Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Depersonalizacja - jak to przyjąć ?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
nadzieja1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48

29 maja 2020, o 01:35

Hej, mam problem z tym aby poradzić sobie z tym jak się czuję.... mam napady silnej depersonalizacji nagle bez przyczyny mimo ze mam silne dd to co pare dni napada mocniej depersonalizacja wtedy czuje jakbym rozłączała się z ciałem całkowicie :( jakby nawet oddychał za mnie ktoś inny... jakbym to nie ja miała kontrole i zaraz miała utracić kontakt z moim ciałem i władze nad nim a do tego całe jakby mnie wtedy łaskotala albo raczej takie prąd na języku i skurcze ... jak zamykam oczy to jakby mnie ktoś wydzierał z mojego ciała i odczucia z kosmosu ... że to ciało jest dziwne i że się dusze, tracę władze , tracę rozum :( i pustka w głowie totalne nieogarnianie kim jestem i gdzie i co dalej i tylko że jest mi źle czuje .... aż nachodzą myśli że to choroba psychiczna mimo ze staram się racjonalizować że to dd to wtedy nachodzą te odczucia że mnie nawet tutaj nie ma jakby mnie po prostu coś zaraz miało zasnąć zabić i zniknąć :( nie dość że nie czuje ze gdzieś jestem to cieleśnie cierpię jakieś chore odczucia i siebie już zgubiłam :( musiałam się wyżalić bo ostatabio sporo się staram a to mnie jeszcze mocniej łapie ... nawet jak trzymałam za rękę chłopaka to wydawało mi się to dziwn że kogo ok trzyma właściwie ...
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

29 maja 2020, o 02:48

nadzieja1234 pisze:
29 maja 2020, o 01:35
Hej, mam problem z tym aby poradzić sobie z tym jak się czuję.... mam napady silnej depersonalizacji nagle bez przyczyny mimo ze mam silne dd to co pare dni napada mocniej depersonalizacja wtedy czuje jakbym rozłączała się z ciałem całkowicie :( jakby nawet oddychał za mnie ktoś inny... jakbym to nie ja miała kontrole i zaraz miała utracić kontakt z moim ciałem i władze nad nim a do tego całe jakby mnie wtedy łaskotala albo raczej takie prąd na języku i skurcze ... jak zamykam oczy to jakby mnie ktoś wydzierał z mojego ciała i odczucia z kosmosu ... że to ciało jest dziwne i że się dusze, tracę władze , tracę rozum :( i pustka w głowie totalne nieogarnianie kim jestem i gdzie i co dalej i tylko że jest mi źle czuje .... aż nachodzą myśli że to choroba psychiczna mimo ze staram się racjonalizować że to dd to wtedy nachodzą te odczucia że mnie nawet tutaj nie ma jakby mnie po prostu coś zaraz miało zasnąć zabić i zniknąć :( nie dość że nie czuje ze gdzieś jestem to cieleśnie cierpię jakieś chore odczucia i siebie już zgubiłam :( musiałam się wyżalić bo ostatabio sporo się staram a to mnie jeszcze mocniej łapie ... nawet jak trzymałam za rękę chłopaka to wydawało mi się to dziwn że kogo ok trzyma właściwie ...
Ale wiesz, że to dd. Jak racjonalizacja nie pomaga to spakuj te objawy wszystkie do jednego worka. I nie racjonalizuj, puść to, rób wszystko inne mimo tych odczuć. Nie zawsze racjonalizacja pomaga, nie pomoże Ci gdy powiesz sobie "spokojnie spokojnie jejku to tylko dd" a w środku będziesz i tak się tego bała i cała przed tym trzęsła. Wiem, że to trudne. Możesz też spróbować postawę wyśmiania tego np. - odczucia jak z kosmosu: o fajnie za darmo mam podróż w kosmos, może mnie w Nasa zatrudnią xd. No nie wiem cokolwiek jak racjonalizacja nie pomaga to zawsze jest jeszcze akceptacja, ignorowanie i wyśmianie.
Awatar użytkownika
franixxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 28 marca 2020, o 21:46

29 maja 2020, o 12:02

Suplementuj magnez dobrze wchłanialny najlepiej w wysokich dawkach, w razie przedawkowania wystąpi jedynie biegunka wtedy mozesz zmniejszyc dawke o jakas ilosc, najlepiej przyjmować rano,południe, wieczór, albo nawet w 4 dawkach do tego omega3 i oraz materiały z forum na temat DD
Nowy7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 390
Rejestracja: 28 maja 2016, o 09:33

