to co się dzieje.
To minie ale nie możemy się szarpać z tym.No i mieli rację.im bardziej się bałam i nakręcałam tym gorzej.
Ja wiem że to nic miłego ale poradzisz sobie .L
To w sumie nie jest takie straszne.Czesto mamy wewnętrzne napięcie.Zrelaksuj się jakoś.Zrob coś co lubisz i staraj się odbić myśli na bok.
DASZ RADĘ.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
- Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1899
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
To nie trzęś się ....jakby coś nawet było,panika to pamiętaj że nic Ci nie zrobi.Nie wolno się nakręcić i zająć czymś co odwróci uwagę.
Ktoś na pewno się jeszcze tu wypowie i może więcej powie .Każdy ma inne doświadczenia.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 398
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
Sluchaj nie chce wraca do tabletek bo ostatnie 2- lata jak bralem to tez bylo zle ale taikiej jazdy to nie mialem. I tak od 3 tygodni jest co raz gorzej I jak na to przyzwolic zaakceptowac Teraz wrocilem z Tesko lek jak diabli chec ucieczki a przeciez nigdy tak nie mialem.I to mnie przeraza a we wtorek mam jwyjazd sluzbowy do LODZI
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Zmagasz się z zaburzeniem jak rozumiem 8 lat. Od czego się tak ogólnie zaczęło Ci zaburzenie?
Jak wygląda Twoja sytuacja obecnie życiowa? Np. finanse, rodzina?
I teraz tak, w kwestii samego wychodzenia z zaburzenia akceptacją, określoną postawą wobec niego, objawów itd. itd. trzeba zdać sobie sprawę, że to nie jest hop siup.
Przez 8 lat przywykłeś do określonego stanu odczuwania swojego zaburzenia, objawów, obaw itp. Brałeś leki, które nie dawały 100 % ukojenia ale jednak w pewien sposób to wszystko tuszowały.
Wiadomą sprawą było, że jak po takim czasie to odstawisz, to możesz lękowo mieć jakiś czas "dołek".
Znasz nagrania, wpisy, książki i to wszystko fajnie ale mimo tego, zrozum, iż nie sposób obecnie napisać Ci rady abyś za dwa dni mógł zrelaksowany walić w podróż służbową.
Bowiem masz obecnie lęki, a lęk to silna emocja, która przesłania wiedzę i nie sposób tylko nią po prostu się uspokoić. Wyjść z błędnego lękowego koła.
Jeśli mamy problem z mechanizmem lękowym, z analizą lękową, z irracjonalnymi obawami typowo nerwicowymi, to nie wiedza jest jedynym filarem wyjścia z zaburzenia. A "ryzykowanie", poddawanie się tym najgorszym scenariuszom.
Ale to są procesy, które jakiś czas trwają.
Tak naprawdę na początku akceptacja powinna dotyczyć tego, że teraz jakiś czas podczas tych procesów będziemy mimo wszystko pewnie cierpieli.
Być może nie brzmi to ekscytująco...ale czy naprawdę ostatnie 8 lat Ci się tak podobało?
Jeśli chcesz wyjść z tego taką drogą o jakiej sam wspominasz, musisz przede wszystkim tego chcieć najbardziej, ponad wszystko. Bo nie ma nic gorszego niż więzienie emocjonalne.
Natomiast jeśli nie jesteś obecnie w stanie, z powodu czasu, czy czegokolwiek ułożyć sobie tego. To wspomóż się dodatkowo terapią, na początek poznawczo-behawioralną.
Jak wygląda Twoja sytuacja obecnie życiowa? Np. finanse, rodzina?
I teraz tak, w kwestii samego wychodzenia z zaburzenia akceptacją, określoną postawą wobec niego, objawów itd. itd. trzeba zdać sobie sprawę, że to nie jest hop siup.
Przez 8 lat przywykłeś do określonego stanu odczuwania swojego zaburzenia, objawów, obaw itp. Brałeś leki, które nie dawały 100 % ukojenia ale jednak w pewien sposób to wszystko tuszowały.
