Victor pisze: ↑5 grudnia 2019, o 01:06
Czyli mówicie, że jest ciężko wytrzymać z tymi stanami? No w sumie dobrze, ze uświadomiliście mnie i wielu użytkowników w tym aspekcie, bo na forum zaburzeni.pl/DEPERSONALIZACJA jest to pewna nowość. ;p
Chłopaki to co ja wyżej napisałem to nie jest atak na was ani nic takiego, każdy z nas się tu zmagał lub zmaga z różnymi stanami (ja 5 lat z dd cały czas i lękiem wolnopłynącym) i wiadomo, że się wtedy cierpi.
Ja tym co napisałem chciałem wam pewne rzeczy pomóc sobie uświadomić i trochę dać do zrozumienia coś o tych lekach. Bo za chwilę dostaniecie nowe leki, i będziecie w szoku - bo jak w ciągu dwóch czy trzech dni chcecie się przekonać czy te leki są prawidłowo dobrane? Przecież to mało realne.
Osobiście zgadzam się z psychologiem, że trzeba omówić kwestię depakiny bo osobiście nie uważam tego za jakieś cudo. I zresztą warto leczenie konsultować.
Ja tylko zwróciłem uwagę, że odstawiliście depakinę, wcześniej neuroleptyk jakiś i macie prawo do tego. Luz, ale naprawdę poza benzodiazepinami (które nie są lekami na stałe) to każdy lek potrzebuje trochę czasu. No chyba, że duże dawki neuroleptyków, ale wątpię aby na ten moment ktoś was chciał tak pacyfikować. Bo nie widzę ku temu powodów.
Do tego tak to przedstawiasz jakby odstawienie depakiny zrobiły jakieś cuda, w sumie od czasu odstawienia chyba się gorzej nawet czujesz jak sam napisałeś.
Mnie to naprawdę ani ziębi ani parzy co zrobicie z lekami, bardziej mi chodzi abyście zwrócili na pewne rzeczy uwagę.
I to w sumie tyle.
Co do sprawy emocjonalnej, bo bez względu na to jakie tam diagnozy macie i jeszcze dostaniecie to kwestia emocjonalna jest istotna. Sugeruję wam nie czytać o tych diagnozach po kolei w sieci, bo ewidentnie widać, że Wam to nie służy. A emocji ogólnie nie ma sensu nakręcać. Lepiej szczególnie w złym samopoczuciu starać się redukować ich nasilenie na ile to możliwe.