29 maja 2020, o 12:14

nadzieja1234 pisze:
29 maja 2020, o 01:35
Hej, mam problem z tym aby poradzić sobie z tym jak się czuję.... mam napady silnej depersonalizacji nagle bez przyczyny mimo ze mam silne dd to co pare dni napada mocniej depersonalizacja wtedy czuje jakbym rozłączała się z ciałem całkowicie :( jakby nawet oddychał za mnie ktoś inny... jakbym to nie ja miała kontrole i zaraz miała utracić kontakt z moim ciałem i władze nad nim a do tego całe jakby mnie wtedy łaskotala albo raczej takie prąd na języku i skurcze ... jak zamykam oczy to jakby mnie ktoś wydzierał z mojego ciała i odczucia z kosmosu ... że to ciało jest dziwne i że się dusze, tracę władze , tracę rozum :( i pustka w głowie totalne nieogarnianie kim jestem i gdzie i co dalej i tylko że jest mi źle czuje .... aż nachodzą myśli że to choroba psychiczna mimo ze staram się racjonalizować że to dd to wtedy nachodzą te odczucia że mnie nawet tutaj nie ma jakby mnie po prostu coś zaraz miało zasnąć zabić i zniknąć :( nie dość że nie czuje ze gdzieś jestem to cieleśnie cierpię jakieś chore odczucia i siebie już zgubiłam :( musiałam się wyżalić bo ostatabio sporo się staram a to mnie jeszcze mocniej łapie ... nawet jak trzymałam za rękę chłopaka to wydawało mi się to dziwn że kogo ok trzyma właściwie ...
Może Ci się wydawać że jest gorzej, sam takie coś miałem bo nie pamiętałem już jak odczuwałem coś wczoraj jak kilka dni temu i byłem przekonany że jest o wiele gorzej. Ale nie przeczę również tego że może i jest gorzej bo strasznie się nakrecasz, martwisz, boisz. Dokładasz sobie sama do pieca, gdzie i tak jest już ogromny żar, więc czujesz większe odcięcie. Masz oczywiście dd, kwestia tego kiedy zaczniesz wierzyć że to tylko dd, kiedy zaczniesz to akceptować, próbować chociaż na razie. Nie masz żadnej choroby i jej nie dostaniesz. Wszystkie objawy to klasyki dd. Kolega wyżej ma absolutna rację, próby racjonalizacji nie wiem czy coś dadzą, jeśli Ty tych stanów się tak boisz. Musisz zacząć właśnie od tej wiary że to tylko dd, akceptacji i zaprzestania bania się o te stany jak już wspomniałem wyżej.
Awatar użytkownika
franixxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 28 marca 2020, o 21:46

29 maja 2020, o 12:18

Oczywiscie jak kolega mówi, mi pomogła akceptacja i zrozumienie tego stanu, ja wiem co czujesz, bo wstawanie i nie czucie połączenia z ciałem, myślami, światem jest strasznie dołujące, najchętniej nie wychodziłoby się z łóżka, w moim przypadku akurat jak patrzyłem w telefon to czułem lęk, że jak takie małe coś to okno na świat dlaczego po co, więc nawet leżenie w łózku już było straszne, jeszcze do tego mam tatuaze w troche mrocznych klimatach na które tez nie moglem patrzec, z czasem olewaniem tych mysli i po prostu życiem wszystko zaczęło zanikać.
Awatar użytkownika
HadeS!
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 4 kwietnia 2020, o 20:19