Wiadomą sprawą było, że jak po takim czasie to odstawisz, to możesz lękowo mieć jakiś czas "dołek".
Znasz nagrania, wpisy, książki i to wszystko fajnie ale mimo tego, zrozum, iż nie sposób obecnie napisać Ci rady abyś za dwa dni mógł zrelaksowany walić w podróż służbową.
Bowiem masz obecnie lęki, a lęk to silna emocja, która przesłania wiedzę i nie sposób tylko nią po prostu się uspokoić. Wyjść z błędnego lękowego koła.
Jeśli mamy problem z mechanizmem lękowym, z analizą lękową, z irracjonalnymi obawami typowo nerwicowymi, to nie wiedza jest jedynym filarem wyjścia z zaburzenia. A "ryzykowanie", poddawanie się tym najgorszym scenariuszom.
Ale to są procesy, które jakiś czas trwają.
Tak naprawdę na początku akceptacja powinna dotyczyć tego, że teraz jakiś czas podczas tych procesów będziemy mimo wszystko pewnie cierpieli.
Być może nie brzmi to ekscytująco...ale czy naprawdę ostatnie 8 lat Ci się tak podobało?
Jeśli chcesz wyjść z tego taką drogą o jakiej sam wspominasz, musisz przede wszystkim tego chcieć najbardziej, ponad wszystko. Bo nie ma nic gorszego niż więzienie emocjonalne.
Natomiast jeśli nie jesteś obecnie w stanie, z powodu czasu, czy czegokolwiek ułożyć sobie tego. To wspomóż się dodatkowo terapią, na początek poznawczo-behawioralną.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 398
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
DZIEKI VICTOR nerwice to mam 20 lat 8 lat tabsy 6 lat jak bralem rexetin bylo super leki znkly ale przestaly dzialac ostatnie 2 lata zmiana rozne inne z marnym skutkiem od 1,5 miesiaca bez lekow ktore odstawialem 5 miesiecy Jestem zonaty 2 dorosle corki w rodzinie ok bez stresu Niby wszystko super a tu taki pasztet Na terapie dynamiczna chodze 2 lata ale nie wynioslem nic pozytywnego Terapeutka widzi poprawe a ja nie twierdzi ze nie moge odcia
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 398
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
sory komp padl Twierdz ze nie moge przeciac przyslowiowej pempowiny z dziecinstwa i podswiadomie wracam do tego okresu i z tad te leki. Szkoda mi tych 2 lat terapi Ale przemawia do mnie to FORUM i to podejscie co VICTOR sadzisz od czego zaczac jak na to wszystko przyzwolic z zaczac akceptowac jak lek taki duzy A moze jestem za stary
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 221
- Rejestracja: 27 lutego 2018, o 11:50
Nigdy nie jest za późno żeby walczyć o swoje szczęście
Zaburzenie to tylko twoja projekcja. Nie wierzysz? Przekonaj się sam!
