Byłem kiedyś w pewnym sensie hipochondrykiem, hipochondrykiem psychicznym, "wkręcałem" sobie różne zaburzenia psychiczne. Wynikało to z tego, że chciałem dojść do tego, co "dolega" mojej psychice.
"Wkręcałem" sobie następujące zaburzenia: osobowość schizotypowa, depresja, nerwica lękowa, syndrom DDA, nerwica natręctw, PTSD, nerwica dysocjacyjna, osobowość schizoidalna, osobowość anankastyczna, osobowość unikająca, zaburzenie rozwoju psychoseksualnego, parafilie, zespół Aspergera.

Patrząc od dzieciństwa do teraz, specjaliści też chyba tak do końca nie wiedzą, co mi jest, dostawałem różne podejrzenia i diagnozy, od nerwicy do psychozy i uszkodzenia mózgu.

Obecnie sobie nic już nie "wkręcam", odechciało mi się, pogodziłem się z tym, że na razie tak do końca nie wiadomo, co "dolega" mojej psychice.