29 maja 2020, o 13:46

nadzieja1234 pisze:
29 maja 2020, o 01:35
Hej, mam problem z tym aby poradzić sobie z tym jak się czuję.... mam napady silnej depersonalizacji nagle bez przyczyny mimo ze mam silne dd to co pare dni napada mocniej depersonalizacja wtedy czuje jakbym rozłączała się z ciałem całkowicie :( jakby nawet oddychał za mnie ktoś inny... jakbym to nie ja miała kontrole i zaraz miała utracić kontakt z moim ciałem i władze nad nim a do tego całe jakby mnie wtedy łaskotala albo raczej takie prąd na języku i skurcze ... jak zamykam oczy to jakby mnie ktoś wydzierał z mojego ciała i odczucia z kosmosu ... że to ciało jest dziwne i że się dusze, tracę władze , tracę rozum :( i pustka w głowie totalne nieogarnianie kim jestem i gdzie i co dalej i tylko że jest mi źle czuje .... aż nachodzą myśli że to choroba psychiczna mimo ze staram się racjonalizować że to dd to wtedy nachodzą te odczucia że mnie nawet tutaj nie ma jakby mnie po prostu coś zaraz miało zasnąć zabić i zniknąć :( nie dość że nie czuje ze gdzieś jestem to cieleśnie cierpię jakieś chore odczucia i siebie już zgubiłam :( musiałam się wyżalić bo ostatabio sporo się staram a to mnie jeszcze mocniej łapie ... nawet jak trzymałam za rękę chłopaka to wydawało mi się to dziwn że kogo ok trzyma właściwie ...
odpuść poporstu odpuść kwestionowanie , czy to napewno to czy tak bedzie do końca życia daj temu być , ja sam po sobie widze że odpuszczając lęk zniknął i w konsekwecji umysł sie zaczyna przestawiać na na normalne funkcjonowanie
''Ucz sie z wczoraj, żyj dla dzisiaj, miej wiarę w jutro" ^^ ;col
Awatar użytkownika
franixxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 28 marca 2020, o 21:46

29 maja 2020, o 14:16

To fakt, a jaka ulga jest jak minie
Joanna_j
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 24 lutego 2020, o 12:45

30 maja 2020, o 12:30

nadzieja1234 pisze:
29 maja 2020, o 01:35
Hej, mam problem z tym aby poradzić sobie z tym jak się czuję.... mam napady silnej depersonalizacji nagle bez przyczyny mimo ze mam silne dd to co pare dni napada mocniej depersonalizacja wtedy czuje jakbym rozłączała się z ciałem całkowicie :( jakby nawet oddychał za mnie ktoś inny... jakbym to nie ja miała kontrole i zaraz miała utracić kontakt z moim ciałem i władze nad nim a do tego całe jakby mnie wtedy łaskotala albo raczej takie prąd na języku i skurcze ... jak zamykam oczy to jakby mnie ktoś wydzierał z mojego ciała i odczucia z kosmosu ... że to ciało jest dziwne i że się dusze, tracę władze , tracę rozum :( i pustka w głowie totalne nieogarnianie kim jestem i gdzie i co dalej i tylko że jest mi źle czuje .... aż nachodzą myśli że to choroba psychiczna mimo ze staram się racjonalizować że to dd to wtedy nachodzą te odczucia że mnie nawet tutaj nie ma jakby mnie po prostu coś zaraz miało zasnąć zabić i zniknąć :( nie dość że nie czuje ze gdzieś jestem to cieleśnie cierpię jakieś chore odczucia i siebie już zgubiłam :( musiałam się wyżalić bo ostatabio sporo się staram a to mnie jeszcze mocniej łapie ... nawet jak trzymałam za rękę chłopaka to wydawało mi się to dziwn że kogo ok trzyma właściwie ...
Mam to samo obecnie, czuję jakbym w zasadzie straciła władzę nad swoim ciałem, jakby było całkowicie ode mnie odłączone a ja to nie ja i kto to jest ja. Mam dokładnie to samo. Na razie nic z pracy nad sobą nie wychodzi, ale ponoć tak ma być więc na siłe się trzymam, bo tak to bym chyba położyła się po prostu do łóżka i spała
mrunban
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 28 października 2019, o 03:01