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Jesli chcesz akceptowac to musisz po prostu akceptować, a nie narzekac bo jesli ciągle piszes o nerwicy to to nie jest akceptacja. Żeby nie bylo, ze ja taka mądra, pewnie nie wiem jak to jest. Z mega silnym lekiem funkcjonowalam jakiś rok, albo nawet ponad rok, ale robiłam to świadomie, akceptowalam dzień w dzień mimo upadków. To jest dluga droga i trzeba nastawić sie na proces, powolna zmianę. Tak jak Victor napisal, nie ma takich rad, które by sprawily, ze nerwica Ci minie w 2 dni. Trzeba doświadczyć iluzji nerwicy i to jest wg mnie klucz. Ja do tego doszłam po 2 latach i ciągle jeszcze demaskuje niektóre rzeczy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36
Co do terapii nerwic uważam ze najlepsza poznawczo behawioralna, bo daje określone techniki pracy z lekiem.. tamte to raczej rozgrzebywanie co skad itp.. można ale po poznawczej.. to tak z autopsjimenago49 pisze: ↑4 marca 2018, o 19:00DZIEKI VICTOR nerwice to mam 20 lat 8 lat tabsy 6 lat jak bralem rexetin bylo super leki znkly ale przestaly dzialac ostatnie 2 lata zmiana rozne inne z marnym skutkiem od 1,5 miesiaca bez lekow ktore odstawialem 5 miesiecy Jestem zonaty 2 dorosle corki w rodzinie ok bez stresu Niby wszystko super a tu taki pasztet Na terapie dynamiczna chodze 2 lata ale nie wynioslem nic pozytywnego Terapeutka widzi poprawe a ja nie twierdzi ze nie moge odcia
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 398
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
DZIEKI z akceptacja macie racje ja to strasznie przezywam bo takich lekow nigdy nie mialem i to mnie dziwi a nie powinno [nagrania] A terapia poznawcza co mi moze pomoc bo omawianie dziec instwa i terazniejszych to mam juz dosyc a efektow brak. Moze znacie terapeute okolice WROCLAWIA
- Nipo
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1545
- Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34
Terapia poznawczo behawioralna to nie jest omawianie przeszłości !!!to jest nauka siebie i zmiana nawyków i nastawienia so życia sam chodze ponad pol roku i szczerze polecam grzebanie w przeszłości to jest psyhodynamicznamenago49 pisze: ↑4 marca 2018, o 20:37DZIEKI z akceptacja macie racje ja to strasznie przezywam bo takich lekow nigdy nie mialem i to mnie dziwi a nie powinno [nagrania] A terapia poznawcza co mi moze pomoc bo omawianie dziec instwa i terazniejszych to mam juz dosyc a efektow brak. Moze znacie terapeute okolice WROCLAWIA
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Przede wszystkim porozmawiaj ze swoją terapeutką skoro chodzisz do niej dwa lata. Choćby o samej terapii. Co ona sądzi o poznawczo-behawioralnej dla Ciebie.menago49 pisze: ↑4 marca 2018, o 19:14sory komp padl Twierdz ze nie moge przeciac przyslowiowej pempowiny z dziecinstwa i podswiadomie wracam do tego okresu i z tad te leki. Szkoda mi tych 2 lat terapi Ale przemawia do mnie to FORUM i to podejscie co VICTOR sadzisz od czego zaczac jak na to wszystko przyzwolic z zaczac akceptowac jak lek taki duzy A moze jestem za stary
Brak umiejętności odcięcia się od pępowiny, okey, ale co to znaczy konkretnie? Czy doszedłeś do tego podczas terapii, czy rozumiesz to?
W jakich zachowaniach to się przejawia, przy jakich problemach? Których emocjach?
Bo takie ogólne hasło to nic nie mówi.
A zanim zacząłeś brać leki w ogóle to jak wyglądała Twoja nerwica?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 398
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 11:32
Odciecie pempowiny w sesie do matki [brakowalo mi jej jak mialem 8-10 lat ojciec byl ale bardzo surowy nie czulem milosci] i teraz wedlog niej podswadomie dalej gram role tego chlopaka i to jest niby ten konflikt Ja to w sumie rozumie logicznie sobie tak tlumacze ale podswiadomie juz nie.Ona twierdzi ze duzy opor mam i dalej podswiadomie nie chce zmiany i dlatego te objawy.I to jest wedlog mnie takie troche naciaganie zeby tylko drazyc temat jeszcze moze z 2 lata Co ciekawe jeszcz mowi ze duzo ludzi musi brac tabletki I gdzie tu sens Juz calkiem glupi jestem Acha nie ma tez mowe o oswajaniu lekow Wspominala tylko ze nalezy wyrobic nawyk uspokojenia siebie bo tego nie nauczylem w dziecinstwie. CHODZIC DALEJ CZY TO DAC SOBIE SPOKOJ Bo nawet jak sobie to tlumacze to mi to nie pomaga