
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Depersonalizacja i deralizacja kiedy jestem bardzo zmęczona
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 11 kwietnia 2017, o 21:03
Kiedy jestem w pracy lub po pracy po 12 godzinach pracy odczuwam straszna depersonalizacje czuje się jak by wszystko było fikcja , czuje się czasem jak pijana wręcz , czuje się jak bym nie była sobą , jak bym widziała tylko oczami a reszta jakąś taka dziwna , czasem mam wrażenie ze ktoś mnie zaraz obudzi i powie ze wszystko sobie zmyslilam co się działo , ( ale może dlatego że nam ogromny lek przed chorobami psychicznym ) . Tak samo rano jAK wstaje , i z kimś rozmawiam to wszystko jest jakieś dziwne albo boje się ze w tym stanie powiem coś głupiego itd
. I czasem wszystko jest ok, i nagle przychodzi myśl że może wogole ja tu nie jestem, i przychodzi deralizajca i depersonalizacja :/ tez mam te stany gdzie jest bardzo wyostrzone pomieszczenie , np. W mojej firmie , albo u mnie w kuchni. Czy to minie ?

- Kretu
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1180
- Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07
Tak
odsłuchałaś nagrania dotyczące derealizacji i depersonalizacji? DivoVic. I tak samo powinnaś zacząć pracować nad swoimi emocjami i zrozumieniem zaburzenia, to pozwoli Ci się pozbyć stanów DD 


Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 11 kwietnia 2017, o 21:03
Tak obejrzalam ale i tak i tak pojawiają się myśli a może mi coś innego jest , może to poważna choroba psychiczną 

- Kretu
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1180
- Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07
Takie wątpliwości są normalne, musisz zacząć budować akceptacje co do nerwicy poprzez obserwowanie swojego organizmu i tym samym wyciąganie wniosków... że tak na prawde nic z tych obaw nie staje się prawdą.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 11 kwietnia 2017, o 21:03
Dziękuję , dzisiaj wrócę do nagrać i odsłucham
- Kretu
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1180
- Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07
Pamiętaj że w pewnym momencie musisz zaryzykować jeżeli chcesz się pozbyć zaburzenia, po prostu musisz szczerze i otwarcie w takiej agresywnej postawie powiedzieć sobie "kur..va mać, mam tego dosyć, niech się dzieje co chce, zwariuje to zwariuje, nie to nie - i tak żyje i funkcjonuje jak warzywo" jak włączysz taką agresywną postawę to objawy zaczną bardzo szybko znikać
nerwice podtrzymuje lęk i obawy które pojawiają się w Twojej głowie a Ty im wierzysz, trzeba się od tego odciąć .. łatwo się mówi a trudniej zrobić, ale to jedyne wyjście.. musisz zacząć się zachowywać trochę jak szalona Aleksandra która ma to wszystko gdzies 


Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 11 kwietnia 2017, o 21:03
Tak to jest bardzo trudne :/ ale spróbuję nie poddam się , nie chce z tym żyć . Dziękuję Ci bardzo :*
- Kretu
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1180
- Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07
Walcz o siebie, tylko tak na prawdę... niektórzy twierdzą że to robią ale i tak żyją przeszyci lękiem bo "coś tam" bądz świadoma swoich emocji, przeczytaj artykuł Divina albo Wiktora o ryzykowaniu, odsłuchaj też to nagranie. Czytaj wpisy innych osób oraz odpowiedzi jakie dostają, spróbuj wczuć się w obecne ich położenie, staraj sobie wyobrażać że Ty dostajesz takich myśli, obaw.. porównuj to ze swoimi obawami, po prostu myśl logicznie i świadomie... nie rób niczego z automatu, bo tak jest "napisane" na forum, bo ktoś Ci tak powiedział, sama dojdz do swojego wewnętrznego dialogu który będziesz prowadzić, to ma być Twój dialog, Twoja rozmowa... szczera a nie powtarzane teksty, bo ktoś sobie tak to powtarzał i udało mu się z tego wyjść.. bo to nie na tym polega, wyjście z zaburzenia lękowego czy to z depresji to kwestia zrozumienia własnych emocji.. spojrzenia na swoje zachowanie wcześniej a nastepnie w czasie obecnym i wyciąganie wniosków. Jeżeli masz ochotę wykrzyczeć nerwicy że jest "**** **** *****" to to zrób, jeżeli masz ochote się rozpłakać to zrób to, nie zatrzymuj niczego w sobię, i ryzykuj poprzez pokazywanie samej sobie że te obawy które tworzą się w głowie nie są prawdziwe a tylko wytworzone przez lękowy stan emocjonalny "zwariuje" "umre" "strace zmysły" "zabije kogoś" "zabije samą siebie" "napluje koledze w twarz przy rozmowie" i impulsy które za tym idą. Możesz odczuwać co zechcesz, możesz mieć myśli najgorsze z możliwych.. ale zapamiętaj że to tylko myśli, one nie mogą sprawić tego że oszalejesz, czy zgubisz się w drodze do domu, to jest całkowicie niemożliwe i nigdy tak się nie stanie - ale te myśli pojawiają się bo jesteś w lęku, umysł szuka potwierdzenia że tak na prawdę stan zagrożenia jest realny i powinnaś miec powody do obaw, więc podsyła myśli, obawy, obrazy mentalne.. a Ty im wierzysz, ponieważ jak normalna osoba może mieć takie myśli, skoro mam myśl to chyba tego chce, albo może to się stać.. prawda jest taka że myśl nie ma żadnego znaczenia - kompletnie żadnego, to Ty decydujesz a nie myśl.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 11 kwietnia 2017, o 21:03
Dziękuję ci , będę czytać ten komentarz kiedy będzie mi źle :*
- zbigniewcichyszelest
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10
Cześć. To co opisujesz to normalne objawy od przegrzania kabli - przeciążenia swojego stanu emocjonalnego. Wiem, że pewnie każdy ci już to mówił, ale nie masz się czego obawiać - każdy z nas przez to przechodzi lub przechodził. Na razie pewnie te wiadomości cię uspokoją, poczytasz forum, nakręcisz się pozytywną enegrią i będzie lepiej, ale za dzień czy dwa wszystko wróci do tego samego syfu w którym byłaś wcześniej. Tak to już bywa, więc musisz też zdawać sobie z tego sprawę. Te wszystkie myśli i emocje wydają się mega prawdziwe, dlatego tak ciężko jest porzucić kontrolę. Sam przechodziłem już przez około 30 natrętów, przez 2 lata srałem ze strachu i bezradności, a jakoś nadal jestem zdrowy i normalny, siedzę sobie w domu i nic się nie dzieje. spis-tre-autorami-t4728.html zacznij czytać tu po kolei, jest tego naprawdę dużo, ale posty Victora odpowiedzą na wszystkie twoje pytania. W razie czego śmiało pisz PW, z chęcią pomogę.
Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 11 kwietnia 2017, o 21:03
Tak dokładnie jest , jest lepiej i zaraz po kilku dniach bach lek ze może to początek depresji , lub jakiejś choroby psychicznej , masakra... kiedy dochodzi jakiś inny objaw to Już odrazę się dziwię i miliony pytań ... i ogromny lek , ciężko tak to powstrzymać gdzie jakaś część mówi ci jeśr wszystko ok a druga nakręca kolejny lek
ale wiem ze tutaj doskonale każdy mnie rozumie , i czuje się z tym lepiej , jak ktoś skomentuje i mnie uspokoi.