30 maja 2020, o 15:43

poszukujacysensu pisze:
29 maja 2020, o 02:48
nadzieja1234 pisze:
29 maja 2020, o 01:35
Hej, mam problem z tym aby poradzić sobie z tym jak się czuję.... mam napady silnej depersonalizacji nagle bez przyczyny mimo ze mam silne dd to co pare dni napada mocniej depersonalizacja wtedy czuje jakbym rozłączała się z ciałem całkowicie :( jakby nawet oddychał za mnie ktoś inny... jakbym to nie ja miała kontrole i zaraz miała utracić kontakt z moim ciałem i władze nad nim a do tego całe jakby mnie wtedy łaskotala albo raczej takie prąd na języku i skurcze ... jak zamykam oczy to jakby mnie ktoś wydzierał z mojego ciała i odczucia z kosmosu ... że to ciało jest dziwne i że się dusze, tracę władze , tracę rozum :( i pustka w głowie totalne nieogarnianie kim jestem i gdzie i co dalej i tylko że jest mi źle czuje .... aż nachodzą myśli że to choroba psychiczna mimo ze staram się racjonalizować że to dd to wtedy nachodzą te odczucia że mnie nawet tutaj nie ma jakby mnie po prostu coś zaraz miało zasnąć zabić i zniknąć :( nie dość że nie czuje ze gdzieś jestem to cieleśnie cierpię jakieś chore odczucia i siebie już zgubiłam :( musiałam się wyżalić bo ostatabio sporo się staram a to mnie jeszcze mocniej łapie ... nawet jak trzymałam za rękę chłopaka to wydawało mi się to dziwn że kogo ok trzyma właściwie ...
Ale wiesz, że to dd. Jak racjonalizacja nie pomaga to spakuj te objawy wszystkie do jednego worka. I nie racjonalizuj, puść to, rób wszystko inne mimo tych odczuć. Nie zawsze racjonalizacja pomaga, nie pomoże Ci gdy powiesz sobie "spokojnie spokojnie jejku to tylko dd" a w środku będziesz i tak się tego bała i cała przed tym trzęsła. Wiem, że to trudne. Możesz też spróbować postawę wyśmiania tego np. - odczucia jak z kosmosu: o fajnie za darmo mam podróż w kosmos, może mnie w Nasa zatrudnią xd. No nie wiem cokolwiek jak racjonalizacja nie pomaga to zawsze jest jeszcze akceptacja, ignorowanie i wyśmianie.
Twój przykład to nie jest racjonalizacja a uspokajanie. Racjonalizacja to właśnie akceptacja, zostawianie tego ale racjonalnie a nie emocjami. Macie rację, ale też nie całkiem i to wprowadza czasami w błąd, o czym się przekonałem sam na sobie. Powtarzacie, że wiara jest potrzebna ale przy silnej depersonalizacji i przysłonięciu świata chmurą myśli nie można w nic uwierzyć i zgadzam się z tym bo sam to miałem i nadal mam, choć w innym stopniu. Dopiero konkretna racjonalizacja doprowadzała i doprowadza mnie do sytuacji gdzie mogę to spławiać rozumem, szczególnie jak jest gorzej i dopiero teraz mogę powiedzieć, że jest jakakolwiek akceptacja, choć i tak na poziomie minimalnym. Naprawdę każdy z was po prostu powiedział sobie, że to dd i już mogliście zajmować się czymś innym i całkowicie uwierzyć, że to tylko to? Jeśli komuś wiara tak łatwo przyszła to inny temat, ale nie zawsze tak jest.
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

