Bartek juz nie wiem w jakim jezyku Ci mowic, wszystko masz wyzej opisane. Powiem Ci tak. Jesli sam sobie nie poradzisz i to juz bardzo czujesz to poszukaj dobrego lekarza. Ja na prawde Cie rozumiem, tez uwazalam ze nie ma ratnku i ze umre. Wlasciwie ciagle bylam sparalizowana mysla, ze to juz moj koniec.
Z jakoego jestes miasta? Bo moze Ci ktos kogos doradzi, skoro sam nie pptrafisz sie ogarnac.

Warszawa. centrum

-- 18 listopada 2014, o 18:52 --
Szukam naprwade pomocy u lekarzy oni maja mnie gdzieś tak jak by sie nic nie działo czytam wasze opinie próbuje się do nich stosować naprawde ale nie wychodzi mi te wszystkie fazy są silniejsze. Wczoraj nawet myślałem że zdrowieje było lepeiej potrafiłem centralnie wszystkie te złe myśli odganiać aż sie z nich śmiałem a najwieksze zawirowania sa wtedy jak probuje przypomnieć sobie poprzedni stan . ale nikt dosłownie nikt nie opisuje że ma to tak etapowo. I dzisiaj nagle bumm znowu gorzej myśl powrotu do normalnosći graniczy chyba z cudem.;(

Bo to nie poprawi sie z dnia na dzien, nawet jak bedziesz sie czuc lepiej to w podswiadomosci jeszcze soedza lęki. W Warszawie na pewno bedzie jakoes dobry lekarz, poszukaj. Wpisz w google, zaraz Ci podesle pw zresza.

To nie przejdzie w jeden dzien, to sie trzeba nastawic na pare tygodni dobrego traktowania objawow i mysli i wtedy sam zobaczysz ze jest naprawde lepiej.
I nie kłam ze ludzie tu na forum nie opisuja takich objawow i takiego samopoczucia, bo widocznie nie przegladales forum wcale. Bo ja sam mialem chocby takie objawy i tak sie czulem.

Bartek to co się stało, to w sumie ma swoje dobre strony dlatego że ten stan przejdzie i wrócisz do spokoju.
Zobaczysz
Natomiast wiesz już że żadnych gó**en nie będziesz brał, bo znajomi, bo coś tam.
Myślę że to wzmocni Twój charakter.
Takie lęki, i w ogóle samopoczucie po atakach paniki nie poprawia się niestety tak od razu.
Trzeba nabrać dystansu, przekonać się samemu że to sa tylko lęki i zalękniony umysł.
Nie popędzaj siebie. Pil melise, bierz te leki które dostaleś i dbaj o siebie.
Daj sobie trochę czasu żeby ochłonąć.
Lęk zejdzie, tylko powoli i stopniowo.

ej czytatam wiecie co mnie najbardziej przeraża że 12 lat temu ostro sie upaliłem został mi ten śnieg optyczny gwiazdki w oczach bo tak samo ostro sie tego stanu wydygałem nawet gdzieś o ty m pisałem w postach .Przyzwyczaiłem sie do tego obsrałem to całkowicie a teraz jest jeszcze gorszy lęk że to też nie przejdzie jak i tamten śnieg nie wiem czy moge to porównywac ale to też jeden z objawów derealizacjii prawda przynajmniej to dobrze że to mi sie nie pojawiło bo już było haha. Ju ż wtedy chyba Bóg dał mi sygnał synu nie ćpaj bo to nie dla Ciebie. A ja nie posłuchałem a teraz sram w gacie z normalego chłopaka zmieniłem się w totalnego obsrańca który ciągle się boi. chociaż od zawsze byłem taki że wszystko analizowałem 3 razy wiecej niż każdy wyobrażnia działa tak samo zawsze na najwyżych obrotach. Jak sobie przypominam to już wcześniej miałem tendencje do tego stanu bo jakiś czas temu śćiskało mnie jakoś w głowie i ręce mi drentwiały wkreciłem sobie że mam raka latałem po lekarzach a i tak nie zrobiłem tomografii. Byłem pewny że umieram wtedy już zawuważyłem pierwsze delikatne objawy dd bo świat sie troche zmieniał literki się bardziej rozmazywały a ja jeszcze bardziej się wkrecałem że mam raka. i to są też symptomy w głowie. Na dodatek rozstanie z dziewczyną ciągle stres myślenie do tego ćpanie żeby o tym zapomnieć mój układ nerwowy się poprostu przegrzał.

No przegrzał się. Ale na szczęście są to stany odwracalne. śnieg optyczny to owszem jest czasem jako objaw dd ale on mija po ustaniu zaburzenia jak razem z nim sie pojawia. Natomiast sam śnieg optyczny czasem się przeciąga i snieg optyczny to trochę też osobny temat.
Natomiast same objawy nie czucia siebie, tożsamości, myśli porabane w głowie to objawy stany emocjonalnego, napięcia, objawy inne fizyczne także. To mija.
potrzebujesz trochę czasu i musisz ochłonąc z tej pierwszej paniki, bo strasznie spanikowany się wydajesz z uwagi na te objawy. A nie warto bo objawy są niegrźne i można je nawet stary akceptować i przyzwalac aby trwały, dzieki czemu napięcie opada a one znikają.
No ale żeby do takiej postawy dojśc to czasem trochę czasu musi minąc aż wątpliwości się wyszaleją, choć im wcześniej zaczniemy tym lepiej.

Powiem Ci szczerze że dzisiaj jest nawet spoko no pomijając te ściśniety świat. poprostu staram sie to olewać i aż się sam co nie raz zastanawiam że jestem normalny kiedy sie nie nakręcam chociaż co nie raz mi sie przypomina to nie zagłebiam sie w te myśli mam wrażenie jak bym miał coś powyżej tych swoich myśli jeszcze 2 które sobie tam latają hehe i czuje takie dziwne coś w głowie mieliśćie tak. ?

W głowie zawsze coś tam lata, jak tak nie bedziesz sie wczuwal co to będzie lepiej

No bede się starał bo to nie jest proste zadanie. tak sobie myśle tyle tych jazd miałem w głowie nawet na palcach nie znicze. jak to jest że wam się nie przypomina ten stan straszny który przechodziliście ?

No jak wychodzisz z tego stanu to myslenie przestaje byc lekowe, mysli automatyczne sa zwyczajne, nie jestes nastawiony na wyszukiwanie zagrozen i dziwnosci. jednym slowem masz normalny tryb i wrecz dziwisz sie, ze reagowales tak jak reagujesz

Haha kurcze aż mi sie z tej czarnej pustki trochę normalnego życia przypomniało ;D

Czy to mefka czy to amfetamina czy to zielsko, nerwy mogą sie zszarpac to normalne.
Uszkodzenie mózgu w skrajnych przypadkach
U Cibie tego nie widać

Tak mówisz no to dzięki za diagnozę mordko i mam nadzieję że się nie mylisz

Lepiej melise pij teraz przez najbliższy czas a po ścierwo nie sięgaj