- zbigniewcichyszelest
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10
Może ci pomóc rozpisanie sobie na kartce swoich wszystkich lęków. Ja tak czasami robiłem, a jak dochodziły nowe natręty to z dumą na twarzy wpisywałem na swoją listę kolejną rzecz. Traktując całość jako zaburzenie lękowe nie musisz wchodzić z tym w dialogi i szukać odpowiedzi na pytania, które nerwica ci narzuca, bo prawda jest taka, że nie wygrasz nigdy. Nerwica zawsze ma o jeden argument więcej, a nawet jeżeli każdy ci powie, że to tylko nerwica i nic ci nie będzie, to najdzie cie myśl, że oni mogą się mylić lub mówić ci tak specjalnie, a tak naprawdę jesteś psychicznie chora.
Zgaduję, że twoje myśli dotyczące chorób psychicznych są takie, że dostaniesz tej choroby lub takie, że już ją masz, ale o niej nie wiesz i wtedy zaczyna się kontrola i analiza, czy czasami ten szmer, który usłyszałaś był prawdziwy, czy też urojenia. I tak koło się toczy. Rozpisz sobie swoje myśli i postaraj się do każdej z nich dodać działanie - co zrobisz, kiedy dojdzie do ciebie taka myśl. Załóżmy, że ktoś boi się noży i zrobienia komuś krzywdy, to jego pierwszym krokiem do pokonania nerwicy jest to, że zacznie działać na przeciw. Jego działaniem, które by sobie obrał w tej sytuacji byłoby stopniowe przyzwyczajanie siebie. Kiedy dostałby taką myśl, to zamiast się bać, powinien pójść do kuchni i pokroić sobie pomidora wśród domowników i analizować jakie emocje nasyła jego stan emocjonalny oraz jakie myśli za tym idą. Ty też musisz to w podobny sposób opracować w stosunku do swoich myśli i lęków. Nie jestem ekspertem w tym, bo sam jeszcze jestem zaburzonym człowieczkiem, ale staram się pomóc, bo wiem, że łatwo nie jest. W razie czego pisz PW do mnie lub do ludzi, którzy są odburzeni, bo to zawsze lepiej jak się posłucha kogoś, kto jednak sam z tego wyszedł
Zgaduję, że twoje myśli dotyczące chorób psychicznych są takie, że dostaniesz tej choroby lub takie, że już ją masz, ale o niej nie wiesz i wtedy zaczyna się kontrola i analiza, czy czasami ten szmer, który usłyszałaś był prawdziwy, czy też urojenia. I tak koło się toczy. Rozpisz sobie swoje myśli i postaraj się do każdej z nich dodać działanie - co zrobisz, kiedy dojdzie do ciebie taka myśl. Załóżmy, że ktoś boi się noży i zrobienia komuś krzywdy, to jego pierwszym krokiem do pokonania nerwicy jest to, że zacznie działać na przeciw. Jego działaniem, które by sobie obrał w tej sytuacji byłoby stopniowe przyzwyczajanie siebie. Kiedy dostałby taką myśl, to zamiast się bać, powinien pójść do kuchni i pokroić sobie pomidora wśród domowników i analizować jakie emocje nasyła jego stan emocjonalny oraz jakie myśli za tym idą. Ty też musisz to w podobny sposób opracować w stosunku do swoich myśli i lęków. Nie jestem ekspertem w tym, bo sam jeszcze jestem zaburzonym człowieczkiem, ale staram się pomóc, bo wiem, że łatwo nie jest. W razie czego pisz PW do mnie lub do ludzi, którzy są odburzeni, bo to zawsze lepiej jak się posłucha kogoś, kto jednak sam z tego wyszedł

Zamiast wierzyć nerwicy, uwierz w nerwicę :)