30 maja 2020, o 16:29

mrunban pisze:
30 maja 2020, o 15:43
poszukujacysensu pisze:
29 maja 2020, o 02:48
nadzieja1234 pisze:
29 maja 2020, o 01:35
Hej, mam problem z tym aby poradzić sobie z tym jak się czuję.... mam napady silnej depersonalizacji nagle bez przyczyny mimo ze mam silne dd to co pare dni napada mocniej depersonalizacja wtedy czuje jakbym rozłączała się z ciałem całkowicie :( jakby nawet oddychał za mnie ktoś inny... jakbym to nie ja miała kontrole i zaraz miała utracić kontakt z moim ciałem i władze nad nim a do tego całe jakby mnie wtedy łaskotala albo raczej takie prąd na języku i skurcze ... jak zamykam oczy to jakby mnie ktoś wydzierał z mojego ciała i odczucia z kosmosu ... że to ciało jest dziwne i że się dusze, tracę władze , tracę rozum :( i pustka w głowie totalne nieogarnianie kim jestem i gdzie i co dalej i tylko że jest mi źle czuje .... aż nachodzą myśli że to choroba psychiczna mimo ze staram się racjonalizować że to dd to wtedy nachodzą te odczucia że mnie nawet tutaj nie ma jakby mnie po prostu coś zaraz miało zasnąć zabić i zniknąć :( nie dość że nie czuje ze gdzieś jestem to cieleśnie cierpię jakieś chore odczucia i siebie już zgubiłam :( musiałam się wyżalić bo ostatabio sporo się staram a to mnie jeszcze mocniej łapie ... nawet jak trzymałam za rękę chłopaka to wydawało mi się to dziwn że kogo ok trzyma właściwie ...
Ale wiesz, że to dd. Jak racjonalizacja nie pomaga to spakuj te objawy wszystkie do jednego worka. I nie racjonalizuj, puść to, rób wszystko inne mimo tych odczuć. Nie zawsze racjonalizacja pomaga, nie pomoże Ci gdy powiesz sobie "spokojnie spokojnie jejku to tylko dd" a w środku będziesz i tak się tego bała i cała przed tym trzęsła. Wiem, że to trudne. Możesz też spróbować postawę wyśmiania tego np. - odczucia jak z kosmosu: o fajnie za darmo mam podróż w kosmos, może mnie w Nasa zatrudnią xd. No nie wiem cokolwiek jak racjonalizacja nie pomaga to zawsze jest jeszcze akceptacja, ignorowanie i wyśmianie.
Twój przykład to nie jest racjonalizacja a uspokajanie. Racjonalizacja to właśnie akceptacja, zostawianie tego ale racjonalnie a nie emocjami. Macie rację, ale też nie całkiem i to wprowadza czasami w błąd, o czym się przekonałem sam na sobie. Powtarzacie, że wiara jest potrzebna ale przy silnej depersonalizacji i przysłonięciu świata chmurą myśli nie można w nic uwierzyć i zgadzam się z tym bo sam to miałem i nadal mam, choć w innym stopniu. Dopiero konkretna racjonalizacja doprowadzała i doprowadza mnie do sytuacji gdzie mogę to spławiać rozumem, szczególnie jak jest gorzej i dopiero teraz mogę powiedzieć, że jest jakakolwiek akceptacja, choć i tak na poziomie minimalnym. Naprawdę każdy z was po prostu powiedział sobie, że to dd i już mogliście zajmować się czymś innym i całkowicie uwierzyć, że to tylko to? Jeśli komuś wiara tak łatwo przyszła to inny temat, ale nie zawsze tak jest.
No ja podałem, żeby tak nie robić, podałem ten przykład jako że to jest zła racjonalizacja, bo i taw środku się tego boi. Jak się to wyśmieje tak naprawdę i serio to się też to zaakceptuje i nie będzie trzeba racjonalizować na siłę, bo będzie to jasne że nic strasznego się nie dzieje ;)
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

30 maja 2020, o 16:30

Przecież ośmieszanie to też jest racjonalizacja tego co się dzieje, więc najpierw trzeba w ogóle wiedzieć co to jest racjonalizacja. Mnie gadanie samemu do siebie przyznaję pomogło bardzo, ale oczywiście zaraz obok skupiania się na innych rzeczach i akceptowaniu tego, że jest tak jak jest. Kiedy bałem się objawów depersonalizacji a wątpliwości wierciły mi dziurę w głowie, to nawet zwykłe proste mówienie do siebie, to dd i basta plus wychodzenie z domu było jedyną rzeczą jaką w ogóle wtedy mogłem zrobić. Obserwować to mogłem sobie najwyżej własne buty, co też mnie nakręcało bo nie wierzyłem, że to możliwe, że chodzę. Dlatego dobrze nadzieja robisz tylko do tego wszystkiego zaakceptuj to, że tak przez jakiś czas będzie tak jak jest teraz. Po prostu się z tym pogódź i tak jak wyżej napisano, nie analizuj, nie dziw się, bo to i tak minie w swoim czasie i kiedy będzie chciało.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2020, o 16:35 przez dankan, łącznie zmieniany 2 razy.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

30 maja 2020, o 16:30

mrunban pisze:
30 maja 2020, o 15:43

Twój przykład to nie jest racjonalizacja a uspokajanie. Racjonalizacja to właśnie akceptacja, zostawianie tego ale racjonalnie a nie emocjami. Macie rację, ale też nie całkiem i to wprowadza czasami w błąd, o czym się przekonałem sam na sobie. Powtarzacie, że wiara jest potrzebna ale przy silnej depersonalizacji i przysłonięciu świata chmurą myśli nie można w nic uwierzyć i zgadzam się z tym bo sam to miałem i nadal mam, choć w innym stopniu. Dopiero konkretna racjonalizacja doprowadzała i doprowadza mnie do sytuacji gdzie mogę to spławiać rozumem, szczególnie jak jest gorzej i dopiero teraz mogę powiedzieć, że jest jakakolwiek akceptacja, choć i tak na poziomie minimalnym. Naprawdę każdy z was po prostu powiedział sobie, że to dd i już mogliście zajmować się czymś innym i całkowicie uwierzyć, że to tylko to? Jeśli komuś wiara tak łatwo przyszła to inny temat, ale nie zawsze tak jest.
Tak to prawda, też mi właśnie to Wiktor ostatnio uświadomił, że racjonalizacja, to też akceptacja i czasem właśnie pierwszy stopień do akceptacji.
/przerwa od forum
poszukujacysensu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 17:46

30 maja 2020, o 16:36

dankan pisze:
30 maja 2020, o 16:30
Przecież ośmieszanie to też jest racjonalizacja tego co się dzieje, więc najpierw trzeba w ogóle wiedzieć co to jest racjonalizacja. Mnie gadanie samemu do siebie przyznaję pomogło bardzo, ale oczywiście zaraz obok skupiania się na innych rzeczach i akceptowaniu tego, że jest tak jak jest. Kiedy bałem się objawów depersonalizacji a wątpliwości wierciły mi dziurę w głowie, to nawet zwykłe proste mówienie do siebie, to dd i basta plus wychodzenie z domu było jedyną rzeczą jaką w ogóle wtedy mogłem zrobić. Obserwować to mogłem sobie najwyżej własne buty, co też mnie nakręcało bo nie wierzyłem, że to możliwe, że chodzę. Dlatego dobrze nadzieja robisz tylko do tego wszystkiego zaakceptuj to, że tak przez jakiś czas będzie tak jak jest teraz. Po prostu się z tym pogódź, bo to i tak minie w swoim czasie i kiedy będzie chciało.
Podstawą jest, żeby się nie bać tych stanów. To jest podstawa. Miałem miesiąc je ponad i mi zeszły do bardzo małego poziomu, gdyż po prostu nie skupiam się na nich.
nadzieja1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48

30 maja 2020, o 23:12

dankan pisze:
30 maja 2020, o 16:30
Przecież ośmieszanie to też jest racjonalizacja tego co się dzieje, więc najpierw trzeba w ogóle wiedzieć co to jest racjonalizacja. Mnie gadanie samemu do siebie przyznaję pomogło bardzo, ale oczywiście zaraz obok skupiania się na innych rzeczach i akceptowaniu tego, że jest tak jak jest. Kiedy bałem się objawów depersonalizacji a wątpliwości wierciły mi dziurę w głowie, to nawet zwykłe proste mówienie do siebie, to dd i basta plus wychodzenie z domu było jedyną rzeczą jaką w ogóle wtedy mogłem zrobić. Obserwować to mogłem sobie najwyżej własne buty, co też mnie nakręcało bo nie wierzyłem, że to możliwe, że chodzę. Dlatego dobrze nadzieja robisz tylko do tego wszystkiego zaakceptuj to, że tak przez jakiś czas będzie tak jak jest teraz. Po prostu się z tym pogódź i tak jak wyżej napisano, nie analizuj, nie dziw się, bo to i tak minie w swoim czasie i kiedy będzie chciało.
Poszłam za ciosem i po ten nocy z tym stanem dalej robiłam swoje a nawet miałam odwołać spotkanie z babcią ale nie odwołałam i jakoś przetransportowalam się do niej hah i okazało się ze udało mi się nawet przyjąć ze będę u niej z objawami i było nawet miło :) od tamtej nocy trochę mnie naszło refleksji ale i tak dalej codziennie staram się dalej żyć zyciem i wychodzić/ przełamywać lęki ah wiem że nadal wylewam żale i się boje ale wierze teraz że to proces i tych żali jest coraz mniej ale coś idzie do przodu :) bardzo dziekuje za wszystkie słowa :) myśle czy na razie nie zniknąć z forum i grup i dać sobie pożyć, ale zobaczę jak to wyjdzie 😀
Ostatnio zmieniony 30 maja 2020, o 23:15 przez nadzieja1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
nadzieja1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48

30 maja 2020, o 23:13

Dziekuje wszystkim z odpowiedzi :) nie spodziewałam się tylu wiadomości pod moim postem !
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
ODPOWIEDZ